SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Moderator: moderatorzy

cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: cezary123 »

Wspaniale pisze:Nie, nie każdy, jak nie każdy jest dobry czy zły. A może to muzę należałoby
zachęcić do rozwoju osobistego dzięki któremu mężczyzna mógłby się 'domatorzyć'? :)
Wszystko zależy od chęci daru z siebie dla drugiego człowieka i od tego jak silny pozytywny wpływ wywierają na siebie.
Muza też powinna czerpać zachęty z relacji z mężczyzną.
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5585
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Wspaniale »

Dlatego najlepiej, by pani była muzą dla pana, a pan muzą dla pani i żeby oboje siebie wspierali wspólnie niosąc ciężar utrzymania siebie i swojego potomstwa. W idealnym świecie pan wychodzi radośnie do pracy, która daje mu ogromną satysfakcję, praca nie jest zagrożona, a do tego przynosi wysokie zarobki pozwalające na utrzymanie siedzącej w domu żony i czeredki dzieciaków, słodkich niczym z bajki, zdolnych i zdrowych. Pani domu jest szczęśliwa, że może podać ugotowany przez siebie obiad mężowi, który nie może nachwalić jej kunsztu kulinarnego. Największe kłopoty, jakie ich dotykają, to liście, które po zagrabieniu wiatr rozniósł po całym pięknym ogrodzie i teraz będzie trzeba ponownie je zebrać w kupę; jedyne ich sprzeczki dotyczą zaś miejsca wyjazdu na wakacje - opalanie się pod palmami czy ucieczka przed skwarem w wysokie góry, by pojeździć na nartach. Na noc pan z panią całują dzieci na dobranoc a sami udają się na spoczynek do wielkiej sypialni, zza okna ćwierkają im ptaszki, oni spoglądają na siebie z taką miłością, że otaczające ich ściany na ten widok ronią łzy ze wzruszenia...
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: cezary123 »

Wspaniale pisze:..z taką miłością, że otaczające ich ściany na ten widok ronią łzy ze wzruszenia...
Problem w tym, że w takim układzie żadna miłość nie miałaby jak się pojawić naprawdę. W takim zagrożeniu błogostanem zaledwie prześwitywałoby jakieś mdłe uczucie.
farnkensztajn
zbanowany
zbanowany
Posty: 855
Rejestracja: sob cze 29, 2013 8:02 am

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: farnkensztajn »

Dostrzegam pewną analogie i powiąanie z tematem wątku, zwiazek to jednak samobójstwo. w forimie cięszej gdyż samobójstwo genere kończy cieprienie ziemiskie a zw. je przedłuzęniem cierpienia,

czy zw. jest trzożostwem czy odwaga?
Hardcore Will Never Die
Obrazek
Awatar użytkownika
JudasHonor
moderator
moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: JudasHonor »

Przemyślałeś już to co ci napisałem w wątku: viewtopic.php?f=91&t=14140&start=15

Możesz mi odpisać z konta one man show jak wolisz.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
farnkensztajn
zbanowany
zbanowany
Posty: 855
Rejestracja: sob cze 29, 2013 8:02 am

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: farnkensztajn »

dziękuje ci chęć pomocy wsadź se jo w dupe.

nie odpisze ci bo mi sie nie chce
Hardcore Will Never Die
Obrazek
Awatar użytkownika
JudasHonor
moderator
moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: JudasHonor »

Szukasz czegoś na tym forum. Weź się w garść i zadaj pytania, które cię dręczą.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Awatar użytkownika
Faur
zaufany użytkownik
Posty: 701
Rejestracja: czw lut 23, 2012 5:31 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Faur »

Dzisiaj nie strzelę swojaka

Wreszcie doczekałem tego momentu. Chwili kiedy uświadomiłem sobie, iż wybieganie w tak daleką przyszłość kończy się spoczynkiem absolutnym. Myślenie o tym co jeszcze nie nastąpiło a wiemy że nastąpi, wpędziło mnie w trudny do zniesienia stan bezczynności. Ta z kolei pogłębiła autodestrukcje, nasiliła myśli o skróceniu wyczekiwania. Drugim czynnikiem, zarazem winowajcą takiego egzystowania jest ciekawość. W połączeniu z tajemnicą odejścia otrzymujemy w tej reakcji, której substratami są wcześniej wymienione zjawiska produkt o nazwie myśli samobójcze.

Mnie już nic nie trzyma przy życiu. Wniosek: może lepiej odejść. Życie to tylko wycinek któregoś z podzbioru wszechświata. Z cała słusznością można założyć, że bardzo oddalonego od jego brzegu, o ile ten takowy w ogóle posiada. Jeżeli bowiem wszechświat jest celem samym w sobie to czym względem niego jest życie, jeśli nie trwaniem razem z nim? Jest to doświadczenie równoległe. Dla tego wszystkiego co nas otacza, jesteśmy tak krótkim wycinkiem jak obliczony przez nas żywot mionu. Rzeczy wiecznych nie ma, są tylko mniej lub bardziej nietrwałe. Zatem choć i tak nie przedłużymy jego bytowania, tego naszego uniwersum, myślę że obojętność i chłód jaką on nas darzy i tak nie byłaby warta wydatku tak niebotycznych ilości energii, jakich potrzebuje on do czegokolwiek.

Czy samobójstwo jest złem, jeśli odchodząc krzywdzimy innych, ale trwając zadajemy ból istnienia sobie? Sądzę, że zależy to od tego jak wielu ludziom zależy nam na nas i jak bardzo my sami, niedoszli samobójcy cierpimy. W ten sposób na jednym osobniku możemy się zawieść, a drugiego nazwać przyjacielem, balsamem.

Nic już mnie nie zadowala, a świat ten pragnie wyzbyć się wszelkich malkontentów. To może za cel życia obrać warto byłoby walkę z nim samym, ginąc jak każdy śmiałek który tego próbował? Nie, to nie miałoby sensu. Przy założeniu teatrum mundi, znając zakończenie psujemy sobie przecież spektakl. Taka decyzja, aby rzucać się na doczesność jest aktem desperacji i braku roztropności. Spróbuj przeciąć wodę, ona dalej będzie płynąć. Spróbuj zgasić ogień, on powstanie jeszcze czerwieńszy w innym miejscu. Zabierz się za łapanie powietrza, a będziesz wyglądać jak głupiec, w najlepszym przypadku szaleniec. Pozwolę sobie na krótką dygresję stwierdzając, że szaleniec może być jeszcze mądry. Każda próba, wszystkie te starania spełzną na niczym o czym chyba jedynie nie mieli pojęcia alchemicy i wszelacy mistycy. Świat swoim buntem, swoim sprzeciwem rozprawi się z każdym komu on niby stanie na drodze. My ludzie smutni i pozbawieni płomienia życia czekamy jedynie na jakąkolwiek iskrę, która niczym afekt pozwala na krótkie poruszenie układu nerwowego. Próbujemy łapać takiego ognika, ale ten pod wpływem dotyku zamienia się w proch. Ten pył przypomina mi o tym, że życie pomimo swej kruchości wcale nie tak łatwo odebrać. Trzeba się nieco postarać. Ciało stałe zacznie się odkładać i siłą rzeczy zaczniemy je magazynować. My jako ludzkość. Czasami warto pomyśleć o innych.

Potencjalny samobójca natomiast chciałby się rozpłynąć, co niemożliwe jest nawet w teorii, gdyż tam można jedynie wyparować. To też mi jako niedoszłemu przyszło do głowy, że nie chciałbym widzieć tej pani w bikini, która jak otyła kobieta rzuca się na kąpielisku prosto brzuchem w tafle wody, szczególnie że miałby to być ostatni zarejestrowany przeze mnie obraz. Fala uderzeniowa zmiotła by mnie relatywnie szybko i nie zostałyby po mnie nawet jądra, może z wyjątkiem tych atomowych. Testosteronu i tym podobnych ten ostatni widok z pewnością by nie wydzielił, dlatego erotomanom polecam gruby krótki sznur. Osobiście wolałbym postawić przed sobą Impresje Moneta, wsłuchując się w Pawanę dla zmarłej Infantki, w mgnieniu oka, niechybnie pociągnąłbym za spust.

Po pewnym czasie człowiek do zaistniałej sytuacji podchodzi z ironią, zachowując naturalnie nieco patosu. Wykpiwam sobie już wszystko doszukując się przyjemności w rzeczach przykrych. Taki masochizm nie jest zły, zwłaszcza że rozrywki wszędzie pełno, a on sam nie przysparza bólu. Nawet dobrze wpływa na duchowość.

Jeszcze trochę muszę posapać na tym padole, choć każde sapnięcie coraz cięższe. Wpajam sobie, mantruje że kolejny wydech przyniesie spodziewaną ulgę i nie ukrywam, że trochę tego komfortu zyskałem przez ten czas. Przydałoby się jednak jakieś zajęcie żeby odpocząć od tego sapania, ale tu z kolei brak chęci. Na pomoc spieszy nam, pędzi jak pogotowie farmakologia. Szkoda, że nie zbliża nas ona pogodą ducha do farmera, bardziej do grabarza. Paradoks psychiatrii numer iks. Jeśli chcesz pozbyć się depresji, weź lek na pogłębienie najczarniejszych wizji.

Dogłębnie przemyślawszy wszelkie za i przeciw okazuję się, że skorzystać należy z prawej i lewej strony barykady. Pomimo tego pata zamiast obrać jedną ze ścieżek, podążę rozdrożem dróg. Zobaczę, może natknę się na Amaltei róg. Taki sens bytu mi pasuje, umiaru dopełnianie. Poza tym, nawet jeśli nie uda się znaleźć złotego środka to przez takie stanie w kolejce nie muszą przecież wyłącznie rozboleć nogi. Przez ten okres może wydarzyć się wiele i warto sprawdzić co, czyż nie? Tymczasem poczekam na kolejny asumpt. Może i tym razem uda się nie ustrzelić samobója. Nie miej mi tego za złe Tanatosie, musisz jeszcze poczekać.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.

Grzegorz Ciechowski
Awatar użytkownika
JudasHonor
moderator
moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: JudasHonor »

Musimy trochę odcierpieć ale zawsze po nocy przychodzi dzień, cierpliwości. Chyba mocno żeśmy nabroili w zeszłym życiu skoro Bóg nam rozum odebrał. Ale jak pisałem wcześniej wytrwałości, nic nie trwa wiecznie, nawet zło, ból.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: cezary123 »

W zeszłym życiu nigdy nie byliśmy. Wszystkie zeszłe i przyszłe życia, i mądrzejsze od nas i głupsze, by nas wyśmiały za taką teorię. :)
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Petruccio »

cezary123 pisze:W zeszłym życiu nigdy nie byliśmy. Wszystkie zeszłe i przyszłe życia, i mądrzejsze od nas i głupsze, by nas wyśmiały za taką teorię. :)
A skąd ta stuprocentowa pewność?
Obrazek
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: cezary123 »

Petruccio pisze: A skąd ta stuprocentowa pewność?
Od nich. :)
Każdy jest jeden i równy z każdym.
Wystarczyłoby jedno odchylenie od tej prawdy i mamy jednego człowieka w dwóch ciałach i losach bez przejścia przez śmierć.
A jeżeli jeden to i wszyscy pozostali. I mamy absurd.
Redukcje równych mi miliardów istot do jednego "czegoś" przechodzącego przez śmierć. To tylko pozory. Zamiast redukować do "mnie" trzeba właśnie rozwijać "duszę" o tyle razy, o ile jest ludzi poza "mną".
Awatar użytkownika
JudasHonor
moderator
moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: JudasHonor »

Nie kumam tego. Napisz inaczej.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Petruccio »

cezary123 pisze:Od nich. :-)
Jacy "oni"? :-)
Obrazek
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: cezary123 »

JudasHonor pisze:Nie kumam tego. Napisz inaczej.
Jak inaczej? :)

Człowiek to coś więcej niż jego los.
Łatwiej sobie to wyobrazić w ten sposób, że próbujemy odrodzić się w kimś żyjącym równocześnie z nami teraz na Ziemi. Porzucić siebie( to znaczy zniknąć jak w naturalnej śmierci) i kontynuować wymarzony los w jakimś innym człowieku. Na przykład milionerze z USA. Jest ich trochę :wink:
Da sie?
Teoretycznie tak, bo oni jak najbardziej są jak i my i to samo może zachodzić po śmierci w tak zwanych przeszłych i przyszłych życiach.

Tyle, że to naprawdę nie są życia a równy każdemu kolejny człowiek nie mający dalszej kontynuacji istnienia po śmierci na Ziemi.
Zamiast następnego życia będzie ktoś, kto równie dobrze może narodzić się jeszcze teraz obok mnie i nie jest to żaden dalszy ani przeszły ciąg mojego istnienia.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: cezary123 »

Petruccio pisze:
cezary123 pisze:Od nich. :-)
Jacy "oni"? :-)
Moje rzekome przeszłe lub przyszłe życia, które okazały się czymś więcej a mianowicie równoprawnymi mi ludźmi.
Teraz już chyba wszystko jasne? :)
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Petruccio »

Ale "oni" mogą się mylić. :-)
Obrazek
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: cezary123 »

Petruccio pisze:Ale "oni" mogą się mylić. :-)
Więc ja zakładam, że oni nie są czyimiś życiami a równymi mi ludźmi. :)
Jeżeli i ja się mylę, to najwyżej ktoś, gdzieś po mojej śmierci popatrzy na świat i bliźnich i powie "To ja jestem".
Jeżeli trafi znowu na mnie to uznam, że Bóg coś pokręcił z tym światem. :)
Awatar użytkownika
tańcząca w zbożu
zaufany użytkownik
Posty: 506
Rejestracja: czw lut 23, 2012 8:53 pm

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: tańcząca w zbożu »

:(
Lubię kaczki, fajnie sobie nurkują w wodzie, ukazując kuper i nóżki skierowane ku górze.
Awatar użytkownika
maniek123
nadużywający
nadużywający
Posty: 2441
Rejestracja: ndz kwie 10, 2011 4:24 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 560878

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: maniek123 »

jezu zacznijcie cwiczyc ludzi i modlic sie a odzyjecie.zacznijcie tez zglebiac biblie...i treningi domowe poczytajcie na forum sfd jak cwiczyc w warunkach domowych przeciez to samo zdrowie !
bylem juz na pieńku siedmiu piekieł ale teraz chyba nawet sie nie spoce...instruktor kulturystyki i fitnesu pozdrawiam. IMPOSSIBLE IS NOTHING. najsilniejsi przetrwają slabi się powoli wykruszają...
ODPOWIEDZ

Wróć do „autoagresja”