"Nie, ja tu jestem tylko jestem w charakterze obserwatora".
No dobrze, ja powiem w wędrówce przez różne zaświaty, że przyszedłem się tylko pogapić. Jak Dante.
Ale sam szef piekieł uprzejmym językiem birmańskim wyjaśnił mu, że oczywiście nie. Jak zostanie chrześcijaninem to pójdzie wąską drogą do nieba...
