forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
moi pisze:Nie kwestionuję tego, że boli Cie kręgosłup od leku, bo -moim zdaniem- to możliwe. Kwestionuję tylko powstanie skoliozy. Skolioza może być wrodzona, albo powstaje na skutek złej postawy.
A nie może być na skutek złej postawy po sertralinie?
Absolutnie nie myśl czy nawet nie myślcie sobie, że ja całkiem krytykuję ten lek. To świetny lek i lepszego nie znam póki co, ale tej mojej opinii o tym leku towarzyszy choroba zwyrodnieniowa stawów kręgosłupa... a może nawet wszystkich stawów.
Nie biorę pod uwagę. Nadal mam nadzieję, że po odstawieniu okaże się, że po prostu bolały mnie kręgosłup/plecy po sertralinie. Jeśli nie - "przykre" to chyba za mało. ://
ło rany.
Nie sądzę Przegłosowany by to było dziwne że się czuje na początku 100 mg , nie masz tolerancji rzadnej. Nie brałem wcześniej proszków.
A co do tej skoliozy od samego proszku to nie wiem ,prędzej z garba przenieśliście się do pionu lub zachciało wam się prostować i stwierdziliście że mięśnie są nieprzyzwyczajone.Ale nie generalizuje , po prostu dla mnie to że nagle zrobiła się skolioza to trochę dziwna sprawa.
Krosty -nie zauważyłem ale uczulenie czy coś może na pewno wyskoczyć teoretycznie.
Zabłąkany- mnie w sumie uspokaja ten lek , ziewam po nim czasami dziwnie , bo często . Trochę aktywizuje ale w taki sposób że spadł mi natłok myśli ,dzięki temu odbieram jakby mniej bodźdzców bo u mnie czasem to była paranoja .
Ogólnie czuję się po nim nie jakoś hiper nie wiadomo co ale w sumie jakoś naturalnie.
Nie czuję już tego wejścia , właściwie już oczy nie są tak duże i to dobrze.
Dziwnie się trochę biega przy nich , przyjemnie itd. ale są takie chwile że czuje jakby mi się coś nagromadziło w głowie... może to serotonina od biegu... później jest ok. Z zasypianiem różnie. Biorę 100 mg.
Ja biorę od ok. 2 miesięcy 100mg sertraline.
Wcześniej przez parę lat wenlafaksynę.
Nie czuję specjalnie różnicy na plus.
No ale u mnie leki ogólnie tak sobie działają, hehe.
Dostałem dzisiaj na depresje i stany lękowe zamiennik zoloftu o nazwie Setaloft 50mg, jedna tabletka rano. Opiszę czy mi pomógł za jakieś 3-4 tygodnie, bo mniej więcej tyle potrzeba czasu na działanie. Pozdrawiam
Wystarczy tylko się uśmiechnąć, by ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy, jak bardzo cierpisz....
lemro pisze:Dostałem dzisiaj na depresje i stany lękowe zamiennik zoloftu o nazwie Setaloft 50mg, jedna tabletka rano. Opiszę czy mi pomógł za jakieś 3-4
A wcześniej co braleś i pod jaką nazwą? Jeden Jedyny Święcony Zoloft? I co, nie zadziałał? No to co, teraz Setaloft ma zadziałać? Ile ma się znowu (po Zolofcie) Setaloft rozwijać?
A to co napisałem wcześniej, że sertralina jakoby mi rozwaliła kręgosłup. To nieprawda. Różne leki już przerabiałem i na każdym było z kręgosłupem tak samo...
Ja przez większość czasu leczenia jadę na neuroleptykach. Brałem kiedyś ten zoloft na natrectwa ale miałem na nim bardzo znaczne pogorszenie wzroku. I sobie opuściłem dalsze leczenie. Teraz spróbuję drugi raz na depresję oraz stany lękowe. Nie mam dużego doświadczenia ogólnie z typowymi lekami na depresję bo mam zdiagnozowane f.20
Wystarczy tylko się uśmiechnąć, by ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy, jak bardzo cierpisz....
Dziękuję bardzo Karuna za słowa otuchy, dla mnie są one bardzo ważne. Tobie również i żeby wraz z naszą poprawą zdrowia i świat podążał w dobrym kierunku.
Wystarczy tylko się uśmiechnąć, by ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy, jak bardzo cierpisz....
Hej,
czy spotkaliście się może w trakcie leczenia sertraliną z efektem euforii / podniesionego nastroju
w kilka dni po zmianie dawki? Nie mam ChAD natomiast zauważyłem że przez 2-3 dni po zmianie
ilości sertraliny nastrój 'skacze'.