Schizofrenicy żyją krótko

[wowo]

Ostatnie badania potwierdziły że max jaki mogą wyciągnąć schizofrenicy w długości życia to 43 lata. Większości Was to już jest kres życia i pora rozliczenia się z przeszłością i oddanie się w ręce najwyższego pana. Zróbcie rachunek sumienia, pojednajcie się grzesznicy z bogiem bo wszyscy wiedzą że przez całe życie byliście onanistami i nie wiecie co to kobieta. Zgrzeszyliście i nie dostąpicie niebios. Piekło jest wam tylko pisane.

[Trickster]

Też czytałem te badania gdzieś w necie, ....43 lata

[Saardukar]

Często jest to nawet krócej, do 25 lat od rozpoznania choroby. Niestety, ale chorzy często ulegający pokusie onanizmu przechodzą również na weganizm. A jak wiadomo ze starołacińskiego "wega" = żyjący krótko, bez zasad moralnych. Tylko Ci którzy żyli zgodnie z zasadami Pana zasiądą w jego blasku.

[rozszczepionyumysl]

Pamiętajcie, Mahomet pali się w piekle, bo nieczystość, pedofilia i kazirodztwo szczególnie nie podobają się Panu Bogu. Jeżeli nie chcecie podzielić losu milionów muzułmanów zacznijcie mieć dobre uczynki, zgłoście się do fundacji La Strada i pomagajcie kobietom, które zostały wykorzystane.

[Trickster]

Dziękuje wam, za przesłanie całości tych badań, czyli widzę problem tkwi w onaniźmie i w nie jedzeniu mięsa. Czyli co niektórzy z nas nie pożyją długo niestety:(

[Cynamon]

hmm no nie wiem
chodziłem do ośrodka dziennego i tam niektórzy schizofrenicy byli po 60tce
a w necie pisze że schizofrenicy żyją nie tyle 42 lata co 17% tego ile żyją zdrowi

[rozszczepionyumysl]

chodziłem do ośrodka dziennego i tam niektórzy schizofrenicy byli po 60tce

Bo sobie wymodlili to u Pana Boga i dał im czas na nawrócenie.

[wowo]

Onanizm to grzech który powoduje zaburzenia pracy serca a brak kobiety dopełnia resztę. Jak ktoś jest jeszcze do tego weganem to marne szanse dożycia 40 lat.

[rozszczepionyumysl]

A przez narkotyki i inne LGBTP średnia długość życia u schizofrenika zmniejsza się do 32 lat.

[rozszczepionyumysl]

Dzisiaj zgrzeszyłem (wcześniej dokonałem tak jakby konwersji na grekokatolicyzm), sprzątałem na cmentarzu w drugi dzień Pięćdziesiątnicy. Nie mam dostępu do regularnej spowiedzi, czuję, że mam zranioną duszę.

[amigo]

Jeżdżę na oddział dzienny i są tam schizofrenicy po 50 + i trzymają się nawet dobrze.
Więc jak będziemy dbać o siebie, brać leki i unikać używek to sądzę że da radę po żyć chociaż do tego 50 +.

[rozszczepionyumysl]

Jeżdżę na oddział dzienny i są tam schizofrenicy po 50 + i trzymają się nawet dobrze.
Więc jak będziemy dbać o siebie, brać leki i unikać używek to sądzę że da radę po żyć chociaż do tego 50 +.

A jak z ich duchowością? Wiesz o tym? Pan Bóg, Chrystus pomiędzy nami może nam pomóc mieć życie wieczne, które z definicji jest ważniejsze. Każdy upada i każdy może się podnieść, Ci którzy nie chcą się podnosić z grzechów ciężkich - czeka kocioł.

[the end]

Mam zamiar żyć aż do śmierci.

[Pamal]

Ja mam 50+ lata i jeszcze żyję.

[the end]

Ja mam 50+ lata i jeszcze żyję.

Moim zdaniem skromnym ten wątek to prowokacja.
Nie widzę powodu aby dodawać zmartwień chorym.

[gratis]

Mam zamiar żyć aż do śmierci.

A jak śmierć przyjdzie przed śmiercią to co wtedy?

[rozszczepionyumysl]

Ja mam 50+ lata i jeszcze żyję.

Ciesz się, Bóg czeka, abyś się nawrócił.

[Pamal]

Ja mam 50+ lata i jeszcze żyję.

Ciesz się, Bóg czeka, abyś się nawrócił.

W jakim sensie? Chadzam do kościoła i do spowiedzi.

[rozszczepionyumysl]

Nawracanie się to jest proces, ważne jest Twoje podejście do tego.

[Jaskolka]

kontakt z Bogiem, relacje z Nim, to indywidualna sprawa. Ja o tym mówię na głos, o swojej relacji, ale nigdy bym nie próbowała stawiać nikogo poniżej siebie. Czyli mniej wartego.
Koleżanka w ten sposób mówiła o sobie, że jest bardziej wierząca bo jeździ na pielgrzymki. Nie to co ja. A dla mnie wyjście do kościoła to sukces. Gdzie mi do Częstochowy. Byłam tam kiedy córka mnie zawiozła. Raz. Każdy taki wyjazd wymaga ode mnie wysiłku. Wielokrotnie większego niż 10 pielgrzymek koleżanki. Myślę , że Bóg widzi nas w całej determinacji w wierze.On mnie kocha taką jaka jestem.