solian a libido

amisulprid

Moderator: moderatorzy

ckod2007
zaufany użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 20, 2010 7:06 pm

solian a libido

Post autor: ckod2007 »

Jak w temacie .Jestem facetem ,mam duży problem z libido po solianie . Właściwie potrzeby seksualne u mnie zniknęły.Bez owijania w bawełnę -nic mnie już nie podnieca .Mówiąc wprost -psychicznie trudno mi się podniecić nie mówiąc już o kwestiach"technicznych" Wcześniej byłem na decadolu ,nie było takich "ale".To dla mnie duży problem,bo życie seksualne zaczęło u mnie "leżeć"-a mam stałego partnera który ma swoje potrzeby jak każda kobieta.Co radzicie?Pomijam już przytycie o 10 kilo po przejściu na uwielbiany przez wszystkich solian(że niby się po nim chudnie?nie zanotowałem a wręcz przeciwnie,mam ciągły głód,jestem na maxa ociężały,doszedłem już do 100 kilo co jest tez problemem w kwestiach seksualnych)Zastanawiam się nad przejściem na zeldox-ktoś coś wie o tyciu na zeldoxie czy kwestii libido.No i jak z tym solianem i popędem?Macie też takie problemy?
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: Antonio Kontrabas »

Odpowiem bardzo chetnie, ale wazne tez jest jaka zazywasz dawke i jak dlugo? Ja bralem 200, 400, 300, 200, 100, obecnie 50, +100 w razie potrzeby. Przy 400-300 faktycznie jest ciagly apetyt, jest tez troszke ociezalosc, ja lubialem przysypiac za dnia, taka dawka zazywana dlugotrwale rowniez powoduje wzrost hormonu prolaktyny, ktory negatywnie dziala na libido, powodujac obnizenie - jest sie takim wyluzowanym, rozluznionym, otylcem. Zmniejszenie dawki powoduje nerwowosc, delikatne przemijajace bole glowy, ale automatycznie idzie za tym chudniecie oraz narastanie popedu. Na 100mg jest prawie zerowy apetyt. Przy 200mg zazywanych ciagle, powoli wszystko zaczyna wracac do normy, organizm sie przyzwyczaja, nastepuje stabilizacja, ciagla zmiana dawki tez negatywnie rozchwiewa. Po roku na 200 mozna myslec o zmniejszaniu jezeli zachodzi taka koniecznosc. Dobrym sposobem na poprawe popedu sa: cwicznia silowe, basen, witamina e. Wszystko co podnosi poziom testosteronu w organizmie. Siedzenie i objadanie sie zdecydowanie temu nie zaradzi :) Niewiem jaka bierzesz dawke, jezeli wieksza niz 400, to faktycznie mozesz miec wysoki poziom prolaktyny, jesli nie, to chodzi o podejscie i tryb zycia. Ogolnie sex na neurolepykach jest troszeczke inny, ale ma swoje plusy. Np. mozesz dluzej, ale rzadziej, bywa tez bardzo intensywnie. Wazna tez jest odpowiednio intensywna oraz przedluzona stymulacja, wolniej sie rozkrecasz ale jak zaskoczysz to na dobre :)
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: Antonio Kontrabas »

PS odradzam zmiane leku, wazne dobre madre podejscie, a lek jest naprawde super. Ciagla zmiana lekow to pewna droga do nawrotu.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: Antonio Kontrabas »

No chyba ze masz partnerke o niezwykle wysokim temperamencie, zalezy co chcesz osiagnac. Mozesz, ostatecznie, zmienic na Sulpiryd, jest to ubozsza starsza forma solianu, ale prostsza przede wszystkim mniej dodatkow czy jakos tak mi lekarz tlumaczyl. Na tym leku, na przykladowej dawce 100mg 2xdziennie mozna spokojnie i 5 razy na dzien, powaga, wszystko zalezy. Ale ten lek ma np. slabsze dzialanie przeciwpsychotycznie i po zmianie, przez pierwszy okres, na pewno bedziesz sie czul bardzo nie komfortowo.
ckod2007
zaufany użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 20, 2010 7:06 pm

Re: solian a libido

Post autor: ckod2007 »

AntonPawlowicz pisze:Odpowiem bardzo chetnie, ale wazne tez jest jaka zazywasz dawke i jak dlugo? Ja bralem 200, 400, 300, 200, 100, obecnie 50, +100 w razie potrzeby. Przy 400-300 faktycznie jest ciagly apetyt, jest tez troszke ociezalosc, ja lubialem przysypiac za dnia, taka dawka zazywana dlugotrwale rowniez powoduje wzrost hormonu prolaktyny, ktory negatywnie dziala na libido, powodujac obnizenie - jest sie takim wyluzowanym, rozluznionym, otylcem. Zmniejszenie dawki powoduje nerwowosc, delikatne przemijajace bole glowy, ale automatycznie idzie za tym chudniecie oraz narastanie popedu. Na 100mg jest prawie zerowy apetyt. Przy 200mg zazywanych ciagle, powoli wszystko zaczyna wracac do normy, organizm sie przyzwyczaja, nastepuje stabilizacja, ciagla zmiana dawki tez negatywnie rozchwiewa. Po roku na 200 mozna myslec o zmniejszaniu jezeli zachodzi taka koniecznosc. Dobrym sposobem na poprawe popedu sa: cwicznia silowe, basen, witamina e. Wszystko co podnosi poziom testosteronu w organizmie. Siedzenie i objadanie sie zdecydowanie temu nie zaradzi :) Niewiem jaka bierzesz dawke, jezeli wieksza niz 400, to faktycznie mozesz miec wysoki poziom prolaktyny, jesli nie, to chodzi o podejscie i tryb zycia. Ogolnie sex na neurolepykach jest troszeczke inny, ale ma swoje plusy. Np. mozesz dluzej, ale rzadziej, bywa tez bardzo intensywnie. Wazna tez jest odpowiednio intensywna oraz przedluzona stymulacja, wolniej sie rozkrecasz ale jak zaskoczysz to na dobre :)
witam ,dziękuje za szybką odpowiedz,myślę że z mojej strony przyda się szczerość,a więc "zaliczyłem"niedawno pobyt w szpitalu po 5 letniej ponad reemisji na leku decadol,choruje już koło 10 lat,bo decadol zaczął na mnie źle oddziaływać , spóźniłem się jakieś 2 tyg z zastrzykiem co skończyło się złośliwym zespołem neuroleptycznym no i wieloma nieprzyjemnymi okolicznościami zarazem (łącznie z leżeniem w pasach w szpitalu)Ale revenons a nos moutons(wróćmy do tematu)a więc w szpitalu zaaplikowano mi 1200 mg ,bo wyjściu ze szpitala mój psychiatra zmniejszył mi dawkę do 1000 mg ,na których byłem około miesiąca -no i jakieś 10-15 kilo przytyłem w tym okresie.Obecnie psychiatra zmniejszył mi dawkę do 600mg-zupełnie się nie orientuję czy to duża czy mała dawka -na pewno czuję się dużo lepiej ,ale mniejsza o to ,wracam do popędu, po wyjściu że szpitala był duży,może przez to, że nie miałem kontaktów seksualnych ponad miesiąc z "moją" kobietą.Gdzieś od 3 tygodni popęd zupełnie zniknął,powiem szczerze ,o ile kiedyś byłem na prawdę "ogierem "(ze tak szumnie to nazwę) w tych sprawach i wydawało mi się że zupełnie w tej materii nie mam problemu(teraz nawet nie mam ochoty na onanizm ,już pomijam że pomimo poważnego związku nie mogłem się z nim nigdy rozstać)Teraz i w tej materii moja "seksualność"leży i kwiczy.Pozdrawiam i dzięki za taką szczegółową odpowiedz.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: Antonio Kontrabas »

600 nie jest to mala dawka, ale spokojnie, wszystko jest na dobrej drodze :) Po jakims czasie poprosic lekarza o nastepne stopniowe zmniejszanie. I sport, sport przede wszystkim i nie jakis forsujacy na poczatek. Swietny jest drazek, pompki, nie za ciezkie hantelki, dlugie spacery, basen. Organizm musi sie przystosowac, zaklimatyzowac, nasycic spokojem i zdrowiem, po tym czasie mozna myslec o zmniejszaniu. Takze wszystko wroci do normy :)
Rowniez pozdrawiam!
ckod2007
zaufany użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 20, 2010 7:06 pm

Re: solian a libido

Post autor: ckod2007 »

dzieki
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: solian a libido

Post autor: Miś Uszatek »

Mhm solian na początku może powodować problemy seksualne ale tylko na początku. Pisałeś o zeldoxie. Przyznam szczerze że zeldox na libido jest bardzo dobry a wiem to bo sam brałem 160 mg zeldoxu. Tyle że ogromna większość pacjentów na zeldoxie ma bardzo silne dyskinezy. Sam je miałem i jest to bardzo nieprzyjemny objaw. Osobiście wole solian niż męczenie się na zeldoxie.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: solian a libido

Post autor: moi »

tomsoul pisze:Osobiście wole solian niż męczenie się na zeldoxie.
Tomsul, a na jakich dawkach zeldoxu miałeś dysinezy? Ja biorę teraz 80 mg i nic mi nie dolega. Ale w razie konieczności mam sobie zwiększyć dawkę i Twój post mnie zaniepokoił, czy aby nie dostanę dyskinez na wyższej dawce zeldoxu?

Pozdrawiam.m.
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: solian a libido

Post autor: Miś Uszatek »

Ja brałem 160 mg zeldoxu. Na 80-siatce było jeszcze ok ale na 160 mg to już była kicha.
marecki292
bywalec
Posty: 111
Rejestracja: sob sty 03, 2015 10:37 pm
Status: wolny
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 1329713

Re: solian a libido

Post autor: marecki292 »

mi przy 600 mg libido strasznie cierpi kejarz do yugodnia ma podjac decyzje o zmiejszenie do 400 mg
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: Antonio Kontrabas »

No Solian ma to do siebie ze dosyć mocno uspokaja, ale to w sensie, ze rozluznia i rozleniwia, odpręża, relaksuje - ciężko jest przez to do czegos się zabrać konkretnego częściej. Poza tym potrzeba dluzszej stymulacji, wszystko odbywa się wolniej, ale przez to dluzej, to jest tego plus. Nic no, warto rozpracowywać siebie pod wpływem leku, uczyc się reakcji własnego organizmu na zaistniala kolej rzeczy, bo jakos trza z tym zyc :)
Zdecydowanie polecam przyprawę Lubczyk, jest dostepna w supermarketach (1,60 za opakowanie), dodawana do potraw potrafi niezle podkrecac libido.
marecki292
bywalec
Posty: 111
Rejestracja: sob sty 03, 2015 10:37 pm
Status: wolny
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 1329713

Re: solian a libido

Post autor: marecki292 »

dzieki Anton
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: Antonio Kontrabas »

Zawsze do uslug :)
Awatar użytkownika
Jakub2015
bywalec
Posty: 70
Rejestracja: ndz cze 07, 2015 2:54 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: Jakub2015 »

Czy na 100 mg solianu jest dobre libido ?
Schizofrenicy to wybrańcy Boga, mogą uczynić wszystko, ale za szybko się wyczerpują.
Awatar użytkownika
dolanduck
bywalec
Posty: 37
Rejestracja: wt sie 19, 2014 5:58 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: dolanduck »

Ja biorę teraz 100mg i libido właściwie brak ;) Czyli dramat, zero zainteresowania seksem
Awatar użytkownika
Jakub2015
bywalec
Posty: 70
Rejestracja: ndz cze 07, 2015 2:54 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: Jakub2015 »

U to chyba jakieś afrodyzjaki w razie czego trzeba będzie zastosować ;)
Schizofrenicy to wybrańcy Boga, mogą uczynić wszystko, ale za szybko się wyczerpują.
Awatar użytkownika
Ralf
zaufany użytkownik
Posty: 11824
Rejestracja: sob maja 14, 2011 6:23 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: Ralf »

dolanduck pisze:Ja biorę teraz 100mg i libido właściwie brak ;) Czyli dramat, zero zainteresowania seksem
znam ten ból.

Afrodyzjaki to pikuś przy psychotropach. Mają za małą siłę, ale może warto rzeczywiście spróbować? Co polecasz?
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Awatar użytkownika
Jakub2015
bywalec
Posty: 70
Rejestracja: ndz cze 07, 2015 2:54 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: Jakub2015 »

A proponuje kapsułki Hardman , można dostać na allegro za niewielką cenę, łykasz 3 tabletki i masz ochotę ;) .
Schizofrenicy to wybrańcy Boga, mogą uczynić wszystko, ale za szybko się wyczerpują.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: solian a libido

Post autor: Antonio Kontrabas »

Ralf pisze:
dolanduck pisze:Ja biorę teraz 100mg i libido właściwie brak ;) Czyli dramat, zero zainteresowania seksem
znam ten ból.

Afrodyzjaki to pikuś przy psychotropach. Mają za małą siłę, ale może warto rzeczywiście spróbować? Co polecasz?
Solian nie jest psychotropem. Psychotropy to leki nasenne, przeciwbolowe oraz przeciwpadaczkowe - barbiturany oraz benzodiazepiny. Solian jest neuroleptykiem, dziala jak doping na polaczenia synaptyczne w mozgu, nie jest depresantem, ani lekiem hamujacym wiec nie badz Ralf ignorantem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „solian”