Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
Moderator: moderatorzy
Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
Nie chcę się rozpisywać, więc w skrócie. M.in ojciec ma do mnie pretensje, że siedzę na rencie i nie pracuje, dzisiaj mi kolejny raz to wypomniał "nieźle się urządziłeś", gdzie ja jestem chory na schizofrenię, zresztą w poprzednim moim poście opisałem mój koszmarny stan psychiczny. On nawet po moim próbie samobójczej sprzed kilku lat zrobił mi awanturę bo mu krwią nabrudziłem... Ten człowiek jest dla mnie koszmarny, nic mi nie pomaga, na każdym kroku wbija mi szpilę, a ja nie mogę nic z tym zrobić, bo do pracy się nie nadaje, żeby zacząć zarabiać i się wyprowadzić, mama mu delikatnie zwraca uwagę a on się z tego śmieje.
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 7693
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
moja rodzina mnie rozumie. Nikt mi nie zarzuca, ze z mojej winy zachorowalem. Mam pelne wsparcie.
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
Chodzisz może na terapię? To często pomaga uporządkować sprawy rodzinne, wyznaczać granice i nauczyć się bronić.
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
Chodziłem na terapię, ale na tę chwilę nie ma nawet gdzie.
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
moze to byc tak, ze chce ciebie wzmocnic nim odejdzie i ty zostaniesz sam?
osobiscie uwazam, ze nie tedy droga. znacznie bardziej wzmacniaja drugiego czlowieka przyjazde gesty i dobre uczynki. jednak czasem naszym rodzicom wydaje sie inaczej. nic na to nie poradzimy
nie sadze by chcial swiadomie ciebie niszczyc choc nie da sie tego wykluczyc to lepiej nie myslec w ten sposob
rodzicom warto wybaczac znacznie wiecej, tak by kiedys umiec wybaczyc sobie
mamy ich tylko jednych, nigdy nie bedziemy miec drugich. ich odejscie bardzo boli. potem pamieta sie wylacznie dobre rzeczy i czlowiek czuje ogromne wurzuty sumienia
staraj sie nie nienawidziec ojca, sprobuj wybaczyc i zrozumiec
lepiej czasem jest odpuscic i sie wycofac niz walic na przelaj wbrew wszystkiemu
to dorosli ludzie i nie mamy szans by ich zmienic ale siebie mozemy zawsze
warto nauczyc sie wyznaczac wlasne granice ale trzeba to robic bardzo umiejetnie. nie opryskliwie czy ostentacyjnie. raczej delikatnie aczkolwiek stanowczo lecz z wielkim wyczuciem
osobiscie uwazam, ze nie tedy droga. znacznie bardziej wzmacniaja drugiego czlowieka przyjazde gesty i dobre uczynki. jednak czasem naszym rodzicom wydaje sie inaczej. nic na to nie poradzimy
nie sadze by chcial swiadomie ciebie niszczyc choc nie da sie tego wykluczyc to lepiej nie myslec w ten sposob
rodzicom warto wybaczac znacznie wiecej, tak by kiedys umiec wybaczyc sobie
mamy ich tylko jednych, nigdy nie bedziemy miec drugich. ich odejscie bardzo boli. potem pamieta sie wylacznie dobre rzeczy i czlowiek czuje ogromne wurzuty sumienia
staraj sie nie nienawidziec ojca, sprobuj wybaczyc i zrozumiec
lepiej czasem jest odpuscic i sie wycofac niz walic na przelaj wbrew wszystkiemu
to dorosli ludzie i nie mamy szans by ich zmienic ale siebie mozemy zawsze
warto nauczyc sie wyznaczac wlasne granice ale trzeba to robic bardzo umiejetnie. nie opryskliwie czy ostentacyjnie. raczej delikatnie aczkolwiek stanowczo lecz z wielkim wyczuciem
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
Ludzie z pokolenia baby boomers i X w większości są ekstremalnie toksyczni. Mój ojciec też taki był, a do tego alkoholik, ale już nie żyje i mam spokój. Codziennie były awantury u mnie w domu, ten człowiek zniszczył moją psychikę. Oni tacy są zje*ani, bo są dziećmi ofiar wojny.
Czasem najlepsze wyjście to wyprowadzka i zerwanie kontaktów, ale jak piszesz nie zawsze to jest możliwe.
W chwili obecnej możesz iść na terapię - tam się nauczysz jak postępować. Ojca nie zmienisz, on już do końca życia zostanie takim toksykiem, możesz jedynie zmienić swój stosunek do niego. To nie jest łatwe, bo boli jak najbliżsi nam ludzie nas odrzucają i plują na nas...
Ciężki temat jest nieraz z rodzicami, a im człowiek starszy tym trudniej z nimi wytrzymać pod jednym dachem.
Czasem najlepsze wyjście to wyprowadzka i zerwanie kontaktów, ale jak piszesz nie zawsze to jest możliwe.
W chwili obecnej możesz iść na terapię - tam się nauczysz jak postępować. Ojca nie zmienisz, on już do końca życia zostanie takim toksykiem, możesz jedynie zmienić swój stosunek do niego. To nie jest łatwe, bo boli jak najbliżsi nam ludzie nas odrzucają i plują na nas...
Ciężki temat jest nieraz z rodzicami, a im człowiek starszy tym trudniej z nimi wytrzymać pod jednym dachem.
- piotrs
- zaufany użytkownik
- Posty: 2229
- Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
- Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
rozumie u mnie podobnie było parę razy ze nie można pracować na lekach
zawsze jest dom pomocy społecznej zabieraja 80 procent renty
dostaniesz tylko 40 procent ale daja pokoj i ale z kimś i wyżywienie
wiem że się nie da pracować na lekach senność nic sie nie chcę isedacja
nikt zdrowy tego nie zrozumie
zawsze jest dom pomocy społecznej zabieraja 80 procent renty
dostaniesz tylko 40 procent ale daja pokoj i ale z kimś i wyżywienie
wiem że się nie da pracować na lekach senność nic sie nie chcę isedacja
nikt zdrowy tego nie zrozumie
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
No dobra, wszyscy mi piszecie swoje doświadczenia i swoje odczucia, co o tym sądzicie i jak jest. Ja z wielu rzeczy zdaje sobie sprawę i wiem jakim człowiekiem jest mój ojciec. Tak jak wcześniej napisałem, na tę chwilę nie mam gdzie iść na terapię, bo tam gdzie chodziłem na oddział dzienny kobieta (psycholog/terapeuta) okazała się plotkarą bo ludziom po mieście porozpowiadała że tam chodzę/chodziłem i nagadała na co się leczę/choruję itd. szkoda gadać. I to jest potwierdzone info, nie wymyśliłem sobie tego. Na terapie indywidualną chodziłem (do psychoterapeuta takiego ogólnego oraz do terapeuta od uzależnień), ale w lutym jadę do ośrodka dla uzależnionych i nawet jakbym chciał gdzieś pójść to trzeba czekać, a tak jak wspomniałem za niedługo wyjeżdżam. Zresztą terapeuta od uzależnień zrezygnował, a ten nowy to jakiś wariat, byłem u niego i już tam więcej nie pójdę. Nie pytajcie, wyszedłem od niego i chciałem coś sobie zrobić. Ja potrzebuję porady co mu powiedzieć, jak go traktować, bo ten człowiek całe życie używa przemocy w stosunku do mnie, do 16 roku życia mnie bił(teraz twierdzi że wcale mnie nie bił i że jestem kłamcą), potem jak mu się postawiłem to zrezygnował z przemocy fizycznej ale przemoc psychiczny się zwiększyła. Co ja mam zrobić? Iść do dps'u żeby się od niego uwolnić? On mi regularnie dokręca śrubę, ja do pracy iść nie mogę, czasami mam problem żeby z domu wyjść, a on mnie traktuje jak nieroba/darmozjada/obiboka i twierdzi że ma rację. Co ja mam zrobić?
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
odpowiedz jest prosta, musisz brac leki jakkolwiek to brzmi absurdalnie. tak wlasnie jest, trzeba brac leki by wytrzymywac z patologicznym ojcem. gdy to on powinien sie leczyc to jednak ty musisz brac leki by dalej sobie dawac rade. zeby z nim zyc i miec totalnie wyrabane.
taka ciekawostka, leki zmieniaja swiat wokol nas.
gdy zobaczy ze masz totalnie wyrabane zaraz odpusci.
dopoki bedzie widzial, ze to ma na ciebie wplyw bedzie to robil dalej az zeswirujesz
zawsze mozesz dzwonic pod telefon zaufania ale tak mi sie wydaje, nie na wiele to sie zda. ty masz zolte papiery, on nie. jak cos to ty wyjdziesz zawsze na wariata
takze ten tego, jedyna rada to brac leki regularnie
taka ciekawostka, leki zmieniaja swiat wokol nas.
gdy zobaczy ze masz totalnie wyrabane zaraz odpusci.
dopoki bedzie widzial, ze to ma na ciebie wplyw bedzie to robil dalej az zeswirujesz
zawsze mozesz dzwonic pod telefon zaufania ale tak mi sie wydaje, nie na wiele to sie zda. ty masz zolte papiery, on nie. jak cos to ty wyjdziesz zawsze na wariata
takze ten tego, jedyna rada to brac leki regularnie
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
Jedyną 100% skuteczną metodą na toksycznych rodziców/rodzica jest wyprowadzka i zerwanie kontaktów, połączone z całkowitą niezależnością finansową. Na to nie ma innego naprawdę dobrego rozwiązania.
Może poprawi ci się jak wyjdziesz do tego ośrodka, o którym piszesz.
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
to nie jest takie proste. nie zawsze uda sie zerwac relacje. rodzic ma prawo domagac sie opieki oraz wsparcia nawet finansowego sadownie gdy zajdzie taka potrzeba. rodzic wychowal ciebie wiec takze masz obowiazek sluzyc wsparciem oraz wszelka pomoca gdy on tego potrzebuje
pozostaje takze jeszcze zwykla opinia ludzi gdy porzucisz rodzica badz rodzicow
pozostaje takze jeszcze zwykla opinia ludzi gdy porzucisz rodzica badz rodzicow
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
No... właśnie nie.canngurro pisze: ↑sob gru 28, 2024 1:40 pm to nie jest takie proste. nie zawsze uda sie zerwac relacje. rodzic ma prawo domagac sie opieki oraz wsparcia nawet finansowego sadownie gdy zajdzie taka potrzeba. rodzic wychowal ciebie wiec takze masz obowiazek sluzyc wsparciem oraz wszelka pomoca gdy on tego potrzebuje
pozostaje takze jeszcze zwykla opinia ludzi gdy porzucisz rodzica badz rodzicow
Jak człowiek ma orzeczenie o niepełnosprawności, rodzic nie może pozwać go o alimenty. Jeśli się mylę, to mnie poprawcie.
Co do obowiązków, trudów wychowania i wdzięczności za "dar życia" - nie chcę zabrzmieć niemiło, ale to co mamy w głowach i nasze zaburzenia psychiczne są pokłosiem chu*owego wychowania (w dużym skrócie). Nie chodzi o ślepe obwinianie rodziców, tylko o świadomość tego faktu.
A "dar życia" brzmi bekowo w stosunku do ludzi, którzy przez x lat chcieli się zabić i mieli próby. xD Ciekawe kto jako pierwszy powinien im wtedy udzielić pomocy, wsparcia i zadbać o ich dobrostan...? Dlaczego w ogóle tylu z nas myślało o śmierci i zabiciu się...? To na pewno od tych gier na kąkuter. :/ Bo przecież nie od tego, że stary upijał się i lał dzieciaka, a matka tylko patrzyła.
Jak ktoś gnoi i odrzuca własne niepełnosprawne i chore i jakiekolwiek dziecko, to miejsce jego starości jest w DPSie. Opiekowałeś się kiedyś seniorem? Ja tak, siedem lat, a trzy miesiące patrzyłam jak umiera. To niszczy człowieka na proszek. Zwłaszcza takiego, który ledwo ogarnia siebie.
Nikt nie ma obowiązku znosić krzywdzenia i ranienia go tylko dlatego, że oprawcą jest rodzic.
A na opinię innych polecam lać cienkim sikiem.

Ostatnio zmieniony sob gru 28, 2024 3:40 pm przez GagatkA, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
A to, że daje się dach nad głową, karmi się je, wspiera, ubiera i POMAGA na każdym etapie życia własnemu dziecku to jest oczywista oczywistość, a do 18 roku życia dziecka obowiązek prawny. Także serio nie musimy być wdzięczni starym, że nie sprzedali nas cyganom. XD
Sorry za ten jad, nie bierzcie tego ad personam. Dla mnie to też jest bolesny temat.
Sorry za ten jad, nie bierzcie tego ad personam. Dla mnie to też jest bolesny temat.
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
to nie jad. to zyciowe doswiadczenie i prawda w wiekszosci. niestety
jestes twarda i silna kobieta, podziwiam i szanuje
jestes twarda i silna kobieta, podziwiam i szanuje
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
Nie wszyscy rodzice kochają swoje dzieci. Kiedy będziesz całkowicie niezależny finansowo, wyprowadź się i zdystansuj od rodziców. Życzę wszystkiego najlepszego w przyszłości.
Dentalzz.pl prowadzi sprzedaż internetową następujących produktów: kątnica stomatologiczna, skaler dentystyczny
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2964
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
Przestań oczekiwać współczucia i zrozumienia bo to do niczego dobrego Cię nie doprowadzi.Twoj ojciec najwidoczniej nie potrafi zaakceptować faktu że być może do końca życia będziesz „niezdolny do bycia samodzielnym ” i trudno mu się dziwić.Chcialbys w komfortowych warunkach przewegetowac swoje życie i usprawiedliwiać się chorobą? Nie warto.Artem98 pisze: ↑ndz gru 22, 2024 11:20 am Nie chcę się rozpisywać, więc w skrócie. M.in ojciec ma do mnie pretensje, że siedzę na rencie i nie pracuje, dzisiaj mi kolejny raz to wypomniał "nieźle się urządziłeś", gdzie ja jestem chory na schizofrenię, zresztą w poprzednim moim poście opisałem mój koszmarny stan psychiczny. On nawet po moim próbie samobójczej sprzed kilku lat zrobił mi awanturę bo mu krwią nabrudziłem... Ten człowiek jest dla mnie koszmarny, nic mi nie pomaga, na każdym kroku wbija mi szpilę, a ja nie mogę nic z tym zrobić, bo do pracy się nie nadaje, żeby zacząć zarabiać i się wyprowadzić, mama mu delikatnie zwraca uwagę a on się z tego śmieje.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
niezdolny do bycia samodzielnym to chyba pierwsza grupa, oznacza niezdolnosc do samodzielnej egzystencji, a on ma tylko calkowita niezdolnosc do pracy. mylisz pojecia i grupyPiotrek007 pisze: ↑śr sty 01, 2025 1:10 am Przestań oczekiwać współczucia i zrozumienia bo to do niczego dobrego Cię nie doprowadzi.Twoj ojciec najwidoczniej nie potrafi zaakceptować faktu że być może do końca życia będziesz „niezdolny do bycia samodzielnym ” i trudno mu się dziwić.Chcialbys w komfortowych warunkach przewegetowac swoje życie i usprawiedliwiać się chorobą? Nie warto.
poza tym wiecej zrozumienia ziom. kazdy choruje inaczej. ty dajesz rade i tobie wyjscie do ludzi sluzy, kto inny moze miec inaczej. nie zapominaj o tym, ze jest to czesto choroba smiertelna. tepi i zacofani ludzie widza w nas leni, pasozytow i nierobow, a to nie jest prawda. fakt rece i nogi mamy zdrowe ale inne rzeczy czesto uniemiozliwiaja podjecie pracy zarobkowej. mimo to taka osoba moze byc nadal przydatna w spoleczenstwie. moze sobie doskonale radzic wokol siebie, a do tego udzielac sie np charytatywnie tam gdzie akurat brakuje rak do pracy. bez stresu i przymusu, ze jak jutro nie przyjdzie to zostanie zwolniona
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
No cóż, od razu mi ulżyło, 2x lepiej się czuję! Dzięki za zrozumienie i złote rady!Piotrek007 pisze: ↑śr sty 01, 2025 1:10 amPrzestań oczekiwać współczucia i zrozumienia bo to do niczego dobrego Cię nie doprowadzi.Twoj ojciec najwidoczniej nie potrafi zaakceptować faktu że być może do końca życia będziesz „niezdolny do bycia samodzielnym ” i trudno mu się dziwić.Chcialbys w komfortowych warunkach przewegetowac swoje życie i usprawiedliwiać się chorobą? Nie warto.Artem98 pisze: ↑ndz gru 22, 2024 11:20 am Nie chcę się rozpisywać, więc w skrócie. M.in ojciec ma do mnie pretensje, że siedzę na rencie i nie pracuje, dzisiaj mi kolejny raz to wypomniał "nieźle się urządziłeś", gdzie ja jestem chory na schizofrenię, zresztą w poprzednim moim poście opisałem mój koszmarny stan psychiczny. On nawet po moim próbie samobójczej sprzed kilku lat zrobił mi awanturę bo mu krwią nabrudziłem... Ten człowiek jest dla mnie koszmarny, nic mi nie pomaga, na każdym kroku wbija mi szpilę, a ja nie mogę nic z tym zrobić, bo do pracy się nie nadaje, żeby zacząć zarabiać i się wyprowadzić, mama mu delikatnie zwraca uwagę a on się z tego śmieje.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1047
- Rejestracja: ndz wrz 25, 2011 10:07 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
Zawsze możesz na nas liczyć!!!Artem98 pisze: ↑śr sty 01, 2025 5:07 pmNo cóż, od razu mi ulżyło, 2x lepiej się czuję! Dzięki za zrozumienie i złote rady!Piotrek007 pisze: ↑śr sty 01, 2025 1:10 amPrzestań oczekiwać współczucia i zrozumienia bo to do niczego dobrego Cię nie doprowadzi.Twoj ojciec najwidoczniej nie potrafi zaakceptować faktu że być może do końca życia będziesz „niezdolny do bycia samodzielnym ” i trudno mu się dziwić.Chcialbys w komfortowych warunkach przewegetowac swoje życie i usprawiedliwiać się chorobą? Nie warto.Artem98 pisze: ↑ndz gru 22, 2024 11:20 am Nie chcę się rozpisywać, więc w skrócie. M.in ojciec ma do mnie pretensje, że siedzę na rencie i nie pracuje, dzisiaj mi kolejny raz to wypomniał "nieźle się urządziłeś", gdzie ja jestem chory na schizofrenię, zresztą w poprzednim moim poście opisałem mój koszmarny stan psychiczny. On nawet po moim próbie samobójczej sprzed kilku lat zrobił mi awanturę bo mu krwią nabrudziłem... Ten człowiek jest dla mnie koszmarny, nic mi nie pomaga, na każdym kroku wbija mi szpilę, a ja nie mogę nic z tym zrobić, bo do pracy się nie nadaje, żeby zacząć zarabiać i się wyprowadzić, mama mu delikatnie zwraca uwagę a on się z tego śmieje.

Re: Jak sobie radzić z niezrozumienie ze strony najbliższych?
Zapomniało mi się, że niektórzy ludzie to zwykłe świnie. Mogłem się tego typu rzeczy spodziewać