schizofrenia a seksualność

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Ten dział dotyczy tylko związków seksualności ze schizofrenią lub ogólniej chorobą. O zdrowej seksualności proszę pisać w tematach dowolnych.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

schizofrenia a seksualność

Post autor: zbyszek »

Anonim pisze:NIe tak dawno chyba ktos madry inaczej radzil zeby zaniechac masturbacji. Bo to rzekomo powoduje chorobę psychiczną. ... Skąd wy bierzecie takie teorie???
Moim zdaniem to zemsta "Jezusowców". To oni skojarzyli naturalnie odczuwany jako coś pozytywnego, jako oznaka życia popęd seksualny i odczuciami przykrymi, np. niemyciem się. Konsekwencje były nie tylko do przewidzenia lecz zostały wręcz zaplanowane. Obecnie wiele osób odczuwających popęd seksualny ma dziwaczne wrażenie robienia czegoś złego ! To dotyczy nawet pożycia w zawiązkach wręcz "sakramentalnych" ! Rzeczywiście takie "wyrzuty sumienia" mogą powodować dodatkowy stres, który pogarsza rokowania w schizofrenii.

W moim odczuciu to była (i częściowo jeszcze jest) olbrzymia zbrodnia przeciwko ludzkiej witalności i przeciwko ludzkiemu zdrowiu. W imię czego została dokonana ? - W imię kontroli nad ludzkimi odczuciami.

Do zdrowia psychicznego jest potrzebna (a najczęściej konieczna) zdrowa seksualność. Na ile mi wiadomo takie jest zdanie medycyny.
Przemekk
bywalec
Posty: 68
Rejestracja: wt lis 25, 2008 12:09 am

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: Przemekk »

Samogwałt jest chory. Ja od masturbacji miałem kłopoty w łóżku, nawet mój kolega kiedyś się wypowiedział, że woli się masturbować bo mu to daje większą satysfakcję niżeli sex z kobietą. Ja teraz zaniechałem samo gwałtu i nie przecze w żaden sposób moim uczucią i mam się lepiej niż w poprzednim stanie.
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: Miś Uszatek »

Ja uważam że masturbacja przesadzona i niekontrolowana jest chora. Chora jest również wtedy kiedy ma się dziewczyne czy żone a wali się konia. To jest prawdziwa choroba. Natomiast osoba samotna jak od czasu do czasu ale nie za często to zrobi no to cóż, jesteśmy w końcu ludzmi i mamy swoje potrzeby. Ale nie wolno jak mówie przesadzać. Ja sam jestem teraz na "odwyku" bo odkąd utraciłem dziewczyne to zdarzało mi się to robić częsciej gdyż po prostu wracałałem myślami do tej dziewczyny. sami wiecie o co chodzi. I chce się z tego samogwałtu wyrwać ale niestety troche się uzależniłem. Zauważyłem też że samogwałt niepozwala się zakochać w drugiej osobie. Dlatego chce z tym skończyć aby wreszcie poznać jakąś fajną laske. Może macie jakieś rady dla mnie jak z tym zerwać?
Awatar użytkownika
cento3
bywalec
Posty: 50
Rejestracja: sob lis 07, 2009 5:24 pm
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: cento3 »

Niestety z tym się na da zerwać. Trzeba znaleźć laskę i z nią się kochać. Ale nie koniecznie. Wystarczy rozmowa z nią. Ale niestety słyszłem że niektórzy walą konia mimo kochającej żony u boku i dzieci. To jest NAŁÓG! :evil:
...to be or not to be...
dousuniecia
bywalec
Posty: 57
Rejestracja: sob gru 19, 2009 7:31 pm

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: dousuniecia »

Naczytaliście się stronki onanizm.pl i teraz gadacie.
rofi
zaufany użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: czw sty 14, 2010 2:14 pm

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: rofi »

Jestem nowy w Waszej społeczności, więc pierwszy komentarz piszę z lekką nieśmiałością :) Sprawa masturbacji jest moim zdaniem bardzo złożona. Wielokrotnie na sobie doświadczyłem tego, że chęć kontrolowania masturbacji jest ukrytą nieakceptacją całej swojej seksualności. My, psychotycy, mamy szczególną skłonność do tego. Tłumienie seksualności jest wbrew wszelkiej etyce, zarówno świeckiej jak i chrześcijańskiej. Masturbacja jako pewien etap na drodze naszego rozwoju jest dobra, a nawet bardzo dobra, bo pozwala poznać swoje ciało, oswoić się z nim. Natomiast masturbacja jako cel (a nie etap) jest czymś niedojrzałym, bo zamyka nas na drugą osobę. Jestem katolikiem i wiem, jak bardzo ważne jest dla nas, którzy doświadczyliśmy psychozy, nietraktowanie masturbacji jako grzechu ciężkiego, gdyż w istocie ona grzechem ciężkim nie jest. Piękno seksu nie jest punktem wyjścia, ale punktem dojścia naszego rozwoju. Nie ma więc sensu zamartwianie się masturbacją, szkoda na to czasu i energii witalnej. Trzeba się raczej masturbacją maksymalnie cieszyć i myśleć o swoim dalszym seksualnym rozwoju, który zawsze prowadzi do bliskości z drugą osobą...
mój blog - [krajobrazy psychotyczne] - http://rofitek.blogspot.com
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: zbyszek »

Witaj Rofi, podoba mi się co piszesz. Chyba dotknąłeś sedna sprawy.
pinokio
zaufany użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: pt wrz 11, 2009 3:56 pm

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: pinokio »

Jeszcze jak chodziłem do kościoła wyspowiadałem się z oglądania stronek na internecie - ksiądz przyjął to ze spokojem i zapytał czy nie mógłbym sobie żony znaleźć :D
Awatar użytkownika
Anime
zaufany użytkownik
Posty: 727
Rejestracja: śr sty 20, 2010 9:01 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45723214

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: Anime »

...
Ostatnio zmieniony pt sty 29, 2010 9:26 pm przez Anime, łącznie zmieniany 1 raz.
.
pinokio
zaufany użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: pt wrz 11, 2009 3:56 pm

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: pinokio »

Skoro o to pytasz to znaczy że brak ci doświadczenie, i pewnie czujesz się źle w kontaktach z rówieśnikami i rówieśniczkami bo nie wiesz co powiedzieć gdy rozmowa brnie w tematy seksu (ja od długiego czasu nie byłem z dziewczyną i też mnie to zaczynało wkurzać, w pewnym momencie wyczytałem że uczucie braku kompetencji w jakiejś sprawie powoduje reakcje fizjologiczne i postanowiłem poczytać po prostu na tematy kobiet i mężczyzn - chodzi o socjologie i psychologię - coś w tym było bo nabrałem pewności siebie w kontaktach z ludźmi).

Co do zaburzeń - masturbacja jest często wynikiem jakiegoś zaburzenia seksualnego wcześniejszego, i jest sposobem na oswojenie się z tym (tak się leczy urazy na tym punkcie - poprzez wielokrotną ekspozycję stosunku seksualnego).

Co do kontaktów z rówieśnikami - w męskim świecie dominuje chęć rywalizacji i starsi mężczyźni odcinają młodszych od możliwości kontaktów seksualnych (tak to wygląda).
Co do rówieśniczek, też nie jest lepiej - kobiety trochę odmiennie - odcinają rywalki od zasobów posiadanych przez mężczyzn (Dlatego chyba tak bardzo zależy kobietom na formalizacji związku)

Proponuje ci poczytać trochę książek na temat kobiet i mężczyzn - zobaczysz że zmieni się twój sposób patrzenia na wiele spraw i powinieneś nabrać pewności siebie Anime.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: moi »

pinokio pisze: Co do rówieśniczek, też nie jest lepiej - kobiety trochę odmiennie - odcinają rywalki od zasobów posiadanych przez mężczyzn (Dlatego chyba tak bardzo zależy kobietom na formalizacji związku)
Chyba trochę przesadzasz, Pinokio, z tym biologicznym ujęciem związku miedzy dwojgiem ludzi. Nie wszystkie pary wiążą się na stałe dlatego, by wyeliminować rywali :D
A gdzie siła uczucia, romantyzm, wspólnota doświadczeń i przeżyć, które zbliżają ludzi? Chyba właśnie to decyduje o tym, że ludzie postanawiają wziąć ślub, a nie "odcięcie rywali od zasobów" (jakkolwiek by rozumieć te zasoby)?
Awatar użytkownika
Anime
zaufany użytkownik
Posty: 727
Rejestracja: śr sty 20, 2010 9:01 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45723214

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: Anime »

Nie odpowiedzieliście na moje pytania:/ Ciągle czekam na odpowiedź kogoś kompetentnego.
.
Awatar użytkownika
Anime
zaufany użytkownik
Posty: 727
Rejestracja: śr sty 20, 2010 9:01 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45723214

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: Anime »

...
Ostatnio zmieniony pt sty 29, 2010 9:25 pm przez Anime, łącznie zmieniany 1 raz.
.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: moi »

Anime, przecież możecie zabezpieczać się podwójnie: np. prezerwatywą plus pianką plemnikobójczą. Wtedy ryzyko niechcianej ciąży spada poniżej 0,000000 coś tam :) W każdym bądź razie jest bardzo małe.

Poza tym, nie wiem, skąd u Ciebie takie przekonania, że masturbacja to coś złego, ułomnego. Moim zdaniem, to normalny przejaw seksualności człowieka i nie prowadzi do wynaturzeń. Chyba, że ktoś w wyniku przyzwyczajeń nie jest już w stanie odbyć normalnego stosunku, ale to się zdarza ogromnie rzadko.

Czy teraz już jesteś usatysfakcjonowany z odpowiedzi na Twoje pytania? ;)

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Anime
zaufany użytkownik
Posty: 727
Rejestracja: śr sty 20, 2010 9:01 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45723214

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: Anime »

Wyczerpująca odpowiedź:)

Ale niektórzy mówią, że masturbacja jakoś negatywnie działa na psychikę. A zdrowy seks pozytywnie.
.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: zbyszek »

Anime pisze:Jak sądzicie, czy masturbacja może prowadzić do zaburzeń psychicznych?
Moim zdaniem z pewnością nie, choć zapytaj księdza a powie Ci, że masturbacja sama już jest zaburzeniem psychicznym.
Anime pisze:Co jeśli ktoś jest samotny i robi to raz na trzy dni?
Jak na samotnego w młodym wieku to dość mało.
Anime pisze:A jeśli robi się to razem z dziewczyną i to ona przejmuje "pałeczkę" to też może prowadzić do jakiś zaburzeń?
Seks z dziewczyną nie jest nigdy zaburzeniem niezależnie co i jak rozbicie, jeśli tylko macie w tym przyjemność i zaspokojenie.
Anime pisze:Czy jedyne "zdrowe" zaspokojenie powinno nastąpić w partnerce?
Masturbacja nie jest chorobą.
Anime pisze:A jeśli ktoś odczuwa mniejszą przyjemność z bycia "w" niż podczas masturbacji to to oznacza jakieś zaburzenie?
Nie, to nie jest żadne zaburzenie, lecz przyzwyczajenie. Jeśli zechcesz i masz do tego możliwości możesz przywyknąć do jakiekolwiek innego zaspokojenia seksualnego. W samym fakcie przyzwyczajenia nie ma niczego złego ani "zaburzonego".
Anime pisze:W zasadzie to jakie są skutki masturbacji?
Jedynym skutkiem jest rozładowanie napięcia seksualnego.
Anime pisze: A jak działa na nas zdrowy seks?
Nie ma chorego seksu. Seks to popęd - nasza natura - ona z definicje jest zdrowa.
Anime pisze: Na co to ma wpływ? Na psychikę? Na co?
Brak zaspokojenia seksualnego często ma złe psychiczne następstwa. Może prowadzić do obsesji lub innej neurozy. Sam brak seksu nie wywoła jednak schizofrenii.

Może wytłumaczę Ci jak ja to widzę na pewnym przykładzie. Głodujący przywykł do jedzenia palcami. Inni tłumaczyli, że to bardzo źle, że łapczywe jedzenie jest nałogiem i dlatego jest niemoralne. Facet nie mógł się jednak opanować. Gdy tylko był w stanie wielkiego głodu rzucał się na jedzenie, gdy tylko nadarzyła się okazja. Po uporczywych oskarżenia o amoralność nabrał jednak pewnego poczucia winy. Czasami starał się nawet nie jeść gdy był głodny, a jedzenie leżało przed nim. Lecz to udawało się tylko przez krótki czas, a potem ze zdwojoną łapczywością rzucał się na stół. Zupełnie nie wiedział jak pozbyć się tego nałogu, więc zaczął dopytywać się na pewnym forum poświęconym schizofrenii, czy jego zachowanie nie spowoduje aby jakiejś choroby. Koniecznie chciał wiedzieć jaka to choroba i jak jest wielka. Przecież jedzenie samo w sobie jest amoralne, nawet jeśli je się nożem i widelcem, a nie ma uprzedniego zezwolenia przełożonego - przekonywali go inni i podawali przykłady na złe skutki takiej postawy. Celem jedzenia, jeśli przełożony na nie zezwoli, jest przecież zaspokojenie potrzeb organizmu i dlatego odczuwanie przy jedzeniu przyjemności jest z zasady zdrożne, bo przecież nie temu ono służy - argumentowali drudzy.
Nie wiedząc co począć udał się w końcu do lokalnego mędrca, który zapisał mi odpowiednią pokutę. Jednak nawet i to nic nie pomogło.
Pewnego razu został zaproszony na przyjęcie i skonstatował ze zgrozą, że większą przyjemność odczuwa jedząc palcami iż nożem i widelcem. Zdezorientowany pytał nawet pewnego kelnera w jaki sposób jeść podaną potrawę. Kelner przerażony, czy dobrze wypełnia swoje zadanie przyniósł mu wtedy pałeczki.
"Panie, jedz pan, jak chcesz, byleś Pan się najadł i przestał zawracać głowę obsłudze. Inaczej wszyscy dostaniemy pałeczki." - podpowiedział mu sąsiad przy stole, który przypadkiem zasłyszał pytanie.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: Petruccio »

zbyszek pisze:Może wytłumaczę Ci jak ja to widzę na pewnym przykładzie. Głodujący przywykł do jedzenia palcami. Inni tłumaczyli, że to bardzo źle, że łapczywe jedzenie jest nałogiem i dlatego jest niemoralne. Facet nie mógł się jednak opanować. Gdy tylko był w stanie wielkiego głodu rzucał się na jedzenie, gdy tylko nadarzyła się okazja. Po uporczywych oskarżenia o amoralność nabrał jednak pewnego poczucia winy. Czasami starał się nawet nie jeść gdy był głodny, a jedzenie leżało przed nim. Lecz to udawało się tylko przez krótki czas, a potem ze zdwojoną łapczywością rzucał się na stół. Zupełnie nie wiedział jak pozbyć się tego nałogu, więc zaczął dopytywać się na pewnym forum poświęconym schizofrenii, czy jego zachowanie nie spowoduje aby jakiejś choroby. Koniecznie chciał wiedzieć jaka to choroba i jak jest wielka. Przecież jedzenie samo w sobie jest amoralne, nawet jeśli je się nożem i widelcem, a nie ma uprzedniego zezwolenia przełożonego - przekonywali go inni i podawali przykłady na złe skutki takiej postawy. Celem jedzenia, jeśli przełożony na nie zezwoli, jest przecież zaspokojenie potrzeb organizmu i dlatego odczuwanie przy jedzeniu przyjemności jest z zasady zdrożne, bo przecież nie temu ono służy - argumentowali drudzy.
Pewnego razu został zaproszony na przyjęcie i skonstatował ze zgrozą, że większą przyjemność odczuwa jedząc palcami iż nożem i widelcem. Zdezorientowany pytał nawet pewnego kelnera w jaki sposób jeść podaną potrawę. Kelner przerażony, czy dobrze wypełnia swoje zadanie przyniósł mu wtedy pałeczki.
"Panie jedz pan, jak chcesz, byleś Pan się najadł i przestał zawracać głowę obsłudze" podpowiedział mu sąsiad przy stole, który przypadkiem zasłyszał pytanie.
Trochę zabawna historia, ale bardzo trafna. :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: boris »

zbyszek pisze: Nie ma chorego seksu. Seks to popęd - nasza natura - ona z definicje jest zdrowa.
Popęd może być tylko wyrobionym albo odziedziczonym nawykiem, nie koniecznie musi mieć coś wspólnego z naszą naturą, czymkolwiek ona jest. Zbyszku, możesz nazwać mnie wariatem :) ale dla mnie odczuwanie popędu seksualnego jest w najwyższym stopniu sprawą bolesną. Zaspokajanie go daje pewną chwilową gratyfikację ale z drugiej strony podsyca pragnienie co wymusza dalsze szukanie gratyfikacji. I tak bez końca. Natomiast utrzymywanie celibatu po pewnym początkowym etapie dyskomfortu który można porównać do głodu narkotycznego u tego kto zdecydował się odstawić narkotyki daje sporą przyjemność, no może nie ekstatyczną :D ale jest w tym spokój, a spokój jest przyjemny.
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: zbyszek »

boris pisze:...Popęd może być tylko wyrobionym albo odziedziczonym nawykiem.
Nie, popędy nie wynikają z nawyku. Spójrz np. na potrzebę spożywania posiłków. Ona nie wynika z nawyku ! Tak samo jest z popędem seksualnym. Choć popęd seksualny można zmieniać, kształtować, sublimować, jeśli ktoś czyni to z potrzeby ideologii gwałci swoje ciało.
Czy można żyć bez seksu nie wiem - pewno można, lecz pozbywanie się go z pobudek czysto religijnych to samogwałt.
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: schizofrenia a seksualność

Post autor: boris »

zbyszek pisze:
boris pisze:...Popęd może być tylko wyrobionym albo odziedziczonym nawykiem.
Nie, popędy nie wynikają z nawyku. Spójrz np. na potrzebę spożywania posiłków. Ona nie wynika z nawyku ! Tak samo jest z popędem seksualnym. Choć popęd seksualny można zmieniać, kształtować, sublimować, jeśli ktoś czyni to z potrzeby ideologii gwałci swoje ciało.
Czy można żyć bez seksu nie wiem - pewno można, lecz pozbywanie się go z pobudek czysto religijnych to samogwałt.
Nie jestem pewny Twojego przykładu z jedzeniem, gdyż z mojego doświadczenia wiem, że po dwóch dniach nie jedzenia przestaję być głodny i nie odczuwam potrzeby jedzenia. Nie wspominałem nic o pobudkach religijnych ani ideologicznych, chodzi mi o uzyskanie jak największej przyjemności :D i oczywiście o uniknięcie cierpienia. A sublimacja - jak to określiłeś - popędu daje spokój i związaną z tym przyjemność. Zatem oryginalne pytanie jest takie: "jak zdefiniować co jest przyjemnością". Nie mówię, że dla mnie seks jest grzechem ale, że jest nieprzyjemny. :D
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „seks a choroba”