Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Nie bede nic szukal bo to nie moja sprawa, kogo interesuje ten nich sobie sam poszuka i znajdzie zapis. Ja wiem co mowie, bralem slub w Urzedzie Stanu Cywilnego i wiem jakie sa warunki dla osob z chorobami psychicznymi. Mysle, ze najlepiej poszukac u zrodla :wink:
Pozdro
Awatar użytkownika
małomówiąca
zaufany użytkownik
Posty: 745
Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: małomówiąca »

A czy Urząd Stanu Cywilnego ma skąd zaczerpnąć informacji o chorobie psychicznej jednego z przyszłych małżonków? Czy to jest informacja dla nich ogólnie dostępna czy raczej opiera się na przyznaniu się do choroby? Pytam z własnej ciekawości, bo być może kiedyś i ja zechcę wziąć ślub.
Gosa
zaufany użytkownik
Posty: 637
Rejestracja: sob kwie 16, 2011 6:03 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Gosa »

AntonPawlowicz pisze:Nie bede nic szukal bo to nie moja sprawa, kogo interesuje ten nich sobie sam poszuka i znajdzie zapis. Ja wiem co mowie, bralem slub w Urzedzie Stanu Cywilnego i wiem jakie sa warunki dla osob z chorobami psychicznymi. Mysle, ze najlepiej poszukac u zrodla :wink:
Pozdro
Jak Anton trąbisz dokoła wszem i wobec wszystkim urzędom, że się leczysz, to ja wcale się nie dziwię, że miałeś trudności w zawarciu małżeństwa. Jak byłem w szpitalu jakiś rok temu, była tam para świeżo poślubiona i o nijakich problemach nie słyszałem. To podobna sprawa jak z tym odbieraniem prawa jazdy...
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Wiecie, tu nie chodzi o trabienie, nie mialem tez zadnych problemow. Jak tam przychodzisz ustalac termin, masz szereg pytan na ktore musisz udzielic prawdziwej odpowiedzi, taka ankieta czy formularz. Zrozum, to USC, a nie przedszkole, udzielasz odpowiedzi cywilnie-prawnych, nikt sie nie spodziewa, ze bedziesz klamal lub zachowywal jak dziecko, zreszta zrob jak uwazasz. Ja mowilem szczerze i mnie skierowano do sadu.
Awatar użytkownika
małomówiąca
zaufany użytkownik
Posty: 745
Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: małomówiąca »

Eee, to tylko taka ankieta. To luzik :) Już się nie przejmuję, hehe.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: moi »

AntonPawlowicz pisze:Wiecie, tu nie chodzi o trabienie, nie mialem tez zadnych problemow. Jak tam przychodzisz ustalac termin, masz szereg pytan na ktore musisz udzielic prawdziwej odpowiedzi, taka ankieta czy formularz. Zrozum, to USC, a nie przedszkole, udzielasz odpowiedzi cywilnie-prawnych, nikt sie nie spodziewa, ze bedziesz klamal lub zachowywal jak dziecko, zreszta zrob jak uwazasz. Ja mowilem szczerze i mnie skierowano do sadu.
Brałam ślub w USC i nikt mnie nie wypytywał o choroby psychiczne, ani dziedziczne, czy inne. Nie wiem, jakie ankiety wypełniałeś Anton, ale ja nie miałam takich problemów przy zwieraniu ślubu.
Poza tym, Dan ma rację: nie ma przepisu zabraniającego osobie chorej psychicznie na zawarcie małżeństwa. To byłoby przyzwolenie na eugenikę, a takich procedur nasze państwo nie prowadzi.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

:shock:
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: moi »

Może użyłam zbyt dużego skrótu myślowego, ale o to mniej więcej chodzi: zakaz zawierania małżeństw=zakaz posiadania potomstwa=eugenika.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Aaa :D
Wystarczy przeciez poszukac, czy to moja wina, ze drzemiecie na zajeciach z lobotomii :lol:
Prosze sie uwaznie zapoznac z tym watkiem:
viewtopic.php?f=15&t=7359
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: moi »

Ale ten przepis jeszcze nie istnieje. To dopiero propozycja. Takich propozycji jest mnóstwo. Nie oznacza to, że wejdą kiedyś w życie. Nie ma więc de facto żadnych przepisów zabraniających wejść w związek małżeński osobie chorej psychicznie lub nerwowo.

Ale znalazłam jeszcze to:
AntonPawłowicz pisze:Ja tam nie mialem zadnych problemow ze wzieciem slubu - na cywilnym nie mowilem nic o chorobie - to nie ich sprawa, przy koscielnym powiedzialem wszystko szczerze - zero problemow! Nie rozumiem o co szum. Jak ktos sam sobie nie stwarza problemow to ich niema. Z osoba z porazeniem mozgowym to inna kwestia, tam widac chorobe i niepelnosprawnosc golym okiem, nie dotyczy to natomiast chorych na schizofrenie, prosze nie wprowadzac ludzi w blad!
Więc jak to: raz piszesz, że wypełniałeś w USC jakieś ankiety i zostałeś skierowany do sądu, a raz, że nie przyznałeś się do niczego? Przedstawiasz dwa zupełnie odmienne stanowiska!

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Tu mnie masz 8) Wiesz, nie chcialem sie uzewnetrzniac do konca :wink: Ale prawda jest taka, ze prawda jest jedno i drugie. Ok...Bylo tak: szczerze przyznalem sie do wszystkiego odpowiadajac na pytania w USC i skierowano mnie do sadu, z drugiej strony do niczego sie nie przyznawalem i slub dostalem bez problemu koscielny :lol:
Nie poszedlem do zadnego sadu, nie jestem powalony, poszedlem za to do Rabinow na rynku. To poczciwa zaloga, wiedzialem juz o tym z filmow amerykanskich i sie sprawdzilo - nie zadaja pytan, slub sie dostaje z miejsca, bez szkolek, prelekcji, kursow, od razu, prosto z mostu, za darmo. Przy okazji poddalem sie obrzedowi obrzezania, za co wyplacili mi, bez laski, wedle cennika 400 euro, powaga, taka jest procedura. Wiec slub dostalem, weselicho bylo ze hej :D , bez litosci dla weselnych gosci :D i jeszcze ponad 2000 bylem do przodu, wtedy euro stalo po okolo 5,60 :lol:
candydolls
zaufany użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: candydolls »

Sprawa pracy rozwiązała się tak że pracodawca nie czekał na odwołanie i ponowne badanie lekarskie lecz nie przedłużył mu umowy.. tzn. jeszcze przez ponad 2 miesiące aż do zakończenia umowy będzie mu wypłacał pieniądze ale już uprzedził że nie podpisze z nim umowy ze względu na jego chorobę i możliwe nawroty...Ordynator i psychiatra prowadzący byli innego zdania, ze może wykonwyac swoją rpacę;/
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: dan »

candydolls pisze:pracodawca nie czekał na odwołanie i ponowne badanie lekarskie lecz nie przedłużył mu umowy
Cóż, jego firma, jego sprawa. Widać facet nie ma dużego pojęcia o chorobach psychicznych.
Rozumiem, że szukacie nowej pracy? Gorąco do tego zachęcam, to podstawa powrotu do zdrowia.
Im więcej aktywności w życiu, tym dla Twojego chłopaka lepiej.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
candydolls
zaufany użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: candydolls »

Witam

Minęło trochę czasu odkąd byłam tu ostatni raz. Do tej pory chłopak nie znalazł nowej pracy. Początkowo miałam wrażenie, że bardzo chce ją znaleźć, mówił że ma dość siedzenia w domu. Niestety z tymi narzekaniami jakoś nie zauważyłam żeby robił wszystko by ją znaleźć. Pieniądze z poprzedniej firmy ma płacone do końca umowy więc może to też go zbytnio nie motywuje do szukania.. ;/ Wiem, że jest okres wakacyjny dopiero teraz firmy wracają z urlopów i szukają pracowników.. Ale mówiłam mu żeby znalazł jakąkolwiek pracę byleby wychodzić z domu i cokolwiek sobie zarobić dla siebie. Zazwyczaj śpi do południa (12.00 albo 13.00 to jest standard). Był na rozmowie w dobrej firmie kwalifikacyjnej i powiedzieli mu, że jest najlepszym kandydatem ale na razie nie mają wolnego etatu ma poczekać do końca roku bo wtedy odchodzą starsi pracownicy na emeryturę i będą potrzebować i tak się tym nakręcił..a to może być dopiero w styczniu!!!! Mówi że jest ospały po tych lekach. Rano bierze 1 trilafon a wieczorem 1 olzapine i 1 trilafon i kiedy zażyje tą dawkę to momentalnie śpi. Martwię się o wszystko.. coraz częściej nachodzą mnie myśli o przyszłości, strasznie się boję co mnie czeka jakoś widzę to tylko w ciemnych barwach. Po lekach jego omamy zanikły nie słyszałam ani razu żeby mówił jakieś dziwaczne rzeczy jak wcześniej. Po wyjściu ze szpitala jeszcze się to zdarzało teraz już nie. Nie wiem jak mam mu pomóc. Czy wszyscy schizofrenicy są skazani na rentę? Czy są tacy którzy z powodzeniem pracują i sobie radzą? Zastanawiam się czy mimo brania leków może nastąpić ciężki nawrót choroby?
Awatar użytkownika
Akatosh
zaufany użytkownik
Posty: 813
Rejestracja: pt lip 09, 2010 4:08 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Akatosh »

Witaj candydolls :)

Również biorę trilafon. Początkowo brałem w dziennej dawne 32 mg ale czułem się ospały. Wstawałem koło godziny 8-ej rano, ale cały dzień chciało mi się spać, wobec tego ucinałem sobie w ciągu dnia kilkugodzinne drzemki. Zredukowałem więc dzienną dawkę do 16 mg. Różnicy nie widać. To znaczy urojenia mam nadal, ale tak samo było przy większej dawce. A skoro lek nie działa na psychozę niezależnie od wielkości dawki, to jaki sens brać dużą, otumaniającą dawkę - odnoszę się oczywiście do swojego przypadku, co nie znaczy że twojemu chłopakowi również doradzam ograniczenie dawki.
A co do pytania, czy wszyscy schizofrenicy są skazani na rentę, to kwestia indywidualna, może się składać na to szereg różnych czynników (stopień zaawansowania choroby; jakie są rokowania - brak pozytywnych rokowań może człowieka jeszcze bardziej pogrążyć, odebrać resztkę nadziei, motywacji; czy również stopień profesjonalizmu opieki medycznej, terapeutycznej z której chory w czasie choroby korzystał). Jeśli o mnie chodzi, to jestem już po 7 -miu hospitalizacjach, których to efekt jest praktycznie znikomy i nie odczuwam dość znacznej poprawy. Na rencie socjalnej jestem od blisko dwóch lat i nie wierzę, że kiedykolwiek podejmę pracę zarobkową - chyba że uda mi się znaleźć możliwość pracy w domu bez narażania się na kontakty z innymi ludżmi czy też może właściwie na stres spowodowany właśnie tymiż kontaktami.
Ostatnio zmieniony czw wrz 01, 2011 5:58 pm przez Akatosh, łącznie zmieniany 1 raz.
candydolls
zaufany użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: candydolls »

Z tego co widze to on ma trilafon 8mg 2 razy dziennie i olzapine 20mg na noc.. nie wiem czy to mocne dawki.. W szpitalu spędził 2 miesiące, był to jego pierwszy pobyt w zakładzie. Wcześniej 2 lata temu miał coś w stylu depresjii i brał Ryspolit, dopiero teraz zdiagnozowano "zespół paranoidalny" taki ma wypis na karcie ze szpitala. Na karcie jest również napisane że został wypisany w stanie ogólnie dobrym.
lotkomety17
zarejestrowany użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: ndz wrz 04, 2011 11:34 am

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: lotkomety17 »

Generalnie jestem pierwszy raz na forum, nawet przez internet ciężko mi jest wszystko wytłumaczyć. Boje sie iść do lekarza, bo nie wiem co mi tak naprawde jest czy to moje uzależnienie tak działa czy rzeczywiśćie mam schizofrenie. Pale marihuane od dwóch lat, ale nie czuje uzależnienia od niej jednak zdaje sobie sprawe, że negatywnie na mnie wpływa. Jednak problem zaczął się w te wakacje, już zanim się zaczęły zaczęłam zażywać mocniejszych narkotyków takich jak mefedron, amfetamina, kokaina. Uzależnienie poczułam tylko od mefedronu i to mnie zgubiło, lecz teraz nawet gdy nie biore mam dziwne lęki, bałam się spać w swoim łóżku bo mialam wrażenie, że są tam robaki, odczuwałam, że świat jest jakiś ustawiony, że to co widze jest no można powiedzieć jak film ciężko to wytłumaczyć, bardzo szybko się denerwuje, mam straszne zmiany nastroju, czasami dopadaja mnie stany depresyjne rozmyślam o przeszłości, myśle tylko o tych złych sytuacjach, potrafie siedzieć przez pare dni w domu i do nikogo sie nie odzywać a nie naleze do osób które lubią siedzieć w domu, wole nudzić się ze znajomymi niż w domu. W ciągu dnia potrafie siedzieć ze znajomymi i rozmyślać, kompletnie z nimi nie rozmawiać, a za chwile skacze z radości. Miałam sytuacje, że bałam się zasypiać o godzinie 3 w nocy, bo wkręciłam sobie do głowy, że to godzina diabła. Kiedy zapale marihuane rzeczywiście pośmieje się troche ale nie jest tak jak kiedyś zaczynam w pewnym momencie bardzo dużo mówić i to są bardzo głupie myśli, na temat Boga, generalnie bardzo ciężkie tematy poruszam. Chciałabym również dodać, że wychowałam się w domu w którym była przemoc, ja nigdy jej nie doświadczyłam, ale moja matka i siostra owszem. Mój ojciec wygadywał od rzeczy kiedy sie awanturował, ale mój ojciec nie zażywa narkotyków ani nie pije alkoholu i nigdy nie zgłosił się do psychologa a powinien. Naprawde jest mi ciężko bo nie wiem czy to narkotyki na mnie tak wpłynęły może pogłębiły schizofrenie którą mam po ojcu, nie mam pojecia, moja matka ma depresje więc wydaje mi sie, że jestem podatna na choroby psychiczne. I nie wiem co mam robić, bo boje sie sama siebie, gdyż nie wiem co sie dzieje z moja psychika. I na dodatek mam 17 lat, i to również mnie przeraża, bo chciałabym żyć normalnie, dlatego zastanawiam sie czy to od narkotyków czy rzeczywiście mam jakiś problem. Dodam jeszcze, że momentami zachowuje sie jak nie ja, zastanawiam sie co mam powiedziec czy dobrze powiedziałam zdanie przed chiwla tak jak chciałam, odwalam straszne akcje ze znajomymi, niektórzy już myśla, że jestem jakaś naprawde nienormalna, potrafie zacząć płakać i histeryzować o rzecz którą kiedyś kompletnie bym się nie przejeła, kazde złe słowo do mnie dociera, rozmawiałam z mama na temat narkotyków, ale ona chyba nie rozumie połowy rzeczy które do niej mówie. Oczekuje od rodziców miłośći szcególnie od matki która nigdy sama z siebie nie powiedziała, ze mnie kocha a chciałabym jednak poczuć tą matczyna miłość. Moja matka również nie jest stanowcza a ojca nie wiem czy kocham bo w sumie tak bardzo sie go boje, że tylko słucham tego co on mówi bardzo rzadko mu odpowiadam, albo mówie tak, no ,masz racje. Wśród znajomych szukam kogoś kto mnie naprawde zrozumie, bo nie daje sobie sama rady musze sie wygadać komuś, planowałam wybrać się do psychologa ale albo mi sie nie chce albo nie mam czasu, albo zwyczajnie to olewam, zreszta też sie chyba boje.
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: eN »

Bierzesz/brałaś narkotyki i dziwisz się, że masz teraz problemy z psychiką? Do tego jesteś w wieku, w którym huśtawki nastrojów i różne "życiowe rozkminki" są na porządku dziennym. Dodatkowo napisałaś, że chorujesz na schizofrenię. Czyli: schizofrenia, narkotyki i okres dojrzewania w jednym. Doprawdy dziwię się, że Ty się jeszcze czemukolwiek dziwisz, i zastanawiasz nad przyczyną swoich problemów...
Mariii
zaufany użytkownik
Posty: 16395
Rejestracja: czw sie 19, 2010 7:24 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Mariii »

eN_ie dlaczego uważasz, że skoro ktoś jest naznaczony piętnem choroby ma nie żyć jak chce!?
Niech dziewczyna korzysta z życia zamiast się załamywać i popadać w marazm i samotnię niech się bawi, i szaleje, póki może. Na chorobę zawsze jest czas, choroba poczeka...

PS
Koleżanko załóż własny wątek, bo ten jest candy. pozdr
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
lotkomety17
zarejestrowany użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: ndz wrz 04, 2011 11:34 am

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: lotkomety17 »

gdybym wiedziała, że mam schizofrenie nie pytałabym sie co sie ze mna dzieje, chciałam raaczej uzyskac odpowiedź czy to przez narkotyki mam problemy z psychika czy rzeczywiście mam schizofrenie np po ojcu na to składa sie wiele czynników, jak dla mnie alkohol jest taka sama używka jak i naarkotyki, nie lubie pic np i kompletnie nie takiej odpowiedzi oczekiwała, szczerze jak na 17 lat przeżyłam bardzo dużo i to zniszczyło mi psychike znalazłam jakieś wsparcie w narkotykach które odciągaja mnie od rzeczywistosci ale wciągaja w jeszcze gorsze bagno i mam dość opiepszania mnie za to co robie ja po prostu potrzebuje rozmowy, bo nie mam na kogo liczyc, znajomi sie odemnie odwracaja, chce tylko uzyskac odpowiedź czy to wina narkotyków czy rzeczywiście mam jakas chorobe psychiczna
ODPOWIEDZ

Wróć do „mój partner jest chory”