Prosze o pomoc - u mojej dziewczyny stwierdzono schizofrenie

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Bartek
zarejestrowany użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pn lis 12, 2007 2:22 pm

Prosze o pomoc - u mojej dziewczyny stwierdzono schizofrenie

Post autor: Bartek »

Witam wszystkich.
U mojej dziewczyny stwierdzono kilka dni temu schizofrenie. Jestesmy ze sobą ponad 2 lata.
Od jakiegoś czasu podejrzewałem, że coś niedobrego dzieje się z jej psychiką, myslałem ze to depresja. Wielokrotnie prosiłem aby udała się do psychologa, jednak ona nie chciala tego słuchać. ok 1-2 miesiace temu zaczelem podejrzewac ze moze byc to schizofrenia moje obawy potwierdzily sie kilka dni temu. Od kilku miesiecy nie ukladalo się miedzy nami, a od jakis 2 miesiecy zaczela mnie bardzo upokarzac i wyzywac od najgorszych, kazala spierd*** odpie** sie, mowila ze mnie nienawidzi itp przykre słowa... Pozniej tlumaczyla ze powidziala to w nerwach... 3 dni temu postanowila sie ze mną rozstac, twierdzac ze nadal mnie kocha,
ale musi odpoczac, ze tak bedzie lepiej itd... Czy faktycznie lepiej bedzie jak dam jej spokoj? Chcialem jej pomoc i byc przy niej, ale ona tego nie chce i wciaz mnie upokarza... Sam nie wiem co mam o tym wszystkim myslec i jak postepowac. Zalezy mi na niej i chce jej jakos pomoc.
Tylko nie mam pojecia jak? Ona ma 18 lat, leczy sie od kilku dni, bierze jakies leki, czesto chodzi na wizyty, ale nic wiecej nie wiem.
Lekarz najpierw twierdzil ze sa to pocztki choroby, a teraz ze jest juz ona zaawansowana. Ponoc nie jest paranoidalna.
Prosze o jakies rady albo iformacje osóby które były w podobnej sytuacji.

Z góry dziekuje za wszelkie informacje i pomoc.
Przepraszam za brak ładu i składu w wypowiedzi, ale pisze na syzbko.
Pozdrawiam
zakrecony20
zaufany użytkownik
Posty: 64
Rejestracja: czw paź 18, 2007 11:52 am

Post autor: zakrecony20 »

Jak zachowaywała się na początku mówiłeś że podejrzewałeś depresje jakie były perwsz jej objawy pamiętasz? Była pzrygnębiona zrywała kontakt z otoczeniem?
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

Bartek wybór należy do ciebie. Niktórym się udaje.
Kupujesz rzeczy których nie potrzebujesz
za pieniądze których nie masz
żeby zrobić wrażenie na ludziach których nie lubisz
Bartek
zarejestrowany użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pn lis 12, 2007 2:22 pm

Post autor: Bartek »

pierwsze objawy to przygnebienie, nerwowość, troche ograniczała kontakty z innymi (za to teraz je odnawia i spotyka sie ze znajomymi, tylko nie ze mna...), strach, niepokój - takie mi teraz przychodzą do głowy, ale było ich wiecej. Miała trudne dzeiciństwo i wiele niemiłych sytuacji, do tego jeszcze trudna sytuacja w rodzinie która nadal trwa...

Co ma znaczyć, że wybór należy do mnie i ZE NIEKTORYM SIE UDAJE? Tyle to i ja wiem... Chcem jej pomóc tylko nie wiem jak. Nie chce żeby było jeszcze gorzej. Dać jej czasu i spokój tak jak tego chce?

Chce zaczerpnąc rady kogoś kto zna się na rzeczy i przeszedł przez coś podobnego. Komentarze typu rob jak uważasz, rob co chcesz, od ciebie to zależy itp prosze zostawić dla siebie.
Awatar użytkownika
Stfoorca
bywalec
Posty: 55
Rejestracja: wt maja 29, 2007 3:56 pm
Lokalizacja: Landsberg

Post autor: Stfoorca »

Ja byłem w bardzo podobnej sytuacji ale z drugiej strony barykady.

Gdy zachorowałem miałem bardzo wyrozumiałą dziewczynę i ona chciała ze mną nadal być. Opłaciło się, gdy po braniu leków mi przeszło nadal stanowiliśmy udany związek.
Awatar użytkownika
Martyna
zaufany użytkownik
Posty: 204
Rejestracja: pn maja 08, 2006 12:52 pm
Lokalizacja: Ślask

Post autor: Martyna »

Bartek,niektóre chore osoby robia rzeczy ,których potem zaluja...Poczekaj,jak ona poczuje sie lepiej to wtedy okresli czego tak naprawde chce...
Awatar użytkownika
Martyna
zaufany użytkownik
Posty: 204
Rejestracja: pn maja 08, 2006 12:52 pm
Lokalizacja: Ślask

Post autor: Martyna »

ku wyjasnieniu napisze ci,ze czesto osoby chore twierdza potem ,ze nie byly soba...
Gavril princip
zaufany użytkownik
Posty: 113
Rejestracja: pn lis 05, 2007 12:59 am
Lokalizacja: pol-zach

Post autor: Gavril princip »

Zachowaj przedewszystkim spokoj, wyrozumialosci Ci nie brakuje takze to juz duzy krok w dobrym kierunku.Nic na sile.
..czekam na inflacje.
Bartek
zarejestrowany użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pn lis 12, 2007 2:22 pm

Post autor: Bartek »

Dzieki za wypowiedzi :)
Czyli te wszystkie wyzwiska w moim kierunku były i są najprawdopodobniej nie chciane i spowodowane przez chorobę? Znaczy to, że ona nad tym nie panuje i możliwe że tego nie chciala?
Ona twierdzi, że chce ze mną być, ale nie teraz. teraz chce odemnie odpocząc. Troche mnie to zastanawia, bo tylko mnie ma dosyc a od inych odpoczywać nie chce. Tlumaczy tez ze chce zając sie przede wszystkim sobą i swoimi sprawami. Z pozostałymi znajomymi sie widuje. Troche to dla mnie dziwne i nie dokońca wiem co o tym myśleć.

Stfoorca - czy dziewczyna wspierała Cie? Była przy Tobie i dawała oparcie cały czas? Chciałeś, żeby Cie wspierała? Czy może wolałeś odpocząć i pobyć sam przez jakiś czas?
Gavril princip
zaufany użytkownik
Posty: 113
Rejestracja: pn lis 05, 2007 12:59 am
Lokalizacja: pol-zach

Post autor: Gavril princip »

3 dni temu postanowila sie ze mną rozstac, twierdzac ze nadal mnie kocha
To akt desperacji.Ona ma swiadomosc ze nie dokanca panuje nad swoimi emocjami dlatego probuje dokanac jakiegos samoograniczenia.Kocha Cie dlatego nie chce Cie urazic a to w takim stanie staje sie mozliwe tylko przy chwilowym ocieciu sie od swojego bliskiego.Ze znajomymi sie widuje bo nie wbudzja w niej tak skrajnych uczuc dlatego moze panowac nad sobą. W schizofreni kazde uczucie odbierane przez chora osobe zmienia swoja postac i przestaje byc czytelne.
..czekam na inflacje.
Awatar użytkownika
Stfoorca
bywalec
Posty: 55
Rejestracja: wt maja 29, 2007 3:56 pm
Lokalizacja: Landsberg

Post autor: Stfoorca »

Bartek pisze:Dzieki za wypowiedzi :)
Stfoorca - czy dziewczyna wspierała Cie? Była przy Tobie i dawała oparcie cały czas? Chciałeś, żeby Cie wspierała? Czy może wolałeś odpocząć i pobyć sam przez jakiś czas?
Zanim trafilem do szpitala bylem strasznie zmienny w uczuciach.
Jednego dnia chcialem z nią być drugiego już nie i tak w kółko.
Ona nie wiedziala co się dzieje bo zataiłem fakt że wcześniej miałem jeden epizod.

Jak trafiłem do szpitatala to już jej się wyjaśniło, że to kwestja choroby.
Bardzo mnie wspierała, dużo się dowiedziała o chorobie. Nawet wiedziała więcej odemnie.
Codziennie mnie odwiedzała w szpitalu.
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Post autor: Jeżyk »

Ja swojemu pierwszemu chłopakowi nie powiedziałam o chorobie i miałam nawrót psychozy. Strasznie mu wtedy dokuczałam i miałam negatywne myśli o nim, chwilami go wręcz nienawidziłam. I on mnie zostawił, zerwał ze mną. Kiedy wróciłam do siebie było mi strasznie żal z tego powodu, tak naprawdę, choć mu dokuczałam wtedy, to go kochałam i chciałam by był ze mną w tych najtrudniejszych dla mnie chwilach.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
justyska199017
zarejestrowany użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: śr lis 14, 2007 3:21 pm
Kontakt:

Re: Prosze o pomoc - u mojej dziewczyny stwierdzono schizofr

Post autor: justyska199017 »

witaj Bartku ja mam 17lat i mame chora na schizofrenie.. uwierz mi najgorsze co bys zrobil dla swojej dziewczyny to jakbys ja zostawil. musisz z nia byc chocby nie wiem co... w przeciwnym razie kiedy ona odwroci sie od Ciebie i od ludzi to bedzie sie czula nie potrzebna i niexchciana i bedzie jeszcze gorzej.. przy tej chorobie mozliwe sa nawet proby samobojcze takze zawsze pownien ktos z nia byc. Trzymam za Was kciuki i jakbys chcial porozmawiac to moje gg wyslalam Ci wiadomoscia prywatna. pozdrawiam serdecznie:)
Awatar użytkownika
Bezpieczny
zaufany użytkownik
Posty: 593
Rejestracja: pn lis 12, 2007 11:26 pm
Lokalizacja: Wwa

Post autor: Bezpieczny »

Niech dziewczyna odpocznie i jej psychika się "ułoży" (równowaga chemiczna w mózgu) i wtedy już będzię z nią OK i zmieni jej się sposób myślenia. Ona bedzie wiedziała wtedy i ty będziesz wiedział czy chcecie się spotykac... Trzeba troche (pare miesiecy) poczekać.
Nasz prezydent ? NIE mój!
http://www.bronislawkomorowski.info.pl/
http://www.bronislawkomorowski.tk/

Cudak Tusk i jego cudy: http://www.tuskwatch.pl/ <- rewelacyjna strona.
Bartek
zarejestrowany użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pn lis 12, 2007 2:22 pm

Post autor: Bartek »

Dzieki za wasze odpowiedzi. Jednak teraz twierdze, że dam jej spokój... Dzisiaj się dowiedzialem, ze spotyka sie z innymi... a ze mna nawet nie chciala gadac, twierdząc że nie ma czasu... Wyśmiewa mnie, krytykuję ciągle, obraża itd... Widze że po cześci mieliście podobne sytuacje... ale ona ze mna zerwala i chce odpoczać żeby (jak sie właśnie okazało) spotykać sie z innymi chłopakami... A ja naiwny myślałem, że to wina choroby, dałem jej czas i zapewniałem, że będe czekał tyle ile będzie trzeba... no ale chyba jednak nie mam juz na co ani na kogo czekać... :( :? :( :( :( ps. prędzej to ja w jakąś nerwice przy niej wpadne, bo jest tak okropna, że brak słów... a co najgorsze to to, że ma innych...
tina
zarejestrowany użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: wt gru 11, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post autor: tina »

witaj Bartku

ja mam brata chorego na tę okrótną chorobę ,u niego stwierdzono chorobę 6 lat temu miał wtedy 18 lat i prawdę mówiąc nie wiedziałyśmy z mama co się z nim dzieje u niewgo od razu zaczęło się bardzo ostrym atakiem , ale od tego czasu dużo się nauczyłam o chorobie i wiem ze podczas nawrotu choroby własnie najbliższa osoba ( w przypadku mojego brata mama , bo z nia mieszka ) jest wrogiem numer jeden , nie moze wrecz na nia patrzeć , kazde słowo wypowiedziane przez nią , każdy gest wykonany w jego kierunku kończy się wybuchem nerwów , wulgarnymi wyzwiskami ( czasami się o nią boję ). w sierpniu próbował się otróć ,teraz wrócił po 4 miesięcznym pobycie w szpitalu ale widze ze znowu zaczyna się coś dziać , aż sie boję .jak jest zaleczony to jest wszystko w pożądku najgorzej jak przychodzi nawrót , musisz sie nauczyc bardzo dużo o tej chorobie aby wiedzieć jak postepować i zyć z osoba chora , wiem jedno ludzie ze schizofremia są niesamowicie wrazliwi , u mojego brata nastapił powrót choroby po tym jak uśpiliśmy chorego psa (boksera ),dlamnie to była rzecz jasna ze trzeba było on nie potrafił po tym " wydarzeniu " przejść do pożądku dziennego.jak będziesz miał ochote pogadać to sieodezwij nie mam gg ale mam skeypa
tina
zarejestrowany użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: wt gru 11, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post autor: tina »

witaj

godzinę po tym jak ci napisałam poprzednią wiadomość mój brat zaatakował nożem mamę i tylko cudem mu się wyrwała , trafił do szpitala . a pisałam ze widzę ze coś sie zaczyna dziać nie trzeba było długo czekać
Avelina19
zaufany użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: pt sie 18, 2006 11:36 am

Post autor: Avelina19 »

tina pisze:witaj

godzinę po tym jak ci napisałam poprzednią wiadomość mój brat zaatakował nożem mamę i tylko cudem mu się wyrwała , trafił do szpitala . a pisałam ze widzę ze coś sie zaczyna dziać nie trzeba było długo czekać
no niestety takich agresywnych ludzi trzeba zamykac,mam nadzieje,ze za szybko nie trafie na oddział psych.w nocy śniło mi się,że tam leżałam:(kurcze,żeby się nie sprawdziło...
Avelina19
Bartek
zarejestrowany użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pn lis 12, 2007 2:22 pm

Post autor: Bartek »

Dzieki Wam wszystkim za wypowiedzi, rady i informacje.
Jednak to nie schizofrenia, to CHAD (choroba afektywna dwubiegunowa), pewna miła pani mi ją zasugerowała i psychiatra to potwierdził. Jednak nie o tym chciałem pisać. Chciałem sie z Wami pożegnać. Moje życie straciło sens, wiare, nadzieje, plany i marzenia... moja już była dziewczyna jest w ciąży...oczywiście nie ze mna.... ;((( jeszcze twierdzi, że to wszystko moja wina... załamałem sie ;(
a ona chce sie zabic...bo oczywiscie koles ja olał...

Pozdrawiam
Avelina19
zaufany użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: pt sie 18, 2006 11:36 am

Post autor: Avelina19 »

Bartek pisze:Dzieki Wam wszystkim za wypowiedzi, rady i informacje.
Jednak to nie schizofrenia, to CHAD (choroba afektywna dwubiegunowa), pewna miła pani mi ją zasugerowała i psychiatra to potwierdził. Jednak nie o tym chciałem pisać. Chciałem sie z Wami pożegnać. Moje życie straciło sens, wiare, nadzieje, plany i marzenia... moja już była dziewczyna jest w ciąży...oczywiście nie ze mna.... ;((( jeszcze twierdzi, że to wszystko moja wina... załamałem sie ;(
a ona chce sie zabic...bo oczywiscie koles ja olał...

Pozdrawiam
Wiesz co Ci powiem nie obraź się,ale tak Bóg chciał i ma za swoje romansowała z facetami a teraz chce się zabić pff żałosne...jak to zrobi to,nawet Ci tego nie życzę,ale jak zabije swoje dziecko to nie jest warta ,żeby żyć na tym świecie.Pozbierasz się trzymam za Ciebie kciuki:*
Avelina19
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”