Prosty przykład idziesz np. do prezydenta (słaby przykład, ale chodzi, że do kogoś ważnego), to też będziesz się spoufalał i starał się go traktować jak przyjaciela czy raczej potraktujesz go godnie adekwatnie do szacunku jakim go darzysz i jaki wymaga pełniony przez niego urząd?
Proste.
Tak więc słuchanie księży nie tylko może być nie pomocne co nawet SZKODLIWE.
Na koniec zacytuje feynmana:
„Miejcie oczy szeroko otwarte, bądźcie
krytycznie nastawieni do wszystkiego, nie przyjmujcie żadnej prawdy bez głębokiego
zastanowienia, obnażajcie i tępcie półprawdy i demagogię, nauczcie się podziwiać piękno
otaczającego nas świata i nad wszystkim - i o wszystkim - myślcie!”.