Choroba mnie już męczy
Moderator: moderatorzy
- Dobro
- zaufany użytkownik
- Posty: 18783
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
- Status: Karuṇā करुणा
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: bla bla
- Lokalizacja: Brak
Re: Choroba mnie już męczy
Najlepiej sobie zapisz i nie zapomnij dokumentacji medycznej. To najważniejsze.

- andrzej1984
- zaufany użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
- Kontakt:
Re: Choroba mnie już męczy
i nie wyśmieje mnie Pani lub Pan doktor lub stwierdzi że wszystko z internetu ściągałem Bo na to by zapisać sobie to co się dzieje dopiero teraz wpadłem a co mówić gdy się nie pamięta nic a idzie się na komisie bo też tak może się zdarzyć a powiedzieć tylko dwa słowa na komisji to stwierdzi że zdrowy a już walczyłem o rentę dość długo gdybym nie dostał ją ostatnio to już tylko sąd mi został Zastanaiwam mnie jedna sprawa dlaczego na komisji nie jest lekarz psychiatra tylko np okulista lub inny lekarz nie związany z moją chorobą Który zrozumieć może bardziej moją chorobę
To nie schizofrenia jest problemem tylko przeszkody napotykane w sercach naszych bliźnich.
- Dobro
- zaufany użytkownik
- Posty: 18783
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
- Status: Karuṇā करुणा
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: bla bla
- Lokalizacja: Brak
Re: Choroba mnie już męczy
Jeżeli możesz zapomnieć to jak najbardziej wszystko zapisz. Jak napiszesz od serca to będzie wiadomo, że tego nie zmyśliłeś.
Często na komisji jest tylko orzecznik. Ale jak masz wszystkie dokumenty to powinno być ok i nawet nie będziesz musiał dużo mówić.
Często na komisji jest tylko orzecznik. Ale jak masz wszystkie dokumenty to powinno być ok i nawet nie będziesz musiał dużo mówić.

- andrzej1984
- zaufany użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
- Kontakt:
Re: Choroba mnie już męczy
Mam pytanie odnośnie terapii Jak to wygląda wszystko, bo znalazłem 30km ode mnie 1,5 godz dziennie 5 razy w tyg specjalnie dla schizofreników
To nie schizofrenia jest problemem tylko przeszkody napotykane w sercach naszych bliźnich.
Re: Choroba mnie już męczy
Ale to oddział jakiś dzienny czy psychoterapia? Bo o psychoterapii 5 razy w tygodniu, nie słyszałam. Napisz coś więcej.
Ale może warto spróbować.
Ale może warto spróbować.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: Choroba mnie już męczy
Andrzej1984 nie przejmuj się tymi lekami. Moja koleżanka wysłała mi listę leków które są w tej chwili testowane i jest ich około 20 także jeśli te ci nie pomogą to w ciągu 5 lat powinno trochę z nich wejść na rynek. Też na nie liczę bo jak narazie też jestem lekooporny zostały mi 2 leki do wypróbowania a efekt jest taki na 70 %.
- andrzej1984
- zaufany użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
- Kontakt:
Re: Choroba mnie już męczy
Oddział dzienny jest napisane
Czas trwania grupy: 1,5 godz., 5 razy w tygodniu.
Czas pobytu pacjenta na terapii: 3 m-ce.
Ogólny cel grupy:
Budowanie granic własnego „ja”, zwiększenie swoich kompetencji interpersonalnych i społecznych oraz zdobycie umiejętności mających na celu lepsze radzenie sobie w trakcie epizodu choroby jak i w trakcie jej remisji.
Członkami grupy zostają najczęściej pacjenci z rozpoznaniami:
schizofrenia
organiczne zaburzenia osobowości, organiczne zaburzenia zachowania
zaburzenia schizoafektywne
zaburzenia afektywne
Charakterystyka pracy grupowej:
Grupa ma formę otwartą. W trakcie trwania terapii duży nacisk kładziony jest na sposób funkcjonowania pacjenta w swoim bliższym i dalszym otoczeniu oraz na możliwości pozyskiwania źródeł wsparcia w trakcie trwania epizodu, jak i w momencie remisji choroby, które mają wpływ na zdrowienie.
Praca terapeutyczna dotyczy także kształtowania i odbudowywania poczucia własnej wartości oraz poszukiwaniu sensu i celu życia. Istotną rolę w przebiegu terapii odgrywa psychoedukacja. Pacjenci zyskują dzięki niej wiedzę na temat swojej choroby i jej leczenia; nabywają również umiejętność rozpoznawania objawów prodromalnych. Wzajemna wymiana doświadczeń członków grupy jest tu niezwykle istotnym czynnikiem. Pacjenci mają również możliwość przyjrzeć się tym czynnikom i okolicznościom, które zmieniły się na skutek choroby. Pacjenci korzystając ze swojej wzajemnej pomocy uczą się nowych umiejętności społecznych oraz swojej samodzielności. terapeuta przywiązuje znaczenie do odnalezienia przez pacjentów ich własnych zasobów oraz nauczenia się korzystania z nich w codziennym funkcjonowaniu. Znaczenie odnalezienia granic własnego „ja” podkreśla wielu terapeutów pracujących z pacjentami z psychozą.
Pacjenci zyskują tą możliwość w trakcie zajęć z muzykoterapii, gdzie praca terapeuty, znającego specyfikę pracy w takiej grupie, ukierunkowana jest na to zagadnienie. Pacjenci uczą się granic swojego „ja” poprzez nabywanie kontaktu ze swoim ciałem i najbliższym otoczeniem – poprzez zdolność odróżniana „ja” od „nie ja” oraz nabywają nowe kompetencje społeczne w świecie, który niejednokrotnie staje się dla nich nazbyt odległy. Powrót ten staramy się pacjentom ułatwić poprzez wprowadzenie warsztatów zajęciowych. W trakcie pacjenci ćwiczą funkcje poznawcze i uczą się wzajemnej pracy zespołowej. W sposób przystępny uczą się także oni czynności, które są wymagane w codziennym życiu – uczą się posługiwać rozkładem jazdy, wypełniać liczne formularze, pisać odpowiednie pisma czy składać właściwe dokumenty.
Czas trwania grupy: 1,5 godz., 5 razy w tygodniu.
Czas pobytu pacjenta na terapii: 3 m-ce.
Ogólny cel grupy:
Budowanie granic własnego „ja”, zwiększenie swoich kompetencji interpersonalnych i społecznych oraz zdobycie umiejętności mających na celu lepsze radzenie sobie w trakcie epizodu choroby jak i w trakcie jej remisji.
Członkami grupy zostają najczęściej pacjenci z rozpoznaniami:
schizofrenia
organiczne zaburzenia osobowości, organiczne zaburzenia zachowania
zaburzenia schizoafektywne
zaburzenia afektywne
Charakterystyka pracy grupowej:
Grupa ma formę otwartą. W trakcie trwania terapii duży nacisk kładziony jest na sposób funkcjonowania pacjenta w swoim bliższym i dalszym otoczeniu oraz na możliwości pozyskiwania źródeł wsparcia w trakcie trwania epizodu, jak i w momencie remisji choroby, które mają wpływ na zdrowienie.
Praca terapeutyczna dotyczy także kształtowania i odbudowywania poczucia własnej wartości oraz poszukiwaniu sensu i celu życia. Istotną rolę w przebiegu terapii odgrywa psychoedukacja. Pacjenci zyskują dzięki niej wiedzę na temat swojej choroby i jej leczenia; nabywają również umiejętność rozpoznawania objawów prodromalnych. Wzajemna wymiana doświadczeń członków grupy jest tu niezwykle istotnym czynnikiem. Pacjenci mają również możliwość przyjrzeć się tym czynnikom i okolicznościom, które zmieniły się na skutek choroby. Pacjenci korzystając ze swojej wzajemnej pomocy uczą się nowych umiejętności społecznych oraz swojej samodzielności. terapeuta przywiązuje znaczenie do odnalezienia przez pacjentów ich własnych zasobów oraz nauczenia się korzystania z nich w codziennym funkcjonowaniu. Znaczenie odnalezienia granic własnego „ja” podkreśla wielu terapeutów pracujących z pacjentami z psychozą.
Pacjenci zyskują tą możliwość w trakcie zajęć z muzykoterapii, gdzie praca terapeuty, znającego specyfikę pracy w takiej grupie, ukierunkowana jest na to zagadnienie. Pacjenci uczą się granic swojego „ja” poprzez nabywanie kontaktu ze swoim ciałem i najbliższym otoczeniem – poprzez zdolność odróżniana „ja” od „nie ja” oraz nabywają nowe kompetencje społeczne w świecie, który niejednokrotnie staje się dla nich nazbyt odległy. Powrót ten staramy się pacjentom ułatwić poprzez wprowadzenie warsztatów zajęciowych. W trakcie pacjenci ćwiczą funkcje poznawcze i uczą się wzajemnej pracy zespołowej. W sposób przystępny uczą się także oni czynności, które są wymagane w codziennym życiu – uczą się posługiwać rozkładem jazdy, wypełniać liczne formularze, pisać odpowiednie pisma czy składać właściwe dokumenty.
To nie schizofrenia jest problemem tylko przeszkody napotykane w sercach naszych bliźnich.
Re: Choroba mnie już męczy
Jak mogą psychologowie budować czyjeś ja jak nawet nikt nie wie czym jest ja?
Paradoksy Lema i Cezarego123 są tego najlepszym przykładem.
Paradoksy Lema i Cezarego123 są tego najlepszym przykładem.
- andrzej1984
- zaufany użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
- Kontakt:
Re: Choroba mnie już męczy
więc wynika, że bujda to wszystko
To nie schizofrenia jest problemem tylko przeszkody napotykane w sercach naszych bliźnich.
Re: Choroba mnie już męczy
Psychologia może definiować ego, ale nie ja. Ego jest tym co podlega ekspresji swojego wnętrza (emocje, uczucia, własne zdanie, zdolność oceniania, etykietkowania, opinie).
Re: Choroba mnie już męczy
Andrzej, to nie jest bujda. Psychoterapia realnie pomaga. To, co znalazłeś to jakaś forma oddziału dziennego. Dobrze byłoby spróbować. To chyba lepsze niż siedzenie w domu?
Edit
Doczytałam, że pracujesz. W każdym razie taka praca nad sobą mogłaby Ci pomóc, ale to Twoja decyzja. Zawsze możesz zrezygnować.
Edit
Doczytałam, że pracujesz. W każdym razie taka praca nad sobą mogłaby Ci pomóc, ale to Twoja decyzja. Zawsze możesz zrezygnować.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Choroba mnie już męczy
Boszandrzej1984 pisze:Problemy z natręctwami cały czas myślę o tym co kiedyś było usiłuje sobie przypomnieć to co zapomniałem mam natręctwa ze jak coś mi wpadnie w głowę to nie chce wyjść i drążę i wszystkim na sile w mawiam ze tak mam być i tak było chodź nie zawsze mam racje ale i tak męczę wszystkich w wokół mam natręctwa na temat śmierci która mnie dołuje i co raz częściej myślę by odejść z tego świata ze wszystkim ulży a przed wszystkim mi Cały czas chodzi mi myślę ze wszystkich męczę swoja osobowością jestem trudny do życia każda nie po mojej myśli sprawa powoduje myśli samobójcze gdy mam lęki to się mecze bardzo i nie potrafię sobie poradzić z nimi próbuje zasnąć ale te leki i myśli meczą mnie gdy zamykam oczy i cały czas jakby mi ktoś gadał i nie dawał mi spać Co raz częściej jestem pobudzony na noc ciężko mi zasnąć a jak zasnę to się budzę bo mnie meczą koszmary zjawy które się skradają i mnie straszą Gdy zona mówi mi coś w nocy to czasem udaje ze nie słyszę bo mi się wydaje jakby to był głos za światu bo bardzo często taki głos pojawia mi się w koszmarach lub czasem mówi do mnie . Co raz częściej boje się domu mam leki ze coś się stanie ze to był zły pomyl żeby się przeprowadzić na wieś bo wydaje mi się ze wszyscy wiedza ze jestem chory i się śmieją ze mnie z tego powodu Chodź mam do pracy czasem coś to przed zrobieniem jakiejś czynności mam problem wymiguje się bo gdy mam wykonać ta czynność to mam myśli natarczywe i nie mogę się skupić i wydaje mi się ze tego nie zrobię dobrze tylko popsuje lub ktoś mnie zwyzywa np. głos który mówi do mnie i myśli lekowe natarczywe myśli i glosy są najgorsze one nie dają mi wykonać jaskiejś czynności chodzą za mną w krok w krok
Czasem słyszę glosy z oddali i pytam się osoby w pobliżu czy coś mówił do mnie bo coś słyszałem Nawet próbowałem uciec w alkohol gdy bardzo mnie to wszystko męczyło ale na szczecie to co wypiłem z wymitowalem ale potem mój stan się pogorszył miałem straszne urojenia myślałem ze Jezus po mnie przyszedł widziałem światło w oddali i wydawało mi się jakbym umierał balem się skutków uboczny ze mnie sparalizuje i będę jeszcze większym utrapieniem dla zony i mamy która już ma swój wiek i nie powinna na mnie pracować powinna sobie odpocząć Kolejna chwila zła niby to sen ale ja sobie nie radze bo to sa bardzo realne sny one mi nakazują coś zrobić póki się nie ocknę to te glosy mi mówią i tróją zrób to czy tamto idź i idź się powiesić idź na piwo Ostatnio chodzi za mną pistolet ze to będzie najszybsza śmierć pomimo ze nie chce o tym myśleć to często mi to chodzi po głowie cały czas glosy układają mi scenariusz jak ma wyglądać śmierć i ulga dla wszystkich których ranie i robię i krzywdę zachowując się tak jak się zachowuje

Wiesz Andrzeju, że tego prawie się nie da czytać? Minimum szacunku dla innych użytkowników... Lub dla samego siebie, bo skoro szukasz rady, to chyba powinno Ci zależeć na byciu dobrze zrozumianym... I nie wykręcaj się dysleksją czy dysgrafią, bo kuźwa, każdy umie postawić KROPKĘ NA KOŃCU ZDANIA!!!
Udało mi się jednak trochę przeczytać. Mei na samym początku dobrze napisała. Poproś lekarza o antydepresant. Wygląda jak poważna depresja, czarne myśli, może w jakimś stopniu kompulsywne..
Pozdr.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- andrzej1984
- zaufany użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
- Kontakt:
Re: Choroba mnie już męczy
Przepraszam za ortografie ale gdy to pisałem było to o 3 rano i miałem omamy. Pisałem to tylko dlatego, że ja zapominam wszystko co się dzieje wokół mnie.
Dzisiaj pamiętam na drugi dzień już się zmuszam by sobie coś przypomnieć co ja miałem napisać i co miałem wykonać. Rozumiem twoje zbulwersowanie na temat tego czytania, bo czasem czytałem takie błedy też i za chol.. nie rozumiałem tego i czytałem po kilka razy. Zdarza mi się pisać czasem bez sensu, bez pomyślenia, ale to może być wina mojej choroby nie myślę racjonalnie cały czas mam chaos w głowie szum, nawet wypowiedzieć się nie potrafie

Dzisiaj pamiętam na drugi dzień już się zmuszam by sobie coś przypomnieć co ja miałem napisać i co miałem wykonać. Rozumiem twoje zbulwersowanie na temat tego czytania, bo czasem czytałem takie błedy też i za chol.. nie rozumiałem tego i czytałem po kilka razy. Zdarza mi się pisać czasem bez sensu, bez pomyślenia, ale to może być wina mojej choroby nie myślę racjonalnie cały czas mam chaos w głowie szum, nawet wypowiedzieć się nie potrafie



To nie schizofrenia jest problemem tylko przeszkody napotykane w sercach naszych bliźnich.
Re: Choroba mnie już męczy
Spokojnie, ortografia nie jest najważniejsza. Co z tą terapią?
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
- andrzej1984
- zaufany użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
- Kontakt:
Re: Choroba mnie już męczy
Muszę podjechać do nich i się dowiedzieć wszystkiego na jej temat, jaki koszt itp bo napisałem do nich e maila i wszytko opisałem a Pani i tak mi odpisała na jaką terapie do jakiej grupy chce należeć, więc odpisałem do jakiej grupy, ale jeszcze nie dostałem e maila Porostu czekam na informacje Pozdrowionka
To nie schizofrenia jest problemem tylko przeszkody napotykane w sercach naszych bliźnich.
- andrzej1984
- zaufany użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
- Kontakt:
Re: Choroba mnie już męczy
Czy macie problem z pokazywaniem uczuć (przytulanie, całowanie mówienie kocham Cię )Bo ja mam straszny z tym problem żona mi tylko awantury robi o to, że ją nie przytulam itp
To nie schizofrenia jest problemem tylko przeszkody napotykane w sercach naszych bliźnich.
- andrzej1984
- zaufany użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
- Kontakt:
Re: Choroba mnie już męczy
Nikt mi na posta nie odpisał szkoda, ale to moja kolejna opisówka
Kolejny epizod tak to nazywam, maiłem głosy które namawiały mnie do zrobienia sobie krzywdy, żeby zapomnieć o nich zacząłem pić piwo by na chwile tylko zapomnieć o nich dało to ulgę, ale już wiem co się będzie działo gdy wróci żona będzie awantura i pewnie się będzie chciała wyprowadzić. Co ja zrobię jeżeli alkohol daje mi ulgę na chwilę, ale zawsze to coś (wiem jestem głupi,ale choroba nie wybrała najmądrzejszego człowieka)Zawsze byłem nikim, zawsze szło mi ciężko w nauce raz się zdarzyło , że dostałem prawie że świadectwo z paskiem, ale gdy poszedłem do technikum wszystko prysnęło byłem ciągle zmęczony dojazdami 50 km i wtedy się zaczęły moje myśli samobójcze, ale nigdy nikomu tego nie powiedziałem i tak aż do momentu kiedy się pojawiły glosy. Ciągle się obwiniam za moją chorbę ,że to moja wina, że zachorowałem. Ciągle mam myśli samobójcze i głosy które mnie dręczą. Na razie sobie daje rade z nimi bo nic sobie nie zrobiłem, ale dzisiaj pewnie coś zrobię by glosą dać satysfakcje
Kolejny epizod tak to nazywam, maiłem głosy które namawiały mnie do zrobienia sobie krzywdy, żeby zapomnieć o nich zacząłem pić piwo by na chwile tylko zapomnieć o nich dało to ulgę, ale już wiem co się będzie działo gdy wróci żona będzie awantura i pewnie się będzie chciała wyprowadzić. Co ja zrobię jeżeli alkohol daje mi ulgę na chwilę, ale zawsze to coś (wiem jestem głupi,ale choroba nie wybrała najmądrzejszego człowieka)Zawsze byłem nikim, zawsze szło mi ciężko w nauce raz się zdarzyło , że dostałem prawie że świadectwo z paskiem, ale gdy poszedłem do technikum wszystko prysnęło byłem ciągle zmęczony dojazdami 50 km i wtedy się zaczęły moje myśli samobójcze, ale nigdy nikomu tego nie powiedziałem i tak aż do momentu kiedy się pojawiły glosy. Ciągle się obwiniam za moją chorbę ,że to moja wina, że zachorowałem. Ciągle mam myśli samobójcze i głosy które mnie dręczą. Na razie sobie daje rade z nimi bo nic sobie nie zrobiłem, ale dzisiaj pewnie coś zrobię by glosą dać satysfakcje
To nie schizofrenia jest problemem tylko przeszkody napotykane w sercach naszych bliźnich.
Re: Choroba mnie już męczy
No żonę trzeba przytulać i dbać o nią.
Jeżeli masz taki problem, poproś lekarza o antydepresanty. Nie podejmuj jakichś ostatecznych decyzji. Trzeba rozmawiać z lekarzem, mówić jak się czujesz. Poczyniłeś jakieś kroki w związku z tą terapią? Leki to nie wszystko.
Jeżeli masz taki problem, poproś lekarza o antydepresanty. Nie podejmuj jakichś ostatecznych decyzji. Trzeba rozmawiać z lekarzem, mówić jak się czujesz. Poczyniłeś jakieś kroki w związku z tą terapią? Leki to nie wszystko.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Choroba mnie już męczy
Andrzej, choroba potrafi bardzo dać w kość. Ale -sam to wiesz- w życiu, oprócz tych złych, pojawiają się także dobre chwile.
Usiądź z żoną wieczorem, napijcie się wina, porozmawiajcie szczerze. Dobrze by było, gdybyś miał w żonie oparcie - to bliska Ci osoba.
Z lekarzem też rozmawiaj szczerze. Powiedz mu o myślach samobójczych. Myślę, że musisz chyba pomyśleć o zmianie leku, skoro nadal masz głosy i depresję. Porozmawiaj o tym z lekarzem.
Pozdrawiam.m.
Usiądź z żoną wieczorem, napijcie się wina, porozmawiajcie szczerze. Dobrze by było, gdybyś miał w żonie oparcie - to bliska Ci osoba.
Z lekarzem też rozmawiaj szczerze. Powiedz mu o myślach samobójczych. Myślę, że musisz chyba pomyśleć o zmianie leku, skoro nadal masz głosy i depresję. Porozmawiaj o tym z lekarzem.
Pozdrawiam.m.
Re: Choroba mnie już męczy
Nie wpędzaj się w picie alkoholu za często. Może stać sie lekarstwem, a mieszać nie polecam, to niebezpieczne. Dopiero stracisz sens życia jak się uzależnisz.