Żebyś się nie uwsteczniałatypasek pisze:A skąd ta pewność, że nie znajdę nikogo kto by mnie zatrzymał? I czemu mnie stąd (z Polski) wyganiasz?

Teraz to już żadna zdrada ojczyzny.
A co do spraw osobistych, to się nie wypowiadam już.
Moderator: moderatorzy
Żebyś się nie uwsteczniałatypasek pisze:A skąd ta pewność, że nie znajdę nikogo kto by mnie zatrzymał? I czemu mnie stąd (z Polski) wyganiasz?
Jeżeli umiesz liczyć, to łatw kochanym potencjalnym dzieciom zachodnie obywatelstwo i prawa na całe życie póki czas. Będą miały cały zachodni dobrobyt wyssany z mlekiem matki. Język, świadczenia rodzinne (nie marne 100 euro jak z Pisu), socjalne, edukacja, praca, życie, cały zachodnioeuropejski i anglosaski świat będzie stał dla nich otworem. Lekko, tak jakby samoistnie. Cud narodzin w odpowiednim czasie i miejscu to sprawi. Rodzinę należy zakładać w najbardziej optymalnym i obiecującym miejscu.typasek pisze:
Chciałabym założyć rodzinę, mieć dzieci. Proste a tak trudne zarazem.
Cezary to nie takie proste. Mieszkałam rok zagranicą ostatnio i nikogo nie poznałam. A tutaj mam znajomych, rodzinę, to jest bardzo ważne a samotność zagranicą jest dobijająca. Więc warunki to też dobre warunki do rozwijania się dziecka a żeby tak było to musi być ono otoczone przyjaznymi ludźmi. W Polsce grono takich osób mam, zagranicą mniejsze. I nie mam tam rodziny... I co mi po pobycie zagranicą, jak nikogo (czytaj: potencjalnego partnera) tam nie poznam?cezary123 pisze:Jeżeli umiesz liczyć, to łatw kochanym potencjalnym dzieciom zachodnie obywatelstwo i prawa na całe życie póki czas. Będą miały cały zachodni dobrobyt wyssany z mlekiem matki. Język, świadczenia rodzinne (nie marne 100 euro jak z Pisu), socjalne, edukacja, praca, życie, cały zachodnioeuropejski i anglosaski świat będzie stał dla nich otworem. Lekko, tak jakby samoistnie. Cud narodzin w odpowiednim czasie i miejscu to sprawi. Rodzinę należy zakładać w najbardziej optymalnym i obiecującym miejscu.typasek pisze:
Chciałabym założyć rodzinę, mieć dzieci. Proste a tak trudne zarazem.
Niezłetypasek pisze: Opis stworzony na bazie porównania zdjęć 4 facetów, którzy kiedyś mi się podobali lub byłam w nich zakochana.
Niekoniecznie, po prostu doznania człowieka związane z instynktem macierzyńskim ponoć o całe niebo przewyższają doznania człowieka związane z miłością do ludzkiego partnera, nawet jeżeli to będzie romantyzm na poziomie Romea i Julii. Jeżeli mężczyzna dla cudnej panny potrafi poświęcić nawet życie, to co mówić matka dla potomstwa. Niestety mężczyznom rzeczywistość poskąpiła tych tajemniczych rzeczywistości związanych z urodzeniem dziecka i mogą sobie to tylko niejasno wyobrażać, na przykład na podstawie swoich nieziemskich reakcji do pięknych dam. Instynkt opiekuńczy ojcowski to pewnie też tylko miniatura miłości macierzyńskiej.Arom pisze: Była dobrym psychologiem. Celnie kojarzyła.(...)
Celem życia kobiety, tak naprawdę, jest urodzenie dziecka.