Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Tu zajmujemy się środkami odurzającymi tylko o ile jest to związane ze schizofrenią.

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Lesia
bywalec
Posty: 50
Rejestracja: czw paź 04, 2012 10:23 am

Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Lesia »

Mowa tu o szałwii wieszczej. Natknęłam się w artykule o Kabale na tematykę budowy świata, swoistego "mierzenia" się ze stwórcą i pewien schemat wydał mi się identyczny z doświadczeniem po szałwii wieszczej, oto on: http://www.kabbalah.info/pl/artyku%C5%8 ... w%C3%B3rcy

W doświadczeniu z szałwią charakterystyczne jest wyczuwanie wiru pod sobą i złączenia z wielką grupą ludzi, która akurat do mnie krzyczała "tu są wszyscy, a teraz połóż się". Podczas tego doświadczenia strasznie człowieka wygina, nie ma się orientacji w czasie i w przestrzeni, jedynie w maksymalnie dziwnej przestrzeni, którą się bardziej wyczuwa niż widzi, zza przedmiotów wychodzi dodatkowy wymiar, przedmioty stają się poukładane jak puzzle a spod nich wycieka jakaś energia. Charakterystyczne jest wyciąganie człowieka na różne boki i w złym set & setting wielki lęk i niechęć poddania się kosmicznej sile, a tam gdzie skierujemy wzrok rzeczy stają się jakby coraz bardziej pourywane, aż w końcu orientujemy się, że za nami jest ściana oczu, która jest nie do przejścia, a daleko wprost jakaś świetlista siła. Dodatkowo nie możemy tam zmienić własnej pozycji, która ustalona zostaje na początku "sesji", wobec czego błądzimy w tym świecie jak gdyby sterowani, ciało zmienia się w wydłużony drut, który obraca się na różne strony, ale nigdy nie zyskuje wglądu w to co z tyłu, ponieważ nie ma tam takiej konfiguracji czasoprzestrzennej jak tu na ziemi.

Schizofrenia ze swoim "nieskończonym" widzeniem, wizjami zaciskających się szczęk dookoła pola widzenia, aur dziwnych bożków, też nieco przypomina szałwię, ale tylko nieco, do potęgi salvii psychozie z 7-dniowym brakiem snu BARDZO DALEKO, ale być może moja psychika jest spaczona tego typu wrażeniami po Salvii Divinorum, które wywołały MEGA BUM w mojej psychice.
spacjalistka od własnych: F20, F20.4, hipomanii, traum i załamania nerwowego. interesuję się szamanizmem, buddyzmem.
Awatar użytkownika
Miau
zaufany użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: pn lis 11, 2013 6:15 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Miau »

Najsilniejszym znanym psychodelikiem jest DMT, który jest sztucznym odpowiednikiem DMT występującego w organiźmie ludzkim.

To, że Ty akurat miałaś takie a nie inne doświadczenia po szałwii, to nie znaczy, że one są charakterystyczne dla stanów po szałwii w ogóle.
Awatar użytkownika
Lesia
bywalec
Posty: 50
Rejestracja: czw paź 04, 2012 10:23 am

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Lesia »

Nie, DMT to pistolet na wodę w porównaniu do szałwii, poczytaj więcej, DMT produkowany w szyszynce był do lat 80-tych najsilniejszy, potem została odkryta moc ekstraktów szałwii i Salvinorin A, najsilniejsza znana człowiekowi substancja halucynogenna, DMT trzeba było mieć naprawdę sporą dawkę a i tak dałaby jedynie namiastkę "stanu" po salvii. Podobno DMT ogromny wyrzut następuje w chwili śmierci, ale to zwykła wizja przechodzenia do świata wyższego, w którym centrum pokazywane jest w bardziej zjadliwej formie, a nie jako całkowite rozwalenie i poznanie swojej karmy co wydaje mi się możliwe pod wpływem salvinorinu, wieloletniej medytacji etc., a dla śmiertelnika nawet przed śmiercią to zwyczajnie dostępne nie jest, o czym traktuje wiele filozoficznych tekstów. Szałwia na wysokościach (lol) to charakterystyczny stan, znam relacje różnych osób i nawet jeśli twierdzą, że widzieli klocuszki lego, nieskończone rzędy kanap po których wspinali się do góry (to raczej 4 level) to nie oznacza, że stan był inny a to, że mieli b niski wgląd i nie wiedzieli o co cho (bardzo małe są możliwości ogarnięcia potęgi tego stanu na 5 levelu psychodelii). Szałwia zawsze wygląda podobnie, to, że narkotyki wywołują różne stany u różnych osób to po części prawda, ale charakter doświadczeń jest zawsze podobny dla gam substancji, kwestią jest dawkowanie i tzw. levele doświadczenia psychodelicznego, jeśli jesteśmy na 5 to salvia ma nam tylko jedną rzecz do pokazania, w mniej (wyższe dawkowanie / totalna przesada z dawkowaniem np. ekstrakt x60) lub bardziej zjadliwej formie, straszną lub cudowną w zależności kto na co jest gotów :). 6 stan jest tak potężny, że zostaje całkowicie wyrwany z pamięci.
spacjalistka od własnych: F20, F20.4, hipomanii, traum i załamania nerwowego. interesuję się szamanizmem, buddyzmem.
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7729
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: amigo »

Miau pisze:Najsilniejszym znanym psychodelikiem jest DMT, który jest sztucznym odpowiednikiem DMT występującego w organiźmie ludzkim.
Ja tez sadze ze najsilniejszy psychodelik to DMT.

Szlawia to dysocjant i dziala inaczej niz DMT.
Awatar użytkownika
Lesia
bywalec
Posty: 50
Rejestracja: czw paź 04, 2012 10:23 am

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Lesia »

To psychodelik, halucynogen i dysocjant, wydawałoby się najlepsze określenie dla Salvii to - halucynogenny dysocjant. Nie jest taka popularna jak DMT i mniej o niej wiemy, jest rarytasem, rzadko wydaje nasiona. Ogólnie na poziomie 5-tym psychodelii doświadczenia niezależnie od substancji robią się bardzo podobne.
Szałwia dywinorum nie jest dla każdego. Nawet jeżeli jesteś doświadczonym psychonautą, nie znaczy to, że Szałwia cię polubi. Jeden z eksperymentatorów powiedział: "DMT przy niej wygląda jak pistolet na wodę, przy dawce 50-100 razy mniejszej"
Salvinorin A jest najpotężniejszym odkrytym naturalnym środkiem psychodelicznym, wykazującym aktywność już w dawce 100-200 mikrogramów. Jedynie pół-syntetyczne LSD jest aktywne w mniejszych ilościach. Pełne efekty można uzyskać zazwyczaj po wypaleniu około 1 mg(1.000mcg) Salvinorinu, jednakże niektóre osoby są bardziej czułe i wymagają mniejszych dawek. Całkiem niedawno w 2001 roku wyodrębniono jeszcze jedną substancję - Salvinorin C, która wykazuje aktywność biochemiczną w jeszcze mniejszych dawkach niż Salvinorin A. Jak dotąd badania przeprowadzono tylko na szczurach, czekamy więc na informacje o ewentualnym psychoaktywnym działaniu tej substancji na człowieka.
spacjalistka od własnych: F20, F20.4, hipomanii, traum i załamania nerwowego. interesuję się szamanizmem, buddyzmem.
Awatar użytkownika
Miau
zaufany użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: pn lis 11, 2013 6:15 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Miau »

Szałwia zawsze wygląda podobnie, to, że narkotyki wywołują różne stany u różnych osób to po części prawda, ale charakter doświadczeń jest zawsze podobny dla gam substancji, kwestią jest dawkowanie i tzw. levele doświadczenia psychodelicznego
No nie wiem z tymi podobnymi stanami po szałwii. Np. wiele osób zupełnie inaczej niż Ty opisuje swoje przeżycia po szałwii. Osoby mające ogromne doświadczenie z różnymi psychodelikami. Może Ty Lesiu poczytaj więcej?

Schizofrenia ze swoim "nieskończonym" widzeniem, wizjami zaciskających się szczęk dookoła pola widzenia, aur dziwnych bożków, też nieco przypomina szałwię, ale tylko nieco, do potęgi salvii psychozie z 7-dniowym brakiem snu BARDZO DALEKO
Mam wrażenie, że swój przypadek rozciągasz na przypadki wszystkich innych osób. Nie napisałaś "u mnie" czy czegoś podobnego.
Podobno DMT ogromny wyrzut następuje w chwili śmierci, ale to zwykła wizja przechodzenia do świata wyższego, w którym centrum pokazywane jest w bardziej zjadliwej formie, a nie jako całkowite rozwalenie i poznanie swojej karmy co wydaje mi się możliwe pod wpływem salvinorinu, wieloletniej medytacji etc., a dla śmiertelnika nawet przed śmiercią to zwyczajnie dostępne nie jest, o czym traktuje wiele filozoficznych tekstów
Jakie filozoficzne teksty o tym traktują? Filozofia jako taka nie zajmuje się takimi rzeczami.

Co to znaczy, że LSD jest pół-syntetyczne? To, że jego struktura chemiczna jest podobna do substancji występującej w naturze, to nie znaczy, że jest syntetyczny w połowie.
Awatar użytkownika
Lesia
bywalec
Posty: 50
Rejestracja: czw paź 04, 2012 10:23 am

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Lesia »

LSD z tego co pamiętam syntetycznie zmodyfikowanym LSA występującym w naturze.

No, widzę, że nie pogadamy tutaj na te tematy, bo nikt nie był "kabalistyczną głowicą", tylko czepiacie się języka, mimo wszystko dzięki za czujność. Myślę, żdybyście zapalili szałwię - wiedzielibyście o czym mówię, tak jak rozkojarzenie myślenia w marii, tak jak hektary przestrzeni pod łóżkiem po LSD (moja psychoza :), tak w szałwii świetlna głowica jest normą w tripie, wydaje się, że najprawdziwszą prawdą, znacznie prawdziwszą od doświadczeń wizyjnych podczas schizofrenii, niektórzy to opisują jako widoczki z dzieciństwa, inni jako gród boga, a jeszcze inni jako klocuszki lego... :>

Ja miałam 15 doświadczeń tego typu, opowiadali mi o tych doświadczeniach znajomi, a także przewertowałam kiedyś hyperreal + grafiki z tego typu doświadczeń. Tripy różniły się mocą i pędem doświadczania, ale charakter tripu był zawsze taki sam (zaroletowana przestrzeń codzienności, wir na końcu, którego znajduje się postać i poboczne postacie, a po bokach dziwna światłość, dookoła sznury ludzi połączonym w centrum, niewytłumaczalny stan).

ALe już dawno darowałam sobie dragi, a nie umiem już tak dobrze wyjaśniać tego typu zjawisk jak kiedyś.

Filozofia a religia często siedzą blisko obok siebie, zen można nazwać filozofią, kabałę można nazwać filozofią.
spacjalistka od własnych: F20, F20.4, hipomanii, traum i załamania nerwowego. interesuję się szamanizmem, buddyzmem.
Awatar użytkownika
Bright Angel
zaufany użytkownik
Posty: 5452
Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
płeć: mężczyzna

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Bright Angel »

Narkotyki to jest jedno wielkie szambo, a poza tym strasznie szybko się po nich starzeje i brzydnie.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Awatar użytkownika
Lesia
bywalec
Posty: 50
Rejestracja: czw paź 04, 2012 10:23 am

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Lesia »

Ale to psychodelik, który ma być palony raz na ruski rok w celu przelecenia windą poziomów normalnie odhaczanych w medytacji, wieloletniej medytacji. Poza tym w małych dawkach antydepresant i potrafi skutecznie zniwelować inne uzależnienia, poza tym nie uzależnia, bo jak boska ściana może uzależnić? To tak jakbyś powiedział, że melatonina, albo dimetylotryptamina wytwarzana w szyszynce to zły drug, po którym się człowiek starzeje, zamiast uznać fakt, że reguluje rytmy dobowe, a ten drugi stwarza iluzję przechodzenia do innego świata.

Na razie jestem na etapie żałowania za ten wątek.
spacjalistka od własnych: F20, F20.4, hipomanii, traum i załamania nerwowego. interesuję się szamanizmem, buddyzmem.
Awatar użytkownika
Bright Angel
zaufany użytkownik
Posty: 5452
Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
płeć: mężczyzna

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Bright Angel »

Lesia pisze:Ale to psychodelik, który ma być palony raz na ruski rok w celu przelecenia windą poziomów normalnie odhaczanych w medytacji, wieloletniej medytacji. Poza tym w małych dawkach antydepresant i potrafi skutecznie zniwelować inne uzależnienia, poza tym nie uzależnia, bo jak boska ściana może uzależnić? To tak jakbyś powiedział, że melatonina, albo dimetylotryptamina wytwarzana w szyszynce to zły drug, po którym się człowiek starzeje, zamiast uznać fakt, że reguluje rytmy dobowe, a ten drugi stwarza iluzję przechodzenia do innego świata.

Na razie jestem na etapie żałowania za ten wątek.
Piszesz jak stary narkoman.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7729
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: amigo »

Lesia pisze: poza tym nie uzależnia, bo jak boska ściana może uzależnić?
Szlawia czy DMT moze uzaleznic psychicznie.
Awatar użytkownika
Lesia
bywalec
Posty: 50
Rejestracja: czw paź 04, 2012 10:23 am

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Lesia »

Widzę, że nic nie wskóram, zamiast dyskusji o iluzji ostatecznej jałowa dyskusja o tym, że to zwykłe dragi. Idę medytować, bye. PS. medytacja też uzależnia...
spacjalistka od własnych: F20, F20.4, hipomanii, traum i załamania nerwowego. interesuję się szamanizmem, buddyzmem.
Agna
zarejestrowany użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: pt sie 05, 2011 5:17 pm

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Agna »

Raz tylko syszałam o doświadczeniu znajomych po tym specyfiku, z tego co pamiętam to odradzali, bo po tym można uwierzyć, że się lata i że naprawdę jest silny.
Właśnie jestem w trakcie zgłębiania wiedzy o DMT (o kabale też), dopiero parę dni temu pierwszy raz o tym usłyszałam jak szukałam czegoś o aktywacji szyszynki.

Lesia, jak udało Ci się zdobyć ten pierwszy psychedelik? Ja byłam parę razy za szukaniem grzybków a i tak nie znalazłam. Miałam okazję spróbować dwa razy, a to byly już wysuszone od dilera (szczerze jak dla mnie grzybki halucynogenki to jedyny warty przyjemności narkotyk, jest nieporównywalnie fajniej niż na innych narkotykach).
Awatar użytkownika
Zabłąkany
zaufany użytkownik
Posty: 859
Rejestracja: sob kwie 07, 2012 8:26 pm
Status: Aktualnie się opierdalam
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 42765946
Lokalizacja: Wołomin
Kontakt:

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Zabłąkany »

Lesia, to jest niesamowite jakie masz doznania po szałwi. Kiedyś, za czasów legalności dopalaczy, dostępny był ekstrakt szałwi wieszczej o różnej mocy, zaczynając od 10. Pamiętam jak kiedyś z kumplami zapodaliśmy tą dziesiątkę, poszliśmy w nocy do lasu i zapaliliśmy z tuby. Pierwsze wrażenie to był delikatny dreszcz po plecach, a następnie jebnięcie w bańkę i nieskończony śmiech przez około 10 min. Czytałem o niej, że zawsze jak bawisz się z szałwią musisz mieć opiekuna, który nie pali, a w razie bad tripa, się tobą zaopiekuje abyś nie zrobił sobie krzywdy. Sporo jest takich filmików na youtube.

Mój pierwszy raz z szałwią był niesamowity, paliłem u kumpla na balkonie, złapałem 3 machy, poczułem dreszcz po plecach i wiedziałem że zaraz się zacznie jazda, więc postanowiłem wyjść z balkonu i wejść do pokoju. Pierwsza opcja to był nie do powstrzymania śmiech, zacząłem łapać się jego firanki, podłoga była sufitem a sufit podłogą, kumpel wziął mnie pod rękę i posadził na kanapie, a ja kurczowo trzymałem się oparcia bo miałem wrażenie, że zaraz spadnę. Innego razu postanowiłem zapalić sam i sprawdzić jak do jest bez opiekuna. To jak się zjarałem, to słyszałem kobiecy głos który coś szeptał mi do ucha. Do tej pory nie wiem co to było. Wiem, że położyłem się łóżku, przystawiłem ucho do ściany i starałem się zrozumieć wypowiadane słowa. Co prawda, takie akcje miałem tylko po 10. O 60-siątce czytałem przeróżne rzeczy, i do tej pory żałuje, że nie kupiłem jej, aby doświadczyć tych wspaniałości.

Miałeś kiedyś styczność z tamtum rosa? Jest to płyn dowcipny, na różne dolegliwości. Odpowiednio przygotowany, powoduje halucynacje u spożywającego...
Cel: Nic nie robiąc - osiągasz mnie. Idąc przed siebie - osiągasz mnie. Sukces zależy od tego, czy stoisz czy idziesz. Zatem jaki jest Twój cel?
Orzeł

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Orzeł »

Szałwia wieszcza jest najsilniejszym znanym psychodelikiem, mnie interesował w niej sposób rozmnażania się to znaczy nigdy nie wytwarza nasion a rozmnaża się poprzez sadzonki.
Tak jakby była eksperymentem genetycznym przedpotopowej cywilizacji.
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7232
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Słonecznik1 »

Parę dni temu miałem dziwną akcję w pracy. Byłem w pełni świadomy , ale po czasie bardzo zmęczony.
Zapaliłem sobie i robiłem to 2 dni. W robocie zaczęłem się zastanawiać nad pewnymi rzeczami. Zaczęłem rozmyślać nad świadomością jako coś co jest do okoła i z tamtąd pewne osoby mogą ,, wróżyć,, , I tak zaczęłem fantazjować , gadać z tą świadomością . Zaczęłem nawet ją widzieć jakby. Potem natłok myśli taki....Jakby moje myśli ze sobą rozmawiały na głos. Poźniej jakbym był członkiem jakiejś dyskusji na różne temate. W każdym temacie głosy były różne .Chciałem opisać swoje wrażenia co się dzieje w głowie bo ja mam pracę 24/48 i trochę czasu jest ale nie dałem rady. Zapisałem chyba 31 kartek ale zawsze przerywałem po pewnym czasie . Jedna myśl myśl ciągnęła mnie w jedną stronę a druga jej odpowiadała właściwie sama bez mojej woli.znie mogłem się zatrzymać w myśleniu , skojarzeniach.Trochę to wyglądało tak jakby mignął mi jakiś kolor przed oczyma a sam widok koloru wywoływał u mnie silne emocje muszące dać ujście . Za sekundę , pół następny kolor. I tak jakoś prawie 30 h.
Główny wątek tej jakiejś tam psychozy składał się z kilku część.
Książka , swiadomośc , zasady moralne , choroby , pewna straszna rozmowa , dziwna akcja z człowiekiem z pracy.
Ogólnie to po czasie zacząłem zauważać jeszcze wtedy w robocie że te etapy mają jeden główny wątek , tematykę .
Po każdym chyba odbywał się jakiś komentarz pod kontem mojego myślenia , celami , głównym kierunkiem.
Nie wiem po jakim czasie ale chciałem to spisać w miarę na żywo jako coś ciekawego no ale się nie dało bo musiałbym pisać o wiele szybciej .Po za tym to wszystko było jakby rzeczywiste a także jakby człowiek siedział pośród papierowych ścian.
O ile przez pierwszych xx godzin ponad połowę było męcząco ale ciekawie i starałem się na to spojrzeć pozytywnie .Bo to nie taka odmóżdżona rzecz. Tylko jak piękny wielki obraz który można badać pod mikroskopem zachwycając się szczegółami niewidocznymi gołym okiem bo ma drugie dno. No ale taki obraz piękny , wielki ale żywy i nie wcale taki dobry . Zależy gdzie się patrzy a może gdzie on chcę byś patrzył.
No w każdym razie usiadłem na klatce ze stosem kartek , i nagle głos mamy . Taki kurdę beznadziejny , krzyczący w oddali w panice. Jakby już wszystko zostało stracone. Chwile później taki jakby śmiech dziecka , niewinny .
A chwilę później głos dziecka który po pierwszej fazie zmienia się w coś bardzo gorzkiego , dobitnego.
Do góry , do Nieba się wybierasz. Ty kreaturo .... zabiję cię! Idę po ciebie i taki dźwięk jakby odsuwanego ciężkiego krzesła.
W ogóle w tle to jakby tartak , piłowanie drewna , takie równomierne szumy piłowania , cięcia, jakieś dudnienia.
Na początku pomyślałem że jednak jestem zły i to ktoś z nieba chce mnie ukarać jeśli pójdę do nieba .Później pomyślałem że dobro tak by się nie odzywało . Potem gmatwanina myśli jakiś czas i na końcu pomyślałem że ja to wszystko olewam . Jestem dobry i tylko to jest ważne. Że wierzę oddanie dobru zapewnia obronę przed złem bo prawdziwe dobro nie zostawia.Ja nie zostawię ciebie a ty także mnie. Okrzepła we mnie ta myśl, uspokoiła się.
nie długo potem wszystko się uciszyło a tamten głos. TEST SKOŃCZONY. Zdałeś. Pierwsza część jakby do kogoś druga do mnie . I już więcej tamten głos się nie odezwał właściwie prócz paru słów..
Z 15 minut później , coś tam myślę , naglę . Tamten głos dziecka o gorzkim głosie co mówi wolno i przeciągle .
-tutaj nic nie ma
- i śmiech jakiś inny hehehehe taki powolny.

Wracam do kanciapy. Siedzi pan Kazik. Fajny człowiek w pracy niedoceniany bo nie ogarnia specjalnie wszystkiego. Co nie znaczy że jest głupi. Po prostu ma trochę z głową co niektórym jakoś to przeszkadza. Starszy facet , ale dobry jak myślę .Właściwie jestem pewny bo to jego główny myślowy tor.
Usiadłem a ten taki zadowolony jak nigdy :lol: . I co Seweryn , jak było?
-Ale o co chodzi, co masz na myśli?
- no wiesz , o najważniejsze. Zbawienie i emocję . Jakoś bardzo podobnie powiedział.
I zobaczyłem jeszcze jego oczy i minę tak jakby dokładnie wiedział. byłem właściwie tego pewny że on cos wie bo każdy inny gadał pierdoły a on strzelił w sedno. I jeszcze z taką miną jaka u niego praktycznie nie występuję. Przeważnie senny nieśmiały ucieszył się jakby wrócił wielki przyjaciel z wojny .
:lol: co człowiek ma o tym myśleć
na szczęście zawdzięczam to sam sobie. Raz na ruski rok to się da radę i można to potraktować jako ciekawe doświadczenie. Może nawet trochę mistyczne . Ale często takie jazy to jest gorzej niż śmierć chyba.
Szczególnie jeśli psychozy są straszne .
Orzeł

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Orzeł »

Motyw straconego dziecka przez matkę u mnie też wystąpił, to znak że odciąłeś już od siebie matczyną pępowinę i jesteś wolny jak i ja.

Matka z własnej odciętej pępowiny może zrobić mackę i dręczyć ją własne dziecko. Ale to się zdarza tylko u matek chorych lub spaczonych.
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7232
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Słonecznik1 »

Moja mama chce dobrze . Wychodzi różnie ale to bardzo dobra osoba .Pewnie ma można to nazwać odchyłami , spaczeniami które kierunkują w jedną stronę ale większość osób je ma. Coś do czego są szczególnie przywiązani i nie traktują tego luzem .
jakoś ppomyślałem od razu że czytanie z tarota to powien stan psychozy. Ale jestem zielony , ale coś w tym może być bo jednak w psychozie jest takie poczucie bardziej dotkliwe niż normalnie że too co się dzieje to jest prawda. :)
Bardziej się wierzy swoim odczuciom .
Chodzi mi o stan psychotyczny , psychoza to już skrajne jest . Pytanie jakby samego siebie , przestrzeń o rozwiązanie.
Jakby się człowiek poślizgnął na 1 myśli i w niej utopił .

Ciekawe czym jest psychoza.
Orzeł

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Orzeł »

Moja jak się modli wieczorem to zaczynają w tym samym czasie głosy krzyczeć, więc przerywam jej od kilku dni te modlitwy.

Proces wysuwania macek może być nieświadomy tak samo jak nieświadomość przejmuje kontrolę podczas klepania maszyno-zdrowasiek.
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7232
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: Najsilniejszy psychodelik znany ludzkości a kabała.

Post autor: Słonecznik1 »

Myślę że to może być podświadome uczucie że od lubej nic ciekawego już się nie dowiesz lub to będzie szyfrogramem .
Albo ona jest głupia albo bardzo mądra ;) .Nie wiem w sumie o co chodzi:) ;) .

Ja tam mam swoją wizję zbawienia, odmienną od znanych nurtów.
No w sumie nie bo to połączenie Katolicyzmu i Buddyzmu.
Ostatnio zmieniony pn maja 26, 2014 12:19 pm przez Słonecznik1, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „narkotyki”