nawet nie wiem o co mu chodziło(2013-02-14 17:08:55) ja: przykro mi ze twierdzisz ze nie mam serca, keidy nikt nie mial tyle serca do ciebie jak
(2013-02-14 17:08:59) ja: jak ja
(2013-02-14 17:10:00) A: milcz
(2013-02-14 17:11:28) A: milcz
(2013-02-14 17:16:14) A: wegielek europejski
(2013-02-14 17:16:22) A: to ty
(2013-02-14 17:18:56) ja: dobrze, mysl sobie co chcesz, mozeeee jak kiedys pojdziesz sie leczyc to zrozumiesz ile straciles
(2013-02-14 17:19:51) ja: jestes bardzo chory a.
(2013-02-14 17:20:12) ja: ale jestes dorosly, rob co chcesz
(2013-02-14 17:20:19) A: nie jestem wegielku
(2013-02-14 17:22:45) ja: skoro tak uwazasz to nie mamy o czym ze soba rozmawiac
(2013-02-14 17:29:47) A: a zwrocilas sie ku panu zeby ci wybaczyl
(2013-02-14 17:30:00) ja: do ktorego pana?
(2013-02-14 17:30:28) A: do pana nieba i ziemi
(2013-02-14 17:30:36) A: jezusa
(2013-02-14 17:30:51) A: ukochanego dziecka
(2013-02-14 17:32:03) ja: nie ma kogos takiego
(2013-02-14 17:32:19) A: ok
(2013-02-14 17:33:06) A: a ty z woim krotkim zyciem jest
chory partner- odrzucenie
Moderator: moderatorzy
Re: chory partner- odrzucenie
Re: chory partner- odrzucenie
Powiem szczerze, że i ja prawie nic z Waszej rozmowy nie rozumiem. Tylko tyle, że nie uważa się za chorego, a Ty zareagowałaś negatywnie na wzmiankę o Jezusie.Paranoja pisze: nawet nie wiem o co mu chodziło
Czy naprawdę nie da się z nim porozmawiać o zwykłych sprawach, o pogodzie, o spacerze, o domu itp?
Re: chory partner- odrzucenie
Czytam właśnie forum szukając pociechy dla siebie, jak przeczytałam ten wpis to zupełnie tak, jakbym przeczytała o swojej historii... Jak się potoczyły Wasze losy, jesteście razem? Mnie mój były też odrzucał, nie odzywał tygodniami, przestawał z dnia na dzień, obwiniał o swoje gorsze samopoczucie, ale nawet wtedy po prostu czekałam na niego...Tylko nigdy nie wiedziałam, czy się jeszcze odezwie czy nie. Powiedział mi, że on ma takie wahania, że raz chce ze mną być, raz nie... I kiedy zrywał to ja musiałam odzywać się do niego, zapewniać o swojej miłości, żeby nie pomyślał, że z niego zrezygnowałamkarara pisze: ↑ndz lut 10, 2013 9:55 pm mimo najszczerszych chęci ciezko jest wytrwac w takim zwiazku. Mnie to już psychicznie wykańcza, taka niepewnosc i czekanie. pare dni temu napisał mi smsa, że potrzebuje czasu,aby to przemysleć, że niewie czy mnie kocha. Poza tym nie spotykamy sie, ba nawet nie porozmawiamy, bo "nie ma czasu". Ja naprawde niewiem, gdzie granica choroby, a gdzie olewanie. Niestety, to chyba będzie koniec. Bo na siłę nikogo do niczego się nie zmusi

Re: chory partner- odrzucenie
Ja mam ten sam problem...I zastanawiałam się, czy to wynika z choroby - obniżony nastrój, więc mnie odrzuca, czy po prostu dlatego, że sam nie wie, czego chce, czy mnie kocha. Mówił, ze kocha, że chce się ze mną ożenić, a potem ze mną zrywał i mówił, że chce być sam, że ja działam depresyjnie itd.

Re: chory partner- odrzucenie
Dostałaś najlepszą radę z możliwych.
Ciesz się, że jego wątpliwości wyszły przed ślubem, a nie po.
LaDopamina
Re: chory partner- odrzucenie
Wiadomo... Ale ja po prostu nigdy nie powiedziałabym "kocham cię" i nie wspomniała o ślubie nie będąc pewną tego. A tu wygląda na to, że to rzucanie słów na wiatr, bez upewnienia się... Ja mu nie zamykam drogi powrotu, ale mówił, że u niego tak jest w tej chorobie, że ma wahania i sam nie wie czego chce, bo jednego dnia czuje, że kocha, innego, że chce byc sam

- smutna kobieta
- zaufany użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: sob gru 15, 2018 5:15 pm
Re: chory partner- odrzucenie
i to jest cała prawda o takiej sytuacji, bo każdy z nas ma WOLNĄ WOLĘ

no i z mojego doświadczenia wynika, że ludzie chorzy odrzucają kochaną osobę z sobie tylko znanych powodów,
np. bo nie chcą jej skrzywdzić, powód nie musi mieć dla osoby zdrowej sensu
zawsze jest ktoś kto Cię kocha, nawet możesz go nie znać...
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: czw kwie 23, 2020 10:36 am
- płeć: mężczyzna
Re: chory partner- odrzucenie
czemu tak jest ?? Proszę niech ktoś to wytłumaczy... odrzucanie, płacz, niechęć do rozmowy??? A kilka dni temu wyznawanie miłości, co jest grane >???? Co się dzieje w głowie schizofrenika ??
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 984
- Rejestracja: ndz wrz 25, 2011 10:07 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
Re: chory partner- odrzucenie
Skoro trafiliście na forum związane z tematyką F20 to już coś znaczy. Co się dzieje w głowie schizofrenika? (osoby chorej?) Hmm. Wyobraźcie sobie, że trafiacie do psychiatryka (szpitala psychiatrycznego) z podejrzeniem schizofrenii. Na chłopski rozum czujecie się zdrowi no bo przecież raczej nie chorzy. Ja wariat? (Ja chory?) Niemożliwe. Inni tak, ale nie ja. No weź się przyznaj, że jesteś wariatem (chorym) przed samym sobą. Co więcej przed innymi. I brniecie w zaparte, że jesteście zdrowi a mózg płata coraz większe figle- ta choroba już tak ma. Wszyscy wokół są wariatami (chorymi) a ty jeden jedyny zdrowy a zwłaszcza na oddziale. No bo nie dopuszczasz nawet myśli że jesteś wariatem (osobą chorą). Bliska osoba, nie ma znaczenia czy on czy ona, stara się wam pomóc. No ale jak pomóc? Odwiedza, mówi, że będzie dobrze? Kiedy ty już wiesz, że dobrze nie będzie bo psychiatryk (szpital psychiatryczny) to nie wycieczka szkolna tylko spora trauma dla chorego. Bo co powiedzą rodzice? Co powiedzą znajomi? Co powie rodzina? Wstyd jak c**j przed wszystkimi. Statek tonie a wy z nim. I tu pojawia się altruizm osób chorych. Wolą iść na dno sami niż tonąć wraz z tą drugą osobą. Najgorsze w tej chorobie jest świadomość. Bo nie zapomina się tego co było. Pamięta się każdy szczegół, dzień chociaż czasami ciężko jest okazać swoje uczucia. A szczególnie wtedy kiedy dostaje się końskie dawki leków. Anhedonia i inne tego typu to standard. I wtedy nagle dochodzisz do wniosku, że może lepiej będzie pozwolić odejść tej drugiej osobie. Bo po co ma się męczyć z nami? Wiemy wszyscy jaką opinię mają schizofrenicy w społeczeństwie... Albo nie wiemy bo nawet nie mamy świadomości, że sąsiad z bloku obok może na coś chorować. O ile rentę dostaję na konto bo jak przynosi listonosz to już wtedy zaczyna się wywiad
. A na co on chory? A skąd te pieniądze ma? A z czego żyje? Z jednej strony fajnie byłoby gdyby nie było takiej presji w społeczeństwie, stygmatyzacji. Prawdą jest, że do tanga trzeba dwojga...tylko osoba chora na schizofrenie podczas choroby( nie mylić z remisją) może nie słyszeć tej samej muzyki co drugi partner.
To tylko moje spostrzeżenia. Co jednostka to pewnie będzie inny przypadek. To się rozpisałem..

To tylko moje spostrzeżenia. Co jednostka to pewnie będzie inny przypadek. To się rozpisałem..

-
- bywalec
- Posty: 755
- Rejestracja: pt lut 10, 2017 7:08 pm
- płeć: mężczyzna
Re: chory partner- odrzucenie
No tak to już jest niestety, że raz wyznawanie miłości, a teraz odrzucenie, ale to znowu się może zmienić w wyznawanie miłości. Chociaż to wszystko jest ciężkie do przewidzenia, bo takie problemy są nieprzewidywalne raczej i nigdy nie wiadomo co komu może odbić.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12213
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: chory partner- odrzucenie
Mi się wydaje,że partner lub partnerka muszą mieć remisje,aby jakoś osiągać kompromis.
Re: chory partner- odrzucenie
a to już po związku nie doczytałem do końca
miej na względzie to że gość ma coś nie tak z EMOCJAMI
"mam jedną pierdoloną schizofrenię
ZABURZENIA EMOCJONALNE
proszę puść to na antenie
powiem Ci, że to fakt
powiesz mi, że to obciach...?"
tak Ci wygodniej ;]
tak jest Ci łatwiej, c'nie?
cała wina typa ;]
miej na względzie to że gość ma coś nie tak z EMOCJAMI
"mam jedną pierdoloną schizofrenię
ZABURZENIA EMOCJONALNE
proszę puść to na antenie
powiem Ci, że to fakt
powiesz mi, że to obciach...?"
tak Ci wygodniej ;]
tak jest Ci łatwiej, c'nie?
cała wina typa ;]
Jedni są głusi, inni słyszą głosy.
Re: chory partner- odrzucenie
to temat z 2013 roku
-
- bywalec
- Posty: 755
- Rejestracja: pt lut 10, 2017 7:08 pm
- płeć: mężczyzna
Re: chory partner- odrzucenie
zdrowy pisze: ↑wt lip 21, 2020 11:49 pm Skoro trafiliście na forum związane z tematyką F20 to już coś znaczy. Co się dzieje w głowie schizofrenika? (osoby chorej?)...
Dziękuję za powyższy opis sytuacji, w sposób przystępny dla laika.
Dziękuję też pozostałym za opisy w postach. Zupełnie jakbym czytała o swojej sytuacji. Czyli pojawia się jednak jakaś prawidłowość w tej chorobie,
Macie jeszcze po latach kontakt z byłymi? Wracają kontakty?
Pozdrawiam wszystkich użytkowników forum.
- Trener
- bywalec
- Posty: 398
- Rejestracja: ndz wrz 25, 2022 2:16 am
- Status: F41.2
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Michałów
Re: chory partner- odrzucenie
ciekawe kto tu spowodował chorobę i czy coś was w ogóle łaczy . . .karara pisze: ↑pn sty 21, 2013 11:01 pm Witam, jestem z moim chlopakiem od 15mies, 2 mies temu zdiagnozowano u niego schizofrenię. Już jakis czas przed diagnozą on powtarzał mi, że zasługuje na kogoś lepszego, że musimy mi znaleźć nowego chłopaka. Gdy jeszcze nie wiedzialam o jego chorobie zerwaliśmy ze soba, lecz po 3 tyg wrociliśmy do siebie. Ale jestesmy daleko od siebie, rzadko sie widujemy, rzadko okazujemy czulości. dla niego przytulenie sie do mnie jest oznaką słabości, a on twwierdzi, że musi byc twardy. Czy wasi chorzy partnerzy też was tak boleśnie odrzucają? Jak reagujecie i jak znosicie to? Gdy o cos obwiniają, to bierzecie wine na siebie czy staracie się wyjaśnić, co prowadzi do kłotni i końca rozmowy.
Chłopak niby sie leczy, ma przerwe w lekach, bo mu sie skonczyly, na psychoterapię chodzi, jest to gdzies raz na 1-1,5mies.
Jak sobie dać radę z chorobą partnera?
wszystko!
- Trener
- bywalec
- Posty: 398
- Rejestracja: ndz wrz 25, 2022 2:16 am
- Status: F41.2
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Michałów
Re: chory partner- odrzucenie
po co manipulujecie schizofrenikami?! nie stac cie na zdrowego partnera?Paranoja pisze: ↑czw lut 14, 2013 8:42 pmnawet nie wiem o co mu chodziło(2013-02-14 17:08:55) ja: przykro mi ze twierdzisz ze nie mam serca, keidy nikt nie mial tyle serca do ciebie jak
(2013-02-14 17:08:59) ja: jak ja
(2013-02-14 17:10:00) A: milcz
(2013-02-14 17:11:28) A: milcz
(2013-02-14 17:16:14) A: wegielek europejski
(2013-02-14 17:16:22) A: to ty
(2013-02-14 17:18:56) ja: dobrze, mysl sobie co chcesz, mozeeee jak kiedys pojdziesz sie leczyc to zrozumiesz ile straciles
(2013-02-14 17:19:51) ja: jestes bardzo chory a.
(2013-02-14 17:20:12) ja: ale jestes dorosly, rob co chcesz
(2013-02-14 17:20:19) A: nie jestem wegielku
(2013-02-14 17:22:45) ja: skoro tak uwazasz to nie mamy o czym ze soba rozmawiac
(2013-02-14 17:29:47) A: a zwrocilas sie ku panu zeby ci wybaczyl
(2013-02-14 17:30:00) ja: do ktorego pana?
(2013-02-14 17:30:28) A: do pana nieba i ziemi
(2013-02-14 17:30:36) A: jezusa
(2013-02-14 17:30:51) A: ukochanego dziecka
(2013-02-14 17:32:03) ja: nie ma kogos takiego
(2013-02-14 17:32:19) A: ok
(2013-02-14 17:33:06) A: a ty z woim krotkim zyciem jest
Re: chory partner- odrzucenie
Mnie odrzuca zdrowa partnerka. Właśnie teraz siedzę sam w walentynki bo ona spędza czas z kimś innym.