Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: dan »

mariii pisze:Sugeruje męskie niedowartościowanie; w stylu, czy mojej partnerce jest ze mną (jeszcze) dobrze i czy (ja) nadaję się na partnera, czy może jestem beznadziejny... Inna kobieta potwierdza, lub zaprzecza.
Być może masz rację. W psychozie ta sprawa mogła urosnąć do rozmiarów karykaturalnie olbrzymich, co jest typowe dla przeżyć psychotycznych. Sprawy rosną, jak balony, aż w końcu mają niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Jednak tego nie wiemy. Dlatego myślę, że lepiej nie snuć domysłów, bo w ten sposób tylko dolewamy oliwy do ognia rozpaczy Candydolls, a przecież nie o to tu chodzi.
Zawsze warto opierać swoje sądy i przekonania nie na emocjach, wrażeniach, czy domysłach ale na faktach. To oszczędza wiele bólu.
mariii pisze:Moim zdaniem, jeśli decydujemy się być w związku, zobowiązujemy się do lojalności i uczciwości wobec siebie. Czy fair jest chodzenie na boki!?

Psychoza inaczej przebiega u każdego.
Dlaczego np. nie każdy zabija, gwałci, aż w końcu zdradza!?
A dlaczego nie każdy doznaje halucynacji? Albo dlaczego jednych tematem urojeń jest elektryczność a innych siły pozagrobowe?
candydolls pisze:Zastanawiam się czy przyjąć to jak wyrok?
Nie radzę.
candydolls pisze:Czy może z tym normalnie żyć? Mam różne myśli..boję się, że kiedyś w przyszłości mnie zabraknie a on nie będzie w stanie rozsądnie myśleć..zając się domem, dziećmi..
Można z tą chorobą normalnie żyć. Tak na prawdę, to dotyczy ona epizodów psychotycznych, które trwają jakiś określony czas. Pomiędzy nimi są nieraz długie okresy remisji, podczas których życie toczy się względnie normalnie. To zależy jeszcze od wielu czynników np. takich, jak środowisko w którym żyje dana osoba.
Zdarza się nierzadko, że psychoza już nigdy nie powraca.

Rozejrzyj się po forum, znajdziesz tu ludzi, którzy pomimo diagnozy schizofrenii żyją całkiem normalnie - mają rodziny, są aktywni zawodowo. Znajdziesz tez takich, którzy nie funkcjonują zbyt dobrze. Różnie z tym bywa, jednak ważne jest, aby chorego tuż po psychozie zacząć przywracać do normalnego funkcjonowania. Użalanie się nad nim, chociaż tego może oczekiwać, nie pomaga. Najlepiej wspierać ale jednocześnie motywować do działania i samodzielnego rozwiązywania problemów.
candydolls pisze:Tak naprawdę nic nie wiem o tej chorobie, może znacie jakaś fachową literaturę?
Taką podstawą jest: "Schizofrenia" A. Kępiński.

Candydolls, proponuję Ci skorzystać z pomocy psychologa.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
candydolls
zaufany użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: candydolls »

Cały czas o tym myślę ale boje się iść do obcej osoby i zacząć o tym opowiadać..
______X
bywalec
Posty: 1030
Rejestracja: sob paź 23, 2010 8:25 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: ______X »

.,
Ostatnio zmieniony ndz cze 10, 2012 5:47 pm przez ______X, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

dan pisze:Rozejrzyj się po forum, znajdziesz tu ludzi, którzy pomimo diagnozy schizofrenii żyją całkiem normalnie - mają rodziny, są aktywni zawodowo. Znajdziesz tez takich, którzy nie funkcjonują zbyt dobrze.
Ale nie znajdziesz takich co zdradzaja lub oszukuja swoje partnerki! Nawet Ty, choc tak bardzo zawziecie bronisz racji chorego, sadze, nigdy bys tak nie postapil, nawet w najgorszej psychozie. Smiem rowniez podejrzewac, iz rowniez bys nie zabil. Tak naprawde choroba nic tu niema do rzeczy. Chodzi zwyczajnie o czlowieka. Chroba wyciaga z niego moze to co w nim najgorsze, ale to nadal ON. Uzewnetrzniaja sie najgorsze cechy, ale tak samo jak bys nie przekrozyl pewnych granic na trzezwo, nigdy bys nie zrobil tego bedac w psychozie czy tam pijanym czy nacpanym. Dla mnie to sa tylko takie wygodnickie wymowki. Takie jest moje stanowisko.
dan pisze:Candydolls, proponuję Ci skorzystać z pomocy psychologa.
Z tym sie rowniez nie zgadzam. Dokladnie, do psycholaga powinna isc osoba ktora ma ze soba problem. Candy zadnego takiego problemu niema. Nie zostala zgwalcona, nie bierze narkotykow, nie jest chora. Problem tkwi w jej chlopaku i to jego lecza. Jedyny problem polega na umiejetnosci poradzenia sobie z zaistniala sytuacja. Jezeli nie umie sobie z nia poradzic na obecnym etapie, niema co myslec o dalszym zyciu z tym czlowiekiem, gdyz nie tylko podobna sytuacja moze sie powtorzyc w przyszlosci, moga tez wyniknac inne, niewyobrazalnie ciezsze i zupelnie nie do przewidzenia w tej chwili. Sami przyznacie Drodzy Koledzy Forumowicze, iz choroba kazdego, przejawia sie w inny sposob, tak samo jak kazdy chory jest inny. Moze sie zdarzyc przypadek lekooporny i co wtedy? Dziewczyna zdrowa, niemajaca sobie nic do zarzucenia! - ma poswiecic sie calkowicie, poswiecic swoje zycie, mlodosc, w imie czego - zdrajcy?
Z jednym moge sie zgodzic. Nie warto wyciagac pochopnych wnioskow juz teraz. Nnalezy wysluchac stanowiska i obrony chorego jak wyjdzie i podjac zdrowa racjonalna decyzje wtedy. Teraz warto zajac sie czyms innym, spotkac z kolezankami, wyjsc na i impreze, poogladac filmy, czy tam w innej kolejnosci, ale do spotkania z chlopakiem nic juz nie kombinowac.
______X
bywalec
Posty: 1030
Rejestracja: sob paź 23, 2010 8:25 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: ______X »

.,
Ostatnio zmieniony ndz cze 10, 2012 5:47 pm przez ______X, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Wydaje mi sie, iz zdrada moze zabic najwieksza nawet milosc, w innym przypadku to wlasnie przywiazanie lub po prostu glupota; slepa milosc tez ciezko nazwac prawdziwa miloscia. Ale fakt, dobrze mowisz, obecnie go rzucic lub bezposrednio po wyjsciu - to straszliwy chyba cios bedzie, chyba, ze zasluguje, jak uwazasz.
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: dan »

AntonPawlowicz pisze:Ale nie znajdziesz takich co zdradzaja lub oszukuja swoje partnerki!
Nie potrafię Ci tego udowodnić, ale wiem, że są tutaj takie osoby, które zdradzały i robiły gorsze rzeczy pod wpływem doznań chorobowych.
AntonPawlowicz pisze:Nawet Ty, choc tak bardzo zawziecie bronisz racji chorego, sadze, nigdy bys tak nie postapil, nawet w najgorszej psychozie. Smiem rowniez podejrzewac, iz rowniez bys nie zabil.
Też tak myślę ale głowy za to nie dam.
Wiem, co robiłem w psychozie i gdybyś mnie w przeszłości zapytał, czy kiedykolwiek zrobił bym coś takiego, to oczywiście bardzo bym się upierał, że nigdy :).
W psychozie zdrada może nie mieć wiele wspólnego z powszechnym jej postrzeganiem. Wtedy sprawy nabierają innego znaczenia.
Kto przeżył psychozę, ten powinien to wiedzieć. Wciąż się dziwię, że tak nie jest.
AntonPawlowicz pisze:
dan pisze:Candydolls, proponuję Ci skorzystać z pomocy psychologa.
Z tym sie rowniez nie zgadzam. Dokladnie, do psycholaga powinna isc osoba ktora ma ze soba problem. Candy zadnego takiego problemu niema.
Nie rozumiem dlaczego masz chodzić na tą całą psychoterapię skoro nie jesteś chora. Chyba nie cierpisz na depresję z powodu choroby Twojego chłopaka?
Dlaczego nie rozumiecie?
Psychologia zajmuje się m.in. interwencją kryzysową dla osób w takiej sytuacji, jak Candydolls, która właśnie przeżywa kryzys w związku z wydarzeniami w jej życiu. Z pomocy psychologa skorzystać może każdy, kto ma problem i niekoniecznie musi to być problem choroby. Nimi zajmuje się dział pt. psychopatologia. Oprócz tego psychologia obejmuje np. doradztwo zawodowe czy rodzinne, kryminalistykę, metody selekcji w różnych profesjach i wiele różnych obszarów życia, które dotyczą człowieka. Są także różne metody poprawy jakości życia i efektywności funkcjonowania (nie dotyczy to tylko pojedynczej jednostki, ale np. instytucji, firmy), nie tylko psychoterapia.
Wiele mechanizmów ludzkiej psychiki i zachowania zostało dokładnie poznanych i zbadanych, dzięki czemu można pomagać ludziom przeżywającym w danej chwili określoną trudność.
candydolls pisze:Cały czas o tym myślę ale boje się iść do obcej osoby i zacząć o tym opowiadać..
Możesz się tym nie martwić. Psychologa obowiązuje tajemnica zawodowa.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony pt lut 07, 2014 11:46 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
małomówiąca
zaufany użytkownik
Posty: 745
Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: małomówiąca »

A ja się dziwie, że ludzie z problemami psychicznymi, którzy w większości korzystają z pomocy psychologa, odmawiają takiego prawa osobie, która jest w baaaaardzo ciężkiej sytuacji. Wybaczcie, że to powiem, ale większość z Was nie ma pojęcia, co znaczy życie z osobą chorą. Ile zdrowia, energii, poświęcenia wymaga BYCIE na dobre i na złe. To, że ktoś jest zdrowy, nie oznacza, że ma siły, kompetencje psychiczne i wytrzymałość, by samodzielnie unieść niektóre ciężary! Wydawałoby się, że chorzy są wrażliwsi niż zdrowi ze względu na swoje przejścia... Okazuje się, że nie w każdym przypadku.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

mei pisze: Co z ludźmi, którzy słyszą głosy by się zabić, bo coś się stanie ich najbliższym? Co z tymi, którzy jednak zabijają? Ja miałam się zagłodzić. Odmawiałam przyjmowania pokarmów, bo tak mi "kazali". Nie udusiłam tej osoby, bo byłam zbyt wycieńczona chorobą, ale to było wtedy "jedyne, słuszne wyjście". No i raczej nie dałabym rady. Jakkolwiek zdradę trudno wybaczyć. W psychozie robi się rzeczy, których normalnie nigdy by się nie zrobiło.
Troche tak mialem z tymi najblizszymi, ale znalazlem wyjscie, wytlumaczylem sobie, ze nalezy przestac ich kochac i wtedy zadna krzywda im sie nie stanie. Widzisz ludzie umieja odnajdywac inna droge nawet w psychozie, wtedy gdy pewnego kroku jednak nie sa w stanie wykonac, nawet za cene swojego zycia. Obejrzyj ten film w moim linku powyzej. Mysle, ze pewne schematy sa nam wpajane tez wraz z wychowaniem, a pewne rzeczy sprzeczne z nami samymi nie sa wtedy w stanie nami kierowac.
Co do Twojego przypadku - czy nie zrobila bys tego ponownie teraz? Moze bylo cos za co ta osoba miala poniesc kare? Wiadomo wtedy widzialas to w postaci metaforycznej, ale gdzie w glebi podswiadomosci musialas wiedziec, ze ten ktos z jakiegos rzeczywistego powodu zasluguje na smierc. Prawdopodobnie tez w podswiadomosci dobrze wiedzialas, ze owa smierc nie jestes w stanie mu/jej zadac, dlatego wykonalas probe. W jakims celu, niewiem w jakim, nie znam okolicznosci, ale uwierz mi jakby mial/a zginac to by zdecydowanie zginal/a, np. w nocy z poderznietym gardlem lub w dzien w wybuchu gazu.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Dan, niby masz racje z tym psychologiem, madrze piszesz, ale wydaje mi sie, iz poki sie nie jest chorym naprawde, warto sie uczyc samemu rozwiazywac swoje problemy. Wiadomo, czasem sie nieda, wtedy potrzebna jest pomoc, ale tak jak napisal Sil warto jej wpierw poszukac u bliskich, przyjaciol, nie koniecznie od razu u fachowca. To moje zdanie, moze nie bezstronne, mam przykre doswiadczenia z psychologami, poza tym ja np. nie cierpie jak mi ktos probuje mozg prac, a oni to lubia robic i potrafia znakomicie, na zmiane z kompletna obojetnoscia. Dlatego osobiscie bez powaznej koniecznocsi staralbym sie tego uniknac i wolalbym zazyc, jak wspominal Kolega powyzej, jakis lek ziolowy na uspokojenie, np. melisane, nerwosol, deprim, persen i przeczekac.
Awatar użytkownika
małomówiąca
zaufany użytkownik
Posty: 745
Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: małomówiąca »

A jeszcze dodam od siebie, że szukanie wsparcia w rodzinie i przyjaciołach nie jest WCALE oczywiste. Ja np. mojej rodzinie nie mogłam powiedzieć ani słowa o chorobie mojego chłopaka, ponieważ jestem przekonana, że nie dostałabym od nich żadnego wsparcia, a jedyne co by mi dali, to nakaz porzucenia go. Jeśli chodzi o przyjaciół, to lepiej najpierw milion razy upewnić się, że przyjaźń jest prawdziwa, bo potem mogą być nieprzyjemności. Psycholog w tym świetle wcale nie wydaje się złym pomysłem, okazuje się, że to może być jedyna osoba, z którą można szczerze porozmawiać o takiej sytuacji.
candydolls
zaufany użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: candydolls »

Panna M pisze:A jeszcze dodam od siebie, że szukanie wsparcia w rodzinie i przyjaciołach nie jest WCALE oczywiste. Ja np. mojej rodzinie nie mogłam powiedzieć ani słowa o chorobie mojego chłopaka, ponieważ jestem przekonana, że nie dostałabym od nich żadnego wsparcia, a jedyne co by mi dali, to nakaz porzucenia go. Jeśli chodzi o przyjaciół, to lepiej najpierw milion razy upewnić się, że przyjaźń jest prawdziwa, bo potem mogą być nieprzyjemności. Psycholog w tym świetle wcale nie wydaje się złym pomysłem, okazuje się, że to może być jedyna osoba, z którą można szczerze porozmawiać o takiej sytuacji.
zgadzam się. U mnie w rodzinie tylko moja mama wie, z eon dalej przebywa w ?szpitalu. Tata i rodzeństwo myślą,że to był epizod i że już dawno wyszedł ze szpitala bo był na oddziale psychiatrycznym w normalnym szpitalu..Przyjaciele też myślą że już dawno wyszedł. Zostałam z tym sama. Panna M. Twój chłopak tez choruje na schizofrenię? jak wygląda związek z osoba chorą? jak reagować na pewne zachowania..
Awatar użytkownika
małomówiąca
zaufany użytkownik
Posty: 745
Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: małomówiąca »

Tak, mój chłopak ma diagnozę schizofrenii paranoidalnej, ale najwyraźniej diagnoza była błędna, bo zmieniliśmy lekarza i był leczony na depresję i lęki. Wiesz, z tymi diagnozami też bywają cyrki. Był dwa razy w szpitalu, pierwszy raz to była psychoza z próbą samobójczą. Ja nie mam za wiele doświadczenia, jeśli chodzi o psychozy, ponieważ swoją jedyną psychozę przeżywał jeszcze zanim się poznaliśmy. Drugi raz w szpitalu był z poważnymi stanami lękowymi, a potem była ciężka depresja i w ogóle było naprawdę, naprawdę strasznie. Jedyne, co Ci mogę powiedzieć, to że w chorobach psychicznych ważny jest czas. Mój chłopak do dzisiejszej normalności po ostatnim ciężkim stanie dochodził pół roku. Ale do niej doszedł. Teraz jest zupełnie normalnie, jesteśmy bardzo szczęśliwi. Jednakże liczę się z tym, że takie stany mogą się powtarzać.

A związki z chorymi wyglądają... Hmmm... No prawie zwyczajnie :) Zależy od człowieka pewnie. Znam paru schizofreników i każdy z nich był inny, kwestia charakteru i tego, ile człowiek od siebie wymaga i na ile tłumaczy własne słabości chorobą. Chciałabym Ci jakoś pomóc, tylko nie wiem, czego mogłabyś oczekiwać. Na pewno nie pomogę Ci w kwestii: być czy nie być z chorym psychicznie człowiekiem. Do odpowiedzi na to pytanie musisz dojść sama. Jeśli masz jakieś inne, wspomagające decyzję pytania, to wal śmiało.

W ogóle byłoby mi (nam) łatwiej Ci coś radzić w związku z pewnymi zachowaniami, gdybyś powiedziała coś konkretnego, o jakie zachowania chodzi?
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Emocja »

moja matka nie akceptuje choroby mojego meza,poza tym mi ubliza mowi "wzielas sobie glupka to teraz masz,sie mecz" ja sama choruje ale dla niej wymyslam sobie choroby,mam tez refluks zoladkowy to mowi,ze se wmawiam,i gotuje to czego mi nie mozna jest,nie mam w niej wsparcia,poza ty,ze ugotuje dzieciakom,popierze,posprzata,ale w sprawie choroby to nic a nic wsparcia,nazywa mnie czarna owca w rodzinie bo nikt z rodziny nie byl w szpitalu psychiatrycznym a ja tak,kiedys tam lezalam przychodzila i robila mi awantury,wyzywala od bezmozgow,bylo mi wstyd
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
candydolls
zaufany użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: candydolls »

Dziś byłam w szpitalu. I w piątek wychodzi na przepustkę na weekend.. podobno dwie udane przepustki i prawdopodobnie już wyjdzie. Z tego co zauważyłam jest on dobrze odbierany przez resztę pacjentów, jest towarzyski, wybrano go nawet na jakiegoś sekretarza ich społeczności na tych spotkaniach. Za wszelką cenę che też odbudować relacje ze mną..
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: dan »

candydolls pisze:Z tego co zauważyłam jest on dobrze odbierany przez resztę pacjentów, jest towarzyski, wybrano go nawet na jakiegoś sekretarza ich społeczności na tych spotkaniach.
To bardzo dobrze rokuje.

Pozdrawiam serdecznie
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Emocja »

moj maz od 9 lat jest w remisji,dosc dobrze sobie radzi,nawet pracuje,podstawowe czynnosci wykonuje,chodzi na zakupy,ma dobrze dobrane leki,bierze klozapol
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
candydolls
zaufany użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: candydolls »

nawet pracuje? tzn. że czesc chorych może byc skazana na zakaz wykonywania pracy?
Awatar użytkownika
małomówiąca
zaufany użytkownik
Posty: 745
Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: małomówiąca »

Nie ma czegoś takiego, jak zakaz wykonywania pracy. Chory pracuje, jeśli czuje się na siłach. Spokojnie, jeśli leczenie przynosi rezultaty, można funkcjonować w społeczeństwie zupełnie normalnie :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „mój partner jest chory”