Dzięki moi drodzy.
Nie ma zdjęcia głównej sceny, bo w sumie tam nie byłem, tylko trochę na początku. I na końcu, o drugiej w nocy. Było The Prodigy i zwariowałem na ponad dwie godziny. Normalnie wybuch.
Zdjęcia zrobiłem, takie "z boku", myślę, że tak lepiej troszkę. Mam jeszcze jedno swoje i jeszcze trochę co zrobiłem koledze.
pozdrawiam serdecznie
k.