Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
rozszczepionyumysl
zaufany użytkownik
Posty: 822
Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
płeć: mężczyzna

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: rozszczepionyumysl »

Wchodzę tutaj, aby być bardziej świadom choroby i ograniczeń z niej płynących.
Awatar użytkownika
tylkoktoś
zaufany użytkownik
Posty: 582
Rejestracja: czw lis 19, 2020 2:22 pm

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: tylkoktoś »

A nie lepiej tu wchodzić szukając odpowiedzi, jak się zachować by odczuwać chęć do przełamywania swoich ograniczeń.
Nie potwierdzenia, że wszyscy nie mogą czegoś jak ja,albo jeszcze bardziej.
Nic to,najważniejsze to znajdować to czego się szuka :D.
rozszczepionyumysl
zaufany użytkownik
Posty: 822
Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
płeć: mężczyzna

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: rozszczepionyumysl »

Racja, ale tego tutaj nie za bardzo znajduję.
Awatar użytkownika
tylkoktoś
zaufany użytkownik
Posty: 582
Rejestracja: czw lis 19, 2020 2:22 pm

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: tylkoktoś »

Czasami patrzę co ferajna pisze na czacie i chłopy starają się żyć normalnie,pracować,szukać pasji.Piszą o tym ludzie na forum,warto to zobaczyć.Sam jeśli nie będziesz chorować będziesz móc wziąć swoje życie w garść,pod warunkiem braku choroby i silnego zmotywowania do działania.Mam nadzieję że walczysz o dobór leków,by mieć możliwość działania,bo jeśli będziesz w chorobie to małe szanse byś mógł się wyzwolić od marazmu choroby,wszelkich życiowych przeciwności na których polegniesz.
Najpierw zacznij się budować jeśli się tylko da,małymi krokami wyznaczaj małe cele,tak byś w miarę szybko i skutecznie mógł zauważyć że coś ruszyło z miejsca.Dalsze cele niech tylko gdzieś prześwitują ,kiedyś i do nich dojdziesz.
Najważniejsze jest zdrowie,jeśli ono dopisze ,wszystko z własnym zaangażowaniem się powiedzie.Trzymam kciuki za wszystko .
Awatar użytkownika
tylkoktoś
zaufany użytkownik
Posty: 582
Rejestracja: czw lis 19, 2020 2:22 pm

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: tylkoktoś »

rozszczepionyumysl pisze: pn kwie 26, 2021 9:23 am Wchodzę tutaj, aby być bardziej świadom choroby i ograniczeń z niej płynących.
Jeśli wchodzisz tu zobaczyć że ktoś nie może bardziej niż Ty,że sam radzisz sobie lepiej od innych ,to ja nie wnikam w taką motywację.Uważam że w tej chorobie każda motywacja jest dobra by osiągnąć sukces.I przyklaskuję każdej dobrej przemianie.
rozszczepionyumysl
zaufany użytkownik
Posty: 822
Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
płeć: mężczyzna

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: rozszczepionyumysl »

utopia pisze: pn kwie 26, 2021 9:56 am Jeśli wchodzisz tu zobaczyć że ktoś nie może bardziej niż Ty,że sam radzisz sobie lepiej od innych ,to ja nie wnikam w taką motywację.Uważam że w tej chorobie każda motywacja jest dobra by osiągnąć sukces.I przyklaskuję każdej dobrej przemianie.
To raczej nie tak, szukam raczej też ludzi z problemami i trochę się podnosi mi na duchu, że są tacy ludzie, jak ja. Leki biorę (Solian 300 mg), ale czasem też nie czuję się po nich dobrze.
Awatar użytkownika
tylkoktoś
zaufany użytkownik
Posty: 582
Rejestracja: czw lis 19, 2020 2:22 pm

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: tylkoktoś »

No to cudownie,masz tu nas całe forum i każdy jest z Tobą.Jesteśmy tacy jak Ty.
Nie mam rozeznania w wielu lekach,jeśli skutki uboczne są sporo większe od tego co uzyskujesz podczas ich brania,to może to jest czas by poszukać czegoś innego.Musisz wiedzieć jak się czułeś przed tym jak brałeś ten lek,i tak jak się czułeś jak brałeś inne.
Czy widzisz poprawę ,czy warto znieść złe samopoczucie .Ja jak skrajnie się źle czułem to zmieniałem.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: Catastrophique »

utopia pisze: pn kwie 26, 2021 8:58 am Czuję się wygrany w tym sporze :D
No bo to jest przeciez najwazniejsze. Zgodnie z tytulem tego topicu ;).
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
rozszczepionyumysl
zaufany użytkownik
Posty: 822
Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
płeć: mężczyzna

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: rozszczepionyumysl »

utopia pisze: pn kwie 26, 2021 10:12 am No to cudownie,masz tu nas całe forum i każdy jest z Tobą.Jesteśmy tacy jak Ty.
Nie mam rozeznania w wielu lekach,jeśli skutki uboczne są sporo większe od tego co uzyskujesz podczas ich brania,to może to jest czas by poszukać czegoś innego.Musisz wiedzieć jak się czułeś przed tym jak brałeś ten lek,i tak jak się czułeś jak brałeś inne.
Czy widzisz poprawę ,czy warto znieść złe samopoczucie .Ja jak skrajnie się źle czułem to zmieniałem.
Korzyścią jest na pewno, że przeważnie trochę uspokajają, trochę też aktywizują. Jak brałem Solian 200 mg i Apraswift 15 mg, to pamiętam, że strasznie długo spałem i nie mogłem się dobudzić. Teraz też trochę długo śpię, ale to dlatego pewnie, że przez ponad tydzień brałem Diphergan na wymioty, ale skutkiem ubocznym jest długie spanie. Nie wiem, czy zmieniać, czy poczekać jeszcze, teraz biorę Solian 300 mg (na początku, jak przestawiałem się z 200 na 300 mg to ciężko było).
Awatar użytkownika
tylkoktoś
zaufany użytkownik
Posty: 582
Rejestracja: czw lis 19, 2020 2:22 pm

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: tylkoktoś »

Catastrophique wcale się nie różnimy jeśli chodzi o podejście do choroby,motywacji,brania się w garść.
Różni nas tylko przekazywanie tej wiedzy innym.
Awatar użytkownika
tylkoktoś
zaufany użytkownik
Posty: 582
Rejestracja: czw lis 19, 2020 2:22 pm

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: tylkoktoś »

rozszczepionyumysl pisze: pn kwie 26, 2021 10:23 am
utopia pisze: pn kwie 26, 2021 10:12 am No to cudownie,masz tu nas całe forum i każdy jest z Tobą.Jesteśmy tacy jak Ty.
Nie mam rozeznania w wielu lekach,jeśli skutki uboczne są sporo większe od tego co uzyskujesz podczas ich brania,to może to jest czas by poszukać czegoś innego.Musisz wiedzieć jak się czułeś przed tym jak brałeś ten lek,i tak jak się czułeś jak brałeś inne.
Czy widzisz poprawę ,czy warto znieść złe samopoczucie .Ja jak skrajnie się źle czułem to zmieniałem.
Korzyścią jest na pewno, że przeważnie trochę uspokajają, trochę też aktywizują. Jak brałem Solian 200 mg i Apraswift 15 mg, to pamiętam, że strasznie długo spałem i nie mogłem się dobudzić. Teraz też trochę długo śpię, ale to dlatego pewnie, że przez ponad tydzień brałem Diphergan na wymioty, ale skutkiem ubocznym jest długie spanie. Nie wiem, czy zmieniać, czy poczekać jeszcze, teraz biorę Solian 300 mg (na początku, jak przestawiałem się z 200 na 300 mg to ciężko było).
Super że masz pełną świadomość tego co się z Tobą dzieje i po jakich lekach,musisz porozmawiać ze swoim lekarzem o swoich odczuciach,nie powinien przejść nad tym obojętnie.Gdy się śpi wiele godzin,przy skrajnie silnej niemożności ruszenia się z łóżka,nie ma mowy o jakimkolwiek działaniu,nawet myśleniu by móc coś zmienić w swoim życiu.Dobrze że masz to już za sobą,na pewno czujesz wielką różnicę.Każde diametralne zmiany leków nie przechodzą obojętnie po nas.Pewnie nacierpisz się jeszcze trochę ,jak i te zmienisz.Ja uważam że trzeba zmieniać do skutku,każde dobrane leki w konsekwencji również własnego działania,doprowadzają w końcu do remisji.I warto próbować by tak się stało.
rozszczepionyumysl
zaufany użytkownik
Posty: 822
Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
płeć: mężczyzna

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: rozszczepionyumysl »

Ja już nie wierzę w remisję, bo wtedy, jak brałem Apraswift + Solian to trochę lepiej pod względem psychicznym się czułem, nawet spróbowałem drugi raz studiować, tylko wtedy miałem zajęcia głównie na popołudnia.

Nie wiem, kiedy pójdę kolejny raz do lekarza, bo ostatnio byłem w marcu (na początku), już trochę długo mnie nie było, tabletki jeszcze mam, bo lekarz mówił, żebym do niego na NFZ się zapisał na maj/czerwiec, miałem jeszcze porobić badania w obecnej przychodni, sam sobie postanowiłem, że zrobię TSH, krzywą cukrową, morfologię (bo tamta, gdzie tamten lekarz-psychiatra przyjmuje to ponad 30 km od domu), ale miałem ponad dwa tygodnie kwarantanny.
Awatar użytkownika
tylkoktoś
zaufany użytkownik
Posty: 582
Rejestracja: czw lis 19, 2020 2:22 pm

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: tylkoktoś »

Nie trać nadziei ,życie tym którzy znajdują siłę by coś zmienić często jest przewrotne i potrafi zmienić się im o 360 stopni.
Wie to każdy w remisji której nie dostępuje się za darmo.Trzydzieści kilometrów do lekarza to nie problem,zawsze o trzydzieści kilometrów bliżej do remisji i tak to sobie tłumacz.Działaj i nie pozostawiaj sytuacji samej sobie,bo sama się nie rozwiąże.
rozszczepionyumysl
zaufany użytkownik
Posty: 822
Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
płeć: mężczyzna

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: rozszczepionyumysl »

utopia pisze: pn kwie 26, 2021 11:35 am Nie trać nadziei ,życie tym którzy znajdują siłę by coś zmienić często jest przewrotne i potrafi zmienić się im o 360 stopni.
Wie to każdy w remisji której nie dostępuje się za darmo.Trzydzieści kilometrów do lekarza to nie problem,zawsze o trzydzieści kilometrów bliżej do remisji i tak to sobie tłumacz.Działaj i nie pozostawiaj sytuacji samej sobie,bo sama się nie rozwiąże.
Dzięki za te słowa, w sumie jest jakiś dojazd tam w miarę sensowny, to w sumie ponad 30 km, tylko, że będę musiał zmieniać przychodnię, mógłbym też prywatnie chodzić (ma lekarz swój gabinet prywatny), ale drogo jest (170 zł za wizytę). Tylko, jak będę się źle czuł (aby pójść do ogólnego na przykład), to pewnie musiałbym jeździć tam ponad 30 km od miejsca zamieszkania (wiem, że są teleporady, ale teleporada wszystkiego nie załatwi).

Myślałem, żeby się leczyć jak najbliżej miejsca zamieszkania, ale na to rodzice się nie zgodzą, bo wstydzą się tego, że jestem chory. (może chcą mnie chronić przed nieprzyjaznym otoczeniem, które po dowiedzeniu się o chorobie może trochę napsuć krwi)
Awatar użytkownika
lasta
bywalec
Posty: 523
Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: lasta »

Wiesz rozszczepionyumysl ja czekałem na ten, tego typu moment ponad 14 lat by wreszcie coś poczuć innego niż ustawiczne zniechęcenie do czegokolwiek, pustkę w sobie, puste zapełnianie czasu czymś, aby ten przeleciał. Bardzo się męczyłem. Teraz dostałem Latudę i jest o niebo lepiej. Nadal czuję zmęczenie, ale już mam większe zainteresowanie życiem, tym co jest na forum, także nie zniechęcaj się, bo dobrze dobrane leki rokują najwięcej dobrego. Pewnie masz też problem z innymi, że masz przez chorobę mało znajomości, co ważniejsze może Ci się zdawać z kobietami. Dbaj o zdrowie, trafisz na odpowiednie leki, wreszcie wypoczniesz i pomyślisz sobie, że nie to wszystko jest najważniejsze w życiu, lecz Ty, że wszystko można jeszcze ułożyć. Zdaje się puste słowa, ale to prawda. Wystarczy to zdrowie. Wierzę, że w końcu trafi lekarz w odpowiednie leki i dawki tych leków. nieraz ustalenie dawki danego leku może potrwać do roku czasu. Popytaj też o lekarza wśród ludzi chorych, może warto spotkać się z takim lekarzem, który ma dobrą opinię wśród pacjentów i np. tam jechać na jakiś czas do szpitala, bo są tacy, którzy znają się na rzeczy i szybko ludzi stawiają na nogi. Takim lekarzem w moim przypadku była Pani Anna Wróblewska ze szpitala mazowieckiego Drewnica w Ząbkach. Byłem tam dwa miesiące, ale ona mi podała inne leki niż dotąd lekarze i zrobiła pewnie w życiu kawał dobrej roboty by tak mnie postawić chociaż trochę na nogi. Słyszałem tez o niej często dosyć dobre opinie, że jest dobra i szybko ludzi wyprowadza z kryzysu. Taka tez jest moja opinia o niej. Chyba umie swój zawód bardzo dobrze. Wygląda młodo i jest ordynatorem oddziału klinicznego. Bardzo przyjemna kobieta. Chyba zna się na specyfikacji mózgu ludzkiego i wie co i jak z tymi lekami, co łączyć, a co nie...
Życzę powrotu do zdrowia i aktywności codziennej dużo z radością!
Awatar użytkownika
tylkoktoś
zaufany użytkownik
Posty: 582
Rejestracja: czw lis 19, 2020 2:22 pm

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: tylkoktoś »

Zawsze możesz otwarcie porozmawiać z rodzicami,wtedy tak naprawdę będziesz wiedzieć co myślą,może są w stanie Ci pomóc mimo wszystko. Dobrze by wiedzieli o wszystkich Twoich obawach i problemach,dobrze byś wiedział o ich stanowisku wobec Ciebie,wobec choroby.Oczyszczone relacje ,nie polegające na domysłach z jednej i drugiej strony,mogłyby wszystko naprostować.
Może dzięki temu mógłbyś poczuć od nich większe wsparcie,to mogło by Cię pchnąć w lepsze samopoczucie .
rozszczepionyumysl
zaufany użytkownik
Posty: 822
Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
płeć: mężczyzna

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: rozszczepionyumysl »

Ja jeszcze tyle nie czekam, leczę się od 2017 roku. Znajomości w ogóle nie mam, chyba, że rodzina. Niby lekarz do którego obecnie chodzę ma dobre opinie na znanylekarz, ale nie wiadomo, na ile to jest prawdziwe. W szpitalu psychiatrycznym nigdy nie byłem, sam jestem z Dolnego Śląska, więc do Ząbek trochę mam km. Nawet na czacie dzisiaj pisałem, że czegoś się boję, to raczej był taki lęk uogólniony, ale przeleciał przez głowę, teraz jestem sam w domu pierwszy dzień po ponad dwóch tygodniach, może dlatego.

Co do rodziców, jakoś nie potrafię za bardzo z nimi rozmawiać, szczególnie z ojcem (z nim to mogę tylko na coś ponarzekać, ale na poważne tematy to nie pogadam), z mamą jak próbuję na jakiś niewygodny dla niej temat porozmawiać, to od razu wytwarza się kłótnia.
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: Piotrek007 »

Moje dobre samopoczucie i szczęście opieram na pamięci co było wcześniej, jak bardzo zmieniła się moja jakość życia.Pielęgnuje w sobie wszystkie dobre chwilę które mnie spotykają codziennie np. miła rozmowa z kimś obcym - nie doceniał bym tego gdybym nie był świadomy jak bardzo kiedyś pragnąłem poczucia normalności i akceptacji a zamiast tego miałem swój pokój i samotność nie do zniesienia.Wchodząc na forum wracam do przeszłości, często mam łzy w oczach gdy piszę jakieś historyjki z przeszłości. Potrzebuje tego.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
tylkoktoś
zaufany użytkownik
Posty: 582
Rejestracja: czw lis 19, 2020 2:22 pm

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: tylkoktoś »

Musisz więc wsparcia szukać tutaj i działać samemu,choć ja co jakiś czas bym próbował ich złamać rozmową i się nie niczym nie załamywał.Kropla drąży skałę.
Tu zawsze się ktoś znajdzie by Cię wysłuchać i powiedzieć coś w szczerych i dobrych zamiarach.Zresztą to widać.
Możemy tylko tyle i aż tyle.Więc nie trać nadziei i najbardziej ze wszystkich wierz w siebie.
rozszczepionyumysl
zaufany użytkownik
Posty: 822
Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
płeć: mężczyzna

Re: Cel życia. Przyszłość. Po co wchodizsz na evot?

Post autor: rozszczepionyumysl »

Dziękuję wszystkim, którzy mi odpisują, nie spodziewałem się tego. Niby dzisiaj byłem w sklepie, ale aby pójść na spacer po mamę, aby ją "odebrać" spod stacji diagnostycznej, to pewnie nie będę miał siły.
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”