
Kiedy ostatni raz płakaliście i dlaczego?
Moderator: moderatorzy
- cyborginia
- bywalec
- Posty: 156
- Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:00 pm
- Lokalizacja: elblągo-toruń
ten tamat zmusil mnie do takich rozmyslan, ze ja nie mam uczuc.
jestem kukłą
wczoraj
prawie n sie rozplakalam, jak sie okazalo, ze osoba ktora kocham nie chce byc ze mna
((
bede sama
i nie bede plakac
BO NIE POTRAFIE!!!!
jestem kukłą
wczoraj
prawie n sie rozplakalam, jak sie okazalo, ze osoba ktora kocham nie chce byc ze mna

bede sama
i nie bede plakac
BO NIE POTRAFIE!!!!
,,ja jestem żywym ciałem a nie zdarzeniem. jetem identyczny ze sobą'' (metallman)
Ja ostatnio płakałem jak dzieciak
jak trafiłęm do psychiatryka nasty raz i jak usłyszałem ,ze mnie będo molestować przez 3 miechy to już wogóle mało nie zgłópiałem
Dodatkowo wkórżali..mnie cały personel ,rodzina i znajomi.
A ch..j bąbki strzelił

Dodatkowo wkórżali..mnie cały personel ,rodzina i znajomi.
A ch..j bąbki strzelił
skorpion :0)
- cyborginia
- bywalec
- Posty: 156
- Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:00 pm
- Lokalizacja: elblągo-toruń
to dziwne jest, bo w sumie płacze w duchu. ale łez nie widac.
chwile to trwa, czasem dłuższa chwile. gdy towarzyszy mi stosowna muzyka.
ale potem mija i znów uczuc nie ma.
czy to miłosc? czy miloscia jest fakt, ze nie mozemy byc razem?
czy on wybrał ją przez aspekt mojej choroby ?
jest tchórzem. a przez taka osobe nie mozna plakac.
chce spokoju.
dziekuje wam za wsparcie.
chwile to trwa, czasem dłuższa chwile. gdy towarzyszy mi stosowna muzyka.
ale potem mija i znów uczuc nie ma.
czy to miłosc? czy miloscia jest fakt, ze nie mozemy byc razem?
czy on wybrał ją przez aspekt mojej choroby ?
jest tchórzem. a przez taka osobe nie mozna plakac.
chce spokoju.
dziekuje wam za wsparcie.
,,ja jestem żywym ciałem a nie zdarzeniem. jetem identyczny ze sobą'' (metallman)
Teraz płaczę, czuję się taka samotna. Wiem, że to brzmi jak banał ale taka jest brutalna prawda- JESTEM SAMOTNA przeraźliwie, całymi dniami siedzę sama w domu, znajomi gdzieś zniknęli w świecie w wirze życia rodzinnego- praca, mąż, dzieci, a ja wypadłam z obiegu jak zepsuty silnik samochodu- na złom. Sama w czterech ścianach, odkąd świeci słoneczko jeżdżę rowerem też SAMA. Samotna jazda przez pola, lasy, szosą. Jedyny kontakt z człowiekiem mam w klubie fitness - chwila rozmowy w szatni i potem każdy rozchodzi się do swoich spraw- praca, mąż, dzieci a ja do pustego domu. Jak przełamać tą samotność 

Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 355
- Rejestracja: sob kwie 26, 2008 10:37 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
Ja mam czasem coś takiego gdy wyjdzie jakaś konfliktowa sytuacja to przy okazji podwójnie zdaję sobie sprawę z tego, że jestem chory i zbiera mi się na łzy, ale one nigdy nie poleciały.Kasia Karmecita pisze:Nam nie wolno płakać! Ja dostaję tylko napadów strasznego, stłumionego łkania.
"Oddech weż, już najgorsze jest za Tobą
W końcu gdzieś, bedzie lepiej, daje słowo
nie bój sie uwierz w siebie masz juz wszystko
poczuj więc , ze przed Tobą cała przyszłość
przecież wiesz "
W końcu gdzieś, bedzie lepiej, daje słowo
nie bój sie uwierz w siebie masz juz wszystko
poczuj więc , ze przed Tobą cała przyszłość
przecież wiesz "
- marcelinka
- zaufany użytkownik
- Posty: 7964
- Rejestracja: czw sty 25, 2007 7:24 pm
- Kontakt:
a ja becze teraz
Jestem w ataku lęku i boję się wszystkich w domu, szczególnie mojej kuzynki, którą omijam na odległość. Ponadto głosy stały sie aktywne i mam ochotę podciąc sobie żyły. ALe cały czas ryczę 


Każdy zachód jest zapowiedzią poranka, Uśmiechaj się codziennie bo warto, niezależnie od pory dnia 

- traktorek
- zaufany użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 3:15 pm
- Lokalizacja: Kraków/ Szczecin
Płakałam dziś w gabinecie lekarskim, kiedy dostałam skierowanie do szpitala(bo nie chcę tam iść, a powinnam) i na zakupach w hipermarkecie (bo czułam, że nie mam siły żyć)
Lecz przecież...
mogłam być kimś dużo mniej szczęśliwym
hodowanym na futro
na świateczny stół
czymś co pływa pod szkiełkiem
drzewem uwięzłym w ziemi do którego zbliża się pożar
mogłam być kimś dużo mniej szczęśliwym
hodowanym na futro
na świateczny stół
czymś co pływa pod szkiełkiem
drzewem uwięzłym w ziemi do którego zbliża się pożar
kap kap płyną łzy
..kiedy płakałam? w psychozie płakałam.. a wcześniej tak bardziej świadomie.. nie pamiętam.. bardzo rzadko płaczę .. czasem wydaje mi sie ze nie umiem.. tak było chyba od zawsze.. ale za to dużo się śmieję



wolę być niedoskonałą wersją samej siebie,niż najlepszą kopią kogoś innego
Wczoraj, czy przedwczoraj. Nie pamietam. Ryczalem jak bobr. Ostry atak psychozy. Jakby ktos znalazl sie wtedy obok mnie, to bym go chyba zabil. Co ze mnie uczyniliscie. Czubka! Jestem chory? I tak i nie. Nie czuje choroby, czuje krzywde, czuje bol. Zaplacicie mi za to, wszyscy - myslalem.
A teraz jestem pusty. Wszystko splonelo. W srodku jest tylko popiol.
A teraz jestem pusty. Wszystko splonelo. W srodku jest tylko popiol.
- jil_sander
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: wt kwie 22, 2008 6:10 pm
- Lokalizacja: Kluczbork
- Kontakt:
zeschizowałem się..
oglądałem wczoraj film pt."Monster", tak się wczułem w ten film, że się rozpłakałem;]
Re: Kiedy ostatni raz płakaliście i dlaczego?
Płacze coraz częsciej...
dzis jusz 3 razy...
niemam nikogo lecze sie 5 lat chociarz mam dopiero 23 lata.
Czuje sie samotny,brakuje mi dziewczyny ale rozumiem to bo nikt niechce
chorego psychicznie.płacze bo jest ciężko,słysze głosy,i chyba to zrobie
bo niemam nadziei na lepsze jutro,ci którzy są zdrowi powinni dziekowac bogu
o ile on wogóle istnieje ze tacy są.
nikt mnie nie rozumie ludzie traktóją mnie albo za wariata albo osobe która jest
zdrowa i nierozumieją moich problemów...
dzis jusz 3 razy...
niemam nikogo lecze sie 5 lat chociarz mam dopiero 23 lata.
Czuje sie samotny,brakuje mi dziewczyny ale rozumiem to bo nikt niechce
chorego psychicznie.płacze bo jest ciężko,słysze głosy,i chyba to zrobie
bo niemam nadziei na lepsze jutro,ci którzy są zdrowi powinni dziekowac bogu
o ile on wogóle istnieje ze tacy są.
nikt mnie nie rozumie ludzie traktóją mnie albo za wariata albo osobe która jest
zdrowa i nierozumieją moich problemów...
Re: Kiedy ostatni raz płakaliście i dlaczego?
Płakałam dzisiaj.Pytasz dlaczego._niemoc wyrażenia, zrozumienia prostej dyskusji a ważne było,ze posród rodziny.Pomimo braku sprzeczki- płyneły łzy zalu rozpaczym, dobrze że juz za drzwiami.