Wiem, że pisałaś. Miałam nadzieję do końca, choć ona gasła z każdym dniem.
I tak jak napisałaś mi wcześniej bym nie współczuła Tobie, tak teraz napiszę byś nie współczuła mi. Wszystkiego dobrego Ci życzę po prostu.
Cieszę się że w ogóle się do mnie odezwał. Bo ta nadzieja w końcówce stała się obawą. Los bywa przewrotny i to co wydaje się jedyną słuszną drogą nie zawsze nią jest.
Dlaczego nie chce być ze mną? Bo "czuje że nie jest mi przeznaczony"... I wciąż że on nie jest chory, a życie szykuje dla niego coś wielkiego. Ale to już nie jest moja historia.zdrowy pisze: A powiedział chociaż dlaczego? Jeśli można wiedzieć... Ja do swojej dziewczyny powiedziałem w chorobie by poszukała sobie kogoś innego.. bo ja z tej choroby nie wyjdę. No i ? No i ona posłuchała a ja czuję się świetnie. Ona jest z kimś innym... a ja sam.