Powoli zaczynam rozumieć

Tu znajdują się inne popularne tematy nie związane ze schizofrenią.

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Chwast
zaufany użytkownik
Posty: 1186
Rejestracja: ndz kwie 24, 2016 5:20 pm
Status: Mój kotunio filemon
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Twój Friendzone

Powoli zaczynam rozumieć

Post autor: Chwast »

Przyczynę swoich problemów. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Jestem narcyzem. Albo raczej doznałem traumy we wczesnym dzieciństwie a być może w okresie płodowym. Żołnierze wracający z misji mający traumę leczą się psychiatrycznie i u psychologów do końca życia bo żadne leki jakie oferuje psychiatria nie są w stanie z tego wyciągnąć ani psychoterapia. Trauma to zamknięty obwód walka - ucieczka, strach - nienawiść. Prawdziwa osobowość człowieka żyjąca w takim stanie zostaje zepchnięta i porzucona. Wyobrażam sobie dziecko której osobowość nawet się jeszcze nie wykształciła która tkwi w stanie Narcyzmu czyli chyba najwcześniejszej fazy rozwoju gdzie matka to przedłużenie dziecka, narzędzie wszechświata spełniająca wszystkie potrzeby pępka.
Na zdjęciach już z wczesnego dzieciństwa zawsze wyglądałem na zamulonego, smutnego, zawieszonego. Więc wydaje mi się, że i ja byłem w takiej fazie traumy. Rodzicie nie posłali mnie do lekarzy bo chyba uważali, że to daremne jeśli tak to się z zgadzam bo co niby ma psychiatria do zaoferowania? Nic. Osobiście dałbym sobie wtedy THC.
Musiałem chodzić do szkoły oczywiście, jak wielu takich jak ja, być jebanym trybikiem systemu.
Mój stan traumy wyobrażam sobie jako stan walka - ucieczka pod którym leżała zakopana moja prawdziwa jaźń. Za wszystkie uczucia ,,dołu" odpowiedzialny był mój ojciec, to on w tym pokoju trzymał piecze nad tym by mój strach był strachem i nie przeradzał się w bezsilny gniew, lub panike bym mógł stawiać czoła wyzwaniom i jakoś poruszać tą nóżką. Mama odpowiadała za stan walki by był kreatywny, utemperowany, pozytywny.
Wszystko wygląda pięknie człowiek ma rdzeń serca Ojca i skórę serca Matki. Serce traumy. Dwie półkule niedorozwiniętego dziecięcego zamkniętego w ciasnym obiegu mózgu. I pod spodem prawdziwe ja które jest napierdalane przez wynik całej tej układanki nad nim. Co sie niby może zjebać? A np to, że wystarczyło, że mój tata musiał w którymś momencie zacząć wyjeżdżać za granice za chlebem bo w Polsce bieda żeby cały ich misterny plan poszedł w pizdu. Zaczął to robić gdy miałem 8 lat. Jakoś tak. Żadna matka nie zastąpi ojca dziecku. Nie takiemu dziecku, specjalnej troski. Matka miała zadanie łagodzić górę, więc co miało się niby dziać, kiedy musiała symulować by strach pozostał strachem i nie przeradzał się w panikę? Musiała udawać ojca, a jednocześnie dalej malować górę. Nie do zrobienia. Zwłaszcza wtedy kiedy później moi rodzice się nagminnie kłócili. Myślę, że to problem wielu takich dzieci jak ja. W pewnym momencie moi rodzice musieli dojść do porozumienia, kiedy zauważali, że kiedy mój tata co roku wyjeżdżał na kilka miesięcy ja byłem nie do utrzymania w planie by coś zmienić by jakoś to funkcjonowało bym chodził do szkoły. Od tamtego momentu ojciec służył już tylko jako temperówka moich wybuchów złości, więc mój rdzeń to odrzut który nie spełnia wymagań ojca, a skóra mojej traumy czyli moja mama stała się kimś na kogo zacząłem kierować swoją nienawiść. No bo ojca się bałem. W ogóle wszystko musiało się spierdolić w mojej psychice na amen i nie do odwołania. No bo ojca się bałem. Myślę, że w pełni zdawali sobie z tego sprawę.
potem było jeszcze parę innych spraw w moim zyciu które dojebały mnie niemiłosiernie ale już nie miały w sumie żadnego wpływu na stan mojej psychiki. Moge klnąć ludzi których znam których znałem swoich rodziców tego nie jestem w stanie uniknąć, poznałem przyczynę sedno sedna i chyba tyle, dalej będę klnąć ludzi świat system nie jestem w stanie wyjść z zamkniętego obiegu, po prostu nie ma jak.
blablabla
Awatar użytkownika
Chwast
zaufany użytkownik
Posty: 1186
Rejestracja: ndz kwie 24, 2016 5:20 pm
Status: Mój kotunio filemon
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Twój Friendzone

Re: Powoli zaczynam rozumieć

Post autor: Chwast »

Pewnie nie mam racji lub nie wszystko dobrze rozumiem, ale na bank z takim mózgiem to nie widzę nawet 10% tego co widzą zwyczajnie ludzie.
blablabla
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11093
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Powoli zaczynam rozumieć

Post autor: hvp2 »

Moja choroba też zaczęła się od traumy, jeszxze w szkole średniej. Pełnoobjawowa psychoza w 10 lat później.

Nie myślałeś o tym, aby podjąć psychoterapię u psychologa??
Awatar użytkownika
Chwast
zaufany użytkownik
Posty: 1186
Rejestracja: ndz kwie 24, 2016 5:20 pm
Status: Mój kotunio filemon
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Twój Friendzone

Re: Powoli zaczynam rozumieć

Post autor: Chwast »

hvp2 pisze: pn sie 02, 2021 6:49 pm Moja choroba też zaczęła się od traumy, jeszxze w szkole średniej. Pełnoobjawowa psychoza w 10 lat później.

Nie myślałeś o tym, aby podjąć psychoterapię u psychologa??
nie wierzę w medycyne szeroko pojętą akademicką.
blablabla
ODPOWIEDZ

Wróć do „tematy dowolne”