No właśnie jak działają na was upały. Macie otwarte okno, czy grzejecie się w piekarniku?
Ja dopiero dzisiaj otwarłem okno i to z powodu nakazu taty

I powiem wam że czuję lekki niepokój i to pomimo brania seronilu.
Moderator: moderatorzy
Ciekawe czy to z powodów biologicznych, czy po prostu człowiek bardziej odczuwa izolowanie się.Kiedyś byłem u lekarki w wakacje i mówiła, że ma multum pogorszeń u pacjentów.
Ahh i te krótkie spódniczki podnoszą ciśnienie.klucz żurawi pisze: ↑czw cze 06, 2019 4:48 pmCiekawe czy to z powodów biologicznych, czy po prostu człowiek bardziej odczuwa izolowanie się.Kiedyś byłem u lekarki w wakacje i mówiła, że ma multum pogorszeń u pacjentów.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeszcze jeden powód przyszedł mi do głowy.
Zimą raczej nie ma wielu ludzi na ulicach. Kiedy jest ciepło wielu sobie spaceruje pod moim oknem. I sytuacja aż się prosi o podążanie za urojeniami.
Ta... Tylko,że musiałbym najpierw wyjść z domu żeby je zobaczyć.Ahh i te krótkie spódniczki podnoszą ciśnienie.
Mam tak samo. No, prawie tak samo - zamiast kawy wolę herbatę, i mogę posiedzieć nawet sam.klucz żurawi pisze: ↑sob cze 08, 2019 12:12 am Ja jestem jesienny. Najlepiej gdy zaczynają się chłody i wieje wiatr. Albo gdy pada cały dzień. Zaparzyć wtedy dwie kawy i mieć z kim siedzieć przy oknie.
Myślę, że to nie ma związku ze schizofrenią.
Świat wtedy nie umiera. On wtedy intensywnie żyje. Też lubię taką pogodę.
Wiem i tak sobie tylko zażartowałem z narzucającej się na podstawie poprzednich postów statystycznej korelacji.
Ale rzadko lekarze interesują się okolicznościami życiowymi pacjenta.