50mg juz od jutra :)

[szalonyFizyk]

ha! dzis lekarka kazala mi brac 50 zamiast 100 rano. kiedys jej mowilem, ze chyba za duzo lekow biore, to mi nie chciala obnizyc, a teraz sie nie dopominam i mi zmniejsza. wez zrozum lekarzy
na poczatku bralem 400 i wmawiano mi, ze taka dawka powinna mnie aktywizowac...
a moze wkoncu do niej dotarlo, ze jestem zdrowy i trzeba mi leki odstawic?

[Jakub2015]

A na co chorujesz depresje czy schizofrenie ?

[szalonyFizyk]

w papierach mam schizofrenie, ale teraz mialem/mam depresje popsychotyczna.

[Maniek1234]

ja zmniejszam dawke z 200 mg ale powiem wam ze glowa troche boli jak zmniejsza sie dawke takie nieprzyjemne uczucie no trzeba przetrwac chce ktos o solianie przez tel pogadac ?

[Miś Uszatek]

w papierach mam schizofrenie, ale teraz mialem/mam depresje popsychotyczna.

Skoro masz depresje popsychotyczną to znaczy że miałeś schizofrenie. Jedno wynika z drugiego.

[deadzoid666]

Tutaj wszyscy są zdrowi! Chory naprawdę jest nieuleczalny, albo całe życie siedzi w szpitalu, lub zmarł już dawno temu!

[hvp2]

ha! dzis lekarka kazala mi brac 50 zamiast 100 rano. kiedys jej mowilem, ze chyba za duzo lekow biore, to mi nie chciala obnizyc, a teraz sie nie dopominam i mi zmniejsza. wez zrozum lekarzy
na poczatku bralem 400 i wmawiano mi, ze taka dawka powinna mnie aktywizowac...

No i co? Bierzesz te 50 mg? Od jak dawna? Jak się czujesz na tak małej dawce Np. jak sypiasz w porównaniu z okresem na wyższej dawce?

[think]

Ja się bardzo dobrze na Solianie czułam, a że działało jak placebo to inna inszość. Początkowo 400 mg, a skończyło się na 800 mg w porywach do 1000. Bezsenność towarzyszyła mi w pierwszych tygodniach leczenia.

[szalonyFizyk]

No i co? Bierzesz te 50 mg? Od jak dawna? Jak się czujesz na tak małej dawce Np. jak sypiasz w porównaniu z okresem na wyższej dawce?

skoro pytasz, to naskrobie maly update:
12 pazdziernika lekarka zalecila mi odstawic amisulpiryd wogole. zostalem na 2mg perfenazyny (odp trilafonu) i 10mg anafranilu (antydepresant). sa to bardzo skromne daweczki lekow i nie powiem troche sie tego obawialem, ale ufam tej doktorce.
tydzien po odstawieniu szlo to wszystko w strone depresji. ale stwierdzilem, ze poki nie mam mysli samobojczych to jakos to przetrwam. jak sie pojawia to wracam do lekow.
jesli o sen chodzi to mialem problemy z zasypianiem, a jak juz zasnalem to moglem spac 12h.
ze skupieniem tez bylo troche gorzej - no troche sie zaczynalem bac, zeby mi psychoza nie wrocila, bo ostatnio to sie skonczylo, ze policja mnie skula i zawiozla na przymusowe leczenie...

ale teraz jest juz miesiac od odstawienia i jest lepiej.
spie tak kolo 9-10h - jak na moje standardy po psychozie to calkiem krotko.
moge sie skupic na pracy naukowej. pojawilo sie troche kreatywnego myslenia - jakze potrzebnego na doktoracie.
myslalem, ze po tym odstawieniu przejdzie mi to uczucie pustki wewnetrznej, ale nie.
moze po prostu "jeszcze nie". ale mam troche takiego "optymizmu": z pustka i anhedonia da sie zyc.
jeden nie ma reki, nogi, ma problemy z sercem, a ja nie odczuwam emocji. ze wszystkim da sie zyc.