Poznam dziewczynę - śląskie i okolice

[cezary123]

A ja nie wiem o kim piszesz bo ja tu sporadycznie zerkam...

Nikt nie wie. Miłość była wielka. Odrzucili cały świat i byli tylko dla siebie. Nic nie przeszkadzało, że oboje byli chorzy psychicznie. Normalnie cud. Niestety już tu nie piszą. Układają sobie życie ze zdrowymi osobami.

[cezary123]

Tak więc można tu znaleźć miłość. Ja nie szukam, jednego rywala mniej...

[Luc84]

Szukam dalej. Jestem trochę podłamany bo przez pięć dni gadałem z dziewczyną która nieźle się zapowiadała, miało być w niedzielę spotkanie, a ona nagle wyskakuje z hasłem że to jednak nie ma sensu, bo jestem niewierzący a ona chce chłopaka z którym będzie wspólnie chodzić do kościoła. Tyle że ja jej to mówiłem w drugim dniu kontaktu i wtedy jej to nie przeszkadzało.

[manshero]

Może tej dziewczynie na początku nie przeszkadzało, bo myślała, że jak ci zależy to kupisz sobie książeczkę do nabożeństwa, różaniec i zaczniesz czytać biblie. Szukać sobie chłopaka, żeby z nim chodzić do kościoła?
Chyba nic nie straciłeś.

[cezary123]

a ona nagle wyskakuje z hasłem że to jednak nie ma sensu, bo jestem niewierzący a ona chce chłopaka z którym będzie wspólnie chodzić do kościoła.

To poważna sprawa. Cała rodzina w katolicyzmie, pewnie zechce mieć ślub kościelny, nie zostać wykluczona ze społeczności i rodziny itd.
Znam pewnych mężczyzn, którzy dla dziewczyny i miłości zaczęli przyznawać się do Kościoła ale to albo desperacja albo wyrachowanie. (albo już włażenie pod buta na własne życzenie). I tak potem byłyby kłótnie i różnice światopoglądowe rzutujące na najbardziej poważne sprawy w życiu, związane z wszystkim, co człowiek napotyka na swej ziemskiej drodze. Lepiej, żeby każdy do swojego kościoła chodził dla swojego Boga a nie dla partnera.

Poza tym: czy Ty chcesz dziewczyny, z którą chodzi się do kościoła?
Jeżeli nie, to będzie to człowiek podążający w przeciwnym kierunku i niwelujący z Twojego życia niechcący i mechanicznie tak wiele oryginalnych treści, że może pozostać zero albo stan ujemny, jeżeli rozumiesz o co mi chodzi. Z kolei napotkanie dziewczyny pasującej do Ciebie spowoduje współpracę i podwójny zysk.

[cezary123]

Tyle że ja jej to mówiłem w drugim dniu kontaktu i wtedy jej to nie przeszkadzało.

Z kobietą nie ma tak jak z komputerem: wprowadzisz informacje i ma je przerobić i zaakceptować i podążać według nich. Kobieta jest przewrotna i zrobi i tak co zechce niezależnie od tego, o czym się rozmawia. I to jest dosyć fascynujące.

[cezary123]

A poza tym każdej osobie szukającej tutaj kogoś do związku polecam najpierw poważnie przestudiować cały dział: "mój partner jest chory" na tym forum.
Po co za rok czy za dwa wracać tu z wołaniem o pomoc

[Luc84]

Ale ona była z Sympatii. Miała na coś orzeczenie ale nie powiedziała na co, że niby z powodu powolności. Możliwe że była lekko niepełnosprawna intelektualnie.

[kotek]

Na lekką niepełnosprawność intelektualną w ogóle nie dają orzeczenia, co moim zdaniem jest naprawdę nie fair.

Sam nie mam żadnego doświadczenia z posiadaniem sympatii, dziewczyny. Dla mnie kwestie religijne i związane z czystością seksualną są bardzo ważne.

[cezary123]

Sam nie mam żadnego doświadczenia z posiadaniem sympatii, dziewczyny. Dla mnie kwestie religijne i związane z czystością seksualną są bardzo ważne.

To znajdź sobie dziewczynę, dla której też czysty seks jest bardzo ważny albo taką, która nie zechce seksu w ogóle. I sprawa załatwiona

[cezary123]

Możliwe że była lekko niepełnosprawna intelektualnie.

Ale za to jak pięknie by śpiewała z Tobą w kościele

[Luc84]

Zgłosiła się tu kandydatka w sobotę, wymieniła dwie wiadomości i zupełnie znikła z forum. Ciągle coś nie tak ostatnio :/

[pogrzebany żywcem]

Mógłbym książkę napisać o serwisach randkowych. Podstawową ich cechą, że są pełne kobiet nie szukających związku. Baby szukają zemsty na mężczyznach w ogóle za zdradę/porzucenie byłego, potwierdzenia, że są atrakcyjne, kolekcjonerki adoratorów, oglądaczki. Nie wiem ile masz lat, ale pogódź się z tym, że w pewnym wieku nie ma już "normalnych" nadających się na zonę partnerek. Wiem, jestem okrutny.

[Luc84]

A takie to już też spotykałem co niby szukały, a po paru dniach stwierdzały że w zasadzie to one jednak nikogo nie szukają i jest im dobrze tak jak jest.

Czasem też na Sympatii jakaś się odezwie czy puści oczko, a jak się odpisze to zero reakcji.

Ale wolałbym dziewczynę która też ma jakieś orzeczenie. Niby mam tylko zaburzenie osobowości, ale to jednak w jakimś stopniu definiuje to jak wygląda moje życie. Zresztą jak się wspomni o jakimkolwiek orzeczeniu w opisie to zdrowe i tak skreślają mnie a kiedyś przecież i tak trzeba o tym powiedzieć.

[pogrzebany żywcem]

Otóż to. Wiesz co byłem u psycholożki/seksuolożki w związku z pewnymi tam moimi problemami z impotencją polekową. Jak jej powiedziałem jaki jestem szczery to mi odpowiedziała żebym pod żadnym pozorem się nie przyznawał do choroby. A była to kobieta. I wiesz co, to bardzo mądra rada. Z obserwacji mojego juz niemal czterdziestoletniego życia wynika, że powiedzieć kobiecie prawdę to tak jakbyś jej powiedział, że nie chcesz jej znać. To najkrótsza droga do zerwania wszelkich kontaktów.

Chcesz znaleźć kobietę? Przeprowadź się, gdzie nikt cię nie zna. Nie mów o chorobie i próbuj. Ja tak zrobiłem. Mieszkam teraz sobie w Legnicy. Mam własne mieszkanie, pracuję (u siebie szans na pracę nie miałem bo mnie znali). Tylko kobiety brakuje do szczęścia. Może jeszcze los się do mnie uśmiechnie.

A z sympatii się wypisz czym prędzej. Niczego sensownego tam nie znajdziesz.

[cezary123]

A ja dam Ci jeszcze jedną radę. Nie szukaj kobiet w ogóle! Dajesz im do zrozumienia, że jesteś zdesperowany, że masz potrzeby, a wtedy one windują swoją cenę do niebotycznych rozmiarów. Ekonomia.
Zrób tak, żeby same przyłaziły i prosiły Cię o to, żebyś się nimi zainteresował. Stań się atrakcyjny ale nie dawaj się. Wtedy może wyłuskasz jakieś ziarno z tych plew.

[Luc84]

Ale ja jestem nietowarzyski, nie chodzę na imprezy, nie mam w zasadzie kolegów i nie potrzebuję raczej ich mieć, na żywo nie zwracam uwagi na ludzi, jak sam kogoś nie znajdę, to inny sposób raczej odpada.

W paru związkach byłem, ale jakoś nie wyszło

[cezary123]

Musisz czymś zdobyć serce kobiety. Życie we dwoje będzie jawić się jej jako atrakcyjniejsze niż samej. Inaczej mówiąc, kobieta ma poczuć do Ciebie to coś, co sprawia, że Ty pragniesz i szukasz teraz kobiety.

[pogrzebany żywcem]

Jesteś facetem bez pasji, zainteresowań, żyjącym z rodzicami i na rencie? Zmień najpierw swoje życie i siebie.

[Luc84]

Nie mam renty i nigdy nie miałem. Pracuję.
A co do pasji to lubię komputery, tablety itp, ale to takie hobby raczej nie cenione przez kobiety.
Nie będę czymś się interesował na siłę dla kogoś, bo tak się nie da.