dlaczego schizofrenia jest niewyleczalna? prosze o naukowe argumenty. lekarze nawet nie wiedz jak

[falling up]

Ktoś coś.

[Meduzola]

Bo WHO i inne zagraniczne instytucje wymyśliły, że 1% populacji (niezależnie od przynależności etnicznej, np.) choruje na schizofrenię. Teraz kombinują, jak z 1% zrobić 2%. A są też choroby/ zaburzenia schizofrenopodobne. Jak 2015 zasugerowałam pani doktor (która była w szpitalu w zastępstwie), że może mam zaburzenie schizoafektywne (typ mieszany lub depresyjny), powiedziała mi: >Niech pani się lepiej trzyma "schizofrenii paranoidalnej", bo nie będzie panią stać na leki na to drugie i nigdy nie dostanie pani renty, jak w pani życiu zajdzie taka potrzeba.<

[Słonecznik1]

Cejrowski pisał że to opętanie przez demony . (nawyki? złe myśli ) szamani podobno wyganiają je . Tak czytałem w jego książce ale niewiele o tym pisał a książka nie była wcale o tym tylko była tam taka wzmianka .

[Słonecznik1]

jak chodził po Amazonii że parę dni szaman siedział z taką osobą .
Zresztą jeśli on nie kłamał , poczytajcie sobie jego książki . To się nie bardzo mieści w łowie nowoczesnego człowieka cóż

[Słonecznik1]

inna sprawa że ludzie opluwują innych robią bagno z którego wyciąają siebie czasem innych a psychika i niezrozumiałe zachowania straszne się szerzą .Statystyka byłaby dobra czy my idziemy do przodu od średniowiecza do przodu czy do tyłu bo ciężko tak powiedzieć

[Słonecznik1]

Rio Anaconda jeszcze jedna o dżungli. Cóż watpie czy on kłamał .

[Słonecznik1]

Anielskie przemowy do ludzi też się zdarzaja tak myśle

[Słonecznik1]

zresztą jak wytłumaczyć nagłe zrywy ludzi co np normalny człowiek zabija kogoś .To są rzeczy troche ciężkie do pojęcia . Coś strzeliło do głowy .

[Meduzola]

Statystyka byłaby dobra czy my idziemy do przodu od średniowiecza do przodu czy do tyłu bo ciężko tak powiedzieć

Dobre :-)))

Bo są też atawizmy*, czyli pojawianie się cech odległych przodków...

A Średniowiecze... Nie zastanawiali się, czy dusza jest w przeponie (jak u Starożytnych), czy w szyszynce (późniejsze czasy Oświecenia) czy ile gramów waży... Nie było kapitalizmu, były łokcie, sążnie i morgi do odrobienia. Czyli były odgórne wytyczne, ale nie opisane w dziwacznych kodach. A lepiej było, jak było trzydzieści województw (przed 1998), a nie na modłę Unii 16, jak Landy w Niemcach.

[Meduzola]

Dziś w "1/10" (wznowiona seria, a nie letnie powtórki) było pytanie: "Polska podzielona jest na 16 województw, Niemcy na 16 Landów, a Hiszpania? Na jakie jednostki terytorialne podzielona jest Hiszpania?" A jednego dnia... (tak z 2-3 tygodnie temu), jak na Interii udzieliłam się jako @Świtezianka, to tego samego dnia w "1/10" (letnie powtórki) było pytanie o jezioro Świteź, nad którym mieszkała mickiewiczowska, bądź białoruska Świtezianka. Ja Wam mówię, nasze fale mózgowe są niedostrojone, do świata zewnętrznego też, co umożliwia np. zorganizowane elektroniczne tortury, choć musicie wiedzieć, że ja nie doświadczam "głosów w głowie"... Więc efekt jest taki, przestrojone fale mózgowe, a zaczyna się od "przesiąkliwości/ nieszczelności jelita grubego", co uniemożliwia wchłanianie się witamin (głównie niacyny..?) i minerałów do poszczególnych komórek organizmu. (A to, co przez nieszczelne jelita przedostaje się do mózgu, to po prostu obrzydliwość.) A to, że "dziewczyna szamana nie zazna więcej snu"... bo rytm dobowy... zobaczcie z resztą na obrazkach przedstawiających starożytne dysputy, ludzie spali na siedząco.

[137]

Cejrowski pisał że to opętanie przez demony . (nawyki? złe myśli ) szamani podobno wyganiają je . Tak czytałem w jego książce ale niewiele o tym pisał a książka nie była wcale o tym tylko była tam taka wzmianka .

miałem podobna teoria na temat schizofrenii:

że gdybym dostał schizofreni mieszkając w afryce w jakieś dżungli. to albo by mnie szamani uleczyli, albo sam bym został szamanem. starsi by powiadali, że potrafie kontaktować się z duchami itp.

a u nas jest tak, dają ci mocne psychotropy i zamykają na siłe z najgorszymi przypadkami

[precelik]

Bo lekarzom nie zależy na wyleczeniu tej "choroby", jeśli juzwogóle nazwac to chorobą. moim zdaniem jak najbardziej da się z tego wyjść, problem jeynie taki, ze jak wyjdziesz z tego to i tak Ci powiedza że nie wyszedłeś i nazwą to "remisją"...

Inna sprawa to taka, że lekarze nie znają przyczyny, bo przyczyna jest duchowa, a oni dychowością się nie zajmują, a jesli się zajmują to duchowymi metodami nie leczą i ich nie stosują. Tak naprawdę wchdoząc z objawami pod pieczę lekarzy, wchodzisz w ich religie, która mówi że człowiek pochpdzi od małpy i się zwyczajnie gdzieś nie dostosował i dostał schizofrenii, gdybyś przyjął że czlowiek był stworzony przez Boga miałbyś inną koncepcję na temat tej choroby, i inaczej byś ja traktował.... wtedy jest mozliwość wyjścia z tego, mówilem o tym sporo tutaj.

[AcidHouse]

dowodów nie ma, są tylko wymazane dowody, a psychiatrzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności i żądają jeszcze większych pensji.
Jest teoretycznie nieuleczalna, ponieważ te masowe mordy na pacjentach dokonują się za pozwoleniem aparatu państwa, czasem także kościoła.
Praktycznie jest to do zrobienia i objawy da się zredukować do minimum bez pomocy żadnych leków i każdemu w potrzebie tak odpowiem.

[Trickster]

Panie i Panowie schizofrenia jest nieuleczalna, chociaż niektórzy mają tylko jeden epizod psychotyczny w życiu i wracają do zdrowia, inni tacy jak my, mamy ich kilka i mogą wystąpić pod wpływem zdarzenia, wielu niezwiązanych czynników lub stresu, albo nie brania leków. Dla nas ważna jest lekoterapia, zresztą tak samo jak pomoc specjalistów jak psychoterapeuci i psycholodzy. Dzięki temu, że żyjemy w czasach w których nie przykuwa się do łańcucha chorych psychicznie i robi się im lobotomie ( przynajmniej u nas na zachodzie, bo w Afryce, to już inna historia ) i mamy dzięki bardzo rozwiniętym badaniom dostęp do refundowanych leków, możemy funkcjonować w społeczeństwie jak zdrowi psychicznie ludzie Niekiedy potrzebna jest jeszcze terapia, ale dzięki temu wszystkiemu i ogromnej ilości pracy włożonej w nasze psyche możemy funkcjonować na wysokim poziomie Lekarze psychiatrii starają się nam pomóc i tylko od nas zależy czy powiedzie się nam w naszym kruchym i jakże krótkim życiu
Powodzenia

[Meduzola]

Nigdy nie miałam "głosów w głowie", dolega mi parkinsonizm, akatyzja, afazja, depresja i brak rytmu dobowego i problemy z orientacją przestrzenna, a jednak siedzę w F20. Tzw. urojenia nie są do zrewidowania, to skróty myślowe, zintensyfikowane interpretacje tego, co wewnątrz i na zewnątrz.

[AcidHouse]

Nigdy nie miałam "głosów w głowie", dolega mi parkinsonizm, akatyzja, afazja, depresja i brak rytmu dobowego i problemy z orientacją przestrzenna, a jednak siedzę w F20. Tzw. urojenia nie są do zrewidowania, to skróty myślowe, zintensyfikowane interpretacje tego, co wewnątrz i na zewnątrz.

Głosy w głowie muszą być straszne.
Wówczas choroba może mieć złą aurę zaostrzenia.
Ja także nie mam i nie miałem głosów.

[AcidHouse]

Rio Anaconda jeszcze jedna o dżungli. Cóż watpie czy on kłamał .

jakiś brazylijski komediowy placek z pięcioma nogami godny tylko zafajdania ketchupem.

[swtern]

E tam nie wyleczalna... po czterdziestce u wiekszosci choroba wygasa.To domena młodych ludzi.Z depresją jest gorzej.

[AcidHouse]

E tam nie wyleczalna... po czterdziestce u wiekszosci choroba wygasa.To domena młodych ludzi.Z depresją jest gorzej.

Zaciekawiłeś mnie tym, bo gdzieś to już kiedyś słyszałem.
Podaj proszę namiary na to, gdzie się o tym dowiedziałeś.

[klucz żurawi]

No, ja też poczułem nadzieję. Bo zostało mi 8 miesięcy do 40-tki.
Też chętnie o tym przeczytam.