Nie lubię dworców zwłaszcza Krakowskiego PKP... Mimo toRozmazane tak, jak wspomnienia zimnej poczekalni na Kołobrzeskim dworcu


Ubóstwiam dobrą poezję


A dworców nie lubię bo zdarzyło mi się na jednym zasnąć a pobudkę zrobili mi na komendzie :/
Dużo nerwów, czasu i zdrowia wtedy straciłam. hm...
I w ogóle strasznie w tym Krakowie nie idzie się połapać co do czego dwa razy spieprzył mi autobus i raz pociąg taką mają udoskonaloną informację tam iż ciężko się odnaleźć i połapać w ich zasranych numerkach linii i odjazdów :///4