Nic nie cieszy.
Moderator: moderatorzy
Nic nie cieszy.
Nawet to, że jest lepiej. Wiem, że jest tego powód. Tylko nie wiem, jaki.
Gdzie mam szukać ratunku?
Nie umiem rozmawiać z ludźmi, ranię ich i zawodzę. Zaczynam wątpić w swoją dobroć.
Najlepiej jest mi samemu z muzyką. Samotność koi ból.
Świat jest nijaki, szary, bez barw, bez emocji. Zatraciłem sens życia.
Boże, pomóż...
Gdzie mam szukać ratunku?
Nie umiem rozmawiać z ludźmi, ranię ich i zawodzę. Zaczynam wątpić w swoją dobroć.
Najlepiej jest mi samemu z muzyką. Samotność koi ból.
Świat jest nijaki, szary, bez barw, bez emocji. Zatraciłem sens życia.
Boże, pomóż...

- Clamo
- moderator
- Posty: 1262
- Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Narnia
Re: Nic nie cieszy.
Musisz wrócić do ludzi. Nie uciekaj w samotność. Cholera, pisząc to czuję się j*****m hipokrytą 

"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
-Oscar Levant
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Nic nie cieszy.
Masz objawy depresji. Jeśli czujesz, że sobie z tym nie dajesz rady, zwróć się po pomoc do lekarza.
- marek-sportowiec
- nadużywający
- Posty: 322
- Rejestracja: czw maja 25, 2006 1:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: olimpiada
- Kontakt:
Re: Nic nie cieszy.
Może potrzebujesz przerwy od ludzi?
Pierwsza wojna atomowa nadchodzi! Nie pomogą pojazdy czy broń palna! Armia jest zbyteczna! Wojacy się nie przydadzą! Zasobów coraz mniej, bo są marnotrawione bezlitośnie przez samego człowieka!
Puss djevel Dreng, øl rødhåret bjørn.
taurus-piskus
Puss djevel Dreng, øl rødhåret bjørn.
taurus-piskus
Re: Nic nie cieszy.
Też mi się tak wydaje. Codziennie chodzę do Środowiskowego Domu Samopomocy i się chyba zmęczyłem. Postanowiłem zrobić sobie przerwę.tomasz_81 pisze:Może potrzebujesz przerwy od ludzi?

Re: Nic nie cieszy.
PIOTR wpadłeś w chwilowe załamanie.Moim zdaniem dlatego,ze nie wykorzystujesz potecjału jaki posiadasz. Widocznie takie życie jakie prowadzisz nie jest właściwe. Spróbój je zmienic. Podnies lekko poprzeczkę i przeskocz przez nią .Jak uda Ci się to zrobić poczujesz radości i zadowolenie z zycia . Pisałam Tobie wielokrotnie co powinieś robić.W końcu uwierz w siebie. Pozdrawiam
Re: Nic nie cieszy.
.
Ostatnio zmieniony wt lut 04, 2014 4:51 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: Nic nie cieszy.
Dziękuję Wam wszystkim za odzew.
Cieszę się, że udało mi się dzisiaj przeczyścić laptopa i nie huczy już jak odkurzacz.
Myślę, że najgorsza jest rutyna. To ona doprowadza do stanu wręcz niemożliwego. Masz rację, mei, muszę trochę więcej uwagi poświęcić sobie. Tak jest, że próbuję niektórych ludzi zadowolić kosztem własnym.
Również cię pozdrawiam ciepło.
Obecnie biorę Abilify, Depakine, Sulpiryd i Tisercin.
Gosia, choroba mnie paraliżuje. Muszę się nauczyć żyć na nowo. Nie wiem, kiedy to się wszystko poukłada. Ale muszę się najpierw pozbyć objawów chorobowych. Problem jest w tym, że jest lepiej, a ja nie widzę z tego żadnych korzyści.
Liczę na to, że ten stan wkrótce się zmieni. Pozdrawiam.
Jak będzie naprawdę źle, to pójdę do psychiatry.
Cieszę się, że udało mi się dzisiaj przeczyścić laptopa i nie huczy już jak odkurzacz.
Myślę, że najgorsza jest rutyna. To ona doprowadza do stanu wręcz niemożliwego. Masz rację, mei, muszę trochę więcej uwagi poświęcić sobie. Tak jest, że próbuję niektórych ludzi zadowolić kosztem własnym.
Również cię pozdrawiam ciepło.
Obecnie biorę Abilify, Depakine, Sulpiryd i Tisercin.
Gosia, choroba mnie paraliżuje. Muszę się nauczyć żyć na nowo. Nie wiem, kiedy to się wszystko poukłada. Ale muszę się najpierw pozbyć objawów chorobowych. Problem jest w tym, że jest lepiej, a ja nie widzę z tego żadnych korzyści.
Liczę na to, że ten stan wkrótce się zmieni. Pozdrawiam.
Jak będzie naprawdę źle, to pójdę do psychiatry.

Re: Nic nie cieszy.
Jest jak w tytule: "nic nie cieszy". Coraz częściej nachodzą mnie myśli samobójcze. Nie chcę żyć w tym świecie, którego nie rozumiem; nie mogę. Nie pasuję do tego świata, nie pasuję do Was. Czuję pustkę... Świat jest dziwny. Praktycznie nic mnie tu nie trzyma, nawet rodzina. Te objawy, które mam, mnie przerastają. Czekam tylko na odpowiednią chwilę...

Re: Nic nie cieszy.
.
Ostatnio zmieniony pt lut 07, 2014 11:43 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: Nic nie cieszy.
moze to bedzie dosc ignoranckie i hipokryckie, jednak zaglebianie sie w tej pustce nic nie zmieni. na pewno sa rzeczy, ktore kiedys sprawialy Ci frajde. przejazd rowerem po lesie z ulubiona muzyka, spiew ptakow, zapach, smak. to sa moje drobne przyjemnosci, z ktorych sie ciesze. licze, ze nadejdzie czas gdy ta pustka Cie zostawi choc na chwile. tez dobrze powtarzac sobie ze to chwilowe. mi przynajmniej pomaga.
Re: Nic nie cieszy.
Kiedyś wiele rzeczy sprawiało mi frajdę. Teraz pozostała tylko namiastka. Czasami porobię trochę fotek, czasem posłucham muzy, chociaż coraz rzadziej... Teraz powinno być lepiej, bo jest lato i więcej się dzieje. Staram się cieszyć z dobrych rzeczy, które raczej przytrafiają się mojej rodzinie, niż mi. Cieszę się, że moja siostra za miesiąc wychodzi za mąż. Cieszę się prawdopodobnie zdaną maturą mojego brata. Cieszę się z planów kupna przez moją drugą siostrę mieszkania w większym mieście. Jednak brak mi osobistej radości. Po sobie widzę tylko zgliszcza zmarnowanych lat. Czuję się głupi i mam wyrzuty sumienia, że żyję.

Re: Nic nie cieszy.
"Czuję się głupi i mam wyrzuty sumienia, że żyję"
Piotrze, co Ty wypisujesz.Koniecznie udaj sie do psychologa.
Piotrze, co Ty wypisujesz.Koniecznie udaj sie do psychologa.
Re: Nic nie cieszy.
Piotr,
Zagladasz tu jeszcze? Ja cieszylam sie wszystkim jak male dziecko.
Nie bylam czujna dopadla mnie mania i wmuszono we mne
olanzapine.Teaz nie spie,nic nie smakuje,boje sie kazdego kolejnego dnia,
nie rozpoznaje reakcji swojego ciala, czekam na smierc mysle sobie.
Wszyscy daleko rodzina ,maz ,corka.Kazdy oddzielenie.Trzymalismy sie
mimo wszystko,obdarzalismy siebie radoscia teraz czuje sie jak skorupa
logicznie rozumujaca bez czucia mam tylko jego pamiec.
Wiec czytajac ciebie mysle o corce cudownej ,dzielnej,trzymajacej sie
mimo przeciwnosci,ze to ja przez glupote moge sprowokowac u niej taki stan
w jakim ty jestes...to stan nic wiecej ale ciezko sie z nim nie utozsamiac.
Mam w rodzine cudownie prostych ludzi zanoszacych codziennie modlitwy
(ja tez tak robilam) i zyjacych z ufnoscia mimo przeciwnosci,nie szukajacych
podniet w wyrafinowanych plodach umyslu typu de Sade czy Kafka czy japonskich
okrucienstwach bo to kwestia sklonnosci umyslu i zaluje ,ze dalam sie nabrac na stare
sztuczki o mojej wyjatkowosci bo leze i kwicze a moglam dalej tanczyc.
Muzyka byla moim zywiolem teraz tylko marnie pobrzekuje.
Bierzesz od cholery lekow zastanawia mnie jak mozlwe jest na nich tak logicznie
inteligentne funkcjonowanie...olanzapina zabila mi emocje i uczucia nteligencja
poki co zostala ale nie mam snu wiec pewno nie na dlugo
Pozdrawiam cieplo zycie jest cudowne jak nasz wrodzony potencjal sie przejawia
ale jak jego przeciwienstwo ladujemy na drugim biegunie.Mistrzowie medytacji mowia ze mozna
oba przekroczyc...mnie sie jak do tej pory nie udalo.Choc chyba bylam blisko...
Malus
Zagladasz tu jeszcze? Ja cieszylam sie wszystkim jak male dziecko.
Nie bylam czujna dopadla mnie mania i wmuszono we mne
olanzapine.Teaz nie spie,nic nie smakuje,boje sie kazdego kolejnego dnia,
nie rozpoznaje reakcji swojego ciala, czekam na smierc mysle sobie.
Wszyscy daleko rodzina ,maz ,corka.Kazdy oddzielenie.Trzymalismy sie
mimo wszystko,obdarzalismy siebie radoscia teraz czuje sie jak skorupa
logicznie rozumujaca bez czucia mam tylko jego pamiec.
Wiec czytajac ciebie mysle o corce cudownej ,dzielnej,trzymajacej sie
mimo przeciwnosci,ze to ja przez glupote moge sprowokowac u niej taki stan
w jakim ty jestes...to stan nic wiecej ale ciezko sie z nim nie utozsamiac.
Mam w rodzine cudownie prostych ludzi zanoszacych codziennie modlitwy
(ja tez tak robilam) i zyjacych z ufnoscia mimo przeciwnosci,nie szukajacych
podniet w wyrafinowanych plodach umyslu typu de Sade czy Kafka czy japonskich
okrucienstwach bo to kwestia sklonnosci umyslu i zaluje ,ze dalam sie nabrac na stare
sztuczki o mojej wyjatkowosci bo leze i kwicze a moglam dalej tanczyc.
Muzyka byla moim zywiolem teraz tylko marnie pobrzekuje.
Bierzesz od cholery lekow zastanawia mnie jak mozlwe jest na nich tak logicznie
inteligentne funkcjonowanie...olanzapina zabila mi emocje i uczucia nteligencja
poki co zostala ale nie mam snu wiec pewno nie na dlugo

Pozdrawiam cieplo zycie jest cudowne jak nasz wrodzony potencjal sie przejawia
ale jak jego przeciwienstwo ladujemy na drugim biegunie.Mistrzowie medytacji mowia ze mozna
oba przekroczyc...mnie sie jak do tej pory nie udalo.Choc chyba bylam blisko...
Malus
Re: Nic nie cieszy.
Piotr nie załamuj się ... nie masz powodów, Piotr jesteś takim fajnym facetem...poszukaj sobie bratniej duszy / tu i ówdzie/, postawi Cię to na nogi !
Re: Nic nie cieszy.
Dziękuję za odpowiedzi. Na razie jest trochę lepiej, nie męczą mnie te stany tak mocno, jednak cały czas jest pustka. Chciałbym nie być tak zamknięty w sobie, choć na chwilę oderwać się od tego, co czuję, nabrać dystansu... Chciałbym znaleźć kogoś, kto mnie rozumie, jednak nie potrafię rozmawiać. Samotność jest dla mnie bezpieczniejsza. Rozmawiając z kimś czuję się niepewnie. I cały czas czuję, że nie pasuję do tego świata.

- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Nic nie cieszy.
Jeśli depresja nie ustępuje powinieneś zastanowić się nad jakimś antydepresantem. Polecam Depralin (nie Deprim!), bo mnie bardzo pomógł.
http://www.doz.pl/leki/p7275-Depralin
Pozdrawiam.m.
http://www.doz.pl/leki/p7275-Depralin
Pozdrawiam.m.
Re: Nic nie cieszy.
Ostatnio rozmawiałem z lekarzem, to powiedział, że już nie chce mi na razie zmieniać ani dokładać leków i że to nie jest może szczyt możliwości terapeutycznych, ale miałem ostatnio za dużo zmian.
Ulotka tego leku brzmi obiecująco :-)
Ps: Dam jeszcze sobie szansę. Jak nie będzie poprawy, to spytam lekarza o ten lek.
Ulotka tego leku brzmi obiecująco :-)
Ps: Dam jeszcze sobie szansę. Jak nie będzie poprawy, to spytam lekarza o ten lek.

- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Nic nie cieszy.
To dobry lek, jedyny mankament, że jest pełnopłatny. Ale uważam, że warto zapłacić i mieć efekt, niż brać lek refundowany i efektu nie mieć.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Nic nie cieszy.
Od dzisiaj biorę zamiennik Depralinu - Servenon, 5 mg. Lek dostałem od swojego lekarza. Ponoć jest najtańszym zamiennikiem, gdyż kosztuje ok. 27 zł.
Mam nadzieję, że przyniesie zamierzony efekt.
Lekarka proponowała mi także spotkania z psychologiem, jednak na razie nie zdecydowałem się.
Mam nadzieję, że przyniesie zamierzony efekt.
Lekarka proponowała mi także spotkania z psychologiem, jednak na razie nie zdecydowałem się.
