Cięcie
Moderator: moderatorzy
Re: Cięcie
Najważniejsza jest siła woli by to opanować. Sama wiem z doświadczenia ale nigdy się nie ciełam. Autor pisze o zapachu krwi i smaku.. trochę przerażające
- piotrs
- zaufany użytkownik
- Posty: 2172
- Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
- Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia
Re: Cięcie
ta norwezka arhikd lauveng co napisala ,, bylam po drugiej stronie zycia" tez sie cięła wszystkim szklem ale wyszla z tego brala tabletki psyholog
ta tez 2 razy sie ciąlem chcialem popelnic samobojstwo biore leki
ta tez 2 razy sie ciąlem chcialem popelnic samobojstwo biore leki
Re: Cięcie
Tłumaczyłam pięknej uzdolnionej artystycznie Hannah (2012, Hildesheim), czym są brutalne porody Słowianki z krwotokiem wewnętrznym, i nie rozumiem przyjemności w zadawaniu sobie bólu... Schizofrenicy byli wyobcowani, a Ci "z pogranicza" (borderline) na porannych rozmowach grupowych trzymali ze sobą sztamę", ale ból istnienia był podobny...
- Maksymiliana
- moderator
- Posty: 1171
- Rejestracja: pt wrz 08, 2017 8:37 am
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Cięcie
Ja usłyszałam dziś- potnij sie, potnij sie. Głos wie co dla mnie dobre, co do zapachu krwi to czasami sama ja czuje w ustach
Już raz się pochlastałam, dlaczego miałabym nie zrobić raz jeszcze?
![Crying or Very Sad :cry:](./images/smilies/icon/cry.gif)
Już raz się pochlastałam, dlaczego miałabym nie zrobić raz jeszcze?
Mój blog: http://www.nocnylampion.wordpress.com
Dzisiaj gdy przymkniesz oczy na szarym pamięci tle, pośród wyblakłych przeźroczy zobaczysz właśnie mnie.
Dzisiaj gdy przymkniesz oczy na szarym pamięci tle, pośród wyblakłych przeźroczy zobaczysz właśnie mnie.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Cięcie
Chocby, zeby nie miec blizn?Maksymiliana pisze: ↑pt gru 07, 2018 6:22 pm Już raz się pochlastałam, dlaczego miałabym nie zrobić raz jeszcze?
I madrzej sobie radzić z bolem psychicznym?
Sam nigdy sie nie cialem. Nie dawaloby mi to niczego. Zadnej poprawy, polepszenia, nic.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- Maksymiliana
- moderator
- Posty: 1171
- Rejestracja: pt wrz 08, 2017 8:37 am
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Cięcie
No tak, masz rację ![Crying or Very Sad :cry:](./images/smilies/icon/cry.gif)
![Crying or Very Sad :cry:](./images/smilies/icon/cry.gif)
Mój blog: http://www.nocnylampion.wordpress.com
Dzisiaj gdy przymkniesz oczy na szarym pamięci tle, pośród wyblakłych przeźroczy zobaczysz właśnie mnie.
Dzisiaj gdy przymkniesz oczy na szarym pamięci tle, pośród wyblakłych przeźroczy zobaczysz właśnie mnie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 353
- Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Polski
Re: Cięcie
Ja jestem trochę nietypowy pod tym względem, bo nie lubię bólu. Po prostu chciałem się cicho wykrwawić. Wziąłem żyletkę i w przegłubie się drasnąłem w największej żyle ale krew nie chciała lecieć. Zrobiłem to szybciej żeby mniej bolało, ciach, ciach. I wtedy krew trysnęła na całego, chciałem żeby w domu było czysto więc krew lała się do kranu. Stałem tak nad zlewem ale pomyślałem, że na stojąco umrzeć nie można. Po jakimś czasie pociemniało mi w oczach a w ustach poczułem metaliczny smak. Wziąłem miskę i położyłem się na podłodze. Krew spływała do niej cały czas. Leżałem tak przez pewien czas ale krew przestała płynąć. Coś się zatkało. Zrobiło mi się niedobrze. Byłem bardzo słaby a miska pełna krwii. Musiałem się położyć w łóżku. Po jakimś czasie poczułem ulgę jakby opadł ze mnie jakiś ciężar a potem pojawiła się euforia. Leżałem tak do rana. Kiedy odzyskałem trochę sił chciałem opróżnić miskę, ale krew zaschła i nie mogłem ją spłukać. Rozrobiłem ją jakoś, to było jak ugniatanie ciasta. Krwawa masa wyzierała spomiędzy moich palców. Ręce miałem całe upaprane we krwii. W końcu udało mi się część spuścić w kranie. Bardzo długo myłem ręce, a że nie mam w domu ciepłej wody trwało to wieki. Tak się zakończyła moja próba samobójcza, jedyna zresztą. Rozważałem wypicie kreta do czyszczenia rur ale to byłaby bardzo bolesna śmierć. Na etykiecie było zresztą napisane, że można od tego oślepnąć. Wieszać też się próbowałem,zarzuciłem elektryczny sznur na taką belkę którą mam w domu. Zacisnął się na mojej szyi ale efekt był tylko taki że krew napłynęła mi do twarzy. Tak nie dało się umrzeć. Jedno mogę powiedzieć na pewno. Samobójstwo bez bólu nie jest łatwe.
Re: Cięcie
tricky wez sie w garsc.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 353
- Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Polski
Re: Cięcie
Gdybym potrafił wziąść się w garść pewnie dawno bym to zrobił. Mam przeczucie, że kiedyś uda mi się to wykonać fachowo. Są takie dna w ludzkim życiu, że śmierć jest jak wybawienie.
Re: Cięcie
Smierc nie jest zadnym rozwiazaniem. Porozmawiaj z kims bliskim, idz do psychologa, zawsze sa jakies rozwiazania.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 353
- Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Polski
Re: Cięcie
Zbyt daleko zaszedłem w tej chorobie. Zatrzasnąłem za sobą drzwi i nie chcę ich znowu otwierać. Nie mam już na to siły.
- hole
- zaufany użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: czw lut 02, 2017 10:08 am
- Status: Umrzyj młodo, a trup twój będzie piękny.
Re: Cięcie
Jestem "czysta" od stycznia... i jestem z siebie dumna...
proszę, czy możesz uciszyć ten zgiełk,
próbuję choć trochę odpocząć od tych wszystkich głosów
nienarodzonych kurczaków w mojej głowie
próbuję choć trochę odpocząć od tych wszystkich głosów
nienarodzonych kurczaków w mojej głowie