Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: pn lis 13, 2023 1:07 am
- Status: pracownik biurowy
- Gadu-Gadu: nie mam
Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
Cześć,
jeśli to czytasz i dotrwasz do końca to zostaw jakiś komentarz lub cokolwiek.
Zacznę od tego, że długo się zbierałam, żeby zarejestrować się tutaj i coś napisać. W sumie to pisząc to, zastanawiam się po co w ogóle to robię. Sama nie wiem, może łudzę się, że na tym forum znajdzie się ktoś, kto ze mną pogada. Ale do rzeczy, parę miesięcy temu, mój brat odebrał sobie życie. Wszystko działo się tak szybko, najpierw był w jednym szpitalu, gdzie wstępnie zdiagnozowali mu zaburzenia schizotypowe i zespół uzależnień. Potem drugi szpital, tam krótka obserwacja, była pod kątem schizofrenii paranoidalnej. Finalnie nie udało się dokończyć obserwacji, bo za każdym razem się wypisywał ze szpitali na własne żądanie. Po powrocie do domu, nie chciał brać przepisanych leków, a po upływie ok. miesiąca postanowił się wyprowadzić z domu. Wynajął mieszkanie, znalazł pracę. 3 miesiące później był już w Niemczech ( znalazł pracę jako elektryk przez polskiego pośrednika), próbowałam się do niego dodzwonić, wysyłałam smsy, ponieważ się martwiłam, że się długo nie odzywa. Gdy w końcu odpisał, po treści wiadomości można było poznać, że nie czuje się najlepiej ( pisał o głosach w głowie, o tym że nie ma myśli samobójczych, że firma go oszukała, żebym się z nim nie kontaktowała i dała mu spokój, bo chce żyć sam). Po upływie 5 dni wysłał kolejne smsy, pisał o głosach, o iluzji, o tym, że nie chce być dla mnie i ojca ciężarem. 8 dni od ostatniego sms, otrzymałam telefon z ambasady o tragicznym wypadku na przejeździe kolejowym. I tak odbierając ten telefon w pewnym sensie skończyło się i moje życie. Duża część mnie odeszła razem z nim, nie umiem i nie chce sobie z tym poradzić ani zaakceptować. Po czasie zdałam sobie sprawę, z tego jak bardzo zawiodłam, jaka byłam ślepa na sygnały, które mi wysyłał. Tak jak na wstępnie napisałam, nie wiem po co to tutaj zamieszczam, może mam nadzieję, że odezwie się do mnie ktoś w podobnej sytuacji i będziemy mogli porozmawiać
jeśli to czytasz i dotrwasz do końca to zostaw jakiś komentarz lub cokolwiek.
Zacznę od tego, że długo się zbierałam, żeby zarejestrować się tutaj i coś napisać. W sumie to pisząc to, zastanawiam się po co w ogóle to robię. Sama nie wiem, może łudzę się, że na tym forum znajdzie się ktoś, kto ze mną pogada. Ale do rzeczy, parę miesięcy temu, mój brat odebrał sobie życie. Wszystko działo się tak szybko, najpierw był w jednym szpitalu, gdzie wstępnie zdiagnozowali mu zaburzenia schizotypowe i zespół uzależnień. Potem drugi szpital, tam krótka obserwacja, była pod kątem schizofrenii paranoidalnej. Finalnie nie udało się dokończyć obserwacji, bo za każdym razem się wypisywał ze szpitali na własne żądanie. Po powrocie do domu, nie chciał brać przepisanych leków, a po upływie ok. miesiąca postanowił się wyprowadzić z domu. Wynajął mieszkanie, znalazł pracę. 3 miesiące później był już w Niemczech ( znalazł pracę jako elektryk przez polskiego pośrednika), próbowałam się do niego dodzwonić, wysyłałam smsy, ponieważ się martwiłam, że się długo nie odzywa. Gdy w końcu odpisał, po treści wiadomości można było poznać, że nie czuje się najlepiej ( pisał o głosach w głowie, o tym że nie ma myśli samobójczych, że firma go oszukała, żebym się z nim nie kontaktowała i dała mu spokój, bo chce żyć sam). Po upływie 5 dni wysłał kolejne smsy, pisał o głosach, o iluzji, o tym, że nie chce być dla mnie i ojca ciężarem. 8 dni od ostatniego sms, otrzymałam telefon z ambasady o tragicznym wypadku na przejeździe kolejowym. I tak odbierając ten telefon w pewnym sensie skończyło się i moje życie. Duża część mnie odeszła razem z nim, nie umiem i nie chce sobie z tym poradzić ani zaakceptować. Po czasie zdałam sobie sprawę, z tego jak bardzo zawiodłam, jaka byłam ślepa na sygnały, które mi wysyłał. Tak jak na wstępnie napisałam, nie wiem po co to tutaj zamieszczam, może mam nadzieję, że odezwie się do mnie ktoś w podobnej sytuacji i będziemy mogli porozmawiać
Re: Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
mnie napisano podobnie. dlatego nie łudze się że będę prychał na wolność kompromitując wszystko od nfz po wojsko polskie
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
- PuszkinKochajacyLayle
- bywalec
- Posty: 664
- Rejestracja: czw cze 29, 2023 3:21 am
- płeć: mężczyzna
Re: Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
Nie wiem co Ci mogę powiedzieć . Wyjazd był błędem . W takim stanie .
Re: Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
PKP wcale nie pozwało o naruszenie ich moralnych i finansowych.PuszkinKochajacyLayle pisze: ↑pn lis 13, 2023 9:44 am Nie wiem co Ci mogę powiedzieć . Wyjazd był błędem . W takim stanie .
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Re: Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
cześć
współczuję jeśli chodzi o brata.
współczuję jeśli chodzi o brata.
Re: Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
Bardzo Ci współczuję.
Wiem, że łatwo mi pisać, ale nie możesz się obwiniać o chorobę i śmierć brata. Byłaś u psychologa? Może warto skorzystać z profesjonalnej pomocy.
Wiem, że łatwo mi pisać, ale nie możesz się obwiniać o chorobę i śmierć brata. Byłaś u psychologa? Może warto skorzystać z profesjonalnej pomocy.
Re: Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
Witaj też pomyślałam o tym co powyżej i co napisała Ciri, może pomogły by rozmowy z psychologiem; grupa wsparcia dla osób przeżywających żałobę, czasem są na fb zamknięte i otwarte, jakaś grupa wsparcia w Twoim mieście albo on-line; jeśli jesteś religijna może rozmowa z kapłanem czy jakimś zakonnikiem, również tutaj być może znajdziesz jakieś wsparcie, choć być może potrzebujesz teraz bardziej zintensyfikowanej pomocy czy wsparcia, bardzo współczuję, czas zupełnie nie zabliźni wspomnień i poczucia winy ale być może sprawi, że będzie łatwiej żyć i jakoś ukoi ten ból...czego Ci życzę..
Re: Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
Ja bym ich ztrollował pola. Ale sama widzisz potem zastrzyki. Psychuszki.PolaMalwina pisze: ↑pn lis 13, 2023 1:38 am Cześć,
jeśli to czytasz i dotrwasz do końca to zostaw jakiś komentarz lub cokolwiek.
Zacznę od tego, że długo się zbierałam, żeby zarejestrować się tutaj i coś napisać. W sumie to pisząc to, zastanawiam się po co w ogóle to robię. Sama nie wiem, może łudzę się, że na tym forum znajdzie się ktoś, kto ze mną pogada. Ale do rzeczy, parę miesięcy temu, mój brat odebrał sobie życie. Wszystko działo się tak szybko, najpierw był w jednym szpitalu, gdzie wstępnie zdiagnozowali mu zaburzenia schizotypowe i zespół uzależnień. Potem drugi szpital, tam krótka obserwacja, była pod kątem schizofrenii paranoidalnej. Finalnie nie udało się dokończyć obserwacji, bo za każdym razem się wypisywał ze szpitali na własne żądanie. Po powrocie do domu, nie chciał brać przepisanych leków, a po upływie ok. miesiąca postanowił się wyprowadzić z domu. Wynajął mieszkanie, znalazł pracę. 3 miesiące później był już w Niemczech ( znalazł pracę jako elektryk przez polskiego pośrednika), próbowałam się do niego dodzwonić, wysyłałam smsy, ponieważ się martwiłam, że się długo nie odzywa. Gdy w końcu odpisał, po treści wiadomości można było poznać, że nie czuje się najlepiej ( pisał o głosach w głowie, o tym że nie ma myśli samobójczych, że firma go oszukała, żebym się z nim nie kontaktowała i dała mu spokój, bo chce żyć sam). Po upływie 5 dni wysłał kolejne smsy, pisał o głosach, o iluzji, o tym, że nie chce być dla mnie i ojca ciężarem. 8 dni od ostatniego sms, otrzymałam telefon z ambasady o tragicznym wypadku na przejeździe kolejowym. I tak odbierając ten telefon w pewnym sensie skończyło się i moje życie. Duża część mnie odeszła razem z nim, nie umiem i nie chce sobie z tym poradzić ani zaakceptować. Po czasie zdałam sobie sprawę, z tego jak bardzo zawiodłam, jaka byłam ślepa na sygnały, które mi wysyłał. Tak jak na wstępnie napisałam, nie wiem po co to tutaj zamieszczam, może mam nadzieję, że odezwie się do mnie ktoś w podobnej sytuacji i będziemy mogli porozmawiać
Po co mnie to.
Kichaj takie fora. Chcesz poroZmawiać to ci dadzą jeszcze DIAGNOZĘ.
tutaj ja jestem tylko normalny.
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Re: Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
Ja pomimo przypałów i straszenia mnie złowrogą nazwą nigdy sam bym się nie CAPNĄŁ.PolaMalwina pisze: ↑pn lis 13, 2023 1:38 am Cześć,
jeśli to czytasz i dotrwasz do końca to zostaw jakiś komentarz lub cokolwiek.
Zacznę od tego, że długo się zbierałam, żeby zarejestrować się tutaj i coś napisać. W sumie to pisząc to, zastanawiam się po co w ogóle to robię. Sama nie wiem, może łudzę się, że na tym forum znajdzie się ktoś, kto ze mną pogada. Ale do rzeczy, parę miesięcy temu, mój brat odebrał sobie życie. Wszystko działo się tak szybko, najpierw był w jednym szpitalu, gdzie wstępnie zdiagnozowali mu zaburzenia schizotypowe i zespół uzależnień. Potem drugi szpital, tam krótka obserwacja, była pod kątem schizofrenii paranoidalnej. Finalnie nie udało się dokończyć obserwacji, bo za każdym razem się wypisywał ze szpitali na własne żądanie. Po powrocie do domu, nie chciał brać przepisanych leków, a po upływie ok. miesiąca postanowił się wyprowadzić z domu. Wynajął mieszkanie, znalazł pracę. 3 miesiące później był już w Niemczech ( znalazł pracę jako elektryk przez polskiego pośrednika), próbowałam się do niego dodzwonić, wysyłałam smsy, ponieważ się martwiłam, że się długo nie odzywa. Gdy w końcu odpisał, po treści wiadomości można było poznać, że nie czuje się najlepiej ( pisał o głosach w głowie, o tym że nie ma myśli samobójczych, że firma go oszukała, żebym się z nim nie kontaktowała i dała mu spokój, bo chce żyć sam). Po upływie 5 dni wysłał kolejne smsy, pisał o głosach, o iluzji, o tym, że nie chce być dla mnie i ojca ciężarem. 8 dni od ostatniego sms, otrzymałam telefon z ambasady o tragicznym wypadku na przejeździe kolejowym. I tak odbierając ten telefon w pewnym sensie skończyło się i moje życie. Duża część mnie odeszła razem z nim, nie umiem i nie chce sobie z tym poradzić ani zaakceptować. Po czasie zdałam sobie sprawę, z tego jak bardzo zawiodłam, jaka byłam ślepa na sygnały, które mi wysyłał. Tak jak na wstępnie napisałam, nie wiem po co to tutaj zamieszczam, może mam nadzieję, że odezwie się do mnie ktoś w podobnej sytuacji i będziemy mogli porozmawiać
nad zmarłym wystarczy zapłakać. To katolicy wmówili nam śmierć itp
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Re: Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
Przeczytaj jak kończy się pismo św.mateus pisze: ↑wt lis 14, 2023 11:53 amJa pomimo przypałów i straszenia mnie złowrogą nazwą nigdy sam bym się nie CAPNĄŁ.PolaMalwina pisze: ↑pn lis 13, 2023 1:38 am Cześć,
jeśli to czytasz i dotrwasz do końca to zostaw jakiś komentarz lub cokolwiek.
Zacznę od tego, że długo się zbierałam, żeby zarejestrować się tutaj i coś napisać. W sumie to pisząc to, zastanawiam się po co w ogóle to robię. Sama nie wiem, może łudzę się, że na tym forum znajdzie się ktoś, kto ze mną pogada. Ale do rzeczy, parę miesięcy temu, mój brat odebrał sobie życie. Wszystko działo się tak szybko, najpierw był w jednym szpitalu, gdzie wstępnie zdiagnozowali mu zaburzenia schizotypowe i zespół uzależnień. Potem drugi szpital, tam krótka obserwacja, była pod kątem schizofrenii paranoidalnej. Finalnie nie udało się dokończyć obserwacji, bo za każdym razem się wypisywał ze szpitali na własne żądanie. Po powrocie do domu, nie chciał brać przepisanych leków, a po upływie ok. miesiąca postanowił się wyprowadzić z domu. Wynajął mieszkanie, znalazł pracę. 3 miesiące później był już w Niemczech ( znalazł pracę jako elektryk przez polskiego pośrednika), próbowałam się do niego dodzwonić, wysyłałam smsy, ponieważ się martwiłam, że się długo nie odzywa. Gdy w końcu odpisał, po treści wiadomości można było poznać, że nie czuje się najlepiej ( pisał o głosach w głowie, o tym że nie ma myśli samobójczych, że firma go oszukała, żebym się z nim nie kontaktowała i dała mu spokój, bo chce żyć sam). Po upływie 5 dni wysłał kolejne smsy, pisał o głosach, o iluzji, o tym, że nie chce być dla mnie i ojca ciężarem. 8 dni od ostatniego sms, otrzymałam telefon z ambasady o tragicznym wypadku na przejeździe kolejowym. I tak odbierając ten telefon w pewnym sensie skończyło się i moje życie. Duża część mnie odeszła razem z nim, nie umiem i nie chce sobie z tym poradzić ani zaakceptować. Po czasie zdałam sobie sprawę, z tego jak bardzo zawiodłam, jaka byłam ślepa na sygnały, które mi wysyłał. Tak jak na wstępnie napisałam, nie wiem po co to tutaj zamieszczam, może mam nadzieję, że odezwie się do mnie ktoś w podobnej sytuacji i będziemy mogli porozmawiać
nad zmarłym wystarczy zapłakać. To katolicy wmówili nam śmierć itp
Płynącym strumykiem.
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Re: Czy znajdę tutaj kogoś z kim będą mogła porozmawiać?
Pola mnie też chcą zabić. I to medycyna. Mowiąca że mam brać leki na krew choć diagnozę mam nie wiem jaka.mateus pisze: ↑wt lis 14, 2023 11:58 amPrzeczytaj jak kończy się pismo św.mateus pisze: ↑wt lis 14, 2023 11:53 amJa pomimo przypałów i straszenia mnie złowrogą nazwą nigdy sam bym się nie CAPNĄŁ.PolaMalwina pisze: ↑pn lis 13, 2023 1:38 am Cześć,
jeśli to czytasz i dotrwasz do końca to zostaw jakiś komentarz lub cokolwiek.
Zacznę od tego, że długo się zbierałam, żeby zarejestrować się tutaj i coś napisać. W sumie to pisząc to, zastanawiam się po co w ogóle to robię. Sama nie wiem, może łudzę się, że na tym forum znajdzie się ktoś, kto ze mną pogada. Ale do rzeczy, parę miesięcy temu, mój brat odebrał sobie życie. Wszystko działo się tak szybko, najpierw był w jednym szpitalu, gdzie wstępnie zdiagnozowali mu zaburzenia schizotypowe i zespół uzależnień. Potem drugi szpital, tam krótka obserwacja, była pod kątem schizofrenii paranoidalnej. Finalnie nie udało się dokończyć obserwacji, bo za każdym razem się wypisywał ze szpitali na własne żądanie. Po powrocie do domu, nie chciał brać przepisanych leków, a po upływie ok. miesiąca postanowił się wyprowadzić z domu. Wynajął mieszkanie, znalazł pracę. 3 miesiące później był już w Niemczech ( znalazł pracę jako elektryk przez polskiego pośrednika), próbowałam się do niego dodzwonić, wysyłałam smsy, ponieważ się martwiłam, że się długo nie odzywa. Gdy w końcu odpisał, po treści wiadomości można było poznać, że nie czuje się najlepiej ( pisał o głosach w głowie, o tym że nie ma myśli samobójczych, że firma go oszukała, żebym się z nim nie kontaktowała i dała mu spokój, bo chce żyć sam). Po upływie 5 dni wysłał kolejne smsy, pisał o głosach, o iluzji, o tym, że nie chce być dla mnie i ojca ciężarem. 8 dni od ostatniego sms, otrzymałam telefon z ambasady o tragicznym wypadku na przejeździe kolejowym. I tak odbierając ten telefon w pewnym sensie skończyło się i moje życie. Duża część mnie odeszła razem z nim, nie umiem i nie chce sobie z tym poradzić ani zaakceptować. Po czasie zdałam sobie sprawę, z tego jak bardzo zawiodłam, jaka byłam ślepa na sygnały, które mi wysyłał. Tak jak na wstępnie napisałam, nie wiem po co to tutaj zamieszczam, może mam nadzieję, że odezwie się do mnie ktoś w podobnej sytuacji i będziemy mogli porozmawiać
nad zmarłym wystarczy zapłakać. To katolicy wmówili nam śmierć itp
Płynącym strumykiem.
I co maja powiedzieć rodzice?
Nie pisz takich rzeczy bo rozwalisz psychiatrie
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.