Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Moderator: moderatorzy
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Miałem na myśli po prostu powrót do zdrowia, a oznacza ono też wolność i możliwości wyboru. Ileż osób, którym przyklejono łatkę, albo dokonali niewłaściwych wyborów życiowych i zabrnęli w ślepą uliczkę, dałoby wszystko, żeby znowu mieć przed sobą wszystkie szanse. Czasem jednak tak się przyzwyczaili do losu, że nie wiedzą nawet, że byłoby to możliwe. Według mnie, najzdrowszy moment w życiu wszystkich ustalonych postaci losów różnych osób: robotnika, duchownego, rencisty, homoseksualisty, naukowca, kobiety z dziećmi, singla, to ten, w którym mieli wszystkie szanse jeszcze przed sobą, doskonale możliwe do realizacji. Każdy wybór ogranicza i odbiera możliwość samorealizacji. A co mówić o błędnym wyborze, z konsekwencji którego trudno potem się wydostać. Powrót do zdrowia to odzyskanie wolności i wszystkich realnych możliwości, jakie ma osoba

"Zdrowie – stan pełnego fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu, a nie tylko całkowity brak choroby czy niepełnosprawności[a][1] (zob. dobrostan subiektywny). W ostatnich latach definicja ta została uzupełniona o sprawność do „prowadzenia produktywnego życia społecznego i ekonomicznego” a także wymiar duchowy[2]".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zdrowie
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Żadna łatka nie odbiera szans. Tylko człowiek sam sobie odbiera. Sam się ogranicza, nie jego wybory, nie zdarzenia losowe, nie łatki, tylko to co ma w głowie. Zamki, szufladki, cztery spusty.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12339
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Chyba lepiej są traktowane osoby w społeczeństwie,co się nie afiszują chorobą.W realu ciężko się odnalezc osobie z pewną aktywną chorobą i bierną w działaniu.
Ludzie niektórzy też uzależniają się od neta i relacji wirtualnych,nie dbając o relacje w realu,o poszerzaniu swojego grona,tylko zbyt skupiają się na wirtualnych i tam przerzucają swoją energię.Takie nawyki przyzwyczajają i wymagają mniej wysiłku.
Z brakami społecznymi pózniej trudniej wejść w nową grupę,nową znajomość i mimo wszystko inne są rozmowy wirtualne,a inne w realu,to jest jakby inny wymiar komunikacji.Niektórzy uczą się zamiast mówić tylko pisać i jak jest spotkanie nic nie mówią.To jest defekt życia w wirtualu i brak znajomości w realu.Niestety Ci z wirtualu mało są pomocni w naszym życiu realnym i trzeba sobie zdać z tego sprawę.Trzeba mieć w tym równowagę,tak jak mała jest granica zaawansowania uzależnienia i zniszczenia sobie życia.
Ludzie niektórzy też uzależniają się od neta i relacji wirtualnych,nie dbając o relacje w realu,o poszerzaniu swojego grona,tylko zbyt skupiają się na wirtualnych i tam przerzucają swoją energię.Takie nawyki przyzwyczajają i wymagają mniej wysiłku.
Z brakami społecznymi pózniej trudniej wejść w nową grupę,nową znajomość i mimo wszystko inne są rozmowy wirtualne,a inne w realu,to jest jakby inny wymiar komunikacji.Niektórzy uczą się zamiast mówić tylko pisać i jak jest spotkanie nic nie mówią.To jest defekt życia w wirtualu i brak znajomości w realu.Niestety Ci z wirtualu mało są pomocni w naszym życiu realnym i trzeba sobie zdać z tego sprawę.Trzeba mieć w tym równowagę,tak jak mała jest granica zaawansowania uzależnienia i zniszczenia sobie życia.
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Sądzę, że najskuteczniejszym sposobem na dobre relacje społeczne jest wzięcie się do roboty. Ceniony pracownik czy osoba wykonująca ważne zadania zyskuje szacunek, podziw, czasem nawet przyjaźń.
Pojawia się wspólny temat do rozmowy, zgłebianie tajników działalności, wartości życiowych z osobami z branży.
Zaczyna się test: kto przyjaciel, kto wróg, kto lizus, kto rywal itd. Z kim po drodze a z kim nie.
Oddziela się obłudę od prawdy, grę towarzyską od czegoś głębszego.
Jeżeli widzimy się tylko na przyjęciach, gdzie każdy ma uśmiech przyklejony do gęby i musi się przez ten czas zachowywać zgodnie z etykietą, to nikogo tak naprawdę nie poznamy. Tylko w naturalnym środowisku życia danej osoby można zrozumieć jaka ona jest naprawdę.
Pojawia się wspólny temat do rozmowy, zgłebianie tajników działalności, wartości życiowych z osobami z branży.
Zaczyna się test: kto przyjaciel, kto wróg, kto lizus, kto rywal itd. Z kim po drodze a z kim nie.
Oddziela się obłudę od prawdy, grę towarzyską od czegoś głębszego.
Jeżeli widzimy się tylko na przyjęciach, gdzie każdy ma uśmiech przyklejony do gęby i musi się przez ten czas zachowywać zgodnie z etykietą, to nikogo tak naprawdę nie poznamy. Tylko w naturalnym środowisku życia danej osoby można zrozumieć jaka ona jest naprawdę.
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Tak samo można powiedzieć że praca to nie naturalne środowisko bo wymuszone.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12339
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
W pracy ciężko o znajomości,które przejdą do życia prywatnego i nie będą się kłócić z życiem zawodowym.Często w pracy ludzie oddzielają życie prywatne od zawodowego i znajomości zawodowe,zostają na gruncie zawodowym.Im mniej życia prywatnego w pracy tym lepiej w wielu miejscach.Praca rzadko łączy ludzi w grupy towarzyskie i nie wiem jakie relacje przyjacielskie.
Ile mamy tak naprawdę wartościowych relacji z pracy?Ja z wielu prac,mam tak naprawdę jednego dobrego kolegę.To też nie jest jakaś relacja bardzo głęboka,ale mogę liczyć na niego w pewnych sprawach.Ja mam też dużo powierzchownych relacji i taki jest trend w pracy,relacji powierzchownych.
Wzbudzenie podziwu ma też różne znaczenie,dla każdego to coś innego.Praca nad osobą owszem dodaje wartości i możliwości w realu zwiększają się.Osoba aktywna siłą rzeczy spotyka więcej ludzi w swoim życiu,ale już nie każdy umie tworzyć wiezi,trwałe relacje.
Ile mamy tak naprawdę wartościowych relacji z pracy?Ja z wielu prac,mam tak naprawdę jednego dobrego kolegę.To też nie jest jakaś relacja bardzo głęboka,ale mogę liczyć na niego w pewnych sprawach.Ja mam też dużo powierzchownych relacji i taki jest trend w pracy,relacji powierzchownych.
Wzbudzenie podziwu ma też różne znaczenie,dla każdego to coś innego.Praca nad osobą owszem dodaje wartości i możliwości w realu zwiększają się.Osoba aktywna siłą rzeczy spotyka więcej ludzi w swoim życiu,ale już nie każdy umie tworzyć wiezi,trwałe relacje.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12339
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Kasa daje przebicie i wzbudzenie u kogoś podziwu,do aktywnego życia też się przydaje.Z drugiej strony zależy w jaki sposób ,ktoś gospodaruje swoimi zasobami.
A dla kogoś podziw to zupełnie coś innego jakaś pomoc słabszym itp.Tak jak słowo sukces ma wiele znaczeń i dla każdego sukces to coś innego.Czasem może być osoba,która zrobiła wielką karierę,a była w życiu prywatnym bardzo samotna,nawet jest wiele takich ludzi,bo cała energię skupiła na tym.
Tak jak grupa towarzyska może być ludzi bardzo różnych,których np łączy tylko jedna rzecz lub pewne rzeczy,ale różnorodność,to nie zawsze powód by osoba odstawała od grupy,gdy ma coś do zaoferowania związanego z grupą.Takie grupy tylko zawodowe są bardzo sztuczne i każdy tam udaje na takich spotkaniach integracyjnych,lub po prostu ludzie się bawią odpoczywając od życia zawodowego i wracają do swojego domu gdzie mają swoje życie i swoje problemy,ale to zostawiają w domu.
A dla kogoś podziw to zupełnie coś innego jakaś pomoc słabszym itp.Tak jak słowo sukces ma wiele znaczeń i dla każdego sukces to coś innego.Czasem może być osoba,która zrobiła wielką karierę,a była w życiu prywatnym bardzo samotna,nawet jest wiele takich ludzi,bo cała energię skupiła na tym.
Tak jak grupa towarzyska może być ludzi bardzo różnych,których np łączy tylko jedna rzecz lub pewne rzeczy,ale różnorodność,to nie zawsze powód by osoba odstawała od grupy,gdy ma coś do zaoferowania związanego z grupą.Takie grupy tylko zawodowe są bardzo sztuczne i każdy tam udaje na takich spotkaniach integracyjnych,lub po prostu ludzie się bawią odpoczywając od życia zawodowego i wracają do swojego domu gdzie mają swoje życie i swoje problemy,ale to zostawiają w domu.
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Wątpię. Zdrowy wyczuje osobę chorą węchem na kilometr. Zazwyczaj osoba chora jest słaba psychicznie lub mniej odporna i silniejsi zdrowi po prostu niszczą takie osoby. Spychają na nie swoje obowiązki, wykorzystują. W pracy raczej nie ma mowy o przyjaźni. To znaczy jak będziesz ze współpracownikami chlać to cię będą może tolerować i akceptować.
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Miałem na myśli takie wzięcie się do roboty, jak na przykład John Nash, albo Henry Ford albo indywidualista artysta, pisarz, muzyk itp.Digital pisze: ↑pt mar 01, 2019 3:42 pmZazwyczaj osoba chora jest słaba psychicznie lub mniej odporna i silniejsi zdrowi po prostu niszczą takie osoby. Spychają na nie swoje obowiązki, wykorzystują. W pracy raczej nie ma mowy o przyjaźni. To znaczy jak będziesz ze współpracownikami chlać to cię będą może tolerować i akceptować.
Nie mechaniczne kółko w machinie pospólstwa, w której i tak nikt nie wykorzystuje swojego potencjału.
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Zmierzam do tego, żeby zasugerować, że najcenniejszym i najbardziej naturalnym środowiskiem dla człowieka jest rodzina. Najlepiej własna też.
Co do pracy czy wykonywania działalności, to osoba, która lubi to co robi i osiąga w tym mistrzostwo, na pewno nie traktuje tego jak uciążliwego przymusu a jako satysfakcjonującą możliwość samorealizacji. Dla mnie na przykład studia były otwarciem świata a nie obowiązkiem.
Nie wyobrażam sobie też pracować z przymusu albo wśród osób, które tak pracują. Mam wolność wyboru.
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Bo wolą działać. Wziąć dziewczynę za rękę i ruszyć na dziką wyprawę w góry. Przeżyć coś naprawdę.
Zamiast mamlać jakieś oklepane tematy siedząc niewygodnie w dusznej kafejce.
Ja jestem małomówny

Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Podsumowując, dla mnie jedyną naprawdę ważną grupą społeczną jest rodzina i temu celowi są podporządkowane działania w innych obszarach życia, nabywanie wartości w sferze zawodowej, osobistej, troska o zdrowie, dobrostan, rozwój.
Sądzę, że wszystkie niedociągnięcia w świecie zewnętrznym, błędy, wady, choroby, da się znieść, o ile ma się dobre oparcie wśród bliskich.
Sądzę, że wszystkie niedociągnięcia w świecie zewnętrznym, błędy, wady, choroby, da się znieść, o ile ma się dobre oparcie wśród bliskich.
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
A jak się nie ma? A rodzina ciągnie w dół zamiast w górę?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
To musi być trudna sytuacja. Nie wiem.
Ja, odkąd pamiętam miałem wokół siebie licznych krewnych z różnych pokoleń, kilkanaście osób, zachowywaliśmy relacje i nawet jeżeli część rodziny gardziła chwilowo i niepokoiła, to inna część pomagała.
Przyjaciołom i znajomym nie ufam tak, a dziewczynie to wiadomo...
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Można całymi latami podtrzymywać różne relacje spoza rodziny przecież!!! One ewoluują, zmieniają się, przygasają, by czasem odnowić się po latach, nawet po wielu latach.
Uważam że każda relacja z drugim człowiekiem jest wartością!! Jeśli nawet nie w chwili bieżącej to stanowi zalążek ewentualnej bliskiej relacji w przyszłości.
Uważam że każda relacja z drugim człowiekiem jest wartością!! Jeśli nawet nie w chwili bieżącej to stanowi zalążek ewentualnej bliskiej relacji w przyszłości.
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Odnosisz się do sytuacji idealnej, rodzina i jej wsparcie itd. Ale w życiu niestety bywa inaczej i to nie rzadkość .
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Nie żądam doskonałości. Rodzina ma jeszcze tę zaletę, że czasem podzieli się bezinteresownie środkami materialnymi. Oczywiście wtedy honor nakazuje się odwdzięczyć, jeżeli sam będę miał dużo.
A weź spróbuj poprosić o pomoc w potrzebie obcych, czy nawet znajomych.
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Jak najwięcej spotkań w realu!!!
Mam takich znajomych którzy są w stanie pożyczyć mi sporo kasy i nie ma z tym problemu, dzwonię i mam. Z rodziną byłby już problem, na rodziców liczyć nie mogę, jedynie pozostało by rodzeństwo ale oni mają własne życie i własne problemy. Także rodziny bym nawet o pomoc finansową nie prosił. Jak to ktoś dobrze powiedział, z rodziną jest dobrze na zdjęciu i to nie zawsze.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro