Leki na zaburzenia schizotypowe
Moderator: moderatorzy
Leki na zaburzenia schizotypowe
Czy osoby mające diagnozę zaburzeń schizotypowych biorą na nie jakieś leki? Jeżeli tak, to jakie i w jakich dawkach?
Na początku (w 2015 r., kiedy po raz pierwszy dostałem tę diagnozę) mogłem nie mieć przepisanych leków na schizotypię, chociaż pewnego razu (nie wiem, czy to był pierwszy raz, kiedy otrzymałem to rozpoznanie) psychiatra przepisała mi olanzapinę, nie pamiętam, w jakiej dawce. Brać olanzapinę zacząłem chyba w 2016 r., i to może nawet w drugiej połowie czy pod koniec, brałem chyba 5 czy 7,5 mg na noc.
W 2017 r. (chyba późną wiosną), na oddziale dziennym, dołączono mi sulpiryd (rano, początkowo 100 mg, potem 200 mg).
Przez jakiś czas (chyba od 2017 r. i w dużej części 2018, może nawet do 2019 r. (30.01.2019)) brałem 10 mg olanzapiny na wieczór. Podczas jednej z ostatnich wizyt lekarka obniżyła mi dawkę olanzapiny do 5 mg.
Nie mam refundowanej olanzapiny, jedna tabletka 5 mg kosztuje mnie około złotówkę. Sulpiryd jest za darmo. Przez pewien czas brałem 400 mg sulpirydu na dobę rano i wieczorem (w południe raczej nie mogłem), dwa razy po 200 mg, to było chyba od końca 2018 r. i na początku 2019 r. Mogłem z tego powodu trudniej zasypiać, przez pewien czas dość regularnie zasypiałem około drugiej w nocy.
Objawy "schizotypowe" raczej nie zniknęły po lekach, możliwe, że obniżają mi one popęd płciowy, co jest zjawiskiem korzystnym, bo uważam libido za coś bardzo niebezpiecznego, kuszącego do ciężkich grzechów. Koincydencje jak miałem, tak mam. One raczej naprawdę wyglądają na coś nadnaturalnego... Przez leki mogły zniknąć fale pobudzenia, podczas których głośno się zachowywałem i wykonywałem dziwne odruchy i czułem podekscytowanie, co było przyjemne. Te objawy wyglądają na symptomy zaburzeń ze spektrum autyzmu, od ponad 10 lat mam diagnozę zespołu Aspergera.
Biorę także paroksetynę (od dość dawna, dawniej nieregularnie, niegdyś 10 czy 20 mg rano, teraz 40 mg w jednej dawce) i chlorprotiksen (od 2017 r., początkowo 30 mg, potem 15 mg rano). Myślę, że te leki mam na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, paroksetynę brałem przed 2015 r., kiedy nie miałem rozpoznania zaburzeń typu schizofrenii. W 2016 r. przez bardzo krótki czas brałem arypiprazol (7,5 mg) (trzy dawki), po którym miałem bardzo nieprzyjemny niepokój ruchowy, gdy go miałem, miałem diagnozę schizofrenii (którą na oddziale dziennym zmieniono na ZA + NN + schizotypia).
Na początku (w 2015 r., kiedy po raz pierwszy dostałem tę diagnozę) mogłem nie mieć przepisanych leków na schizotypię, chociaż pewnego razu (nie wiem, czy to był pierwszy raz, kiedy otrzymałem to rozpoznanie) psychiatra przepisała mi olanzapinę, nie pamiętam, w jakiej dawce. Brać olanzapinę zacząłem chyba w 2016 r., i to może nawet w drugiej połowie czy pod koniec, brałem chyba 5 czy 7,5 mg na noc.
W 2017 r. (chyba późną wiosną), na oddziale dziennym, dołączono mi sulpiryd (rano, początkowo 100 mg, potem 200 mg).
Przez jakiś czas (chyba od 2017 r. i w dużej części 2018, może nawet do 2019 r. (30.01.2019)) brałem 10 mg olanzapiny na wieczór. Podczas jednej z ostatnich wizyt lekarka obniżyła mi dawkę olanzapiny do 5 mg.
Nie mam refundowanej olanzapiny, jedna tabletka 5 mg kosztuje mnie około złotówkę. Sulpiryd jest za darmo. Przez pewien czas brałem 400 mg sulpirydu na dobę rano i wieczorem (w południe raczej nie mogłem), dwa razy po 200 mg, to było chyba od końca 2018 r. i na początku 2019 r. Mogłem z tego powodu trudniej zasypiać, przez pewien czas dość regularnie zasypiałem około drugiej w nocy.
Objawy "schizotypowe" raczej nie zniknęły po lekach, możliwe, że obniżają mi one popęd płciowy, co jest zjawiskiem korzystnym, bo uważam libido za coś bardzo niebezpiecznego, kuszącego do ciężkich grzechów. Koincydencje jak miałem, tak mam. One raczej naprawdę wyglądają na coś nadnaturalnego... Przez leki mogły zniknąć fale pobudzenia, podczas których głośno się zachowywałem i wykonywałem dziwne odruchy i czułem podekscytowanie, co było przyjemne. Te objawy wyglądają na symptomy zaburzeń ze spektrum autyzmu, od ponad 10 lat mam diagnozę zespołu Aspergera.
Biorę także paroksetynę (od dość dawna, dawniej nieregularnie, niegdyś 10 czy 20 mg rano, teraz 40 mg w jednej dawce) i chlorprotiksen (od 2017 r., początkowo 30 mg, potem 15 mg rano). Myślę, że te leki mam na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, paroksetynę brałem przed 2015 r., kiedy nie miałem rozpoznania zaburzeń typu schizofrenii. W 2016 r. przez bardzo krótki czas brałem arypiprazol (7,5 mg) (trzy dawki), po którym miałem bardzo nieprzyjemny niepokój ruchowy, gdy go miałem, miałem diagnozę schizofrenii (którą na oddziale dziennym zmieniono na ZA + NN + schizotypia).
-
- moderator
- Posty: 3376
- Rejestracja: pt cze 12, 2020 11:55 pm
- Status: twój najgorszy koszmar
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
Kiedy mialam jeszcze diagnoze "zaburzenia osobowosci schizotypowe lamane przez schizoidalne", przyjmowalam antydepresant (escitil, nie pamietam w jakiej dawce) na paniczny lek ktory mi towarzyszyl, do tego ketrel w dawce 25mg na ogolny niepokoj wywolany schizami (co bylo absurdalne, bo lekarka nie chciala leczyc schiz, tylko mnie uspokajac). Ketrel wpierw tylko na noc, pozniej dostalam 25mg rowniez na dzien i nie dawalam sobie rady - usypialam na stojaco, z tego wzgledu porannej dawki nie przyjmowalam pomimo wskazan. Niedlugo pozniej zmienilam lekarke i dostalam abilify w dawce 15mg (wraz z antydepresantem i ketrelem na noc), ale wraz z nim pojawilo sie juz u mnie podejrzenie "zaburzenia osobowosci borderline". Abilify wywolywal u mnie silna akatyzje i swiatlowstret, po braniu przez miesiac uznalam ze jestem zdrowa i nie musze sie leczyc - przez co z czasem moj stan znacznie sie pogorszyl, i tak w koncu doszlam do diagnozy "schizofrenia paranoidalna".
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
viewtopic.php?t=40441nie dyskutuj z debilem - wpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Wątek Zażalenia na pycioslawę. Chcesz coś dodać? Wbijaj śmiało.
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
słyszałem że ludzie praktycznie się na to nie lecza
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
na 2 testach wyszła mi taka osobowośc. Ale jak gadac jak ty chcesz sie gdzies zaszyc
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
Miałem diagnozę schizotypii przez parę lat. Przyjmowałem początkowo ketrel 100 mg rano i 200mg wieczór, oraz depakinę. W późniejszych latach też rispolept w małej dawce, lekarze próbowali na mnie solianu, abilify, fluanxolu, sulpiryd i jeszcze coś. Zazwyczaj nie za wysokie, średnie dawki. Teraz mam zmienioną diagnozę na schizofrenia prosta i przyjmuję leki w zastrzykach: najpierw rispolept consta, a teraz abilify maintena. Niestety leki nie działają tak jakbym tego oczekiwał, właściwie w ogule nie działają.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: wt sty 08, 2019 7:15 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: używam skype'a
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
tak, biorę, amisulpiryd 100mg na dobę
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
Obecnie biorę 100 mg kwetiapiny na dobę. 50 mg XR (o przedłużonym uwalnianiu), 50 mg "zwykłej" (ok. godzinę później, też wieczorem). Jeszcze kilka tygodni temu brałem 5 mg olanzapiny zamiast kwetiapiny. Psychiatra na oddziale dziennym zmieniła mi lek, najpierw dała 25 mg kwety i chyba obniżała olanzę do 2,5 mg, pewnego dnia było chyba 50 mg kwetiapiny i 2,5 mg olanzapiny i po nocy, kiedy wziąłem te dawki, spóźniłem się na oddział dzienny, o ile dobrze pamiętam. Odkąd biorę samą kwetiapinę, naprawdę rzadko spóźniałem się na oddział dzienny, wcześniej było to wyraźnie częstsze. Kwetiapina (zwłaszcza ta normalna) w moim przypadku jest chyba na spanie (zaśnięcie), dawniej miewałem z tym problemy, gdy brałem olanzapinę. Jakiś czas temu zasypiałem ok. 2 w nocy. W soboty zwykle leżę w łóżku bardzo długo ostatnio, zdarzyło mi się nawet leżeć do ok. 16:30 (było już ciemno, dzień przeleżałem). Nie mam F20 i nie mam refundacji kwety (czy wcześniej olanzy), za olanzapinę płaciłem chyba ponad 30 zł za 28 czy 30 tabletek 5 mg, kwetiapina jest nieco tańsza (chodzi o 50 mg XR i 2x25 mg zwykłej razem wzięte). Niemal zawsze mam sen przerywany ostatnio, wybudzam się (dziś np. przed 5 rano), zasnąłem też późno dzisiaj, ale nie byłem zbytnio zmęczony za dnia.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: wt sty 08, 2019 7:15 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: używam skype'a
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
@up uważaj bo od kwetiapniy sie tyje!
Co do spania to mam opaske mi band 3 i ona mi pokazuje ile spałem, kiedy sie wybudzalem, kiedy mialem sen gleboki w kiedy plytki.
Co do spania to mam opaske mi band 3 i ona mi pokazuje ile spałem, kiedy sie wybudzalem, kiedy mialem sen gleboki w kiedy plytki.
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
Może nie utyję? Raczej jest tyle samo, jeżeli chodzi o wagę u mnie, co przed zażywaniem kwetiapiny. Od olanzapiny chyba też można utyć. Może nie utyję? Jak będę jeść mniej, to może waga spadnie? Dobrze byłoby wyraźnie schudnąć.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: wt sty 08, 2019 7:15 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: używam skype'a
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
@up prawie na pewno utyjesz, po kwetiapinie chce się jeść, nie zauważyłeś tego?
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
Raczej apetyt mam taki sam, co dawniej. Jem mniej więcej tyle samo. Biorę tylko 100 mg na dobę, niektórzy biorą np. 800 mg.
Gdy brałem 10 mg olanzapiny na dobę, miałem raczej taki sam apetyt i takie same objawy, co obecnie i wcześniej. Przez pewien czas brania 10 mg olanzapiny brałem też 400 mg sulpirydu (w dwóch dawkach po 200 mg, rano i wieczorem).
Na oddziale dziennym odstawiono mi chlorprotiksen (chyba w listopadzie 2019 r.). Brałem go od 2017 r., gdzieś wiosny - lata. Ponad dwa lata. Raczej nic nie pomagał, zapasy mam w domu, jak kupowałem dawniej, nie był zbyt drogi.
Paroksetynę wciąż biorę ("tylko" 40 mg, nie 60). Teraz nie czuję zbytniego lęku regularnie, może dlatego, że nie praktykuję ascezy. Do kościoła chodzę tylko w dni nakazane, u spowiedzi nie byłem przez ok. 5 miesięcy, tak samo u komunii. To niedobrze dla wiary katolickiej. Natręctwa mogę mieć cały czas, mimo tego.
Gdy brałem 10 mg olanzapiny na dobę, miałem raczej taki sam apetyt i takie same objawy, co obecnie i wcześniej. Przez pewien czas brania 10 mg olanzapiny brałem też 400 mg sulpirydu (w dwóch dawkach po 200 mg, rano i wieczorem).
Na oddziale dziennym odstawiono mi chlorprotiksen (chyba w listopadzie 2019 r.). Brałem go od 2017 r., gdzieś wiosny - lata. Ponad dwa lata. Raczej nic nie pomagał, zapasy mam w domu, jak kupowałem dawniej, nie był zbyt drogi.
Paroksetynę wciąż biorę ("tylko" 40 mg, nie 60). Teraz nie czuję zbytniego lęku regularnie, może dlatego, że nie praktykuję ascezy. Do kościoła chodzę tylko w dni nakazane, u spowiedzi nie byłem przez ok. 5 miesięcy, tak samo u komunii. To niedobrze dla wiary katolickiej. Natręctwa mogę mieć cały czas, mimo tego.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: wt sty 08, 2019 7:15 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: używam skype'a
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
@up paroksetyna nie spowodowala u Ciebie anorgazmii?
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
Chyba nie, bo nie doprowadzałem siebie do orgazmu, myślę, że mogłem mieć orgazmy, gdy miałem polucje w łóżku. Niestety, czasami czułem rozkosz, gdy wypływało nasienie, temu często towarzyszyły fantazje seksualne. Nie masturbuję się, nie współżyję, nie przeprowadzam zachowań seksualnych. Wzwody ostatnio mam rzadko, raczej mają związek z moją parafilią (np. oglądaniem pewnej czynności nieseksualnej).
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: wt sty 08, 2019 7:15 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: używam skype'a
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
@up szacun za wytrwałość, ja bym tak nie mógł
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
Specyfika mojej seksualności (brak zainteresowania genitaliami i penetracją) ułatwiła mi to. W dodatku od dzieciństwa fantazje seksualne nie były u mnie powiązane z członkiem męskim, wzwodem i polucją. Byłem niezwyczajny wytrysku. W dodatku lęk przed wieczną męką w piekle także może bardzo mocno zniechęcić do odczuwania przyjemności seksualnej i grzeszenia przeciwko czystości. Brutalnie rozprawiłem się z własną seksualnością, niestety wstrętne zboczenie pozostało i wciąż może być bodźcem do odczuwania przyjemności seksualnej.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: wt sty 08, 2019 7:15 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: używam skype'a
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
" Byłem niezwyczajny wytrysku"
nie rozumiem
nie rozumiem
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
Nie doświadczałem go, gdy rozwinęły się moje preferencje seksualne. Pierwszy wytrysk miałem chyba nie wcześniej niż w wieku 12 lat. A zachowania seksualne były u mnie obecne już wtedy, gdy byłem kilkulatkiem i były to zachowania dziwaczne. Typowej masturbacji nigdy nie uprawiałem, z tego, co pamiętam. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek swoimi czynnościami seksualnymi doprowadził do ejakulacji. Niestety, w nocy podczas polucji często miałem seksualne sny, także związane z moim zboczeniem.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: wt sty 08, 2019 7:15 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: używam skype'a
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
@up czyli uprawianie Twojego zboczenia nie przynosi Ci satysfakcji seksualnej?
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
Od ponad 12 lat go nie uprawiam, bo to grzech nieczysty, a grzechy nieczyste grożą wieczną męczarnią w piekle. Nawet fantazje odrzuciłem. Ale jest też inna linia obrony przed chorą seksualnością: "urojenia anatomiczne". Po prostu "wierzę", że płeć piękna nie ma części ciała (wewnętrznych i zewnętrznych) i czynności związanych z moim dziwacznym fetyszem.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: wt sty 08, 2019 7:15 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: używam skype'a
Re: Leki na zaburzenia schizotypowe
@up a jak uprawiałeś to zboczenie to była to masturbacja pod scat przed komputerem czy coś bardziej rzeczywistego i brudzącego?