Czy to schizofrenia?

[Psychotonic]

Od pewnego czasu miewam halucynacje. Zwykle w postaci szeptów, rzadziej jakieś kolorowe wzory na firankach, czy znikające na moich oczach klucze. Lubię też rozmawiać z własnym umysłem... Ale do rzeczy. Postanowiłem poszukać informacji na ten temat i natrafiłem na pojęcie "Schizofrenia". Ku memu zdziwieniu, rzeczywiście objawy pasowały do tej choroby. Boję się ludzi. Nie chcę wychodzić na ulice, boję się lekarzy, sprzętów medycznych, mam klaustrofobię... Lekarze chcą mnie wysłać do szpitala na badania (na nadciśnienie), ale ja wiem, czym jest ono spowodowane. Lękiem. Nie wiem, dlaczego się ich boję. Ludzie się na mnie dziwnie patrzą. Szkoła jest dla mnie niczym piekło... Dodam, że nie palę, nie piję, ani nie ćpam. Nic z tych rzeczy. Wiecie, co mi jest? Czy to początki schizofrenii? :/

[Scars]

Primo: Ile masz lat?
Drugo ( ): Najpierw odpowiedz sobie czy sobie tego nie wmawiasz (bo to takie fajne mieć haluny...). Schizofrenia to dość "modna" choroba. Nie chcę Cię obrażać, czy coś, ale wpierw odpowiedz sam sobie.

Jak chcesz pogadać i "skonfrontować" objawy pisz na PW, to dam Ci numer gadu ; P

[Psychotonic]

15 lat. Nie, nic nie wmawiam, jak miałbym wmawiać? Szukałem informacji na temat moich omamów, a nie schizofrenii.

[Antonio Kontrabas]

Nie warto szukac w internecie, warto natomiast zasiagnac porady spychologa

[Psychotonic]

Nie lubię lekarzy.

[Venominus]

Nie lubię lekarzy.

To powiedz sobie, że psycholog nie jest lekarzem, bo nie jest, nie kończył studiów medycznych, tym samym nie jest lekarzem. Psycholog kończył studia psychologiczne .

[Psychotonic]

Od chorób psychicznych jest chyba psychiatra, nie psycholog A poza tym, dostałem już pomoc od kogoś z forum. Dzięki.

[Antonio Kontrabas]

Jedynie i wylacznie lekarz moze orzec o chorobie psychicznej Gdy cos zbudza nasz niepokoj w sferze psychicznej udajemy sie do psychologa, dopiero on zdecyduje o ewentualnym skierowaniu do psychiatry.

[panpanpan]

Primo: Ile masz lat?
Drugo ( ): Najpierw odpowiedz sobie czy sobie tego nie wmawiasz (bo to takie fajne mieć haluny...). Schizofrenia to dość "modna" choroba. Nie chcę Cię obrażać, czy coś, ale wpierw odpowiedz sam sobie.

Jak chcesz pogadać i "skonfrontować" objawy pisz na PW, to dam Ci numer gadu ; P

Ale bredzisz. Możesz mi wytłumaczyć, kto normalny byłby w stanie w mawiać sobie tę chorobę?
Nie kumam tego. Kto normalny marzy o tym, aby: mieć urojenia ze go trują, przesladują, chca pochlastać, mieć problemy z wyrażaniem mysli, rozmową, bać się ludzi, czytać gazetę i nie wiedzieć co czyta, rozmawiać z rodziną i być gdzie indziej, bać się ludzi, niec nie chcieć i nic chcieć, bać się rzeczywistego, realnego życia, ale jednocześnie obawiac sie smierci. Jak znajdziesz taką osobę, ktorej marzy się posiadanie tej choroby, to już trzeba ją leczyć, bo nie jest z nią dobrze. Przecież, to że ktoś cierpi na jakiś zespoł objawów i szuka, jest jak najbardziej rzeczą normalną. Nie widzę absolutnie nic nadzwyczajnego, ze w cierpieniu psychicznym(lękach, braku motywacji, itp), ktoś szuka poprawnej diagnozy. Przeciez normalne, że dobrze wiedzieć na 100% czy nie jest się chorym na schizę, bo wtedy mozna podjąć specjalne leczenie, odstawić nawet czasowe alko, zmienić życie. Przeciez ludzie dajcie już spokój, to, że ktoś analizuje rozne choroby, mysli, nie oznacza, że chce chorować na schizę. Tylko chce ustalić sam ze sobą i lekarzem odpowiednie leczenie. Jak miałbym wybierać, ktorą modę mam sobie wybrać do posiadania jej. To preferuję modę na przebojowość, pewniosc siebie, odniesienie sukcesu w zyciu, ale na pewno nie modę na schizofrenię. Pozdrawiam.

[Venominus]

Primo: Ile masz lat?
Drugo ( ): Najpierw odpowiedz sobie czy sobie tego nie wmawiasz (bo to takie fajne mieć haluny...). Schizofrenia to dość "modna" choroba. Nie chcę Cię obrażać, czy coś, ale wpierw odpowiedz sam sobie.

Jak chcesz pogadać i "skonfrontować" objawy pisz na PW, to dam Ci numer gadu ; P

Ale bredzisz. Możesz mi wytłumaczyć, kto normalny byłby w stanie w mawiać sobie tę chorobę?
Nie kumam tego. Kto normalny marzy o tym, aby: mieć urojenia ze go trują, przesladują, chca pochlastać, mieć problemy z wyrażaniem mysli, rozmową, bać się ludzi, czytać gazetę i nie wiedzieć co czyta, rozmawiać z rodziną i być gdzie indziej, bać się ludzi, niec nie chcieć i nic chcieć, bać się rzeczywistego, realnego życia, ale jednocześnie obawiac sie smierci. Jak znajdziesz taką osobę, ktorej marzy się posiadanie tej choroby, to już trzeba ją leczyć, bo nie jest z nią dobrze. Przecież, to że ktoś cierpi na jakiś zespoł objawów i szuka, jest jak najbardziej rzeczą normalną. Nie widzę absolutnie nic nadzwyczajnego, ze w cierpieniu psychicznym(lękach, braku motywacji, itp), ktoś szuka poprawnej diagnozy. Przeciez normalne, że dobrze wiedzieć na 100% czy nie jest się chorym na schizę, bo wtedy mozna podjąć specjalne leczenie, odstawić nawet czasowe alko, zmienić życie. Przeciez ludzie dajcie już spokój, to, że ktoś analizuje rozne choroby, mysli, nie oznacza, że chce chorować na schizę. Tylko chce ustalić sam ze sobą i lekarzem odpowiednie leczenie. Jak miałbym wybierać, ktorą modę mam sobie wybrać do posiadania jej. To preferuję modę na przebojowość, pewniosc siebie, odniesienie sukcesu w zyciu, ale na pewno nie modę na schizofrenię. Pozdrawiam.

No Ty to Ty . Ja też zauważyłem, że panuje moda na schizofrenię, nawet w moim pobliskim otoczeniu, moja kuzynka bardzo interesuje się tym i niby jej kolega choruje na tę chorobę, jednak jak ona o tym wszystkim mówi, to widzę w tym fascynacje, zresztą ona "bierze", może chce się rozchorować? Zresztą nie dziwię się, świat obecnie jest mówiąc szczerze trochę nie ciekawy, no są sporty, ale przecież to tylko zapycha czas, widocznie, ona chciałaby zaznać czegoś niezwykłego, sam nie wiem .

[Antonio Kontrabas]

No to zazna

[Bebzon]

takie myślenie o schizofrenii jest złe, jeszcze wciągnie sie w ćpanie bo będzie tak ciekawa odmiennych stanów świadomości a to nigdy nie jest dobre, bo albo wykończy ją uzależnienie albo choroba

[Psychotonic]

Kur*a. Jaka fascynacja? Dzisiaj taka deprecha mnie wzięła, że myślałem, że się zabiję. + lęk + otoczenie, masakra... Za tydzień mam wizytę u psychiatry. Tak, chcę się leczyć. BTW. nigdy nic nie brałem.

[Venominus]

Kur*a. Jaka fascynacja? Dzisiaj taka deprecha mnie wzięła, że myślałem, że się zabiję. + lęk + otoczenie, masakra... Za tydzień mam wizytę u psychiatry. Tak, chcę się leczyć. BTW. nigdy nic nie brałem.

No, może to jak to ujełeś "deprecha", a nie "schiza"?

[Psychotonic]

Komentarz psychiatry: "Tak, wszystkie objawy wskazują na schizofrenię, ale w tym wieku jest to niemożliwe, dlatego przepiszę Ci paroksetynę, odezwij się, czy Ci się polepszyło, czy pogorszyło po kilku dniach." o.O Mam 15 lat...

[Venominus]

Komentarz psychiatry: "Tak, wszystkie objawy wskazują na schizofrenię, ale w tym wieku jest to niemożliwe, dlatego przepiszę Ci paroksetynę, odezwij się, czy Ci się polepszyło, czy pogorszyło po kilku dniach." o.O Mam 15 lat...

No, jeśli to schizofrenia, to powinien dać ci neuroleptyk żeby zmniejszyć dopaminę, więc po co antydepresant, który podwyższa serotoninę? Chyba, że to schizofrenia z depresją, tak zwane zaburzenia schizoafektywne. Lekarz leczy cię na depresję, nie schizofrenię, ja też mam 15 lat, leczę się już dwa lata, brałem solian 800 mg, rispolept i lekarz nie miał problemu, tego przepisać, mimo mojego wieku, o skutkach ubocznych nie mówię, bo to jest kwestia alergii, którą ja miałem . Też coś mi się mocno wydaje, że z tymi "halunami" to trochę fantazjowałeś, mam nadzieję, że mówiłeś lekarzowi prawdę , bo podstawa to leczyć się na WŁAŚCIWĄ chorobę .

[Psychotonic]

Po co miałbym fantazjować? Tak, to jest depresja, nawet ogromna, ale... Po co miałbym kłamać?

[Psychotonic]

Przechodząc wczoraj obok koleżanki usłyszałem dość wyraźne "ZAPIER*OL JĄ!", a później, gdy pomyślałem "NIE", usłyszałem "ALE Z CIEBIE C*PA, AHAHAHAH" Później jeszcze coś mówił, ale nie pamiętam co. Myślałem, żeby powiedzieć o tym psychiatrze, ale głos powtarzał "NIC JEJ NIE MÓW, ONA CIĘ ZGWAŁCI" :/

[aneta2712]

Ja też nie wiem co mi się dokładnie dzieje. Jakiś rok lub dwa lata temu się zaczęło. miałam różne lęki. Paniczne banie się pająków, much różnych owadów. myślałam ze to normalne bo każda mała dziewczynka się boi takich rzeczy. Lęk się narastał a ja zaczęłam wyobrażać rożne dziwne rzeczy. zazwyczaj mój mozg zaczynał pracować gdy kładłam się spać. potrafiłam nie spać do 3,4 w nocy nie odczuwając zmęczenia i kładąc się spać ok 22 czy 23. Wyobrażałam sobie ze np. moja siostra stoi z nożem nad moim łóżkiem albo ze ktoś czołga się po mojej podłodze czy ze ktoś stoi w koncie pokoju czy siedzi pod biurkiem albo chowa sie za zasłoną. Zamykałam oczy i chowałam sie pod koldre. później zaczęłam widzieć niektóre rzeczy np osoby które rzekomo mialy by stac gdzies w pokoju. przypominaly mi sie sceny z roznych filmów nie tylko z horrorow ale tez z komedi w ktorych ludzie sie zabijaja czy cos. balam sie spać. balam sie zostawac sama w domu, myslac ze ktos jest w innym pokoju. mialam dziwne wrazenie ze ktos mnie obserwuje a bedac wsrod ludzi ze wszyscy na mnie patrza. miałam huśtawki nastroju. raz cieszylam sie zyciem a czasem mialam ochote sie zabic. oczywiscie mialam wielokrotnie mysli samobójcze ale brakowalo mi odwagi. przychodzilam ze szkoly i kladlam sie spac. zaczelam nagle interesowac sie filozofia i magia nawet mozna by rzec okultyzmem. czulam jakies wiezi między mna a innym swiatem. nic mnie nie smieszylo nic mnie nie bawilo. nie mialam zadnych przyjaciol, bylam sama. w koncu namowilam mame na wyjazd do psychologa. bylam tam mialam jakies 2 sesje po kilka spotkan i nie powiem bo pomoglo. na jakis czas. bylo to jakies 2 lata temu moze i znowu powracaja objawy. wszystko to samo . ale teraz jeszcze wchodzac np do pokoju tak ulamek sekundy zdaza mi sie widziec np nogi wisielca wiszace u mojego sufitu albo popatrzac gdziekolwiek wydaje mi sie ze ktos wlaasnie przemknal przed moimi oczami. i tak w kolko. a i jeszcze dodam ze jakies 6 miesiecy temu bylam znow u psychologa tylko takiego innego i kazal mi sie zglosic do psychiatry. oczywiscie moja mama stwierdzilla ze mi nie jest wcale potrzebny i ze ten gosciu byl glupi. mam tez 15 lat i chciałabym w końcu przestac się bac.

[Psychotonic]

Anetko, namów mamę na wyjazd do psychiatry, moja się zgodziła po powiedzeniu jej objawów. Nie trzeba skierowania od psychologa. Tylko jeśli da Ci antydepresanty (tak jak mi), objawy się nasilą. Mi tak było.