Inaczej o leczeniu schizofrenii

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4699
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: unreal »

Jest coś takiego.
Nie wiem, czy byłeś kiedyś tak pijany, czy tak naćpany (no nie w trupa, nie o to chodzi), że nie możesz sobie przypomnieć, jak się nazywasz? Znasz takie szukanie jakiejkolwiek myśli w głowie?
Na pewno wymiotowałeś kiedyś. O czym wtedy myślisz przez te parę sekund?
Albo masz niesamowite parcie na pęcherz i przychodzi ta upragniona chwila... O czym wtedy myślisz?
Albo w chwili orgazmu.
Normalnie ten stan bez myśli trwa bardzo krótko, i w tej medytacji podanej przez Mamuśkę chodzi o to, żeby go wywołać i utrzymać dłużej.

Jednak nikt nie zniknie, ani nie zamieni sie w kamień.

Bardzo ładnie napisane, ale przecież nie to jest celem medytacji. :D

A tak przy okazji, w zen to też vipassana?
LaDopamina
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: moi »

Hej.
Nie zauważasz myśli, bo się na nich nie skupiasz. Ale zapewniam Cię, że to proces ciągły, jak oddychanie. Właśnie podczas medytacji najlepiej to widać. Spróbuj, sam zobaczysz ;)

Co do vipassany. Nie, to nie zen. Vipassana to technika medytacyjna, zen to jedna z odmian buddyzmu - buddyzm zen.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
karuna
zaufany użytkownik
Posty: 18264
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: karuna »

unreal pisze:Bardzo ładnie napisane, ale przecież nie to jest celem medytacji. :D
hej

Jednak są nauczyciele, którzy stan bez-myśli uznają za stanie się kamieniem... W Tybecie jogini czasem potrafią "zniknąć" przywdziewając "tęczowe ciało".
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4699
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: unreal »

Chodziło mi o to, czy w buddyzmie zen medytuje się technika vipassany. A nie, czy zen to vipassana.
Spróbujcie się skoncentrować na swoich myślach w wyżej wymienionych sytuacjach i zobaczcie, czy są wtedy.
LaDopamina
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4699
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: unreal »

LaDopamina
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: moi »

Ze strony:
Powstanie i rozwój Przyjaciół Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej

Przyjaciele zostali założeni w 1967 roku przez Sangharakszitę – wybitnego Anglika, który spędził dwadzieścia lat w Indiach jako mnich buddyjski. Po powrocie do Anglii w połowie lat sześćdziesiątych, stwierdził on, że potrzebny jest nowy ruch buddyjski z prawdziwego zdarzenia, który pozostałby wierny wartościom i nauce tradycji buddyjskiej, lecz jednocześnie dostowałby się do warunków nowoczesnego świata; a więc nie ślepe przeszczepianie obcego ciała na nowy grunt, ale i nie nadmierna, zbyt kompromisowa adaptacja. Sangharakszita uznał, iż w tym nowym, zupełnie odmiennym otoczeniu zupełnie nie na miejscu byłoby praktykować buddyzm w niezmienionej, czysto azjatyckiej formie. Z drugiej strony, nie w smak było mu rozwadniać tradycję buddyjską po to tylko, by przypodobać się publiczności. Podjął więc próbę stworzenia nowego ruchu, opierającego się na fundamentalnych – wspólnych wszystkim szkołom buddyzmu – naukach buddyjskich. Sprowadzony w ten sposób do podstawowych zasad buddyzm miał się do pogodzenia z nowoczesnym życiem.
I wszystko na temat.
Szkoła i nauczyciel bez przekazu. Samozwańcze nauki, które nie mają nic wspólnego z buddyzmem (oprócz nazwy). Techniki i nauki wyssane z palca.
Jeśli chcesz na serio się tym zainteresować poszukaj szkól z długowiekową tradycją, z przekazem, gdzie dba się o wierność nauk.
Jeśli interesuje Cię współczesna wersja buddyzmu to polecam takich nauczycieli jak Joko Beck, czy Lama Ole Nydhal. Pierwsza jest przedstawicielką szkoły zen, drugi to nauczyciel ze szkoły buddyzmu tybetańskiego.


Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4699
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: unreal »

Jednak są nauczyciele, którzy stan bez-myśli uznają za stanie się kamieniem...
Czy ci nauczyciele, to też z tej wspólnoty, skoro znają stan bez-myśli?
LaDopamina
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: moi »

Robisz podstawowy błąd: szukasz paradoksów i starasz się na nich przyłapać współrozmówcę lub nauczyciela. A buddyzm, jak każda religia, opiera się na zaufaniu.

Nauczyciel, przez odpowiedni wgląd, wie, co się dzieje w umyśle w jego różnych formach.
Zakładam, że stan nie-myślenia może się pojawiać np. podczas bycia nieprzytomnym lub przy opóźnieniu umysłowym. Dlatego mówi się, że choroby związane z umysłem, zmieniające jego pracę, stanowią pewną trudność w praktyce. Czasami nie do przeskoczenia.



Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4699
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: unreal »

.
Ostatnio zmieniony pt gru 26, 2014 9:40 pm przez unreal, łącznie zmieniany 1 raz.
LaDopamina
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: moi »

To co piszesz powyżej o buddyzmie, to czysta nieprawda i bierze się z niewiedzy.

A do tego stwierdzenia:
unreal pisze: A to filozofia, w której mnisi od najmłodszych lat uczą się zabijac gołymi rękami, co nie przeszkadza w głoszeniu pacyfistycznych haseł.
prosiłabym o podanie jakichś faktów. Czy chodzi Ci o współczesną sytuacje w Tybecie? Także i tu mnisi nie atakują, a jedynie dokonują aktów samospalenia, by zaprotestować przeciwko okupacji Tybetu. Tybetańczycy mają nawet pretensję do Dalajlamy, że nie popiera idei zbrojnego powstania przeciwko Chińczykom. Ale Dalajlama mówi, że okupantom należy przede wszystkim współczuć, ponieważ ich działania są zaciemnione ignorancją.

Nie wiem, skąd masz takie info na temat buddyzmu. Domyślam się, że z jakichś dziwnych stron o quasi-buddyzmie.
Zgadza się tylko jedno: aby stać się oświeconym, trzeba przestać do tego dążyć za wszelką cenę, stawiać to sobie za cel.

Polecam:
http://sasana.wikidot.com/czytelnia
http://www.buddyzm.edu.pl/


Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4699
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: unreal »

A możesz konkretnie wskazac, co jest nieprawdą? O karmie? O tworzeniu więzów karmicznych? O Shaolin?
Serio pytam, nie chcę obrażac niczyich uczuc, tylko dowiedziec się, po prostu.
Swoich informacji nie czerpałam z internetu, bardzo rzadko to robię.
LaDopamina
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: moi »

Klasztor Shaolin powstał na terenie Chin. Buddyzm wywodzi się z Indii (z wyjątkiem buddyzmu tybetańskiego). Rozumiesz różnicę? Tym naukom bliżej do taoizmu, niż buddyzmu. Taoizm to tai-chi - tam ćwiczenia z mieczem to podstawa. W buddyzmie nie słyszałam o takich praktykach. W klasztorze Shaolin uprawia się czysto chińskie sztuki walki: kung-fu, wushu, itp. Nie wiem, skąd się tu zaplątał Ci buddyzm? Pierwsza i druga linia przekazu już nie istnieje, więc to nie ma nic wspólnego z buddyzmem.

O karmie możesz sobie poczytać w artykułach, do których podałam Ci link (czytelnia). To co w tej chwili piszesz jest bardzo dalekie od prawdy.
Bo nie sądzisz chyba, ze zacznę Ci robić wywody na temat tego, czym jest karma, itd? Od tego są pisma nauczycieli, które proponuję Ci właśnie, jako lekturę.

Pozdrawiam.m.
mamuska
zaufany użytkownik
Posty: 847
Rejestracja: czw mar 10, 2011 9:50 am

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: mamuska »

Bardzo powazne podejscie do wszystkiego macie. Ja jestem typem ktory chce wyciagnac cos dla siebie i wierzyc i robic to co mu naprawde najbardziej odpowiada i po swojemu. Reszta mnie nie interesuje nich sobie robia co chca. :D
mamuska
zaufany użytkownik
Posty: 847
Rejestracja: czw mar 10, 2011 9:50 am

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: mamuska »

...
Ostatnio zmieniony czw kwie 07, 2016 10:40 pm przez mamuska, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
DOBROSTAN
bywalec
Posty: 1934
Rejestracja: sob wrz 10, 2005 7:56 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Polska

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: DOBROSTAN »

http://pl.wikipedia.org/wiki/Religia

Ciekawe, że Buddyzm właśnie :roll: .
A mamy na forum przedstawicieli innych Religii niż Buddyzm i Chrześcijaństwo ? Może też wnieśli by coś ciekawego do tematu. Każda z Religii ma w sobie coś wartościowego, ale pamiętajmy, że tematem jest osiągnięcie Ideału Zdrowia :D :D :D będąc chorym na schizofrenie. Leki pozwalają żyć i sprawnie funkcjonować, to podstawa, ale nie dają Pełni Zdrowia. Co poza tym, Buddyzm .... i co jeszcze ? Jak zbliżyć sie bardziej do wymarzonego Ideału zdrowia :D :D :D ?
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4699
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: unreal »

Klasztor Shaolin powstał na terenie Chin. Buddyzm wywodzi się z Indii (z wyjątkiem buddyzmu tybetańskiego). Rozumiesz różnicę?
Rozumiem różnicę, ale nie widzę związku. Watykan jest w Europie, a chrześcijaństwo powstało w Palestynie. Wchłonęło elementy wierzeń pogańskich, ale nadal jest chrześcijaństwem.
W klasztorze Shaolin uprawia się czysto chińskie sztuki walki: kung-fu, wushu, itp. Nie wiem, skąd się tu zaplątał Ci buddyzm?
Może stąd "Klasztor Szaolin (chiń.: 少林寺; pinyin: Shàolín Sì) – świątynia buddyjska wybudowana w 495 roku, znajdująca się w Chinach, w prowincji Henan. Historyczny ośrodek buddyzmu mahajana i sekty chan."

Albo stąd http://www.shaolin.org.cn/en/

Nie pamiętam.

A jeśli mnisi z Shaolin nie mają nic wspólnego z buddyzmem, to może samuraje zen mają więcej wspólnego.
Bo nie sądzisz chyba, ze zacznę Ci robić wywody na temat tego, czym jest karma, itd?
Nie sądzę, tak jak nie sądzę, abyś potrafiła mi wskazać, gdzie tkwi błąd w moim poście o karmie.

I na koniec ostatnie pytanie:
zabijanie zwierząt powoduje, że szybciej osiągną następne wcielenie, jako ludzie. Zatem zabijanie ich nie jest złe (Lama Ole polecany jako autorytet). Czy podobne zasada obowiązuje wobec ludzi? Innymi słowy, czy jeżeli ktoś by Cię zabił, to tak naprawdę oddałby Ci przysługę, bo umożliwiłby Ci szybszą reinkarnację?
LaDopamina
Awatar użytkownika
karuna
zaufany użytkownik
Posty: 18264
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: karuna »

unreal pisze: Zatem zabijanie ich nie jest złe (Lama Ole polecany jako autorytet).
To on zwariował, czy ktoś przekręca jego słowa?

Buddyzm i tybetański wywodzi się z Indii, a klasztor Shaolin, był miejscem do którego po swej podróży przybył Bodhidharma, pierwszy patriarcha Zen. Siedział pod klasztorem twarzą do ściany przez 6 lat.
Awatar użytkownika
DOBROSTAN
bywalec
Posty: 1934
Rejestracja: sob wrz 10, 2005 7:56 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Polska

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: DOBROSTAN »

Piszcie może na temat bo sie tego nie da czytać. Wymiotuje już jak słysze buddyzm, hehe :D :D :D
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: moi »

unreal pisze:
Może stąd "Klasztor Szaolin (chiń.: 少林寺; pinyin: Shàolín Sì) – świątynia buddyjska wybudowana w 495 roku, znajdująca się w Chinach, w prowincji Henan. Historyczny ośrodek buddyzmu mahajana i sekty chan."

Albo stąd http://www.shaolin.org.cn/en/

Nie pamiętam.
Nie musisz kpić. Nie wszystko, co piszą w internecie jest prawdziwe i cenne informacyjnie. Klasztor Shaolin został założony przez buddystów, ale ta linia przekzau (jak pisałam wcześniej) wygasła. Stało się to zreszta dość szybko. Na terenie Chin utrzymał się tylko kult Guan Yi - boginni buddyjskiej. Buddyzmu tam nie uświadczysz (zresztą jest zakazany). Obecnie kalsztor Shaolin jest po porstu maszynką do zarabiania pieniędzy turystów, więc podawanie wpsółczensje storny, nie ma sensu.
Zapytaj jakiegokolwiek nauczyciela buddyjskiego - klasztor Shaolin nie ma nic wspólnego z buddyzmem. Nawet z buddyzmem chan, z którego się wywodzi (notabene to nie sekta, jak podaje WIki, tylko oficjalny odłam buddyzmu ).
Tyle w tym temacie.
unreal pisze: A jeśli mnisi z Shaolin nie mają nic wspólnego z buddyzmem, to może samuraje zen mają więcej wspólnego.
Niestety, samuraje nie wyznają/nie wyznawali zen. To jakieś przekłamanie. Bycie mnichem, a bycie samurajem to były różne ścieżki kariery ;) Samuraj zen - ładne określenie, ale nieprawdziwe ;) Kanon bushidō zdecydowanie różni się od czterech Szlachetnych Prawd i Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki :)
Z tego, co się orientuję, to na formułowanie kodeksu bushidō wpływ miał shintoizm, nie buddyzm.


unreal pisze: Nie sądzę, tak jak nie sądzę, abyś potrafiła mi wskazać, gdzie tkwi błąd w moim poście o karmie.
Mylisz się, potrafię to zrobić. Aby jednak nei zaostrzać tematu podałam Ci artykuły, bys mógł skonfromtować swoja wiedzę z oficjalną wiedzą nauczycieli buddyjskich.
unreal pisze:I na koniec ostatnie pytanie:
zabijanie zwierząt powoduje, że szybciej osiągną następne wcielenie, jako ludzie. Zatem zabijanie ich nie jest złe (Lama Ole polecany jako autorytet). Czy podobne zasada obowiązuje wobec ludzi? Innymi słowy, czy jeżeli ktoś by Cię zabił, to tak naprawdę oddałby Ci przysługę, bo umożliwiłby Ci szybszą reinkarnację?
To jest odwieczny dylemat, czy np. broniąc się podczas walki i zabijając kogoś postepujemy prawidłowo. Budda dał sie pożreć tygrycicy, by mogła nakarmić swoje młode, zamiast zabić ją i ochronić sowje życie. Zabijenie jest na pewno niewłaściwe moralnie, ale czasami nie ma innego wyjścia.
Życie nie jest porste, jest pełne dylematów. Jedno jest pewne: waro żyć tak, by niekogo nei ranić, a w miarę możłiwości pomagać.
O tym właśnie mówi buddyzm.

Co do Lamy Olego: już wcześniej pisałam, że to kontrowery=syjny lama i nie wszyscy mają do niego zaufanie. Zamiast więc skupiać się na paradoksach, poszukaj w swojej głowie, czy nie warto znaleźc punktów wspólnych i pracować nad tym, by -po prostu, po ludzku- lepiej się żyło. I nam, i innym z nami.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4699
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Inaczej o leczeniu schizofrenii

Post autor: unreal »

@Mniszku, dostosuję się do Twojej prośby, bo mnie też już nudzi wyjaśnianie, że można praktykować buddyzm zen będąc samurajem, niekoniecznie mnichem. Nudzi mnie dopominanie się odpowiedzi na zadane pytanie.
Nudzi mnie roztrząsanie typu "Lama Ole tak nie powiedział", "Lama Ole tak powiedział, ale to kontrowersyjny Lama".
Metta! :*
LaDopamina
ODPOWIEDZ

Wróć do „leki, terapie”