https://www.answeringislamicskeptics.co ... vague.html - tekst mający "uwiarygodnić Koran"? Bardzo ciekawy dla mojej psychiki! Dlaczego tak mało osób (zwłaszcza w Polsce) zajmuje się "wyraźniej" "cudami Koranu", zwłaszcza tymi matematycznymi i literowymi?
Dla mojej psychiki najmocniejszym argumentem za Koranem są "KOINCYDENCJE" w nim zawarte. Nie sama treść, a skomplikowane zależności związane z liczbami i literami dotyczące oryginalnego, arabskiego tekstu tej księgi. Jawi się to mi jako największa "koincydencja" w historii ludzkości!
"Koincydencje" Koranu mogą podkopywać moją katolicką wiarę, siać liczne wątpliwości.
Mogę myśleć, że gdyby katolicyzm nie uczył o wiecznym potępieniu czy przynajmniej karaniu torturami za grzechy przez Boga, to już byłbym muzułmaninem, i to gorliwym w rozpowszechnianiu wiedzy na temat "koincydencji" w Koranie, "także" ze strachu przed wiecznym potępieniem opisanym w Koranie!
Dlaczego ludzkość "nie kwapi się" w rozwiązaniu "zagadki" liczbowych i literowych zależności w Koranie? Mogą one wyglądać na coś niepojętego. Dlaczego one istnieją? Dlaczego poznano je lepiej dopiero ponad 1300 lat po śmierci Mahometa?
Moja psychika może myśleć: "jeśli islam jest prawdziwy, to jaka jest prawdziwa wiara oparta na Koranie"? Są różne doktryny wśród "koranistów", "Quran-only Muslims". Jedni modlą się pięć razy dziennie, inni trzy, inni wcale nie odmawiają modlitwy salat, którą odmawiają sunnici (stanowiący wyraźną większość ludzi uznających boskie autorstwo Koranu).
Dlaczego mnie spotkały "koincydencje", często matematyczne czy literowe? One mogą mi "przypominać" to, co jest uznawane za cuda Koranu. Może być myśl, że za obydwoma fenomenami stoi ta sama przyczyna, i nie są to urojenia lub apofenia, "matematyczny przypadek". Że to jest zjawisko nadprzyrodzone!
Wielki Zamęt. Katolicyzm straszy piekłem wiecznym z niekończącymi się torturami, islam straszy piekłem wiecznym z niekończącymi się torturami.