Czarownice....

Moderator: moderatorzy

wizjoner
bywalec
Posty: 86
Rejestracja: sob cze 18, 2011 12:02 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czarownice....

Post autor: wizjoner »

wini pisze:
wini pisze:Psychiatra i egzorcysta się kłania, ewentualnie psychoanalityk
Wizjoner, spróbuj a sam się przekonasz że to jedyna droga do normalności
Schizofrenia to też sprawka szatana w cięższych przypadkach bez egzorcysty się nie obejdzie bo chemia przestaje działać......mój przypadek też jest rodzajem schizofreni....np: nie mam wogóle snów.....nigdy w życiu nic mi się nie śniło?
Awatar użytkownika
wini
zaufany użytkownik
Posty: 503
Rejestracja: pt lip 16, 2010 6:47 pm

Re: Czarownice....

Post autor: wini »

Idź do psychiatry i powiedz mu to wszystko co tu wypisałeś, NA PEWNO ci pomoże... the end
wizjoner
bywalec
Posty: 86
Rejestracja: sob cze 18, 2011 12:02 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czarownice....

Post autor: wizjoner »

wini pisze:Idź do psychiatry i powiedz mu to wszystko co tu wypisałeś, NA PEWNO ci pomoże... the end
Nic mi nie pomoże .....nie ma co się kopać z koniem....szatan to olbrzymia siła przekonałem sie o tym nie raz jak nie które czarownice próbowały mnie zabić...i same już nie żyją...mówię wam....ja tu piszę tylko OGÓLNIE.
Awatar użytkownika
małomówiąca
zaufany użytkownik
Posty: 745
Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm

Re: Czarownice....

Post autor: małomówiąca »

wizjoner pisze:Co rozdaje?.....Wszystko dzieje się poza moją świadomością.............praktycznie nic nie pamiętam, poznaje ich wizyty tylko po ich śladach ....pamiętam kiedyś jak miałem jeszcze z nimi fizyczny kontakt to nic nie czułem w czasie stosunku kompletne zero mogłem to robic godzinami
Ale wiesz, że istnieje coś takiego jak nocne polucje? :roll: Moczysz się w nocy a potem zganiasz na jakieś czarownice, nieładnie :lol:
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czarownice....

Post autor: Emocja »

Panna M,ale mnie rozbawilas hehehehe :D
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Awatar użytkownika
antygratis
zaufany użytkownik
Posty: 8405
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Czarownice....

Post autor: antygratis »

Ok wizjonerze. Przepraszam, jeśli Cię niesłusznie posądziłem o prowokację. Tylko nie wiem zupełnie czego od nas oczekujesz? Do istnienia tych rzeczy, o których piszesz nikogo ni przekonasz. Każdy napisze Ci, że to pochodzi z Twojej głowy. Jeśli szukasz pomocy czy zrozumienia, każdy napisze Ci żebyś zaczął brać leki. I wcale, sugerując takie rozwiązanie, nie stajemy się wysłannikami złych mocy. Jedno mnie ciekawi. Piszesz, że żyjesz w takim stanie od 45 lat... Jak to jest? Nigdy nie byłeś u lekarza? Przechodziły Ci te stany czy masz tak non stop? Egzorcystę bym Ci odradzał, ale to ja, a ja nie wierzę w żaden hokus pokus. ;)
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
wizjoner
bywalec
Posty: 86
Rejestracja: sob cze 18, 2011 12:02 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czarownice....

Post autor: wizjoner »

przeglosowany pisze:Ok wizjonerze. Przepraszam, jeśli Cię niesłusznie posądziłem o prowokację. Tylko nie wiem zupełnie czego od nas oczekujesz? Do istnienia tych rzeczy, o których piszesz nikogo ni przekonasz. Każdy napisze Ci, że to pochodzi z Twojej głowy. Jeśli szukasz pomocy czy zrozumienia, każdy napisze Ci żebyś zaczął brać leki. I wcale, sugerując takie rozwiązanie, nie stajemy się wysłannikami złych mocy. Jedno mnie ciekawi. Piszesz, że żyjesz w takim stanie od 45 lat... Jak to jest? Nigdy nie byłeś u lekarza? Przechodziły Ci te stany czy masz tak non stop? Egzorcystę bym Ci odradzał, ale to ja, a ja nie wierzę w żaden hokus pokus. ;)
Nic od was nie oczekuję ,czasami tylko coś napiszę nikt nie musi mi zaraz odpisywać,może znajdzie się ktoś kto ma to samo co ja lub podobne bo niemożliwe żebym ja jeden miał taki problem...jestem ciekaw.
Awatar użytkownika
antygratis
zaufany użytkownik
Posty: 8405
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Czarownice....

Post autor: antygratis »

Bez sensu. Ja Ci na pewno nie będę pisał ŻE MAM PODOBNIE. Chyba rozumiesz. Pisz sobie co chcesz, ale lepiej idź do lekarza.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
wizjoner
bywalec
Posty: 86
Rejestracja: sob cze 18, 2011 12:02 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czarownice....

Post autor: wizjoner »

przeglosowany pisze:Bez sensu. Ja Ci na pewno nie będę pisał ŻE MAM PODOBNIE. Chyba rozumiesz. Pisz sobie co chcesz, ale lepiej idź do lekarza.
Lekarz to by tu wszystkim się przydał......tylko który lekarz leczy dusze?
Awatar użytkownika
antygratis
zaufany użytkownik
Posty: 8405
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Czarownice....

Post autor: antygratis »

wizjoner pisze:Lekarz to by tu wszystkim przydał......
:x
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Awatar użytkownika
Błaznowaty wiesniak
bywalec
Posty: 163
Rejestracja: wt mar 29, 2011 7:53 pm

Re: Czarownice....

Post autor: Błaznowaty wiesniak »

Takie czasy.

Rozumiem twój ból wizjonerze - niezrozumienie, wyszydzanie, brak tolerancji, empatii, akceptacji.
Ty otwierasz się przed innymi, nieznajomymi opowiadając o swoim dosyć nietypowym problemie z nadzieją, że pośród ludzi "doświadczonych" "z "szerszym horyzontem" znajdziesz odrobinę zrozumienia, kiedy jedyne, co Cie spotyka to pogarda.

Takie czasy.
Persona non grata.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Czarownice....

Post autor: moi »

Poradziliśmy Wizjonerowi, aby udał się ze swoimi wizjami do lekarza. Nie chce o tym słyszeć. Przykro mi, ale forum może kogoś wesprzeć, ale nie wyleczy z urojeń. Trzeba samemu podjąć pewne kroki, a nie epatować swoimi urojeniami na forum.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czarownice....

Post autor: eN »

Tęsknoto, boję się przymusowej tolerancji. Póki co korzystam z coraz bardziej ograniczanej wolności do wypowiedzi swoich poglądów, oceniania innych ludzi i bycia przez nich ocenianym. Jak tak dalej pójdzie, to będę miał tylko prawo do bycia ocenianym przez grupy, które wywalczyły sobie przy pomocy mediów przywilej redefinicji pojęcia tolerancja, oraz wskazywania kogo to nowe pojęcie musi dotyczyć.
Awatar użytkownika
małomówiąca
zaufany użytkownik
Posty: 745
Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm

Re: Czarownice....

Post autor: małomówiąca »

A może nie "takie czasy", tylko skoro reakcja na forum jest jaka jest, to wyraźna oznaka, że może należałoby podjąć kroki prowadzące do zrozumienia sytuacji i jej rozwiązania? Przecież tutaj w większości wypowiadają się ludzie, którzy nie takie rzeczy "widzieli"! Więc chyba wiedzą, jak należy reagować.
Awatar użytkownika
Błaznowaty wiesniak
bywalec
Posty: 163
Rejestracja: wt mar 29, 2011 7:53 pm

Re: Czarownice....

Post autor: Błaznowaty wiesniak »

moi pisze:Poradziliśmy Wizjonerowi, aby udał się ze swoimi wizjami do lekarza.
możliwe, i co to pomogło? :)
Panna M pisze:Więc chyba wiedzą
Dawniej wszyscy "doświadczeni" i "nieomylni" wiedzieli, że ziemia jest płaska i dodatkowo, że jest
"centrum Wszechświata, a wokół niej krążą pozostałe ciała niebieskie". ;)
eN_ pisze:Tęsknoto, boję się przymusowej tolerancji. Póki co korzystam z coraz bardziej ograniczanej wolności do wypowiedzi swoich poglądów, oceniania innych ludzi i bycia przez nich ocenianym. Jak tak dalej pójdzie, to będę miał tylko prawo do bycia ocenianym przez grupy, które wywalczyły sobie przy pomocy mediów przywilej redefinicji pojęcia tolerancja, oraz wskazywania kogo to nowe pojęcie musi dotyczyć.
nie zakładam że masz tolerować wizjonera bo jak nie to będzie to źle widziane albo spotka Cie jakaś kara.

ale czy nie lepiej starać się zrozumieć zamiast oceniać?

można coś tolerować co nie znaczy, że musisz popierać.
możesz nie lubić wizjonera, a mimo to go tolerować,
bo zakładając, że nie jest spam-botem, to podobnie jak Ty jest "człowiekiem"
Persona non grata.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Czarownice....

Post autor: moi »

tesknota za umyslem pisze:
moi pisze:Poradziliśmy Wizjonerowi, aby udał się ze swoimi wizjami do lekarza.
możliwe, i co to pomogło? :)
To co Ci wcześniej napisałam. To forum nie służy do tego, by epatować innych swoimi wizjami.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
antygratis
zaufany użytkownik
Posty: 8405
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Czarownice....

Post autor: antygratis »

Bezsensowność
Wizjoner albo niech zapisze tu swe wizje, albo niech poprosi o pomoc, albo niech poprosi o zrozumienie, albo niech poprosi o wsparcie, albo niech poprosi o to żeby spierd.... o to już nieładnie, nie zachowałem się, albo niech rozpieprzy ten bezsensowny system kapitalistyczny w pył, bo ja już w nim nie wyrabiam, albo niech idzie do lekarza. Proste. :) Dalej nie wysięgam :)
tesknota za umyslem pisze:Dawniej wszyscy "doświadczeni" i "nieomylni" wiedzieli, że ziemia jest płaska i dodatkowo, że jest
"centrum Wszechświata, a wokół niej krążą pozostałe ciała niebieskie". ;)
Ło jezu, może rozwiążemy jakiś psychosomatycznomatematycznofizyczny wzór łamiący przestwór kosmosu. :)
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Czarownice....

Post autor: zbyszek »

wizjoner pisze:... leków nie brałem i nie biorę i nie mam zamiaru brać bo czuję się dobrze
Jasne, doskonale Cię rozumiem. Zapewne masz nawet teraz nieco podniesiony nastrój, więc nie chcesz go "poprawiać". Lecz te leki nie są na samopoczucie !
wizjoner pisze:...,dąże tylko do wyjaśnienia zagadki i poszukuję wyjaśnień osób które miały styczność z kultem czarownic.
Tak miałem do czynienie z czarownicą. To było kilkanaście lat temu. Spotkałem pewną kobietę, a potem nabrałem silnego przeświadczenia, że to jest czarownica. Potem parę ładnych lat nie chciałem uwierzyć, że to choroba powoduje takie przeświadczenia. I jak na tym wyszedłem ? Małżeństwo się rozpadło, z pracą nic nie wychodziło, trochę się tułałem. Zacząłem nabierać także innych przeświadczeń. np. takich, że to, co widzę na ulicy to istna apokalipsa.

Według mnie idź koniecznie do lekarza psychiatry i niech on sam sprawdzi i oceni, czy potrzebne Ci jakieś leki, czy nie. W końcu oni od tego są. Mają po temu odpowiednie wykształcenie i z pewnością sama rozmowa nie wyrządzi Ci krzywdy. Napisz nam, co ci lekarz powiedział.
wizjoner
bywalec
Posty: 86
Rejestracja: sob cze 18, 2011 12:02 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czarownice....

Post autor: wizjoner »

zbyszek pisze:
wizjoner pisze:... leków nie brałem i nie biorę i nie mam zamiaru brać bo czuję się dobrze
Jasne, doskonale Cię rozumiem. Zapewne masz nawet teraz nieco podniesiony nastrój, więc nie chcesz go "poprawiać". Lecz te leki nie są na samopoczucie !
wizjoner pisze:...,dąże tylko do wyjaśnienia zagadki i poszukuję wyjaśnień osób które miały styczność z kultem czarownic.
Tak miałem do czynienie z czarownicą. To było kilkanaście lat temu. Spotkałem pewną kobietę, a potem nabrałem silnego przeświadczenia, że to jest czarownica. Potem parę ładnych lat nie chciałem uwierzyć, że to choroba powoduje takie przeświadczenia. I jak na tym wyszedłem ? Małżeństwo się rozpadło, z pracą nic nie wychodziło, trochę się tułałem. Zacząłem nabierać także innych przeświadczeń. np. takich, że to, co widzę na ulicy to istna apokalipsa.

Według mnie idź koniecznie do lekarza psychiatry i niech on sam sprawdzi i oceni, czy potrzebne Ci jakieś leki, czy nie. W końcu oni od tego są. Mają po temu odpowiednie wykształcenie i z pewnością sama rozmowa nie wyrządzi Ci krzywdy. Napisz nam, co ci lekarz powiedział.

Witaj.......Człowiek niezorientowany tak naprawdę nie wie w którym momencie zostanie zaatakowany przez czarownice albo czarownika i w tym jest problem.Możliwe że ta kobieta była czarownicą dobrze że wyszłeś z tego cało, mój kumpel zginął pod kołami samochodu.
wizjoner
bywalec
Posty: 86
Rejestracja: sob cze 18, 2011 12:02 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czarownice....

Post autor: wizjoner »

obserwuję wszystko .........dookoła mnie istne siedlisko czarownic....niewiem jak to się dzieje ale idące one ulicą odrazu rozpoznaję i czytam w nich jak w księdze.Niektóre przychodzą z co dopiero narodzonym dzieckiem w wózku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „głosy”