Schizofrenia to też sprawka szatana w cięższych przypadkach bez egzorcysty się nie obejdzie bo chemia przestaje działać......mój przypadek też jest rodzajem schizofreni....np: nie mam wogóle snów.....nigdy w życiu nic mi się nie śniło?wini pisze:Wizjoner, spróbuj a sam się przekonasz że to jedyna droga do normalnościwini pisze:Psychiatra i egzorcysta się kłania, ewentualnie psychoanalityk
Czarownice....
Moderator: moderatorzy
Re: Czarownice....
Re: Czarownice....
Idź do psychiatry i powiedz mu to wszystko co tu wypisałeś, NA PEWNO ci pomoże... the end
Re: Czarownice....
Nic mi nie pomoże .....nie ma co się kopać z koniem....szatan to olbrzymia siła przekonałem sie o tym nie raz jak nie które czarownice próbowały mnie zabić...i same już nie żyją...mówię wam....ja tu piszę tylko OGÓLNIE.wini pisze:Idź do psychiatry i powiedz mu to wszystko co tu wypisałeś, NA PEWNO ci pomoże... the end
- małomówiąca
- zaufany użytkownik
- Posty: 745
- Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm
Re: Czarownice....
Ale wiesz, że istnieje coś takiego jak nocne polucje?wizjoner pisze:Co rozdaje?.....Wszystko dzieje się poza moją świadomością.............praktycznie nic nie pamiętam, poznaje ich wizyty tylko po ich śladach ....pamiętam kiedyś jak miałem jeszcze z nimi fizyczny kontakt to nic nie czułem w czasie stosunku kompletne zero mogłem to robic godzinami


Re: Czarownice....
Panna M,ale mnie rozbawilas hehehehe 

Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Zycie nie czeka na nikogo.
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Czarownice....
Ok wizjonerze. Przepraszam, jeśli Cię niesłusznie posądziłem o prowokację. Tylko nie wiem zupełnie czego od nas oczekujesz? Do istnienia tych rzeczy, o których piszesz nikogo ni przekonasz. Każdy napisze Ci, że to pochodzi z Twojej głowy. Jeśli szukasz pomocy czy zrozumienia, każdy napisze Ci żebyś zaczął brać leki. I wcale, sugerując takie rozwiązanie, nie stajemy się wysłannikami złych mocy. Jedno mnie ciekawi. Piszesz, że żyjesz w takim stanie od 45 lat... Jak to jest? Nigdy nie byłeś u lekarza? Przechodziły Ci te stany czy masz tak non stop? Egzorcystę bym Ci odradzał, ale to ja, a ja nie wierzę w żaden hokus pokus. 

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Czarownice....
Nic od was nie oczekuję ,czasami tylko coś napiszę nikt nie musi mi zaraz odpisywać,może znajdzie się ktoś kto ma to samo co ja lub podobne bo niemożliwe żebym ja jeden miał taki problem...jestem ciekaw.przeglosowany pisze:Ok wizjonerze. Przepraszam, jeśli Cię niesłusznie posądziłem o prowokację. Tylko nie wiem zupełnie czego od nas oczekujesz? Do istnienia tych rzeczy, o których piszesz nikogo ni przekonasz. Każdy napisze Ci, że to pochodzi z Twojej głowy. Jeśli szukasz pomocy czy zrozumienia, każdy napisze Ci żebyś zaczął brać leki. I wcale, sugerując takie rozwiązanie, nie stajemy się wysłannikami złych mocy. Jedno mnie ciekawi. Piszesz, że żyjesz w takim stanie od 45 lat... Jak to jest? Nigdy nie byłeś u lekarza? Przechodziły Ci te stany czy masz tak non stop? Egzorcystę bym Ci odradzał, ale to ja, a ja nie wierzę w żaden hokus pokus.
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Czarownice....
Bez sensu. Ja Ci na pewno nie będę pisał ŻE MAM PODOBNIE. Chyba rozumiesz. Pisz sobie co chcesz, ale lepiej idź do lekarza.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Czarownice....
Lekarz to by tu wszystkim się przydał......tylko który lekarz leczy dusze?przeglosowany pisze:Bez sensu. Ja Ci na pewno nie będę pisał ŻE MAM PODOBNIE. Chyba rozumiesz. Pisz sobie co chcesz, ale lepiej idź do lekarza.
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Czarownice....
wizjoner pisze:Lekarz to by tu wszystkim przydał......

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- Błaznowaty wiesniak
- bywalec
- Posty: 163
- Rejestracja: wt mar 29, 2011 7:53 pm
Re: Czarownice....
Takie czasy.
Rozumiem twój ból wizjonerze - niezrozumienie, wyszydzanie, brak tolerancji, empatii, akceptacji.
Ty otwierasz się przed innymi, nieznajomymi opowiadając o swoim dosyć nietypowym problemie z nadzieją, że pośród ludzi "doświadczonych" "z "szerszym horyzontem" znajdziesz odrobinę zrozumienia, kiedy jedyne, co Cie spotyka to pogarda.
Takie czasy.
Rozumiem twój ból wizjonerze - niezrozumienie, wyszydzanie, brak tolerancji, empatii, akceptacji.
Ty otwierasz się przed innymi, nieznajomymi opowiadając o swoim dosyć nietypowym problemie z nadzieją, że pośród ludzi "doświadczonych" "z "szerszym horyzontem" znajdziesz odrobinę zrozumienia, kiedy jedyne, co Cie spotyka to pogarda.
Takie czasy.
Persona non grata.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Czarownice....
Poradziliśmy Wizjonerowi, aby udał się ze swoimi wizjami do lekarza. Nie chce o tym słyszeć. Przykro mi, ale forum może kogoś wesprzeć, ale nie wyleczy z urojeń. Trzeba samemu podjąć pewne kroki, a nie epatować swoimi urojeniami na forum.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Czarownice....
Tęsknoto, boję się przymusowej tolerancji. Póki co korzystam z coraz bardziej ograniczanej wolności do wypowiedzi swoich poglądów, oceniania innych ludzi i bycia przez nich ocenianym. Jak tak dalej pójdzie, to będę miał tylko prawo do bycia ocenianym przez grupy, które wywalczyły sobie przy pomocy mediów przywilej redefinicji pojęcia tolerancja, oraz wskazywania kogo to nowe pojęcie musi dotyczyć.
- małomówiąca
- zaufany użytkownik
- Posty: 745
- Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm
Re: Czarownice....
A może nie "takie czasy", tylko skoro reakcja na forum jest jaka jest, to wyraźna oznaka, że może należałoby podjąć kroki prowadzące do zrozumienia sytuacji i jej rozwiązania? Przecież tutaj w większości wypowiadają się ludzie, którzy nie takie rzeczy "widzieli"! Więc chyba wiedzą, jak należy reagować.
- Błaznowaty wiesniak
- bywalec
- Posty: 163
- Rejestracja: wt mar 29, 2011 7:53 pm
Re: Czarownice....
możliwe, i co to pomogło?moi pisze:Poradziliśmy Wizjonerowi, aby udał się ze swoimi wizjami do lekarza.

Dawniej wszyscy "doświadczeni" i "nieomylni" wiedzieli, że ziemia jest płaska i dodatkowo, że jestPanna M pisze:Więc chyba wiedzą
"centrum Wszechświata, a wokół niej krążą pozostałe ciała niebieskie".

nie zakładam że masz tolerować wizjonera bo jak nie to będzie to źle widziane albo spotka Cie jakaś kara.eN_ pisze:Tęsknoto, boję się przymusowej tolerancji. Póki co korzystam z coraz bardziej ograniczanej wolności do wypowiedzi swoich poglądów, oceniania innych ludzi i bycia przez nich ocenianym. Jak tak dalej pójdzie, to będę miał tylko prawo do bycia ocenianym przez grupy, które wywalczyły sobie przy pomocy mediów przywilej redefinicji pojęcia tolerancja, oraz wskazywania kogo to nowe pojęcie musi dotyczyć.
ale czy nie lepiej starać się zrozumieć zamiast oceniać?
można coś tolerować co nie znaczy, że musisz popierać.
możesz nie lubić wizjonera, a mimo to go tolerować,
bo zakładając, że nie jest spam-botem, to podobnie jak Ty jest "człowiekiem"
Persona non grata.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Czarownice....
To co Ci wcześniej napisałam. To forum nie służy do tego, by epatować innych swoimi wizjami.tesknota za umyslem pisze:możliwe, i co to pomogło?moi pisze:Poradziliśmy Wizjonerowi, aby udał się ze swoimi wizjami do lekarza.
Pozdrawiam.m.
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Czarownice....
Bezsensowność
Wizjoner albo niech zapisze tu swe wizje, albo niech poprosi o pomoc, albo niech poprosi o zrozumienie, albo niech poprosi o wsparcie, albo niech poprosi o to żeby spierd.... o to już nieładnie, nie zachowałem się, albo niech rozpieprzy ten bezsensowny system kapitalistyczny w pył, bo ja już w nim nie wyrabiam, albo niech idzie do lekarza. Proste.
Dalej nie wysięgam 

Wizjoner albo niech zapisze tu swe wizje, albo niech poprosi o pomoc, albo niech poprosi o zrozumienie, albo niech poprosi o wsparcie, albo niech poprosi o to żeby spierd.... o to już nieładnie, nie zachowałem się, albo niech rozpieprzy ten bezsensowny system kapitalistyczny w pył, bo ja już w nim nie wyrabiam, albo niech idzie do lekarza. Proste.


Ło jezu, może rozwiążemy jakiś psychosomatycznomatematycznofizyczny wzór łamiący przestwór kosmosu.tesknota za umyslem pisze:Dawniej wszyscy "doświadczeni" i "nieomylni" wiedzieli, że ziemia jest płaska i dodatkowo, że jest
"centrum Wszechświata, a wokół niej krążą pozostałe ciała niebieskie".

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Czarownice....
Jasne, doskonale Cię rozumiem. Zapewne masz nawet teraz nieco podniesiony nastrój, więc nie chcesz go "poprawiać". Lecz te leki nie są na samopoczucie !wizjoner pisze:... leków nie brałem i nie biorę i nie mam zamiaru brać bo czuję się dobrze
Tak miałem do czynienie z czarownicą. To było kilkanaście lat temu. Spotkałem pewną kobietę, a potem nabrałem silnego przeświadczenia, że to jest czarownica. Potem parę ładnych lat nie chciałem uwierzyć, że to choroba powoduje takie przeświadczenia. I jak na tym wyszedłem ? Małżeństwo się rozpadło, z pracą nic nie wychodziło, trochę się tułałem. Zacząłem nabierać także innych przeświadczeń. np. takich, że to, co widzę na ulicy to istna apokalipsa.wizjoner pisze:...,dąże tylko do wyjaśnienia zagadki i poszukuję wyjaśnień osób które miały styczność z kultem czarownic.
Według mnie idź koniecznie do lekarza psychiatry i niech on sam sprawdzi i oceni, czy potrzebne Ci jakieś leki, czy nie. W końcu oni od tego są. Mają po temu odpowiednie wykształcenie i z pewnością sama rozmowa nie wyrządzi Ci krzywdy. Napisz nam, co ci lekarz powiedział.
Re: Czarownice....
zbyszek pisze:Jasne, doskonale Cię rozumiem. Zapewne masz nawet teraz nieco podniesiony nastrój, więc nie chcesz go "poprawiać". Lecz te leki nie są na samopoczucie !wizjoner pisze:... leków nie brałem i nie biorę i nie mam zamiaru brać bo czuję się dobrzeTak miałem do czynienie z czarownicą. To było kilkanaście lat temu. Spotkałem pewną kobietę, a potem nabrałem silnego przeświadczenia, że to jest czarownica. Potem parę ładnych lat nie chciałem uwierzyć, że to choroba powoduje takie przeświadczenia. I jak na tym wyszedłem ? Małżeństwo się rozpadło, z pracą nic nie wychodziło, trochę się tułałem. Zacząłem nabierać także innych przeświadczeń. np. takich, że to, co widzę na ulicy to istna apokalipsa.wizjoner pisze:...,dąże tylko do wyjaśnienia zagadki i poszukuję wyjaśnień osób które miały styczność z kultem czarownic.
Według mnie idź koniecznie do lekarza psychiatry i niech on sam sprawdzi i oceni, czy potrzebne Ci jakieś leki, czy nie. W końcu oni od tego są. Mają po temu odpowiednie wykształcenie i z pewnością sama rozmowa nie wyrządzi Ci krzywdy. Napisz nam, co ci lekarz powiedział.
Witaj.......Człowiek niezorientowany tak naprawdę nie wie w którym momencie zostanie zaatakowany przez czarownice albo czarownika i w tym jest problem.Możliwe że ta kobieta była czarownicą dobrze że wyszłeś z tego cało, mój kumpel zginął pod kołami samochodu.
Re: Czarownice....
obserwuję wszystko .........dookoła mnie istne siedlisko czarownic....niewiem jak to się dzieje ale idące one ulicą odrazu rozpoznaję i czytam w nich jak w księdze.Niektóre przychodzą z co dopiero narodzonym dzieckiem w wózku.