Anime pisze:Jak sądzicie, czy masturbacja może prowadzić do zaburzeń psychicznych?
Moim zdaniem z pewnością nie, choć zapytaj księdza a powie Ci, że masturbacja sama już jest zaburzeniem psychicznym.
Anime pisze:Co jeśli ktoś jest samotny i robi to raz na trzy dni?
Jak na samotnego w młodym wieku to dość mało.
Anime pisze:A jeśli robi się to razem z dziewczyną i to ona przejmuje "pałeczkę" to też może prowadzić do jakiś zaburzeń?
Seks z dziewczyną nie jest nigdy zaburzeniem niezależnie co i jak rozbicie, jeśli tylko macie w tym przyjemność i zaspokojenie.
Anime pisze:Czy jedyne "zdrowe" zaspokojenie powinno nastąpić w partnerce?
Masturbacja nie jest chorobą.
Anime pisze:A jeśli ktoś odczuwa mniejszą przyjemność z bycia "w" niż podczas masturbacji to to oznacza jakieś zaburzenie?
Nie, to nie jest żadne zaburzenie, lecz przyzwyczajenie. Jeśli zechcesz i masz do tego możliwości możesz przywyknąć do jakiekolwiek innego zaspokojenia seksualnego. W samym fakcie przyzwyczajenia nie ma niczego złego ani "zaburzonego".
Anime pisze:W zasadzie to jakie są skutki masturbacji?
Jedynym skutkiem jest rozładowanie napięcia seksualnego.
Anime pisze: A jak działa na nas zdrowy seks?
Nie ma chorego seksu. Seks to popęd - nasza natura - ona z definicje jest zdrowa.
Anime pisze: Na co to ma wpływ? Na psychikę? Na co?
Brak zaspokojenia seksualnego często ma złe psychiczne następstwa. Może prowadzić do obsesji lub innej neurozy. Sam brak seksu nie wywoła jednak schizofrenii.
Może wytłumaczę Ci jak ja to widzę na pewnym przykładzie. Głodujący przywykł do jedzenia palcami. Inni tłumaczyli, że to bardzo źle, że łapczywe jedzenie jest nałogiem i dlatego jest niemoralne. Facet nie mógł się jednak opanować. Gdy tylko był w stanie wielkiego głodu rzucał się na jedzenie, gdy tylko nadarzyła się okazja. Po uporczywych oskarżenia o amoralność nabrał jednak pewnego poczucia winy. Czasami starał się nawet nie jeść gdy był głodny, a jedzenie leżało przed nim. Lecz to udawało się tylko przez krótki czas, a potem ze zdwojoną łapczywością rzucał się na stół. Zupełnie nie wiedział jak pozbyć się tego nałogu, więc zaczął dopytywać się na pewnym forum poświęconym schizofrenii, czy jego zachowanie nie spowoduje aby jakiejś choroby. Koniecznie chciał wiedzieć jaka to choroba i jak jest wielka. Przecież jedzenie samo w sobie jest amoralne, nawet jeśli je się nożem i widelcem, a nie ma uprzedniego zezwolenia przełożonego - przekonywali go inni i podawali przykłady na złe skutki takiej postawy. Celem jedzenia, jeśli przełożony na nie zezwoli, jest przecież zaspokojenie potrzeb organizmu i dlatego odczuwanie przy jedzeniu przyjemności jest z zasady zdrożne, bo przecież nie temu ono służy - argumentowali drudzy.
Nie wiedząc co począć udał się w końcu do lokalnego mędrca, który zapisał mi odpowiednią pokutę. Jednak nawet i to nic nie pomogło.
Pewnego razu został zaproszony na przyjęcie i skonstatował ze zgrozą, że większą przyjemność odczuwa jedząc palcami iż nożem i widelcem. Zdezorientowany pytał nawet pewnego kelnera w jaki sposób jeść podaną potrawę. Kelner przerażony, czy dobrze wypełnia swoje zadanie przyniósł mu wtedy pałeczki.
"Panie, jedz pan, jak chcesz, byleś Pan się najadł i przestał zawracać głowę obsłudze. Inaczej wszyscy dostaniemy pałeczki." - podpowiedział mu sąsiad przy stole, który przypadkiem zasłyszał pytanie.