Odcina się od wszystkich, co robić?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Odcina się od wszystkich, co robić?
Ja się zgadzam z Pingwinem. W szpitalu mają na człowieka z lekka wywalone. Choć fakt, że można w szpitalu wypocząć, to jednak w takiej instytucji, gdzie powinno to być, trudno się dopchać do lekarza czy na rozmowę z psychologiem. Spychologia stosowana.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- pingui
- bywalec
- Posty: 652
- Rejestracja: pn cze 15, 2020 6:16 pm
- Status: Guru
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Madagaskar
Re: Odcina się od wszystkich, co robić?
Faktycznie można odpocząć ale pod warunkiem, że będzie to osoba w miarę świadoma i potrafiąca jako tako o siebie zadbać, w innym przypadku to raczej pewna kaplica. sporo przypadków jest całe szczęście nagłaśnianych choć znaczna większość raczej przemilczana. Bo kto ze szpitalem wygra, starzy schorowani rodzica? gdzie ręka rękę myje i każdy stoi za każdym bo to przecież jeden kolektyw jedna całość. Jak umrze pacjent cóż trudno zdarza się schorowany był w depresji oderwany od rzeczywistości, wielka bieda i nikt nic nie poradzi, taka już kolej rzeczy. Dziękuję za taką pomoc, wolę grzecznie tabsy w domu zjadać popijając sobie pyszną herbatką z hibiskusem.
Szpital to tylko jak już nie ma rady, jak ktoś tnie do żywego, wiesza się wypada z okna czy balkonu i nie chce żadną miarą zażywać przepisywanych leków pomimo wyraźnego zagrożenia życia wtedy tak jest to uzasadnione i ma sens.
Kolejna sprawa, takie ciężkie stany lękowe jak są opisywane w tym wątku to nie jest żadna schizofrenia tylko co najwyżej początkowe stadium manii prześladowczej albo i nawet depresja lękowa. Diagnoza schizofrenii byłaby dla tego młodego człowieka zapewne mocno krzywdzącą i nie mająca nic wspólnego z faktycznym stanem rzeczy.
Szpital to tylko jak już nie ma rady, jak ktoś tnie do żywego, wiesza się wypada z okna czy balkonu i nie chce żadną miarą zażywać przepisywanych leków pomimo wyraźnego zagrożenia życia wtedy tak jest to uzasadnione i ma sens.
Kolejna sprawa, takie ciężkie stany lękowe jak są opisywane w tym wątku to nie jest żadna schizofrenia tylko co najwyżej początkowe stadium manii prześladowczej albo i nawet depresja lękowa. Diagnoza schizofrenii byłaby dla tego młodego człowieka zapewne mocno krzywdzącą i nie mająca nic wspólnego z faktycznym stanem rzeczy.