forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Ja pamiętam jak w szkole postawiłam się kucharkom, że odmówiły koleżance obiadu, nie pamiętam już z jakiego powodu. Nie była to moja przyjaciółka, pamiętam że zabolała mnie niesprawiedliwość w tej sytuacji.
Było też jakieś spięcie, szczegółów nie pamiętam, ale usłyszałam od wychowawczyni ''pokorne ciele dwie matki ssie''
Zbulwersowałam się ''ja mam jedną matkę''.
Z natury jestem spokojna, niekonfliktowa, nie wiem skąd mi się to wzięło, czasami staję w czyjejś obronie.
Z kasą, to wiadomo, chcesz mieć przyjaciela, nie pożyczaj mu pieniędzy. Szkoda, bo pewnie są trudne sytuacje i taka pomoc może być wybawieniem. Ale potem trzeba oddać i już nie rozumiem toku myślenia takich osób. Pewnie trzeba znać kogoś komu się pożycza, bo niektórzy nie umieją gospodarować pieniędzmi i pożyczają od kogo się da, bo wciąż ich nie mają. Przyznam, teoretyzuję bo nie mam doświadczeń, z reguły staram się nie pożyczać.
Ale Ty pewnie mówisz o jakiejś konkretnej sytuacji, gdzie coś Cię zabolało?
Ostatnio zmieniony śr lis 27, 2013 4:04 pm przez lawenda, łącznie zmieniany 1 raz.
Swoim córkom staram się tłumaczyć, żeby nie dały się oszukać, ale czasem im się to zdarza. Jedną koleżankę ostrzegły, że mama czyli ja pójdę do jej dziadka i się upomnę o dług(200zł). Koleżanka się hoho zbulwersowała, słowami że wtedy zepsuje się między nimi przyjaźń, ale oddała pieniążki następnego dnia.
Eden pisze:W sumie, pożyczył - nie oddaje - robi ci przysługę: - zrywaj przyjaźnie z osobami, które nie są Ciebie warte.Spal za sobą mosty i zbuduj nowe, lepsze.
Dokładnie.
I nie traktuj nowych przyjaciół przez pryzmat starych, bo możesz ich skrzywdzić.
Każdą przyjaźń traktuj indywidualnie