Izolacja od życia
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Izolacja od życia
Zacząłem się izolować od świata (to zauważyła moja żona) w sumie ma rację, relacje międzyludzkie są dla mnie okropnie męczące. Do tego uważa że zdziwaczałem, czasem mówie totalnie oderwane rzeczy. Wracają mi często wspomnienia z którymi były powiązane silne emocje, potrafię wtedy iść przez miasto i gadać do siebie totalnie losowe słowa. Od wyjścia ze szpitala myślalem że już wszystko ok, dopiero dzisiaj dowiedziałem się jak to wygląda z innej strony. Powinienem szukać nowego kształcenia/pracy ale ogarnianie samego siebie mnie przerasta. Wieczorem bardzo zmuszam się i odkładam nawet pójście się myć. Mogę całymi dniami siedzieć w słuchawkach z YouTube puszczając miedzynarodówkę w wykonaniu Kazika i myśleć że jestem wielkim rewolucjonistą, w sumie żyje w swoich marzeniach które potrafią być tak realne. Nie ogarniam emocji mojej żony, nie jestem w stanie domyśleć się co czuje więc kręce afery żeby mówiła wprost po czym sam nie wiem jak do tego doszło, że na przykład czuje się samotna. Dzisiaj mi powiedziała że czuje się jakby miała psychiatryk w domu bo nie da się ze mną funkcjonować jak kiedyś i nie jest w stanie przewidzieć niczego. Na koniec stycznia mam psychiatrę ale nie wiem czy jest w stanie mi jakoś pomóc. Nie wiem do końca czy mój własny świat nie jest tym prawdziwym, bo co jeśli jest tylko zawsze go omijałem? Dobrze się czuje w izolacji wbrew pozorom nie odczuwam za dużo, no poza dziwnymi wspomnieniami ale jakoś tak sobie zyję. Kocham moją żonę i nie chce żeby przeze mnie czuła się samotna.
- Józef80
- zaufany użytkownik
- Posty: 1211
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Izolacja od życia
Moim zdaniem to faktycznie jest problem i najwyraźniej go odregowujesz w sposób naturalny, mam na myśli że pochłania Cię muzyka i inne czynności w których odregowujesz skumulowaną negatywną emocje. Nie jest to więc coś co jest złe, tylko musisz się nauczyć to lepiej kontrolować, nie odpływać w każdym czasie tylko wydzielić sobie to w zdrowej proporcji.
Potraktuj to wszystko z przymrużeniem oka, nie oceniaj surowo ale też wprowadź pewną samodyscyplinę, to da się osiągnąć poprzez wydzielenie sobie czasu na wszystko i nie pozwalaniu na mieszanie się odpływania w emocje i wspomnienia w czasie gdy masz się angażować w życie.
Z czasem osiągniesz równowagę, problem przestanie być problematyczny
Potraktuj to wszystko z przymrużeniem oka, nie oceniaj surowo ale też wprowadź pewną samodyscyplinę, to da się osiągnąć poprzez wydzielenie sobie czasu na wszystko i nie pozwalaniu na mieszanie się odpływania w emocje i wspomnienia w czasie gdy masz się angażować w życie.
Z czasem osiągniesz równowagę, problem przestanie być problematyczny

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
(Wisława Szymborska)
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
(Wisława Szymborska)
Re: Izolacja od życia
Zainteresuj się tematem CBD. To bardzo pomaga i przywraca chęci do życia lepiej niż nie jeden antydepresant!Dingo pisze: ↑wt sty 17, 2023 11:52 am Zacząłem się izolować od świata (to zauważyła moja żona) w sumie ma rację, relacje międzyludzkie są dla mnie okropnie męczące. Do tego uważa że zdziwaczałem, czasem mówie totalnie oderwane rzeczy. Wracają mi często wspomnienia z którymi były powiązane silne emocje, potrafię wtedy iść przez miasto i gadać do siebie totalnie losowe słowa. Od wyjścia ze szpitala myślalem że już wszystko ok, dopiero dzisiaj dowiedziałem się jak to wygląda z innej strony. Powinienem szukać nowego kształcenia/pracy ale ogarnianie samego siebie mnie przerasta. Wieczorem bardzo zmuszam się i odkładam nawet pójście się myć. Mogę całymi dniami siedzieć w słuchawkach z YouTube puszczając miedzynarodówkę w wykonaniu Kazika i myśleć że jestem wielkim rewolucjonistą, w sumie żyje w swoich marzeniach które potrafią być tak realne. Nie ogarniam emocji mojej żony, nie jestem w stanie domyśleć się co czuje więc kręce afery żeby mówiła wprost po czym sam nie wiem jak do tego doszło, że na przykład czuje się samotna. Dzisiaj mi powiedziała że czuje się jakby miała psychiatryk w domu bo nie da się ze mną funkcjonować jak kiedyś i nie jest w stanie przewidzieć niczego. Na koniec stycznia mam psychiatrę ale nie wiem czy jest w stanie mi jakoś pomóc. Nie wiem do końca czy mój własny świat nie jest tym prawdziwym, bo co jeśli jest tylko zawsze go omijałem? Dobrze się czuje w izolacji wbrew pozorom nie odczuwam za dużo, no poza dziwnymi wspomnieniami ale jakoś tak sobie zyję. Kocham moją żonę i nie chce żeby przeze mnie czuła się samotna.
Z drugiej strony, że twojej żonie zależy bardziej na towarzystwie niż na tobie. Nie jedna by się cieszyła, że wolisz z nią czas spędzać niż z kumplami na meczu czy piciu wódki.
Daj sobie czas. Do zdrowia nie wraca się ot tak w jednej chwili. Na to potrzeba miesięcy, a czasem nawet lat by poukładać na nowo to co się gdzieś tam posypało. Przede wszystkim nie bądź zbyt surowy dla siebie.
A Kazik jest spoko. Ma gość wielki talent. Od lat na szczycie.
Re: Izolacja od życia
Dobrze że to wszystko widzisz i na to zwracasz uwagę, to jest pierwszy krok ku zmianom na lepsze. Ja też się izoluje od ludzi, czasami to jest człowiekowi potrzebne, szczególnie jak się jest introwertykiem. Fajnie że jest ktoś ważny w twoim życiu (twoja żona). Da się ciebie słuchać (czytać) i nie jest to jakieś specjalnie trudne ciebie zrozumieć, to zdecydowanie na plus bo jest tu wielu ludzi strasznie oderwanych od życia. Nawet pomimo tego że twardo stąpasz po ziemi, myślę, że warto skorzystać z pomocy psychiatry i nie odkładać tego na później. Trzymaj się ciepło :-)
Re: Izolacja od życia
Chodzę do psychiatry regularnie, 3 miesiące temu byłem w szpitalu i mam jako tako ustawione leki ale dalej nie czuje się jak kiedyś i to widać że funkcjonuje inaczej. Kolejną wizytę mam na koniec stycznia muszę pogadać o tej izolacji nie chcę *słowo niedozwolone* związku po całości :/ a na ten moment wszystko dąży w złym kierunku.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12334
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Izolacja od życia
Samemu emocji nie przerobisz i potrzebna jest do tego terapia.Nie da się na dłuższą metę żyć bez relacji międzyludzkich,bo pogłębiasz wtedy swój swiat i nie ma w tym równowagi.A w schizofrenii dzieje się to błyskawicznie.Styl życia też jest ważny w procesie zdrowienia.Nie wierze w takie coś,że ktoś zdrowieje bez treningu społecznego.Remisja trwa latami taka prawda często po ciężkiej psychozie stopniowo się to dzieje.Jednak pewne zmiany mogą się zatrzymać,to pewne procesy degeneracyjne schizofrenii.Ten świat chorobowy to często ucieczka od świata realnego,może dlatego,że ktoś może się bac.Trzeba na nowo złapać zaintersowanie rzeczami z otoczenia dostępnych dla tych co nie chorują.
Re: Izolacja od życia
Masz rację bez treningu nic nie wskóram problem w tym, że ja nie zauważam że coś jest nie tak aż do momentu kiedy jest naprawdę źle i mówi mi o tym ktoś z otoczenia. Potem wyjście z tego stanu wydaje się niemożliwe. Nie wiem jak się zmuszać do bliskości to wydaje mi się takie nie szczere, uczyć się że jak człowiek się zachowuje tak a tak to zrób to... Przestałem czuć intuicyjnie.pogadam o tym jutro na terapii może coś mądrego wymyśli.
Re: Izolacja od życia
Zależy jeszcze do kogo na terapie trafisz. Pewnie kogoś dobrze wykwalifikowanego wybierasz. Mi terapia w ogóle nie pomogła a to była terapia schematów dlatego raczej odradzam ten rodzaj terapii...
Re: Izolacja od życia
Ja jestem na dbt. Dopiero na początku więc nie wiem co z tego wyniknie. Chwilowo przeraża mnie świat w mojej głowie. Przed chwilą miałem np rozmyślania o śmierci mojego zwierzaka mimo że ok on jest stary ale za tęczowy most się nie wybiera, tak jakbym chciał żeby umarł mimo że bardzo go kocham. Nie wiem skąd bierze się u mnie pragnienie cierpienia i to nawet własnego.
Poprostu nie rozumiem siebie.

Re: Izolacja od życia
W czym problem?Dingo pisze: ↑wt sty 17, 2023 11:52 am Zacząłem się izolować od świata (to zauważyła moja żona) w sumie ma rację, relacje międzyludzkie są dla mnie okropnie męczące. Do tego uważa że zdziwaczałem, czasem mówie totalnie oderwane rzeczy. Wracają mi często wspomnienia z którymi były powiązane silne emocje, potrafię wtedy iść przez miasto i gadać do siebie totalnie losowe słowa. Od wyjścia ze szpitala myślalem że już wszystko ok, dopiero dzisiaj dowiedziałem się jak to wygląda z innej strony. Powinienem szukać nowego kształcenia/pracy ale ogarnianie samego siebie mnie przerasta. Wieczorem bardzo zmuszam się i odkładam nawet pójście się myć. Mogę całymi dniami siedzieć w słuchawkach z YouTube puszczając miedzynarodówkę w wykonaniu Kazika i myśleć że jestem wielkim rewolucjonistą, w sumie żyje w swoich marzeniach które potrafią być tak realne. Nie ogarniam emocji mojej żony, nie jestem w stanie domyśleć się co czuje więc kręce afery żeby mówiła wprost po czym sam nie wiem jak do tego doszło, że na przykład czuje się samotna. Dzisiaj mi powiedziała że czuje się jakby miała psychiatryk w domu bo nie da się ze mną funkcjonować jak kiedyś i nie jest w stanie przewidzieć niczego. Na koniec stycznia mam psychiatrę ale nie wiem czy jest w stanie mi jakoś pomóc. Nie wiem do końca czy mój własny świat nie jest tym prawdziwym, bo co jeśli jest tylko zawsze go omijałem? Dobrze się czuje w izolacji wbrew pozorom nie odczuwam za dużo, no poza dziwnymi wspomnieniami ale jakoś tak sobie zyję. Kocham moją żonę i nie chce żeby przeze mnie czuła się samotna.
każdy user twgo forum wie że choruje to znaczy ma "wgląd" czyli jest zdrowy.
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
- piotrs
- zaufany użytkownik
- Posty: 2226
- Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
- Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia
Re: Izolacja od życia
myślę że masz objawy negatywne choroby
anhedonie może depresje
i musisz brać leki
ale w małych dawkach
skonsultuj z psychiatrą
ja kiedyś miałem dodatkowo agorofobię i nie moglem wyjść z domu
anhedonie może depresje
i musisz brać leki
ale w małych dawkach
skonsultuj z psychiatrą
ja kiedyś miałem dodatkowo agorofobię i nie moglem wyjść z domu
Re: Izolacja od życia
W życiu marzeniami i swiecie wewnętrznym nie ma nic złego . Poczytaj Junga . Pytanie czy nie masz urojeń? Jeśli tak to w Polsce będą cię leczyć na schizofrenię . Jak umiesz angielski możesz spróbować dowiedzieć się jak dostać się do anglosaskiego psychoterapeuty lub tzw psychiatry niebiologicznego jak np z jungcircle. Dopóki nie robisz głupot i nie masz ostrej psychozy jest szansa ze będzie cię leczył bez leków i narodzisz się mocniejszy na nowo. Leki z kolei powinny - choć zdarzają się osoby lekooporne - zlikwidować ci wszystkie urojenia ale raczej będziesz się po nich czuł źle i pójdziesz na rentę. Możesz też tęsknić za swoim światem wewnętrznym i odczuwać pustkę w głowie.
W ostrej psychozie jak chcesz uniknąć leków i otrzymać pomoc fachowców to zostaje ci albo wybrać się do szpitala psychiatrycznego w Norwegii i skorzystać z opcji free drug treatment albo ewentualnie poprosić o pomoc otwarty dialog. Ogólnie w Polsce podają wtedy leki antypsychotyczne w tym pod przymusem (bez pytania cię o zgodę). Jest to u nas leczenie standardowe.
https://otwartydialog.pl/event/czy-mozna-leczyc-psychoze-bez-lekow-doswiadczenia-pracy-z-rodzina-i-siecia-spoleczna-w-nurcie-otwartego-dialogu/
Musisz mieć też na uwadze ze na wolności w ostrej psychozie bez leków możesz narobić strasznych głupot i dlatego te leki się podaje mimo ich strasznych skutków ubocznych o których możesz poczytać w ich ulotkach zamieszczonych w internecie i opiniach pacjentów którzy je biorą.
Np tu i w wielu innych miejscach
https://lekipsychiatryczne.pl/leki.php?id=68
https://dyskusje24.pl/szukaj/forum/rispolept+opinie
W ostrej psychozie jak chcesz uniknąć leków i otrzymać pomoc fachowców to zostaje ci albo wybrać się do szpitala psychiatrycznego w Norwegii i skorzystać z opcji free drug treatment albo ewentualnie poprosić o pomoc otwarty dialog. Ogólnie w Polsce podają wtedy leki antypsychotyczne w tym pod przymusem (bez pytania cię o zgodę). Jest to u nas leczenie standardowe.
https://otwartydialog.pl/event/czy-mozna-leczyc-psychoze-bez-lekow-doswiadczenia-pracy-z-rodzina-i-siecia-spoleczna-w-nurcie-otwartego-dialogu/
Musisz mieć też na uwadze ze na wolności w ostrej psychozie bez leków możesz narobić strasznych głupot i dlatego te leki się podaje mimo ich strasznych skutków ubocznych o których możesz poczytać w ich ulotkach zamieszczonych w internecie i opiniach pacjentów którzy je biorą.
Np tu i w wielu innych miejscach
https://lekipsychiatryczne.pl/leki.php?id=68
https://dyskusje24.pl/szukaj/forum/rispolept+opinie
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2574
- Rejestracja: sob kwie 23, 2022 7:41 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Izolacja od życia
Ja uważam, że to zwiastun tego, iż Twoja żona od Ciebie odejdzie w niedalekiej przyszłości. Ja nigdy nie miałem żony. Kiedy jednak dzieliłem się informacją, że byłem w psychiatryku kobiety ode mnie odchodziły, może bały się, iż nie będę w stanie wykarmić ich dzieci, gdyby takie były, jednakże jest sporo kobiet na Ziemi, więc się nie przejmuję już tak bardzo wszystkim, co działo się, kiedy źle się czułem, a mimo to nadal jestem sam, więc trzeba na to bardzo uważać co się mówi lub pisze do kobiety, bo te potrafią być bardzo niecierpliwe, ale pomijając to, może Twoja choroba za jakiś czas wygaśnie, a żona mogłaby poczuć spokój, być blisko Ciebie, czego Ci życzę, bo wiadomo, bywa ciężko, ważne by się nie poddawać.Dingo pisze: ↑wt sty 17, 2023 11:52 am Zacząłem się izolować od świata (to zauważyła moja żona) w sumie ma rację, relacje międzyludzkie są dla mnie okropnie męczące. Do tego uważa że zdziwaczałem, czasem mówie totalnie oderwane rzeczy. Wracają mi często wspomnienia z którymi były powiązane silne emocje, potrafię wtedy iść przez miasto i gadać do siebie totalnie losowe słowa. Od wyjścia ze szpitala myślalem że już wszystko ok, dopiero dzisiaj dowiedziałem się jak to wygląda z innej strony. Powinienem szukać nowego kształcenia/pracy ale ogarnianie samego siebie mnie przerasta. Wieczorem bardzo zmuszam się i odkładam nawet pójście się myć. Mogę całymi dniami siedzieć w słuchawkach z YouTube puszczając miedzynarodówkę w wykonaniu Kazika i myśleć że jestem wielkim rewolucjonistą, w sumie żyje w swoich marzeniach które potrafią być tak realne. Nie ogarniam emocji mojej żony, nie jestem w stanie domyśleć się co czuje więc kręce afery żeby mówiła wprost po czym sam nie wiem jak do tego doszło, że na przykład czuje się samotna. Dzisiaj mi powiedziała że czuje się jakby miała psychiatryk w domu bo nie da się ze mną funkcjonować jak kiedyś i nie jest w stanie przewidzieć niczego. Na koniec stycznia mam psychiatrę ale nie wiem czy jest w stanie mi jakoś pomóc. Nie wiem do końca czy mój własny świat nie jest tym prawdziwym, bo co jeśli jest tylko zawsze go omijałem? Dobrze się czuje w izolacji wbrew pozorom nie odczuwam za dużo, no poza dziwnymi wspomnieniami ale jakoś tak sobie zyję. Kocham moją żonę i nie chce żeby przeze mnie czuła się samotna.
Re: Izolacja od życia
Tylko z tego co pisze dingo nie wynika wcale ze on jest chory Po prostu znudził się kontaktami z innymi ludźmi tyle chyba ze nie mówi on nam całej prawdy i np ma psychozy lub urojenia
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2574
- Rejestracja: sob kwie 23, 2022 7:41 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Izolacja od życia
Tego nie uważam, żeby tak było, pisze raczej wprost, co myśli, może ma sporo do zachowania dla siebie, gdzie był, co się tam z nim działo, ale może masz rację, że ściemnia, ja go przecież osobiście nie znam.
Re: Izolacja od życia
Nie tyle ściemnia tylko może nie pisze całej prawdy. Powinien ob iść do dobrego psychiatry któremu szczerze opowie o swoich doznaniach aby ten ocenił czy nie ma on schizofrenii