Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Młoda11
bywalec
Posty: 56
Rejestracja: śr maja 21, 2025 6:24 pm

Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: Młoda11 »

Jestem właśnie w trakcie kolejnej lektury na temat schizofrenii. Przedstawia one smutne losy chorych i takie też ich rokowania. Napawa mnie ona dużym pesymizmem. Aktualnie po pierwszym epizodzie psychotycznym pracuję i radzę sobie dobrze. Czy to tylko ostatnie podrygi normalnego funkcjonowania i już wkrótce stracę swój umysł na zawsze? Czy umrę nękana przez psychozy?
Awatar użytkownika
mateus
bywalec
Posty: 1153
Rejestracja: pn sie 21, 2023 7:54 pm

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: mateus »

Młoda11 pisze: sob cze 21, 2025 3:37 pm Jestem właśnie w trakcie kolejnej lektury na temat schizofrenii. Przedstawia one smutne losy chorych i takie też ich rokowania. Napawa mnie ona dużym pesymizmem. Aktualnie po pierwszym epizodzie psychotycznym pracuję i radzę sobie dobrze. Czy to tylko ostatnie podrygi normalnego funkcjonowania i już wkrótce stracę swój umysł na zawsze? Czy umrę nękana przez psychozy?
książki streszcza mój podpis a na schizofrenie mam diagnozę bo na autyzm który według mnie mam byłbym za bardzo wiarygodny i ludzie by mnie za bardzo szanowali.
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:

Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Awatar użytkownika
mateus
bywalec
Posty: 1153
Rejestracja: pn sie 21, 2023 7:54 pm

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: mateus »

mateus pisze: sob cze 21, 2025 3:56 pm
Młoda11 pisze: sob cze 21, 2025 3:37 pm Jestem właśnie w trakcie kolejnej lektury na temat schizofrenii. Przedstawia one smutne losy chorych i takie też ich rokowania. Napawa mnie ona dużym pesymizmem. Aktualnie po pierwszym epizodzie psychotycznym pracuję i radzę sobie dobrze. Czy to tylko ostatnie podrygi normalnego funkcjonowania i już wkrótce stracę swój umysł na zawsze? Czy umrę nękana przez psychozy?
książki streszcza mój podpis a na schizofrenie mam diagnozę bo na autyzm który według mnie mam byłbym za bardzo wiarygodny i ludzie by mnie za bardzo szanowali.
wystarczy wcisnąć na komputerze jednocześnie: ctrl + del + b (koniecznie w tej kolejności)


albo nażreć się cukru.


JEZELI MYSLISZ ŻE TO *słowo niedozwolone*. SPRÓBUJ A MOŻECI POMOŻE.

CO MASZ DO STRACENIA?
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:

Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
MichalinaP
bywalec
Posty: 66
Rejestracja: pt maja 23, 2025 1:56 am

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: MichalinaP »

Młoda11 pisze: sob cze 21, 2025 3:37 pm Jestem właśnie w trakcie kolejnej lektury na temat schizofrenii. Przedstawia one smutne losy chorych i takie też ich rokowania. Napawa mnie ona dużym pesymizmem. Aktualnie po pierwszym epizodzie psychotycznym pracuję i radzę sobie dobrze. Czy to tylko ostatnie podrygi normalnego funkcjonowania i już wkrótce stracę swój umysł na zawsze? Czy umrę nękana przez psychozy?
Może tylko raz Ci się to przytrafiło.
Zawsze trzeba być dobrej myśli 🙂
Osobiście ja na to liczę, że to jednorazowy wypadek.
Awatar użytkownika
mateus
bywalec
Posty: 1153
Rejestracja: pn sie 21, 2023 7:54 pm

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: mateus »

MichalinaP pisze: sob cze 21, 2025 4:43 pm
Młoda11 pisze: sob cze 21, 2025 3:37 pm Jestem właśnie w trakcie kolejnej lektury na temat schizofrenii. Przedstawia one smutne losy chorych i takie też ich rokowania. Napawa mnie ona dużym pesymizmem. Aktualnie po pierwszym epizodzie psychotycznym pracuję i radzę sobie dobrze. Czy to tylko ostatnie podrygi normalnego funkcjonowania i już wkrótce stracę swój umysł na zawsze? Czy umrę nękana przez psychozy?
Może tylko raz Ci się to przytrafiło.
Zawsze trzeba być dobrej myśli 🙂
Osobiście ja na to liczę, że to jednorazowy wypadek.
to jest smutne. wiecie w ogóle nie na co tylko po co bierzecie leki?
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:

Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
MichalinaP
bywalec
Posty: 66
Rejestracja: pt maja 23, 2025 1:56 am

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: MichalinaP »

mateus pisze: sob cze 21, 2025 5:11 pm
MichalinaP pisze: sob cze 21, 2025 4:43 pm
Młoda11 pisze: sob cze 21, 2025 3:37 pm Jestem właśnie w trakcie kolejnej lektury na temat schizofrenii. Przedstawia one smutne losy chorych i takie też ich rokowania. Napawa mnie ona dużym pesymizmem. Aktualnie po pierwszym epizodzie psychotycznym pracuję i radzę sobie dobrze. Czy to tylko ostatnie podrygi normalnego funkcjonowania i już wkrótce stracę swój umysł na zawsze? Czy umrę nękana przez psychozy?
Może tylko raz Ci się to przytrafiło.
Zawsze trzeba być dobrej myśli 🙂
Osobiście ja na to liczę, że to jednorazowy wypadek.
to jest smutne. wiecie w ogóle nie na co tylko po co bierzecie leki?
No właśnie nie wiem po co je biorę, bo czuję się normalnie. Każdego dnia łykając te tabsy zastanawiam się po co je biorę 😁
Awatar użytkownika
mateus
bywalec
Posty: 1153
Rejestracja: pn sie 21, 2023 7:54 pm

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: mateus »

MichalinaP pisze: sob cze 21, 2025 5:57 pm
mateus pisze: sob cze 21, 2025 5:11 pm
MichalinaP pisze: sob cze 21, 2025 4:43 pm

Może tylko raz Ci się to przytrafiło.
Zawsze trzeba być dobrej myśli 🙂
Osobiście ja na to liczę, że to jednorazowy wypadek.
to jest smutne. wiecie w ogóle nie na co tylko po co bierzecie leki?
No właśnie nie wiem po co je biorę, bo czuję się normalnie. Każdego dnia łykając te tabsy zastanawiam się po co je biorę 😁
nie czujesz sie normalna tylko jesteś normalna. czego dotyczył epizod? bo jak jakiejś wielkościówki typu TV kłamię, RADIO kłamie. to raczej zdrowe nawyki.
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:

Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
MichalinaP
bywalec
Posty: 66
Rejestracja: pt maja 23, 2025 1:56 am

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: MichalinaP »

mateus pisze: sob cze 21, 2025 6:02 pm
MichalinaP pisze: sob cze 21, 2025 5:57 pm
mateus pisze: sob cze 21, 2025 5:11 pm

to jest smutne. wiecie w ogóle nie na co tylko po co bierzecie leki?
No właśnie nie wiem po co je biorę, bo czuję się normalnie. Każdego dnia łykając te tabsy zastanawiam się po co je biorę 😁
nie czujesz sie normalna tylko jesteś normalna. czego dotyczył epizod? bo jak jakiejś wielkościówki typu TV kłamię, RADIO kłamie. to raczej zdrowe nawyki.
Utrata rzeczywistości krótkotrwała. Ogólnie to tak, związane ze ktoś kłamie, ale po pierwsze było w tym małe ziarnko prawdy, a po drugie szybko to dość minęło. Resztę sobie dopowiedział mój umysł 🤪
Awatar użytkownika
mateus
bywalec
Posty: 1153
Rejestracja: pn sie 21, 2023 7:54 pm

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: mateus »

MichalinaP pisze: sob cze 21, 2025 6:42 pm
Utrata rzeczywistości krótkotrwała. Ogólnie to tak, związane ze ktoś kłamie, ale po pierwsze było w tym małe ziarnko prawdy, a po drugie szybko to dość minęło. Resztę sobie dopowiedział mój umysł 🤪
ale z ziarna zakwita, uważaj. wyjaśnij sobie to osobiście.
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:

Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Młoda11
bywalec
Posty: 56
Rejestracja: śr maja 21, 2025 6:24 pm

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: Młoda11 »

MichalinaP pisze: sob cze 21, 2025 5:57 pm
mateus pisze: sob cze 21, 2025 5:11 pm
MichalinaP pisze: sob cze 21, 2025 4:43 pm

Może tylko raz Ci się to przytrafiło.
Zawsze trzeba być dobrej myśli 🙂
Osobiście ja na to liczę, że to jednorazowy wypadek.
to jest smutne. wiecie w ogóle nie na co tylko po co bierzecie leki?
No właśnie nie wiem po co je biorę, bo czuję się normalnie. Każdego dnia łykając te tabsy zastanawiam się po co je biorę 😁
Zawsze jest ten argument, że jest ok, BO się bierze leki. Dziś doskwiera mi ogólny pesymizm, brak mi jakichs pozytywnych emocji. Chyba dobiła mnie ta lektura.
Młoda11
bywalec
Posty: 56
Rejestracja: śr maja 21, 2025 6:24 pm

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: Młoda11 »

MichalinaP pisze: sob cze 21, 2025 6:42 pm
mateus pisze: sob cze 21, 2025 6:02 pm
MichalinaP pisze: sob cze 21, 2025 5:57 pm

No właśnie nie wiem po co je biorę, bo czuję się normalnie. Każdego dnia łykając te tabsy zastanawiam się po co je biorę 😁
nie czujesz sie normalna tylko jesteś normalna. czego dotyczył epizod? bo jak jakiejś wielkościówki typu TV kłamię, RADIO kłamie. to raczej zdrowe nawyki.
Utrata rzeczywistości krótkotrwała. Ogólnie to tak, związane ze ktoś kłamie, ale po pierwsze było w tym małe ziarnko prawdy, a po drugie szybko to dość minęło. Resztę sobie dopowiedział mój umysł 🤪
U mnie było podobnie, z realnego zdarzenia zakwitła psychoza albo przynajmniej stan przedpsychotyczny.
Awatar użytkownika
Bright Angel
zaufany użytkownik
Posty: 5446
Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
płeć: mężczyzna

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: Bright Angel »

Młoda11 pisze: sob cze 21, 2025 3:37 pm Jestem właśnie w trakcie kolejnej lektury na temat schizofrenii. Przedstawia one smutne losy chorych i takie też ich rokowania. Napawa mnie ona dużym pesymizmem. Aktualnie po pierwszym epizodzie psychotycznym pracuję i radzę sobie dobrze. Czy to tylko ostatnie podrygi normalnego funkcjonowania i już wkrótce stracę swój umysł na zawsze? Czy umrę nękana przez psychozy?
Z rokowaniami jest tak: są gorsze jeżeli psychozę poprzedzała depresja. Są lepsze jeżeli pierwsza psychoza "wybuchła" gwałtownie, a nie rozwijała się powoli miesiącami lub nawet latami.

Ok. 15% chorych doświadcza tylko 1 psychozy w życiu i już nie wraca. Mogą być zdrowi psychicznie do końca życia.
Ok. 15% chorych jest prawie cały czas hospitalizowana
Ok. 50% chorych doświadcza remisji względnie trwałych i może w miarę normalnie funkcjonować
Reszta, czyli ok. 20% ma nawroty ciągłe.

Jeżeli pracujesz to jest już jest dobra oznaka. Bo z definicji schizofrenii, chorzy są niezdolni do pracy. Jeżeli bierze się leki, to remisje mogą trwać nawet wiele lat. Zazwyczaj nawrót psychozy pojawia się przy odstawieniu leków.
Jeżeli pracujesz i dobrze funkcjonujesz społecznie, masz chłopaka, to są duże szanse, że u ciebie psychoza nie powtórzy się.
Też pocieszę cie, że kobiety dużo lepiej funkcjonują w schizofrenii niż faceci.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
gratis
bywalec
Posty: 2823
Rejestracja: sob kwie 23, 2022 7:41 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: gratis »

Młoda11 pisze: sob cze 21, 2025 3:37 pm Czy to tylko ostatnie podrygi
Ja miałem coś takiego jak schizofrenia prosta, potem mi zmienili na paranoidalną, mimo że tylko raz miałem psychozę. Od początku diagnozy brałem przepisywane mi leki i poza kilkoma przypadkami wypicia alkoholu oraz wzięcia marihuany i amfetaminy nie sabotowalem więcej mózgu tymi rzeczami. Od 2010 nic nie ćpam, alkohol nie pamiętam od kiedy nie. I mój stan z glebokiego uposledzenia bardzo mocno się poprawil. Uprawialem tez sport bardzo dużo swego czasu po diagnozie, żeby szybciej wyjść z marazmu. Mam drugą grupę, całkowitą niezdolność do pracy, ale przy dobrym ustawieniu leków myślę, że będę mógł żyć normalnie, czyli praca, nauka (mimo że 43 na karku), może założenie rodziny jak los dopisze. Wszystko zależy chyba od prowadzenia się. Uważam, że jakiekolwiek mieszanie leków z alko pogrąża w chorobie, a nie daj Bóg narkotyki... Wszystko w Twoich rękach. Jak ktoś leczy się na własną rękę to też może zaszkodzić.
Młoda11
bywalec
Posty: 56
Rejestracja: śr maja 21, 2025 6:24 pm

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: Młoda11 »

Bright Angel pisze: sob cze 21, 2025 8:28 pm
Młoda11 pisze: sob cze 21, 2025 3:37 pm Jestem właśnie w trakcie kolejnej lektury na temat schizofrenii. Przedstawia one smutne losy chorych i takie też ich rokowania. Napawa mnie ona dużym pesymizmem. Aktualnie po pierwszym epizodzie psychotycznym pracuję i radzę sobie dobrze. Czy to tylko ostatnie podrygi normalnego funkcjonowania i już wkrótce stracę swój umysł na zawsze? Czy umrę nękana przez psychozy?
Z rokowaniami jest tak: są gorsze jeżeli psychozę poprzedzała depresja. Są lepsze jeżeli pierwsza psychoza "wybuchła" gwałtownie, a nie rozwijała się powoli miesiącami lub nawet latami.

Ok. 15% chorych doświadcza tylko 1 psychozy w życiu i już nie wraca. Mogą być zdrowi psychicznie do końca życia.
Ok. 15% chorych jest prawie cały czas hospitalizowana
Ok. 50% chorych doświadcza remisji względnie trwałych i może w miarę normalnie funkcjonować
Reszta, czyli ok. 20% ma nawroty ciągłe.

Jeżeli pracujesz to jest już jest dobra oznaka. Bo z definicji schizofrenii, chorzy są niezdolni do pracy. Jeżeli bierze się leki, to remisje mogą trwać nawet wiele lat. Zazwyczaj nawrót psychozy pojawia się przy odstawieniu leków.
Jeżeli pracujesz i dobrze funkcjonujesz społecznie, masz chłopaka, to są duże szanse, że u ciebie psychoza nie powtórzy się.
Też pocieszę cie, że kobiety dużo lepiej funkcjonują w schizofrenii niż faceci.
Trochę podniosłeś mnie na duchu, dziękuję.
Młoda11
bywalec
Posty: 56
Rejestracja: śr maja 21, 2025 6:24 pm

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: Młoda11 »

gratis pisze: sob cze 21, 2025 8:43 pm
Młoda11 pisze: sob cze 21, 2025 3:37 pm Czy to tylko ostatnie podrygi
Ja miałem coś takiego jak schizofrenia prosta, potem mi zmienili na paranoidalną, mimo że tylko raz miałem psychozę. Od początku diagnozy brałem przepisywane mi leki i poza kilkoma przypadkami wypicia alkoholu oraz wzięcia marihuany i amfetaminy nie sabotowalem więcej mózgu tymi rzeczami. Od 2010 nic nie ćpam, alkohol nie pamiętam od kiedy nie. I mój stan z glebokiego uposledzenia bardzo mocno się poprawil. Uprawialem tez sport bardzo dużo swego czasu po diagnozie, żeby szybciej wyjść z marazmu. Mam drugą grupę, całkowitą niezdolność do pracy, ale przy dobrym ustawieniu leków myślę, że będę mógł żyć normalnie, czyli praca, nauka (mimo że 43 na karku), może założenie rodziny jak los dopisze. Wszystko zależy chyba od prowadzenia się. Uważam, że jakiekolwiek mieszanie leków z alko pogrąża w chorobie, a nie daj Bóg narkotyki... Wszystko w Twoich rękach. Jak ktoś leczy się na własną rękę to też może zaszkodzić.
Dzięki za wskazówki i pozytywny komentarz, też zrezygnowałam z używek, niestety zaczęłam palić.
MichalinaP
bywalec
Posty: 66
Rejestracja: pt maja 23, 2025 1:56 am

Re: Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii

Post autor: MichalinaP »

Młoda11 pisze: sob cze 21, 2025 7:58 pm
MichalinaP pisze: sob cze 21, 2025 5:57 pm
mateus pisze: sob cze 21, 2025 5:11 pm

to jest smutne. wiecie w ogóle nie na co tylko po co bierzecie leki?
No właśnie nie wiem po co je biorę, bo czuję się normalnie. Każdego dnia łykając te tabsy zastanawiam się po co je biorę 😁
Zawsze jest ten argument, że jest ok, BO się bierze leki. Dziś doskwiera mi ogólny pesymizm, brak mi jakichs pozytywnych emocji. Chyba dobiła mnie ta lektura.

No właśnie, niestety nie da się stwierdzić co byłoby bez leków... Mi się wydaje, że byłoby to samo, ale pewności nie mam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”