
jak się dziś czujesz...?
Moderator: moderatorzy
- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: jak się dziś czujesz...?
Jak zwykle strasznie się nudzę i jestem apatyczna i przygnębiona. To forum to naprawdę miła odmiana.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: jak się dziś czujesz...?
ALe czy życie polega na tym by tylko czytać forum?
Co jest sensem waszego życia ?
Co jest sensem waszego życia ?
Re: jak się dziś czujesz...?
Shekspir to forum nie jest sensem mojego życia, ale jest dla mnie odskocznią.
Wracając do tematu, dzisiaj troszkę mniej się nudzę i jestem zdziwiona, że z internetu korzystam już około dwóch godzin. A nic takiego nie robiłam, przeglądałam tylko stare wątki i znalazłam kilka ciekawych. Czuję się lepiej niż wczoraj. Oby tak dalej. To forum naprawdę jest ciekawe.
Wracając do tematu, dzisiaj troszkę mniej się nudzę i jestem zdziwiona, że z internetu korzystam już około dwóch godzin. A nic takiego nie robiłam, przeglądałam tylko stare wątki i znalazłam kilka ciekawych. Czuję się lepiej niż wczoraj. Oby tak dalej. To forum naprawdę jest ciekawe.

To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: jak się dziś czujesz...?
Jojo, zobacz co sama piszesz . cyt. ,,dzisiaj troszkę mniej się nudzę i jestem zdziwiona, że z internetu korzystam już około dwóch godzin. A nic takiego nie robiłam, przeglądałam tylko stare wątki i znalazłam kilka ciekawych.''
No to jak to w końcu jest?
No to jak to w końcu jest?
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: jak się dziś czujesz...?
Jojo, nie myślałaś o tym, żeby rozpocząć nowe studia, albo postarać się o reaktywację na tych, które przerwałaś? Pamiętaj, że starać się o to możesz tylko do ukończenia 25 roku życia, potem będziesz mogła studiować jedynie w systemie zaocznym i wieczorowym.
Studia to dobry pomysł na ułożenie sobie życia: jest kilka lat do namysłu, nad tym, co konkretnie chce się robić. Poza tym, studiowanie podwyższa samoocenę, bo robi się soc konkretnego, bezsprzecznie wartościowego, coś co może przydać się w przyszłości. No i ma się kontakt z ludźmi. To lepsze, niż poznawanie innych w sposób wirtualny.
Jesteś, Jojo, mądrą, inteligentną osobą - szkoda, żebyś nie wykorzystała tego potencjału w najbardziej optymalny dla młodego człowieka sposób, czyli studiując.
Co o tym myślisz, Jojo?
Pozdrawiam.m.
Studia to dobry pomysł na ułożenie sobie życia: jest kilka lat do namysłu, nad tym, co konkretnie chce się robić. Poza tym, studiowanie podwyższa samoocenę, bo robi się soc konkretnego, bezsprzecznie wartościowego, coś co może przydać się w przyszłości. No i ma się kontakt z ludźmi. To lepsze, niż poznawanie innych w sposób wirtualny.
Jesteś, Jojo, mądrą, inteligentną osobą - szkoda, żebyś nie wykorzystała tego potencjału w najbardziej optymalny dla młodego człowieka sposób, czyli studiując.
Co o tym myślisz, Jojo?
Pozdrawiam.m.
Re: jak się dziś czujesz...?
wczoraj się czułam bardzo źle, ciśnienie 98/68 słabość wielka, praktycznie pół dnia w łóżku, dzisiaj się czuję dobrze, po za wielką tęsknotą za ukochanym nic przykrego mnie dzisiaj nie dotknęło, w sobotę do niego jadę, droga 7,5 godziny a spotkanie godzina, ale dla niego mogę dwa razy tyle jechać byle go zobaczyć, przytulić, ucałować....
Re: jak się dziś czujesz...?
Moi nie chcę studiować, studia mnie tylko deprymowały. Poza tym prawie nic mi się nie chce i prawie na nic nie mam energii. Przed zachorowaniem też tak się czułam. Studiowałam zaocznie filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim.
Shekspir we wtorek rzeczywiście dość długo siedziałam w internecie. Bywają dni kiedy późno włączam kompa, czasami wcale tego nie robię. Lubię odwiedzać to forum, co w tym złego?
Wracając do tematu- dzisiaj przyjechała moja Mama, jestem więc mniej samotna, niż wcześniej. Czuję się lepiej, niż gdy byłam sama. Towarzystwo drugiej osoby naprawdę poprawia nastrój. Jest mi trochę smutno z powodu zbliżających się świąt, spędzę je tylko z moją Mamą. Mój brat z narzeczoną i synkiem raczej nas nie odwiedzi. Na sylwestra też do nich nie pojedziemy- w zeszłym roku spędziłyśmy sylwestra u mojego brata i było fatalnie.
Shekspir we wtorek rzeczywiście dość długo siedziałam w internecie. Bywają dni kiedy późno włączam kompa, czasami wcale tego nie robię. Lubię odwiedzać to forum, co w tym złego?
Wracając do tematu- dzisiaj przyjechała moja Mama, jestem więc mniej samotna, niż wcześniej. Czuję się lepiej, niż gdy byłam sama. Towarzystwo drugiej osoby naprawdę poprawia nastrój. Jest mi trochę smutno z powodu zbliżających się świąt, spędzę je tylko z moją Mamą. Mój brat z narzeczoną i synkiem raczej nas nie odwiedzi. Na sylwestra też do nich nie pojedziemy- w zeszłym roku spędziłyśmy sylwestra u mojego brata i było fatalnie.

To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: jak się dziś czujesz...?
Czuje sie umiarkowanie, obmyslilem idealny plan na jutro,pojutrze oraz reszta najblizszego wolnego czasu ze wyciagne z zycia wiecej niz ktokolwiek dotad to zrobil. Mysle ze w najblizszym tygodniu wybiore sie w spontaniczna podroz stopem tak moze z 1000 km od domu zabierajac ze soba maksymalnie 50 euro (tak mieszkam za granica) Mimo iz niemam na nic ochoty staram sie mobilizowac. Pozdrawiam wszystkich leni.
Re: jak się dziś czujesz...?
Ja nie jestem leniem. Choroba to nie lenistwo. Dobrze jest rozróżniać te dwie rzeczy.Kultowiec pisze:Pozdrawiam wszystkich leni.

- MAdzialena
- zaufany użytkownik
- Posty: 508
- Rejestracja: pn mar 17, 2008 5:51 pm
Re: jak się dziś czujesz...?
a ja chyba nie umiem tego zróżnicować. Nie wiem czy jestem leniwa czy tylko chora, a może jedno i drugie...piotr6 pisze:Ja nie jestem leniem. Choroba to nie lenistwo. Dobrze jest rozróżniać te dwie rzeczy.Kultowiec pisze:Pozdrawiam wszystkich leni.
Czuję się dziś bylejak, nieuczesana, nic nie robię, ble...
Re: jak się dziś czujesz...?
Czuję się zmęczona ... zmęczona życiem, zmęczona chorobą i paradoksalnie zmęczona "nic nierobieniem" 

"Mówię, krzyczę, piszę. Czy warto było mącić ciszę?"
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: śr sty 27, 2010 1:44 pm
Re: jak się dziś czujesz...?
Ja podobnie , jestem zmęczony życiem , coraz bardziej wkurza mnie ta okolica , wkurzają ludzie którzy tu mieszkają. Chciałbym się gdzieś wyrwac , daleko , jak najdalej stąd...
Re: jak się dziś czujesz...?
Dzieci Dobrego Boga to my, tak doświadczani, przez zło, chorobę, życie, kochani źle się czuję odkąd zrobiłam sobie przerwe w leczeniu, mimo że biorę leki ostra psychoza się mnie trzyma, głosy na ostro mnie atakuja, czasami brak mi juz wiary i nadziei, ale widze dobroc Boga w tym, ze docieraja do mnie jego przejscia, jego znaki jego slowa, nie zalamaujcie sie do konca, za kazde wasze cierpienie tutaj Bog Wam odejmnie tam, a nikt nie jest bez grzechu, dziekuje ze dodajecie mi wiary i nadziei piszac na tym forum
- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: jak się dziś czujesz...?
mam depresje od dłuższego czasu.. wybudzam sie o 5 rano.... czuje sie potwornie slaby i zmęczony, niewyspany...
wydaje mi się ze jestem tak potwornie nikim ze prawie nie istnieje... jak przeglądam oferty pracy to wydaje mi się ze wszystkie sa dla nadludzi... że nigdzie sie nie nadaje, albo nie mam na to sił... to forum też jakieś beznadziejne tylko choroba i nic więcej
wydaje mi się ze jestem tak potwornie nikim ze prawie nie istnieje... jak przeglądam oferty pracy to wydaje mi się ze wszystkie sa dla nadludzi... że nigdzie sie nie nadaje, albo nie mam na to sił... to forum też jakieś beznadziejne tylko choroba i nic więcej
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
Re: jak się dziś czujesz...?
.
Ostatnio zmieniony śr wrz 10, 2014 3:02 pm przez Agata M, łącznie zmieniany 1 raz.
- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: jak się dziś czujesz...?
Ale atomowa beznadzieja mi sie zrobiła.... ani to jeść , ani chodzić, ani nic... można sie gapić w monitor bezsensownie, lub w punkt w podłodze... poszedłem tylko do sklepu ale było mi potwornie wstyd ze mnie wszyscy tam widzą....myslałem rano troche o klasach abstrakcji w zbiorach ale zmęczyłem się i tym...co za pustka, podobno jest jedno życie i nie można go zmarnować
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką