nic mi sie nie chce
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: nic mi sie nie chce
Przejscie przez psychozę duzo kosztuje.... kosztuje utratę sił witalnych, otępienie emocjonalne, utratę motywacji, poczucie wypalenia wewnętrznego, wolicjonalnego, poczucie zmęczenia psychicznego i fizycznego, senność polekową, apatię, nudę, trwanie w bezczynności, brak mobilizacji, siły do działania, brak pomysłu co robić, brak radości, anhedonie, brak zadowolenia z zajęć, z samego siebie...
specjalnie to wszystko tu wypisałem.... nie dlatego by narzekać ale by nazwać to po imieniu.... jak coś nazwiemy i zdiagnozujemy u siebie to może łatwiej będzie z tym walczyć... ale i tak jest to trudne.... Potrzeba czasu by nabrać nowej dynamiki - by znaleźć nowy cel... tym którzy są młodzi jest łatwiej bo powinni z racji wieku być bardziej witalni albo mają na to przynajmniej czas.... Jeśli dotyka to osoby w 30 tce to chyba jest gorzej... ale trzeba coś robić z tym
specjalnie to wszystko tu wypisałem.... nie dlatego by narzekać ale by nazwać to po imieniu.... jak coś nazwiemy i zdiagnozujemy u siebie to może łatwiej będzie z tym walczyć... ale i tak jest to trudne.... Potrzeba czasu by nabrać nowej dynamiki - by znaleźć nowy cel... tym którzy są młodzi jest łatwiej bo powinni z racji wieku być bardziej witalni albo mają na to przynajmniej czas.... Jeśli dotyka to osoby w 30 tce to chyba jest gorzej... ale trzeba coś robić z tym
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
Re: nic mi sie nie chce
Blazej pisze:Fajnie, że Wam się udało. Ja narazie ciągle leże i nie mogę tego zmienić, nic mnie nie cieszy nic nie daje mi radości niczym się nie interesuje straciło życie barwy, wszystko jest szare. Nie umiem z tego wyjść lekarz mówił, że potrzeba czasu ale ja nie chce całego życia stracić w taki sposób, chce się usamodzielnić by przetrwać bez pomocy rodziców, wiadomo, że kiedyś ich zabraknie a żyć trzeba dalej nie chce być od nich uzależniony, ta wegetacja musi się kiedyś skończyć. Na dzień dzisiejszy nie mam żadnej nadzieji po wizycie u lekarza jestem totalnie rozbity,.
Może pomogłaby Ci psychoterapia... Próbowałeś psychoterapii, czy tylko chodzisz do lekarza? Myślę, że w Twój przypadek nie jest beznadziejny, bo Ty "nie chcesz całego życia stracić". Mi bardzo psychoterapia pomogła. Leków teraz jem minimalne ilości i czuję się świetnie, a w pewnym momencie to byłam warzywkiem. Powodzenia

Re: nic mi sie nie chce
Constantius jest dokładnie tak jak mówisz większość z tego jest u mnie czy idzie jakoś to pokonać ? Bo strasznie z tym jest, nie ma sie na nic sił, koszmar.
hipoManka chodzę na rozmowę z psychologiem ale to mi nic nie pomaga, bo ja mam komu się wygadać a to dla tych którzy nie mają nikogo jest, dlatego nie widzę tego sensu w niczym to mi nie pomogło, ale ciągle tam chodzę.
hipoManka chodzę na rozmowę z psychologiem ale to mi nic nie pomaga, bo ja mam komu się wygadać a to dla tych którzy nie mają nikogo jest, dlatego nie widzę tego sensu w niczym to mi nie pomogło, ale ciągle tam chodzę.
Pozdrawiam
Re: nic mi sie nie chce
Może robiłeś coś - miałeś zainteresowania przed chorobą.
Jak byś wrócił do nich, to może miałbyś chęć na to by nie być leniuchem.
Ja mam takie zainteresowania i przez nie może mam więcej ochoty do życia,
i pokonuję znużenie najgorszych nawet zadań jakie mogły mi się przytrafić.
Odpisz proszę. Mam nadzieję, że pomoże - że takie zainteresowania miałeś.
Jak byś wrócił do nich, to może miałbyś chęć na to by nie być leniuchem.
Ja mam takie zainteresowania i przez nie może mam więcej ochoty do życia,
i pokonuję znużenie najgorszych nawet zadań jakie mogły mi się przytrafić.
Odpisz proszę. Mam nadzieję, że pomoże - że takie zainteresowania miałeś.
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: nic mi sie nie chce
Duza role odgrywa sprawa lekow, mysle ze decydujaca. Dochodzi rowniez sprawa depresji popsychotycznej. Dobrze dobrany lek, w odpowiedniej dawce to podstawa, dobrze aby mial tez delikatne dialanie antydepresyjne. Zauwazylem ze jak mialem zapisane 600mg, strasznie mi sie chcialo spac, ledwo chodzilem, przysypialem, padalem, obnizylem do 400 skok energii, jednak czasowy, organizm znow sie przesycil lekiem przez nastepne pol roku. Obnizka do 200 itd. Obecnie zazywam 50
jestem tak nakrecony ze trudno to sobie wyobrazic, moze w sumie za bardzo. Zero przymulenia, musze caly czas cos robic, czyms sie zajmowac, do tego malo spie, tera mam wolne to calkiem mnie nosi. Zaczynam sie obawiac ADHD
Ale tak powaznie, wiem ze to sprawa indywidualna, ale dobrze jest zazywac leki aktywizujace, typu najnowoczesniejszego abilify, albo mocniejszego i rowniez o dzialaniu antydepresyjnym oraz glebiej antypsychotycznym - solian. Troszke slabszy od solianu, z fajnym dzialaniem przeciwdepresyjnym sulpiryd, po nim tez mialem mocnego powera, ale sie wdawaly delikatne schizki, czego po solianie nigdy nie doswiadczylem. Starszne przymulacze dla mnie to byl rispolept i zalasta, masakra, nie do zycia, zgon na kazdym z poziomow oraz szarosc dnia codziennego. Wyblagalem odstawienie i zamiane na te najlepsze, wytestowalem wszystkie
Jak nie macie problemow z sercem dobre sa napoje energo, Mountedew, albo najlepszy dla mnie Powerade poprostu megamasakra! Dobre tez sa bardziej tradycyjne metody, polecam zielona herbate ze szczypta yerba mate, 3/4xdziennie tak samo gwarantuje megapowera tanszym kosztem 




Re: nic mi sie nie chce
Psycholog nie jest tylko do sluchania ale raczej do pomozenia w podjeciu decyzji .W moim przypadku psycholog uzmyslowil mi ze ja jestem dysponentem swojego zycia i nikt nie ma prawa decydowac o nim poza mna (oczywiscie musze sie liczyc z konsekwencjami swoich decyzji).Po poinformowaniu psychiatry ze zaprzestaje branie lekow i rocznej probie w kraju wyjechalem do W.Brytanii i bardzo sobie chwale te decyzje.Blazej pisze: chodzę na rozmowę z psychologiem ale to mi nic nie pomaga, bo ja mam komu się wygadać
Re: nic mi sie nie chce
Lektor a z dnia na dzień zrezygnowałeś z leków czy odstawiałeś stopniowo ? Jakie zmiany zaszły w Tobie ? Wróciło wszystko to co pozytywne ? Odczuwasz teraz radość ? Ja przez 3 tygodnie nie brałem leków ale nie było żadnych zmian niestety
Zalastę biorę właśnie po tym leku przytyłemi pewnie od tego mi sie nic nie chce, chce żeby ten koszmar się skończył a nie wiem jak z niego wyjść, ciągle próbuję ale nic mi nie wychodzi totalnie nic nie umiem robić w każdej dzidzinie jestem ograniczony na maksa nawet proste zbieranie grzybów nie wyszło.... trzeba odbić się od dna ale nie umiem tego dokonać, nie chce taki być całe życie..

Zalastę biorę właśnie po tym leku przytyłemi pewnie od tego mi sie nic nie chce, chce żeby ten koszmar się skończył a nie wiem jak z niego wyjść, ciągle próbuję ale nic mi nie wychodzi totalnie nic nie umiem robić w każdej dzidzinie jestem ograniczony na maksa nawet proste zbieranie grzybów nie wyszło.... trzeba odbić się od dna ale nie umiem tego dokonać, nie chce taki być całe życie..
Pozdrawiam
Re: nic mi sie nie chce
.
Ostatnio zmieniony sob sty 02, 2016 12:05 pm przez Gehenna, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: nic mi sie nie chce
Podjąłem wyzwanie, lecz poniosłem klęskę. Jestem intelektualnym dnem i nigdy tego nie zmienię. Wracam do swojej samotni.
Ostatnio zmieniony śr sty 26, 2011 5:27 pm przez debil, łącznie zmieniany 1 raz.
Debilem jestem i źle mi z tym.
-
- antypsychiatra
- Posty: 11
- Rejestracja: pt wrz 17, 2010 5:16 pm
- Lokalizacja: lodz
Re: nic mi sie nie chce
musisz chlopie odpoczać. jak odpoczniesz to ci sie zachce nieskonczenie wiele, wręcz aż za dużo. Moment ten sam wyczujesz.Blazej pisze:Choruje na schizofrenie paranoidalna od roku i moim problemem jest to że jestem leniwy i nic mi sie nie chce, nie wiem jak z tego wyjść trzy tygodnie nie brałem leków ale czułem się tak samo nic lepiej teraz już biorę ale jest nie ciekawie. Nie wiem jak pokonać lenistwo bo tak cieżko jest żyć czy ktoś może pomóc ?
zniszczyc wspolczesna psychiatrie, doprowadzic do utraty pracy przez obecnych specjalistow psychiatrow, pomoc ludziom. prawda!
jezeli masz pytania, chetnie pokoresponduje, jezeli jestes chory to ci byc moze pomoge.
jezeli masz pytania, chetnie pokoresponduje, jezeli jestes chory to ci byc moze pomoge.
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: nic mi sie nie chce
Wszyscy kiedys odpoczniemy, po smierci, nikogo to nie ominie!
Re: nic mi sie nie chce
Ja mam dokładnie tak samo- brak jakichkolwiek zainteresowań, brak ochoty na cokolwiek.Mógłbym spać przez cały dzień, również przestałem dbać o higienę osobistą, dosłownie nic mi się nie chce.Fakt przyjmuje dosyć dużo leków i może to przez to no ale jak zmniejszam dawki to wtedy silniejk działają na mnie urojenia i napady spojrzeniowe.Chciałbym znależć sobie dziewczynę która zaakceptowalaby moją chorobę, napewno wtedy bardziej dbałbym o siebie i miałbym jakieś zainteresowania.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: pt paź 01, 2010 9:16 pm
Re: nic mi sie nie chce
Ja też tak mam. Najchętniej bym nie wstawała z łóżka. Totalna depresja, nic mi się nie chce i nie wiem, co z tym zrobić. Bardzo boję się konsekwencji tej choroby i czy w ogóle można z tego wyjść.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8403
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: nic mi sie nie chce
Z mojej strony wygląda to tak, że nie mogę się na niczym skupić. Ponad tydzień od pierwszej wizyty u psychiatry i brania Zolafrenu psychoza chyba wciąż mnie trzyma. Nie jestem zmęczony, wręcz przeciwnie, ale robię kilka rzeczy na raz, najczęściej nie do końca. Próbuję coś czytać na temat choroby, przeglądać forum, prowadzić dotychczasową aktywność, przy czym jeśli chcę się za coś zabrać to drugi głos mnie przed tym powstrzymuje. Prawdopodobnie jest to wynikiem chęci uzyskania szybkich wyników, a nic od razu. Lekko nie będzie.
Coś tam od życia jeszcze chcę, ale nie wiem czy zasługuję. Trochę sobie nagrzebałem, jak latałem jak wściekłe gacie (zresztą nie tylko tym razem) i wyjście z domu = wstyd i głosy.
Informacje docierają do mnie z opóźnieniem albo wcale. Nie znam się, ale raczej to nie depresja. Jeszcze nie (?).


Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: sob paź 09, 2010 4:12 pm
Re: nic mi sie nie chce
ja tez mam tak samo..., codziennie lezałabym w łóżku i nic nie robiła trudno jest wyjsc, przejsc sie na spacer, totalny marazm..., nie wiem czy to choroba, czy to lenistwo ale jest mi z tym cholernie źle,a jak juz zaczynam brac sie za jakies zajecie to nie widze z tego zadnej satysfakcji, ze robie cos pozytecznego..., ze robie cos waznego, trudno to okreslic to chyba siedzi w naszej psychice i tyle, nie wiem moze warto by sie z tym przejsc do psychologa?
Re: nic mi sie nie chce
Pomysł z psychologiem jest dobry.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 27
- Rejestracja: ndz wrz 23, 2012 7:39 pm
- Lokalizacja: Wielka Polska
Re: nic mi sie nie chce
psycholog może i niektórym by pomógł. ja osobiście jeśli sama po kilku lub kilkunastu godzinach nie stanę na nogi to nikt mi w tym nie pomoze. najgorsze jest gdy ludzie ciągle oceniają, że leń i tak dalej. jak mam siłę to zrobię wszytko, a gdy jej brak nie pójdę nawet po śniadanie do sklepu i cały dzień z bólem głowy z głodu ;/
przepraszam ,że widzicie we mnie kogoś kim nie jestem ...
- Marionetka
- bywalec
- Posty: 330
- Rejestracja: czw paź 11, 2012 8:19 pm
- Lokalizacja: Polska
Re: nic mi sie nie chce
wstań i idź dopóki krew obraca się w Twoich żyłach 

spodoba się tobie, przekonasz się, że ból i krew są nałogiem.
- Nhysvaneyck
- nadużywający
- Posty: 102
- Rejestracja: ndz paź 07, 2012 6:36 pm
- płeć: mężczyzna
Re: nic mi sie nie chce
...mię się nie... chcę chcięć ...co dopiero
Re: nic mi sie nie chce
Ja tak samo mam w okresie jesienno zimowym. Wstaje o 12 próbuję coś zrobić jakieś małe czynności zakupy spacer i mnie czasami tak ścina z nóg że muszę poleżeć tak z godzinkę i wtedy puszcza. Jak jest lato to mam taki przypływ energii że codziennie jeżdżę na rowerze i się nie męczę. Myślałem że to depresja ale od roku zażywam antydepresanty i nie pomogło. Nie wyobrażam sobie wstawać o 6 do pracy bo bym nie wydolił.