Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Schizyk
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: czw sie 26, 2010 4:51 pm

Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Schizyk »

Witam wszystkich. Mam 17 lat. W sumie nie wiedziałem jak nazwać temat. Mam dość dziwne pytanie-problem. Moja "przygoda" ze schizofrenią zaczęła się od słuchania Paktofoniki. Chodzi o Magika. Jako, że miał schizofrenię, chciałem bliżej poznać tą chorobę, aż w końcu skończyło się to (głupio to tak pisać, bo weźmiecie mnie za wariata) tym, że to była chęć zapadnięcia na tą chorobę. Nie wiem czemu. może po prostu tym, że chciałem bliżej poznać wszystkie rzeczy towarzyszące tej chorobie. Dodam, że mam nerwicę natręctw (nie zdiagnozowaną, ale ja to wiem) oraz jestem hipochondrykiem. W tej chwili często przesiaduję w domu, pomimo, że chciałbym gdzieś wyjść, to siedzę w domu, bo w sumie nie mam zbyt dużo kolegów i nie chcę nikogo nowego poznawać. Po prostu nie chcę, bo trafia mnie gdy mam poznać jakiegoś nowego kolegę. Niby chcę- ale coś w środku blokuje mnie i wmawia mi myśli, że ja tego nie chcę. Wolę przebywać sam, ale czuję, że chciałbym mieć jakiegoś przyjaciela. Kiedy byłem młodszy miałem wymyślonych 3-4 przyjaciół, z którymi udawałem, że się bawiłem. Nawet z nimi niby rozmawiałem. Jakiś czas temu zacząłem się interesować istnieniem Boga, i OOBE, ale ustało. Czuję jednak, że w środku gdzieś wciąż chcę poznawać religię i chcę rozmawiać o Bogu. Jakiś czas temu popadłem w paranoję i wszystkie dobre rzeczy i cuda przypisywałem sobie. Tak jakbym ja był Bogiem i to wszystko było dzięki mnie. Nawet wymyślałem, że z kimś rozmawiam i tłumaczę mu istnienie świata i wszechświata i wyjaśniam różne zagadki i inne tego typu rzeczy. Jak powstał świat, co jest po śmierci itp. Niedawno jak byłem na wycieczce, to gdy kładłem się spać i przejeżdżały samochody to warkot silnika zamieniał się w głosy na korytarzu. Tak jakbym je na korytarzu słyszał i były to bez sensowne rozmowy. Potem, nawet szum wody, gdy kąpałem się pod prysznicem zamieniał się w głosy. Oczywiście koledzy byli w pokoju (5-osobowy pokój), ale słyszałem głos tego, którego w pokoju nie było, i mówił, rzeczy, których nikt wtedy w pokoju nie mówił (wiem, bo pytałem). Sam już nie wiem co to jest i co z tego będzie. Te myśli o schizofrenii nasilają się wieczorami, gdy jestem sam w pokoju. Czasami mi się wydaje, że gdy tylko oddale się od znajomych z klasy zaczynają mnie obgadywać. Ale rzadko to mam. Często mam przesłyszenia, że ktoś mnie woła, moje imię. Jestem wrażliwy i strasznie martwię się o innych. W moim życiu jest dużo stresu i nerwów. Dodam też, że bardzo ciężko znoszę porażki i z każdą porażką czuję, że już więcej tych porażek nie zniosę, ale jednak to uczucie po jakimś czasie mija i powraca "normalność". Nawet gdy pomylę jakieś 1 słowo nie jestem z siebie zadowolony. Wszystko musi być powiedziane idealnie. Gdy mam coś zrobić na ogrodzie to tak nie jest, jest "byleby było", chociaż są takie dni, że jak usiądę do roboty, to nie odejdę od tego póki nie zrobię tego idealnie. Nie mogę pojąć tego, że chcę zachorować, aby przeżyć to wszystko od wewnątrz. Przecież to głupie.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony wt lut 04, 2014 11:53 am przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: dan »

Też myślę, że wizyta u psychologa to najlepsze w tej chwili dla Ciebie rozwiązanie.
Zastanawiające jest to, że chcesz poznać świat psychozy. Fakt, może być dla wielu czymś ciekawym, metafizycznym itp.
Tyle, że jak każda chęć odlotu w inny świat, jest ucieczką. A ta zwykle świadczy o jakimś problemie.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
koltunek
zarejestrowany użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: wt gru 09, 2008 9:13 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: koltunek »

przede wszystkim to za bardzo sie jarałeś (moim cudownyyym!)magikiem i sprawami astralnymi i za bardzo sie wkreciles,to dosyc czeste , takie fascynacje , szczegolnie w twoim wieku. minie , uwierz:)
Awatar użytkownika
manka
zarejestrowany użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: sob kwie 18, 2009 8:56 pm
Lokalizacja: Polska

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: manka »

hm
Ostatnio zmieniony śr cze 25, 2014 1:44 am przez manka, łącznie zmieniany 2 razy.
Bebzon
zarejestrowany użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: śr wrz 01, 2010 6:51 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Bebzon »

Cześć.Mam 16 lat i bardzo podobne przeżycia do twoich, dlatego po przeczytaniu tego tematu od razu założyłem konto.
Także mam objawy podobne do nerwicy natręctw, dokładniej w dzieciństwie zdarzało mi się takie nerwowe zachowanie, wiele rzeczy robiłem 3 razy sam już nie wiem dlaczego.Np schodziłem po schodach co 3 stopień, itd.Coś jak z siódemką w dniu świra.Teraz też mam czasem podświadome odczucie(chyba lęk)i ochotę by np napić się z butelki 3 łyki, świadomie jednak biorę 2 bo boję się, że to może być objaw schizofrenii.
Od małego też lubiłem zastanawiać się nad światem, bogiem itd.Zapalił mnie do takich rozmów dziadek już jak miałem kilka lat.Podobnie jak ty zainteresowałem się schizofrenią, wydała mi się tak ciekawa, że zacząłem wyobrażać sobie jak wyglądają jej objawy(także po to, żeby sprawdzić czy sam jej nie mam)
Od dziecka lubiłem marzyć i filozofować.Boję się, że przez to mi odbija.Czasem gdy rozmyślałem, próbowałem patrzeć na świat jakby z boku, nie ze swojego punktu widzenia.Wydaje mi się, że w ten sposób doznałem derealizacji.Doświadczam tego uczucia właśnie wtedy kiedy za dużo rozmyślam, dlatego ostatnio ograniczam, właśnie ze strachu że wpędzi mnie to w chorobę psychiczną.Właściwie odkąd zacząłem interesować się schizofrenią, zacząłem naprawdę wierzyć, że ją mam(dlatego czytam to forum).Już sam nie wiem czy to hipochondria czy faktycznie jestem chory.Naprawdę bardzo bym chciał, żeby to było tylko trudne dorastanie.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Antonio Kontrabas »

Z pewnoscia jest:) Sama fascynacja choroba nie powoduje owej choroby. Ze schizofrenia czlowiek sobie sam nie poradzi, po tym to sie to rozpoznaje. Dowiesz sie od bliskich, ze nie jestes soba, powiedza Ci wprost Musisz sie leczyc!, albo zaczna Cie leczyc, gdyz niema, niebedzie innej drogi, bo zginiesz. Wiec sie niemartw niepotrzebnie i na zapas. Zyj sobie i ciesz sie zyciem! Moze jestes bardziej wrazliwy od innych, bardziej przezywasz to i owo. Nie tlum w sobie tego, nie tlum zycia! Nigdy nie tykaj narkotykow, nie pomagaja, zabijaja cialo i dusze! Ucz sie, rozwijaj, zakochuj, zalamuj, podnos sie, udowadniaj innym, ze jestes lepszy. Zajmuj sie tez ulubionymi rzeczami. Dobrze jest miec swoje hobby ktore pochlania wolny czas (moze byc cokolwiek, co naprawde lubisz: gry, ksiazki, modelarstwo, muzyka, to jedynie nieliczne przyklady). Wazne sa tez sporty w tym wieku. Uprawiaj je zgodnie ze swoimi mozliwosciami. Nawet zwykle pompki, przysiady, drazek, nie wspominajac juz o hantelkach, ogromnie wzmacniaja cialo, a przez to i ducha. To co napisalem jest proste, w sumie kazdy to wie, moze troszke naiwne, ale przez to albo wlasnie dlatego tak bardzo istotne w zyciu mlodego rozwijajacego sie istnienia. Badz dobrej mysli, to tez wazne.
Pozdrawiam
Schizyk
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: czw sie 26, 2010 4:51 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Schizyk »

A ostatnio się trochę przestraszyłem. Położyłem się późno spać, a że lubię spać pod kołdrą, to w momencie gdy się przykrywałem usłyszałem krótką melodię, a gdy wychodziłem spod kołdry to takie słówko w dziwnym języku, coś jakby "Akaszem", czy jakoś tak.

Co do tych zajęć- no niby coś tam robię, lubię czytać książki i ćwiczę, także z tym nie jestem w tyle.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Antonio Kontrabas »

To sie bardzo chwali! Moze zrobili Ci psikusa :D
Schizyk
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: czw sie 26, 2010 4:51 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Schizyk »

Nie, to nie był psikus.

BTW, co o tym myślicie?

http://www.sfora.pl/Tak-poznasz-czy-bed ... nie-a24038
Bebzon
zarejestrowany użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: śr wrz 01, 2010 6:51 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Bebzon »

mi też zdarza się zasypiając słyszeć głosy z minionego dnia, na przykład kumpli z którymi tego dnia gdzieś byłem, albo kogoś rodziny,
czasem są dosyć wyraźne, słyszę je gdy jestem w półśnie


nie wiem czy ten artykuł co wkleiłeś to prawda, ja urodziłem się zimą i w dodatku jako wcześniak..
Schizyk
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: czw sie 26, 2010 4:51 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Schizyk »

Pytam z ciekawości. Bo prawdę mówiąc ja biorę witaminy D, bo mam niedobór w kościach :P
Bebzon
zarejestrowany użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: śr wrz 01, 2010 6:51 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Bebzon »

przypomniało mi się, że mając około 11 lat miewałem coś na kształt urojeń ksobnych, wydawało mi się że np po wyjściu z klasy mogą mnie obgadywać, albo że ktoś może podglądać co robie gdy jestem sam w pokoju i się ze mnie śmiać, ostatnio znowu miałem taką myśl, to nie są myśli świadome, nie uwierzyłbym w to, raczej jakieś podświadome przeświadczenie
gdy prowadzę rozmowę pod wpływem stresu zdarza mi się przekręcić słowo, chociaż sam nie wiem, bo ostatnio będąc przekonany o tym, że jestem chory zacząłem bardzo zwracać uwagę na to jak mówię
depersonalizacji i derealizacji doświadczam wtedy kiedy o nich pomyślę, wtedy sam wywołuję ten stan


chyba jednak powinienem iść do psychologa, ale nawet nie wiem jak taka wizyta wygląda, nie chciałbym też, żeby zasugerowany moimi przekonaniami psycholog podejmował pochopne osądy
Bebzon
zarejestrowany użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: śr wrz 01, 2010 6:51 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Bebzon »

tak poza tym to dziękuję wszystkim odpowiadającym w tym temacie :)
Ostatnio zmieniony śr wrz 15, 2010 3:11 pm przez Bebzon, łącznie zmieniany 1 raz.
aneta1870
zarejestrowany użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: sob wrz 11, 2010 12:21 am

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: aneta1870 »

Schizyk :


Wiesz...z naszymi myślami jest tak,że,gdy coś sobie myślimy to tak potem w rzeczywistości sie dzieje. Bo to myśli kształtują naszą przyszłość. Nie wiem,być może Ty wmówiłeś sobie,że masz schizofrenie tylko niepokojące są objawy o których piszesz. Uważam,że najlepszym rozwiązaniem będzie udanie się do psychologa i szczera rozmowa która wszystko wyjaśni. Nie obawiaj się niczego i nie martw,bo psycholog Ci pomoże i napewno nie zostawi bez pomocy jeżeli będzie taka potrzeba. Po co masz się ciągle domyślać,gdybać,nie lepiej udać sie na wizyte i wyjaśnić to czego nie rozumiesz i to nad czym się zastanawiasz? Ja też nie wiedziałam co się ze mną dzieje,dlatego udałam się do psychologa i od tego czasu wiem na czym stoje i jestem pod opieką specjalistów... Od dwóch lat walcze z chorobą i mogę powiedzieć,że mimo tego,że zachorowałam to po drodze która nie była usłana różami osiągnęłam tak wiele sukcesów...między innymi,skończyłam szkołę,zdałam maturę i dostałam sie na wymarzone studia co mnie najbardziej cieszy. Ale nie chodzi mi o to,aby się przechwalać,ale pokazać,ze pomimo,że jesteśmy chorzy to także mamy prawo do nomalnego życia,radości,marzeń!! ;-) Naprawdę zamiast zastanawiać sie nad tym czego nam brakuje,cieszmy sięz tego co mamy,że możemy rano wstać,wypić kawę,wyjść na spacer... A wracając do tematu,to te głosy które słyszysz sąnaprawde bardzo niepokojące dlatego jak najszybciej udaj się do specjalisty,bo często bywa tak,że człowiek nie zdaje sobie sprawy z choroby i tak zapada sie w tym drugim świecie,że wyjscie z niego jest prawie niemożliwe... Zyczę Ci powodzenia i trzymam kciuki!!
Bebzon
zarejestrowany użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: śr wrz 01, 2010 6:51 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Bebzon »

POMOCY!! nie wiem może panikuje, ale mam właśnie takiego nerwa jakiego nie miałem ładnych parę lat

o co chodzi-kładłem się już spać i leżałem w łóżku, ostatnimi czasy zawsze przed snem rozmyślam o tym czy mam coś z głową czy nie..ciągle czytam o schizofrenii i właśnie najczęściej przed snem zastanawiam się czy mogę ją mieć, teraz właśnie pomyślałem że mogłoby mi się uroić że jestem wcieleniem magika..dziwne najpierw pomyślałem"tak bym pewnie myślał w psychozie" potem chciałem sobie jak zwykle(wiem idiotyczne) wyobrazić sobie że naprawdę mam psychozę i chyba uwierzyłem w tą myśl zacząłem czuć niesamowity strach, ostatni raz tak silne uczucie czułem kilka lat temu w czasie kłótni moich rodziców, w każdym razie jestem tak roztrzęsiony, tego posta piszę pod wpływem dziwnego uczucia-cholernie potrzebuję komuś powiedzieć błagam o pomoc, cholera...to nie jest zwykły strach to jakiś zajebiście mocny atak paniki, ciągle wydaje mi się że mam atak psychozy tylko że jestem na tyle świadomy że to kontroluję, boję się że to dopiero początek i może dlatego jestem jeszcze w stanie pisać

POMOCY jestem tak wystraszony że nie obchodzi mnie czy robie z siebie idiote
i czy ma ktoś kontakt do psychiatry miasto skarżysko0kamienna i jak to wygląda z opłatami za wizytę bo jestem w tym temacie zielony


niby w to nie wierzę, a jednak gdy pomyślę że jednak jestem wcieleniemkogoś innego ogarnia mnie taki straszny niepokój i już sam nie wiem czy w to wierze czy tak sie tego boje ze wydaje mi sie ze w to wierze.. :(
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: jojo »

Bebzon, od samego czytania książek na temat schizofrenii, rozmawianie na jej temat, pisania na forach jej poświęconych, nie dostaniesz schizofrenii.

Znajdź sobie jakieś inne zainteresowania i przestań sobie wmawiać, że jesteś chory.

Jeżeli świadomie tworzysz sobie urojenie, to nie jest ono prawdziwym urojeniem, bo jak sobie coś uroisz, to nie zdajesz sobie z tego sprawy. Nie znam się na tym, nie jestem lekarzem, ale sądzę, że jak krytycznie podchodzisz do urojeń, sam je wywołujesz- nie wiem po co- to nie jest źle.


Spróbuj zająć się czymś innym, wtedy przestaniesz wkręcać sobie chorobę.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Antonio Kontrabas »

Niema nic zlego w byciu wcieleniem Magika! Byl to bardzo utalentowany muzyk, niestety zniszczyly go narkotyki. Nie pozwol, poprostu, by Ciebie spotkalo to samo. Czy tez masz zamilowanie do muzyki, rozwijaj swoje zainteresowania, mniej sie koncentruj na swoim wnetrzu, bardziej na tym co lubisz i co cieszy Ciebie, rob wiele pozytecznego dla siebie i bliskich, pozdrawiam!
MCqwerty
zarejestrowany użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: czw lis 04, 2010 10:03 pm

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: MCqwerty »

Witam ziomek :( Tak jak Ty tez mam 17 lat i tez zaczelo sie *słowo niedozwolone* od jebanego magika czasami mi sie wydaje ze specjalnie on przez muzyke zaraza tym ludzi zeby inni cierpieli tak jak on, I tez tak jak on bylem kiedys Rastamanem mialem dredy, poznalem ziomkow i postanowilem przejsc na Droge Hip Hopu i ulicy . Tez jak ktos tu napisal Probowalem OOBE Mam podobbe przezycia Ojca jaram juz no z 3 dobre lata, i zdarzylo sie jebnac po nosie z 10-15 razy czego dzis zaluje . Mam dziwne uczucie ze to cale zycie to jakis dziwny schemat, ciagle mysle ze wszyscy o mnie wkolo gadaja i wogole a szczegolnie moje ziomki . A zaczelo sie od tego jak przeczytalem sobie o objawach schizofrenii i sie wszystko zaczelo nagle zgadzac. I nie wiem czy od tego momentu zaczalem sobie to tylko wkrecac czy tak naprawde sie dzieje . Dodam jeszcze ze choc ciezko mi sie to pisze to za malolata bylem wykorzystywany seksualnie i mnie to teraz bardzo boli, bardzo trudno sie o tym pisze, nikomu o tym nie mowilem i nigdy nie powiem :( Wie to tylko jedna osoba ale jej tez jest pewnie glupio ze tak robila a nie inaczej, nierozmawialem z nia nigdy o tym i nie zamierzam :( . Nieraz zastanawiam sie nad sensem zycia i wogole a im wiecej o tym sensie mysle tak go poprostu nie widze . nawet jak to pisze to mnie napawa strach ze ktos z bliskich na ta strone wejdzie i przeczyta mojego posta i bedzie wiedzial ze to ja . Ciagle jest ze mna mysl ze swiat jest przeciwko mnie, teraz kwesta magika " Obrazy przed oczami zawieszone jak na scianie " Mialem tak pare razy w przeciagu dwoch lat ze jak wchodzilem do wanny z ciepla woda i sie zagapialem pod siebie to jakby nagle mozg stanal w miejscu i wogole wylaczam sie z rzeczywistosci a przed oczami mi jakies dziwne obrazy ktorych nawet nie znam lub wydaje mi sie ze gdzies je kiedys widzialem i wydaje mi sie to bardzo dziwne :( Przeciez do chuja nikt tak *słowo niedozwolone* pewnie nie ma . Cale zycie mieszkalem Z dziadkami, i mieszkam nadal z Babcia :( Bo dziadek 2 lata temu zmarl, Moj przyjaciel moj ojciec ktorego nigdy nie mialem bo starzy sie rozwiedli jak mialem 5 lat, a matka zawsze odemnie mieszkala 100 m to nie znaczy tez ze sie mna interesowala. Zawsze sie zastanawialem jak to bedzie jak ktos z nich umrze a gdy to nastapilo, Moj swiat sie przekrecil o 360 * niepoznaje poprostu siebie ani zycia . A babci od tego czasu stan zdrowotny sie naprawde pogorszyl i nie ma dnia *słowo niedozwolone* zebym nie myslal kiedy ona umrze i co ja wtedy zrobie sie zalamie . Nie radze sobie poprostu ze smiercia . Swiat wydaje sie dla mnie skurwialy . Jestem szczerym i wrazliwym czlowiekiem, widzac bezdomnego czlowieka na ulicy baaaardzo mnie cos boli i wtedy zastanawiam sie czemu ten swiat jest taki skurwialy. Moze to dziwne ale Babcia jakby zachowuje sie tak samo jak dziadek kiedy. Byly przedtem kwestie w ktorych Babcia zawsze dopierdala dziadkowi a teraz to samo sie z nia dzieje taki zwrot akcji . I czuje sie sam w zyciu, mieszkam tylko sam z babcia jest z syf w domu w kiblu w kuchni i wogole, matka mowi niby ze mnie kocha a co *słowo niedozwolone* odwiedzala mnie zawsze nie wiem pol godziny dziennie godzine wiadomo roznie to z tym bylo . Ciagle mysle tak nikomu na mnie nie zalezy i wogole a jedyna osoba ktora kocham ( oprocz dziadka :( ) czyli babcia mnie tak naprawde nierozumie :( Mialem rok temu depresje i przy ziomkach powiedzialem jak mi jest w chujowo w zyciu i sie tak przejalem ze odplynalem .... ciemno przed oczami i na glebe padlem . Wszystko to co sie dzieke wokol *słowo niedozwolone* jest na jakims pierdolonym schemacie :( Nieraz myslalem o samobojstwie prawie ale to co mnie trzyma przy zyciu To to ze Samobojcy nietrafiaja do nieba, A ja tak naprawde chce sie jeszcze spotkac z dziadkiem :( Naprawde tak *słowo niedozwolone* mialem w zyciu ciezko a nikt tego nie rozumie . Dla innych problemem jest forsa, a ja bym oddal wszystko co mam zeby moje zycie inaczej sie potyczylo i zeby moja przeszlosc byla inna ;( POMOCY To jest schizofrenia czy tylko ciezko w zyciu mialem i poprostu sie zalamuje bo jestem slaby . Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy to początek schizofrenii czy zwykły wkręt?

Post autor: Antonio Kontrabas »

Nie wiem czy na miejscu to, ale co mozna zrobic, moze choc troche podniesie Cie na duchu, dobry film o chlopaku w Twoim wieku po przejsciach i jego ojcu:
http://www.iplex.pl/vod/p2097-transamerica.html

Zostaw te dragi, juz jest zle z Toba, a bedzie coraz gorzej. Chyba jednak nie ominie Cie wizyta u cpecjalisty psychiatry oraz leki. Umow sie w poradni czym predzej, szczera rozmowa z lekarzem tez jest oczyszczajaca w pewnym sensie, nie obawiaj sie, mozesz mu gadac wszystko. Leki tez bardzo pomagaja, nie bedziesz mial ochoty na bucha, nie bedzie objawow odstawieniowych i glupawy, wroci radosc zycia i beztroska, co moge wiecej doradzic.
Pozdrawiam, trzymaj sie!
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”