.........
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Re: Już jestem zdrowy :)
...
Ostatnio zmieniony pt paź 22, 2010 4:47 pm przez fernn, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Już jestem zdrowy :)
Jeszcze go nie odstawiłem. Powoli zmiejszam dawkę.
Re: Już jestem zdrowy :)
...
Ostatnio zmieniony pt paź 22, 2010 5:00 pm przez fernn, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Już jestem zdrowy :)
Jakiego ukrytego demona? Nie ma czegoś takiego. Nie zmniejszaj dawki i nie odstawiaj leku, rób to co każe Ci lekarz pobrałeś trochę, lepiej się poczułeś, ale bez neurotoksyny to wróci, urojenia, robaki, prędzej czy później ;] Na moje to powinieneś poprosić kogoś zaufanego, żeby Ci podawał leki, rodzeństwo, rodziców? Jak będziesz u lekarza to mu po prostu powiedz, że nie możesz jeść normalnie przez leki, coś powinien poradzić. Chyba nie chcesz doprowadzić się do stanu, w którym będziesz musiał wybrać się na leczenie do szpitala?
Re: Już jestem zdrowy :)
Reksio, to że wierzysz w ukrytego demona, świadczy o tym, że nie jesteś zupełnie zdrowy. Za nic w świecie sam nie odstawiaj leku, zwłaszcza że masz urojenie związane z ukrytym demonem, poza tym bez leków możesz mieć nawrót psychozy.
Reksio, a może poproś o jakiś lek, po którym się nie tyje? Przez kilka dni brałam zeldox, bo ponoć się na nim nie tyje, ale ten lek miał fatalny wpływ na moje zdrowie i musiałam go odstawić (czułam się po nim bardzo słaba i zbyt mocno obniżył mi ciśnienie).
Czy próbujesz się na siłę odchudzić, jedząc takie rzeczy:
Też z chęcią odstawiłabym te cholerne leki, ale panicznie boję się nawrotu psychozy, zwłaszcza że z każdym nawrotem jest ze mną coraz gorzej.
Reksio, nie pozostaje nam nic innego, niż brać leki i słuchać swoich lekarzy.
Zawsze możesz zmienić lekarstwo. I jak zmienisz lek i będą jakieś nieznośne skutki uboczne, to zawsze trzeba o tym mówić lekarzowi, aby w razie czego, wprowadził nowy lek. Aż się trafi na ten właściwy.
Reksio, życzę Ci, żebyś poczuł się lepiej.

Reksio, a może poproś o jakiś lek, po którym się nie tyje? Przez kilka dni brałam zeldox, bo ponoć się na nim nie tyje, ale ten lek miał fatalny wpływ na moje zdrowie i musiałam go odstawić (czułam się po nim bardzo słaba i zbyt mocno obniżył mi ciśnienie).
Czy próbujesz się na siłę odchudzić, jedząc takie rzeczy:
Reksio, naprawdę nie masz w sobie żadnego demona. Wiara w niego, to skutek choroby.nie jem przez nią normalnie tylko zjadam same śmieci typu ryż preparowany, wafle suche i nie chudnę! Na ukrytego demona ten lek nie pomaga...
Też z chęcią odstawiłabym te cholerne leki, ale panicznie boję się nawrotu psychozy, zwłaszcza że z każdym nawrotem jest ze mną coraz gorzej.

Reksio, nie pozostaje nam nic innego, niż brać leki i słuchać swoich lekarzy.

Zawsze możesz zmienić lekarstwo. I jak zmienisz lek i będą jakieś nieznośne skutki uboczne, to zawsze trzeba o tym mówić lekarzowi, aby w razie czego, wprowadził nowy lek. Aż się trafi na ten właściwy.
Reksio, życzę Ci, żebyś poczuł się lepiej.

To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: Już jestem zdrowy :)
.........
Ostatnio zmieniony śr maja 02, 2012 7:39 pm przez lopta, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Już jestem zdrowy :)
Reksio, to za zgodą lekarza odstaw abilify, zwłaszcza że nie możesz po nim normalnie jeść i poczekaj aż lekarz przepisze Ci jakiś inny lek.
Na własną rękę nie odstawiaj leków, zwłaszcza że masz nadal urojenia- np. to dotyczące ukrytego demona.
Na własną rękę nie odstawiaj leków, zwłaszcza że masz nadal urojenia- np. to dotyczące ukrytego demona.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

- marcelinka
- zaufany użytkownik
- Posty: 7964
- Rejestracja: czw sty 25, 2007 7:24 pm
- Kontakt:
Re: Już jestem zdrowy :)
Reksio ja też odstawiłam leki tylko że z dnia na dzień
Już 2 tygodnie jestem bez leków i nic mi nie jest. Zero głosów i urojeń. Tylko lęki, ale te lęki są uzasadnione i nie są wyleczalne 


Każdy zachód jest zapowiedzią poranka, Uśmiechaj się codziennie bo warto, niezależnie od pory dnia 

- brzeszczot
- zaufany użytkownik
- Posty: 71
- Rejestracja: sob mar 27, 2010 8:03 pm
Re: Już jestem zdrowy :)
Mili moi, a po co odstawiacie te leki bez kontaktu z lekarzem? Z tego, co wyczytałam, takie praktyki zazwyczaj źle się kończą ... Bierzecie tę małą dawkę leku codziennie, to ją bierzcie, nie odstawiajcie, przecież to wcale nie oznacza, że jesteście chorzy! Leki są po to, by je zażywać, bez względu, jak się czujemy, skoro są przepisane, należy je zażywać. Mój brat jest chory na boreliozę, przeszedł ostrą kurację lekami, zabiło mu to chorobę, ale leki musi brać do końca życia, bo choroba, jak mucha - nawet solidnie palniesz, to odżyje, jak będzie miała ku temu warunki. I po to są te leki - brać należy, by warunków muchom nie stwarzać. Wiem, piszę trochę niezrozumiale, ale mam nadzieję, że choć trzecie słowo idzie zrozumieć
I zrozumieć przekaz - leki należy brać, choć to uciążliwe. Dodam jeszcze, że mam też mamę z tzw. "wyrokiem dożywotnim" - leki do końca życia - rozedma płuc, bez leków się udusi. A bierze leki i jest całkiem zdrowa. Tak więc, moi kochani, leki nie są wyznacznikiem, czy też symptomem choroby. Nie ma co się ich bać czy wstydzić. Są, bo są, bo podtrzymują jakoś nasze życie. A o życie warto dbać, mamy je w końcu tylko jedno 


- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Już jestem zdrowy :)
Biorę leki od 11 lat i kompletnie nie wierzę w to, że będę je brał do końca życia. To, że ich z pewnością do końca życia nie będę brał powodowane jest tym, że biorę je regularnie (nie pomijając żadnej dawki) od 2 lat, a konkretnie od 6 września 2008. Wcześniej sobie "tak przerywałem".
Leki to nie tylko przerwa w życiorysie. Dają wytchnienie w chorobie i chociaż ich zażywanie jest strasznie uciążliwe przez kilka pierwszych lat, to w dalszej perspektywie wogóle się ich nie odczuwa i wtedy też lekarz jednocześnie daje nam leki z wyższej półki, oraz je odstawia.
Nie myśl sobie, że kiedyś byłem mądrzejszy od Ciebie - skończyło się na tym, że musiałem brać leki garściami, a ważyłem niejednokrotnie ponad 120 kg i byłem w szpitalu jakieś 10 razy. Ta choroba zawsze prędzej czy później (nieleczona) dopada.. i choć my, chorzy, przeważnie nigdy nie odczuwamy, że powinniśmy się leczyć, to otoczenie coraz bardziej to widzi.
Prędzej czy później proponowana przez Ciebie polityka kończy się szpitalem - więc rób jak uważasz.. Ja mam 32 lata i najprawdopodobnej leki brać będę jeszcze przez jakieś 3 lata. Jeśli Tobie pięć lat to za dużo, to chyba za mało jeszcze widziałeś.
Leki to nie tylko przerwa w życiorysie. Dają wytchnienie w chorobie i chociaż ich zażywanie jest strasznie uciążliwe przez kilka pierwszych lat, to w dalszej perspektywie wogóle się ich nie odczuwa i wtedy też lekarz jednocześnie daje nam leki z wyższej półki, oraz je odstawia.
Nie myśl sobie, że kiedyś byłem mądrzejszy od Ciebie - skończyło się na tym, że musiałem brać leki garściami, a ważyłem niejednokrotnie ponad 120 kg i byłem w szpitalu jakieś 10 razy. Ta choroba zawsze prędzej czy później (nieleczona) dopada.. i choć my, chorzy, przeważnie nigdy nie odczuwamy, że powinniśmy się leczyć, to otoczenie coraz bardziej to widzi.
Prędzej czy później proponowana przez Ciebie polityka kończy się szpitalem - więc rób jak uważasz.. Ja mam 32 lata i najprawdopodobnej leki brać będę jeszcze przez jakieś 3 lata. Jeśli Tobie pięć lat to za dużo, to chyba za mało jeszcze widziałeś.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- brzeszczot
- zaufany użytkownik
- Posty: 71
- Rejestracja: sob mar 27, 2010 8:03 pm
Re: Już jestem zdrowy :)
aspagnito - jeśli odnosisz się do czyjejś wypowiedzi, to pisz, do czyjej. Bo przez moment myślałam, że chodzi o moją wypowiedź, pod którą bezpośrednio się wpisałeś. Przez moment miałam wrażenie, że się wywyższam, choć to wcale nie chodziło o mnie. A trzymając się tematu leków powtarzam - bierzcie, bierzcie, bierzcie !!!!!Nie z okazji choroby, lecz po to, by podtrzymać zdrowie! Przyjmujcie leki moi kochani, tak jak przyjmuje się leki po chemioterapii. Choroba jest chorobą, nie dzielmy ich - i każda pigułka jest takim samym lekarstwem, tego też nie rozdzielajmy!
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Już jestem zdrowy :)
Przepraszam Cię brzeszczot. Oczywiście chodziło o Reksia. Oczywiście brzeszczot same racjonalne argumenty mogą nie wystarczyć do tego, aby przekonać Reksia, a nawet asertywne namawianie go na cokolwiek może wręcz odnieść negatywny skutek - powie na przykład, że wszyscy jesteśmy przeciwko niemu, a on nic przecież złego nie zrobił.. znam to z praktyki, bo sam tak robiłem.
Niestety brzeszczot nie ma sposobu, aby przekonać ani Reksia, ani jakiegokolwiek chorego do tego, aby rzeczywiście brał leki, dopóki on sam nie zdecyduje się na taki krok. Rozmowa jest jednak ważna i przepraszam, że Cię wkurzyłem moim niekonsekwentnym klepaniem w klawiaturę, ale dopóki rozmawiamy z kimś rzeczywistym, a nie tylko z sobą, musimy się liczyć, że ta druga osoba jest kimś prawdziwym - ma swoje imię i poglądy. Nie chcę się wymądrzać, ale wiem, że to bardzo terapeutyczne..
Niestety brzeszczot nie ma sposobu, aby przekonać ani Reksia, ani jakiegokolwiek chorego do tego, aby rzeczywiście brał leki, dopóki on sam nie zdecyduje się na taki krok. Rozmowa jest jednak ważna i przepraszam, że Cię wkurzyłem moim niekonsekwentnym klepaniem w klawiaturę, ale dopóki rozmawiamy z kimś rzeczywistym, a nie tylko z sobą, musimy się liczyć, że ta druga osoba jest kimś prawdziwym - ma swoje imię i poglądy. Nie chcę się wymądrzać, ale wiem, że to bardzo terapeutyczne..
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
Re: Już jestem zdrowy :)
Powodzenia Reksio ja nie brałem przez trzy tygodnie ale nie minęły mi negatywne objawy (apatia, lenistwo, brak uczuć itp) i zacząłem na nowo brać, wiem że psychoza by mi nie wróciła ale chce jakopś te negatywne objawy pokonać i nie wiem jak... a Ty co masz za objawy, które zostały ?
Pozdrawiam
Re: Już jestem zdrowy :)
Mam same negatywne, nie mam urojeń ani omamów oprócz zapachowych.
Re: Już jestem zdrowy :)
Reksiu, jeżeli wierzysz w prawdziwość poprzednich urojeń, to nadal masz urojenia. Uważam, że powinieneś słuchać lekarza i brać leki. Jedną z cech choroby psychicznej, jest to, że osoba chora ma fałszywe przekonanie, że jest w pełni zdrowa, odstawia leki, a potem może mieć nawrót psychozy. 

To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 
