CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
- - -
Witam,
Nawstępnie zwrócę uwagę, iż na początku tego elaboratu użyłem słowa "nawstępnie". Secundo... wbrew wydumanemu sortowi poprawności stylistycznej jeszcze wcześniej użyłem słowa "Witam"... i tyle by było tytułem Preambuły.
Teraz na serio..
Z psychozą da się walczyć. Wbrew obiegowej opinii nie jest to choroba skazująca człowieka na egzystencję w cierpieniu. Według najnowszych teorii, zlokalizowano około kilkunastu, dwudziestu paru genów, które są "genami ryzyka", a które mogą wpłynąć na wywołanie psychozy. Nie udowodniono jednak nigdzie, że dziedziczenie któregokolwiek genu oznacza dziedziczenie psychozy, autyzmu, socjopatii, depresji, czy nawet homoseksualizmu. Posiadanie jednak w genomie jakiegoś genu ryzyka może być jednak np. o kilka procent wyższe w populacji psychotyków, niż w populacji osób zdrowych i do niedawna było to zagadką.
Okazuje się jednak (można o tym przeczytać w książce Pani Thomas "Confessions of a Sociopath"), że są to tylko geny ryzyka, które większość ludzi w jakiejś tam części dziedziczy. Jeśli jednak są to geny ryzyka, a u danej osoby genów tych (różnych) jest więcej, to gdy wystąpi czynnik wywołujący chorobę, osoba ta staje się psychotykiem. Z tej jednak racji, że geny ryzyka wprowadzają ryzyko, to jednak "nie ma zysku bez ryzyka" i gdy osoby z dużą ilością takich genów ryzyka nie zaczną być w ciągu życia chore (nie wystąpi czynnik wywołujący chorobę)... to takie osoby radzą sobie w życiu o wiele lepiej, niż osoby z małą ilością takich genów ryzyka.
Można więc przypuszczać, że jeśli wystąpi choroba, psychotyk może wrócić do zdrowia, ale pod warunkiem, że będzie o to zdrowie bardzo zabiegał i postara się być zdrowy o wiele bardziej niż inni.
Najważniejsze w dochodzeniu do trwałej remisji, a być może i pełnego zdrowia są:
1. Współpraca z lekarzem
2. Wsparcie (możliwe zewsząd i od wszystkich)
3. Praca nad sobą
Nie będę się rozwijał nad pierwszymi dwoma tymi punktami, o można to w przeróżny sposób definiować, ale skupię się na punkcie trzecim. Wielu psychotyków nie podejmuje pracy zarobkowej z przyczyn dyskryminacji, stygmatyzacji, osądzania, czy też boi się, że nie podoła z powodu choroby. Te jednak osoby muszą pamiętać, że nawet jeśli nie podejmujemy pracy zarobkowej, nie zwalnia to nas od pracy nad sobą i powinniśmy zawsze zaplanować sobie jakiś cel związany z nabyciem np. jakiejś umiejętności, wyjątkowej, której nie ma np. nikt inny (chorym pomaga to, że jeśli cel ten jest "chory" dla zdrowego człowieka, to chory niemal na pewno z niego nie zrezygnuje... nawet jeśli jego realizacja trwać będzie ponad 10 lat). Planując tak odległy cel powinniśmy zaplanować sobie szereg czynności, które nawet pośrednio mogą nas zbliżyć albo do realizacji tego celu (np. "chcę być najlepszym pisarzem w historii świata i osiągnę to systematyczną, codzienną pracą przez 10 lat i codziennym drobnym wysiłkiem"). Co ważne musimy czynności te przepleść innymi czynnościami, które nie tyle zbliżą nas do realizacji tego celu, ale na przykład sprawią, że będziemy lepiej funkcjonować, a więc bardziej prawdopodobne jest, że realizacja zadań związanych z celem będzie prostsza. To, że motywacja najlepiej jeśli będzie chora sprawia, że chory niezależnie od tego, że zaczyna zdrowieć, coraz bardziej racjonalizuje to, że ten odległy cel może osiągnąć.
Jest piosenka, która zaczęca do pracy w domu, nawet, jeśli nie musimy chodzić do pracy zarobkowej...
https://www.youtube.com/watch?v=5GL9JoH4Sws
Jakie rzeczy warto więc robić:
1. Odwiedzać przyjaciół (jeśli koledzy mają inne sprawy, bądźmy aktywnymi Internautami, a więc gdy następnym razem będziemy rozmawiać z przyjaciółmi, kolegami, znajomymi, będziemy mieli tematy do rozmów)
2. Czytać książki (jeśli ktoś nie może, bo na przykład za każdym razem wkurza go, że sam lepiej napisałby każdą książkę, która trafia mu w ręce - to czytajmy bez zrozumienia nawet encyklopedie i słowniki ze słuchawkami na uszach. Z czasem wyrobimy sobie nawyk czytania, a czytając bez zrozumienia nasza podświadomość i tak przyswoi sobie wszystko to, co przeczytaliśmy. Podświadomość ma to do siebie, że jako jedyna z automatu robi porządek w całym umyśle, jednak potrzebuje dużej ilości danych o różnym charakterze - zmieniajmy więc co jakiś czas tematy książek, które czytamy. Pamiętajmy, że niektóre książki naprawdę jednak warto czytać ze zrozumieniem.
3. Dużo wody - warto zrezygnować ze słodyczy i słodkich napojów, a przerzucić się na mineralkę. Biedronka w tej kwestii jest jednym z moich najlepszych terapeutów

4. Sport - może nie wszystkim odpowiada siłownia, ale jeśli tak, to zaplanujmy sobie trzy dni w tygodniu - poniedziałek, środa, piątek (np.) koło dwunastej w południe (np.) i chodźmy tam systematycznie na godzinkę "popykać". Nie wybieramy się na zawody, więc nie ma co się forsować, ale fajnie jak ktoś sobie przemyśli konkretny plan co i jak chce zrobić i będzie np. "wiedział w tej kwestii lepiej od wszystkich innych". Chodź brzmi to dziwnie, to jednak dla psychotyka takie nastawienie jest szczególnie ważne w drodze dojścia do zdrowia, bo z niego nie zrezygnuje.... a najważniejsze, że przecież coś systematycznie, albo przynajmniej regularnie (z wyjątkami) robi
5. Pisanie - po zamachu na World Trade Center 11 września 2001 roku amerykańskie władze postanowiły objąć pomocą psychologiczną ofiary tej tragedii i jej rodziny. Myślano, że wystarczy, jak zwykle, że pojawi się psycholog i powie każdej ofierze, że to co czuje jest normalne i to minie. Psychologowie się gimnastykowali do bólu, ale nic to nie dało. Takie podejście okazało się nieskuteczne. Z pomocą przyszli psychologowie behawioryści, którzy w pół roku po tragedii ofiarom i ich rodzinom dali zadanie domowe - opisz na komputerze to, co czujesz. Efekty były porażająco skuteczne. Oficjalnie nie wiadomo dlaczego pierwsze podejście nie działa, a drugie tak. Jeśli jednak masz poważny problem, to powinieneś usiąść przed komputerem i założyć sobie, że będziesz pisał tyle, żeby zajęło Ci to co najmniej 800 tysięcy znaków (tyle ma standardowa książka według standardów amerykańskich) i opiszesz to, co czujesz, a także postarasz się opisać dlaczego to czujesz, co jest szczególnie ważne dla socjopatów, gdyż nie potrafią oni analizować emocji. Wierz mi - zanim tego nie napiszesz - nie wiesz dlaczego czujesz to, co czujesz i nie wiesz co jest problemem. Pisząc będziesz miał przed sobą dokument, a pisanie ma to do siebie, że wymaga chronologicznej konsekwencji - jeśli napisałeś wcześniej przyczyny, to później opisujesz skutki, ale kilka zdań potem wcześniejsze skutki stają się przyczynami późniejszych skutków... itd. O wiele łatwiej jest więc dojść do konsekwentnych wniosków pisząc, niż tylko o tym myśląc. Jeśli Ci się to uda, dobrze abyś w swoim dziesięcioletnim planie uwzględnił napisanie jakiejś genialnej fikcji, którą na przykład opublikujesz za darmo jako ebook w Internecie. To tylko sugestia, ale ważne jest aby założyć sobie, że można stworzyć dzieło doskonałe. Jeśli Ci się to uda, inni najprawdopodobniej zobaczą w Tobie wszystko to, co w Tobie najlepsze. To tylko kwestia czasu.
6. Módl się - jakąś godzinę dziennie powinieneś poświęcić na modlitwę. Możesz i medytować.
7. Oczyść swoje czakry. Na youtube pełno jest szumów binauralnych ("binaural beats", albo "isochronic beats"), które synchronizują półkule mózgowe. Mają różne tematy i można dzięki nim osiągnąć różne efekty. Są jednak i szumy binauralne oczyszczające czakry. Czakr jest siedem i wystarczy wpisać:
first...
second...
thrid...
fourth...
fifth...
sixth...
seventh...
...chakra healing
a wyskoczą nam filmy o różnej długości. Wystarczą słuchawki, dostęp do Internetu i trochę czasu. Czasem bowiem może okazać się, że słuchając tych szumów przez dwa tygodnie (odblokowanie jednej czakry może trwać albo 20 min, albo 1 godzinę, albo nawet 6, 9 godzin - to zależy od filmiku) dla wszystkich wkoło stajemy się praktycznie zdrowymi ludźmi. Możesz też spróbować innych technik, które proponują "na żywo" różni terapeuci (np. "terapia czaszkowo-krzyżowa"), ale pamiętaj, że psychiatrzy uznają to za znachorstwo i tego nie lubią. W Polsce jednak nie trzeba kończyć studiów i gabinet terapeutyczny może założyć każdy, a więc w obiektywnym rozrachunku masz prawo szukać pomocy tam, gdzie sam to uznasz za słuszne.
http://tpg.org.pl/dis/archiwum/uiz-nr-3 ... -krzyzowa/
Słuchaj różnych szumów binauralnych i izochronicznych (binaural beats, isochronic beats)