Brak siły w sobie
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Brak siły w sobie
Kiedyś sobie ( qrcze nie wiem jak to napisać ) nie dałem nic zrobić, jakby co to mogłem oddać ale chodzi o to że teraz nie mam siły w sobie boje się wszystkiego, boje sie np komuś oddać jak ktośa by próbował mi coś zrobić, ostatnio jakis gówniarz zaszedł mi drogę a ja go przepuściłem jak by nigdy nic i poczułem w sobie strach, a co najgorsza jak taka sytuacja sie trafia to ja o tym myśle przez pare dni a czasem bywa ze i przez dwa tygodnie, nie musi to buć nic wielkiego, kidyś sie nie przejmowałme i byłem (przed chorobą) dość twarda osobą a teraz nic z tamtej osoby we mnie nie zostało, dobrze że jest to forumk to przynajmniej moge wyrzucić to z siebie. Czy może ktoś ma podobnie, chciałbym poprostu oddać komuś jak sie przywali itp, już mam dość tego bania sie.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: śr maja 01, 2013 11:01 am
- Status: Rencista
- płeć: mężczyzna
Re: Brak siły w sobie
Miałem coś podobnego .I szczerze , jeszcze i teraz mi się to niestety zdarza .
Na Twoim miejscu jednak bym nie przywalał nikomu .
Jesteś chory , istnieje duże prawdopodobieństwo , że potraktowane to zostanie jako atak choroby .
A wtedy przymusowy pobyt na oddziale zamkniętym może potrwać kilka latek .
Mam znajomego , który ma afektywną dwubiegunówkę , nosi ze sobą kartkę na wypadek zaczepki , z której wynika , że w czasie ataku manii ma dwa razy więcej siły niż normalny człowiek i lepiej z nim nie zaczynać .
Siedział ze mną w psychiatryku już drugi rok - połamał kość policzkową (komuś tam) .
Nasze sądy i nasze społeczeństwo jeśli idzie o choroby psychiczne są na poziomie kamienia łupanego .
Miałem atak psychozy w Irlandii , szedłem boso z dziwnie uniesionymi rękoma po mieście .
Zatrzymała mnie policja , pełna kultura "...czy Pan się leczy ?, czy chce Pan żebyśmy Pana zawieźli do szpitala?"....itd. .Pełna kultura i gotowość do pomocy .
W Polsce byłby kaftanik bezaoposnosci i transport do psychiatryka , bo tak najłatwiej .
W ogóle zauważyłem , że w Polsce przesadza się z pobytami w szpitalach psychiatrycznych .
Pawek pilnuj się , nie daj się sprowokować .
Lęki , które masz z czasem mam nadzieję miną choć wątpię , że na zawsze (taka choroba) .
Naucz się rozwiązywać takie problemy słownie , mentalnie czy jakoś tam , ale bez używania przemocy .
Inaczej możesz skończyć tak jak ja - mam kuratora , ponoć do końca życia .
Nikogo nie uderzyłem , ot wysłałem kilkaset sms-ów do swojej byłej .
Na Twoim miejscu jednak bym nie przywalał nikomu .
Jesteś chory , istnieje duże prawdopodobieństwo , że potraktowane to zostanie jako atak choroby .
A wtedy przymusowy pobyt na oddziale zamkniętym może potrwać kilka latek .
Mam znajomego , który ma afektywną dwubiegunówkę , nosi ze sobą kartkę na wypadek zaczepki , z której wynika , że w czasie ataku manii ma dwa razy więcej siły niż normalny człowiek i lepiej z nim nie zaczynać .
Siedział ze mną w psychiatryku już drugi rok - połamał kość policzkową (komuś tam) .
Nasze sądy i nasze społeczeństwo jeśli idzie o choroby psychiczne są na poziomie kamienia łupanego .
Miałem atak psychozy w Irlandii , szedłem boso z dziwnie uniesionymi rękoma po mieście .
Zatrzymała mnie policja , pełna kultura "...czy Pan się leczy ?, czy chce Pan żebyśmy Pana zawieźli do szpitala?"....itd. .Pełna kultura i gotowość do pomocy .
W Polsce byłby kaftanik bezaoposnosci i transport do psychiatryka , bo tak najłatwiej .
W ogóle zauważyłem , że w Polsce przesadza się z pobytami w szpitalach psychiatrycznych .
Pawek pilnuj się , nie daj się sprowokować .
Lęki , które masz z czasem mam nadzieję miną choć wątpię , że na zawsze (taka choroba) .
Naucz się rozwiązywać takie problemy słownie , mentalnie czy jakoś tam , ale bez używania przemocy .
Inaczej możesz skończyć tak jak ja - mam kuratora , ponoć do końca życia .
Nikogo nie uderzyłem , ot wysłałem kilkaset sms-ów do swojej byłej .
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: śr maja 01, 2013 11:01 am
- Status: Rencista
- płeć: mężczyzna
Re: Brak siły w sobie
PS. Oczywiście sms-y te wysyłałem w stanie psychozy .
Stąd nasze dzisiejsze rozmowy .W przeciwnym wypadku siedziałbym teraz w psychiatryku .
Biegli mnie wybronili , "była" jako oskarżyciel posiłkowy wnosiła o przymusowe leczenie do końca życia .
A ja tylko słownie pojechałem jej i jej kochankowi .
Stąd nasze dzisiejsze rozmowy .W przeciwnym wypadku siedziałbym teraz w psychiatryku .
Biegli mnie wybronili , "była" jako oskarżyciel posiłkowy wnosiła o przymusowe leczenie do końca życia .
A ja tylko słownie pojechałem jej i jej kochankowi .
Re: Brak siły w sobie
dzięki za odpowiedz mam nadzieje że jak piszesz lęki z czasem miną, bo ostatnio jak ktoś ze mną zaczął ( ja raczej się nie czepiam za darom) to jak raz zostałem w domu sam to co chwile jakiś szelest czy coś i ciągle myślałem ze tam są jacyś oprawcy moi i że czają się pod oknem po paru dniach jest już lepiej trochę lęk jest mniejszy i jak na początku mam nadzieje że minie
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: śr maja 01, 2013 11:01 am
- Status: Rencista
- płeć: mężczyzna
Re: Brak siły w sobie
No tak , lęki miną pod warunkiem , że będziesz brał leki .
Inaczej nawet jak miną (organizm ma tendencję do samoleczenia) to najprawdopodobniej powrócą .
W tej chorobie nie ma pewników , nie wierz nikomu kto Ci obieca coś na pewno .
Bo tak nie ma przy schizofrenii .
Jakie leki bierzesz ?
Inaczej nawet jak miną (organizm ma tendencję do samoleczenia) to najprawdopodobniej powrócą .
W tej chorobie nie ma pewników , nie wierz nikomu kto Ci obieca coś na pewno .
Bo tak nie ma przy schizofrenii .
Jakie leki bierzesz ?
Re: Brak siły w sobie
klozapol, serdolekt, depakine, akineton i lamotrix
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: śr maja 01, 2013 11:01 am
- Status: Rencista
- płeć: mężczyzna
Re: Brak siły w sobie
Pawek .Tak na prawdę to nie interesowało mnie jakie leki bierzesz , tylko czy w ogóle bierzesz .
Nie wiem jak długo się leczysz , ale z czasem na pewno dojdziesz do tego co ja .
Czyli , wiem już po jakim leku czuję się najlepiej i po jakiej dawce .
Np. podniósł mi ostatnio lekarz dawkę rispoleptu , po której to nie czuję się za dobrze .
Za bardzo senny jestem .
Idę do niego w ten poniedziałek , niech mi na powrót da receptę na starą dawkę .
Gówna , które Ty przyjmujesz nie znam .
Uczucie , o którym pisałeś jest rzeczywiście b.nieprzyjemne .
Ja mam schizofrenię i chorobę afektywną dwubiegunową (nie mylić z zaburzeniami schizoafektywnymi) .
Jak byłem w fazie maniakalnej tak wsiadłem na chłopaka pod pubem , że o mały włos a bym go okaleczył .
Chłopaki mnie z niego ściągnęli inaczej mogło być źle .
Tylko ,że to nie był franuś i na pewno by mnie nie sprzedał .
Możesz jednak trafić na jakiegoś , który nie dość , że Ciebie zaczepi to potem jak dostanie po mordzie jeszcze sprzeda psom .
A wtedy żegnaj wolności , zakład zamknięty się kłania .
Jeszcze raz namawiam Ciebie jednak do kontroli swojego zachowania .
Weź również pod uwagę , że po części to Twój chory umysł płata Ci figla .
Ten koleś na ulicy , który Cię minął może po prostu bardzo się spieszył .
Nie wiem jak długo się leczysz , ale z czasem na pewno dojdziesz do tego co ja .
Czyli , wiem już po jakim leku czuję się najlepiej i po jakiej dawce .
Np. podniósł mi ostatnio lekarz dawkę rispoleptu , po której to nie czuję się za dobrze .
Za bardzo senny jestem .
Idę do niego w ten poniedziałek , niech mi na powrót da receptę na starą dawkę .
Gówna , które Ty przyjmujesz nie znam .
Uczucie , o którym pisałeś jest rzeczywiście b.nieprzyjemne .
Ja mam schizofrenię i chorobę afektywną dwubiegunową (nie mylić z zaburzeniami schizoafektywnymi) .
Jak byłem w fazie maniakalnej tak wsiadłem na chłopaka pod pubem , że o mały włos a bym go okaleczył .
Chłopaki mnie z niego ściągnęli inaczej mogło być źle .
Tylko ,że to nie był franuś i na pewno by mnie nie sprzedał .
Możesz jednak trafić na jakiegoś , który nie dość , że Ciebie zaczepi to potem jak dostanie po mordzie jeszcze sprzeda psom .
A wtedy żegnaj wolności , zakład zamknięty się kłania .
Jeszcze raz namawiam Ciebie jednak do kontroli swojego zachowania .
Weź również pod uwagę , że po części to Twój chory umysł płata Ci figla .
Ten koleś na ulicy , który Cię minął może po prostu bardzo się spieszył .
Re: Brak siły w sobie
Ten koleś np szedł prosto na mnie ale mniejsza o to, dzięki Szwed że się odezwałeś !!!
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: śr maja 01, 2013 11:01 am
- Status: Rencista
- płeć: mężczyzna
Re: Brak siły w sobie
Oglądałeś "Symetrię" . Jeśli nie , to sobie obejrzyj .Jest na necie .
Znam ten stan osamotnienia w jakim się znalazłeś .
Nie musisz dziękować .
Kiedyś pewna dziewczyna powiedziała mi ,że będę do końca życia sam .
Nie sprawdziło się .
Żyję tak jakbym nie miał schizofrenii .
Przynajmniej staram się .
Znam ten stan osamotnienia w jakim się znalazłeś .
Nie musisz dziękować .
Kiedyś pewna dziewczyna powiedziała mi ,że będę do końca życia sam .
Nie sprawdziło się .
Żyję tak jakbym nie miał schizofrenii .
Przynajmniej staram się .
Re: Brak siły w sobie
minęło trochę czasu odkąd zacząłem ten post i muszę powiedzieć ze jakoś specjalnie mi się nie polepszyło dalej mam leki i to jakie
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Brak siły w sobie
Schizofrenicy mają z natury bardziej rozwiniętą intuicję od przeciętnych ludzi i jeżeli się przestraszyłeś tej osoby to widocznie istniał dobry powód ku temu, to jest ewolucyjny mechanizm kompensujący ubytek świadomości.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: czw lip 04, 2013 5:07 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Północ
Re: Brak siły w sobie
Ja stałem się taką życiową pizdeczką, byłem, towarzyski, przebojowy, kreatywny. Teraz boję się odezwać wśród obcych, nie mam o czym gadać, spontaniczne żarty zostały jedyne we wspomnieniach. Pocieszam się, że było jeszcze gorzej niż jest teraz a za rok może mój wybitny psychiatra pozwoli zaryzykować jakieś odstawienie i tym żyję. Mimo to, często rozmarzam się na temat własnej śmiercipawek pisze:teraz nie mam siły w sobie boje się wszystkiego, boje sie np komuś oddać jak ktośa by próbował mi coś zrobić
Ja osobiście nie czuję aby ewolucyjny mechanizm kompensujący zadziałał u mniekwadrinium pisze:Schizofrenicy mają z natury bardziej rozwiniętą intuicję od przeciętnych ludzi i jeżeli się przestraszyłeś tej osoby to widocznie istniał dobry powód ku temu, to jest ewolucyjny mechanizm kompensujący ubytek świadomości.

Re: Brak siły w sobie
Tez często marze o śmierci, mysle se ale by bylo zajebiscie jakby to wszystko juz sie skonczylo i zeby odnalezc spokuj i zeby nie bylo strachu smutku i cierpienia, fajnie jakby coś takeigo bylo jak opuszczamh ten swiat, ale jednak kiedys postaniowilem ze neizrobie tego i obiecalem przyjacielom mimo to ze mam straszną chęc to zrobic czasem mam tak ze musze sie czegoś trzymac, zlapac zeby nie isc i nie zawazac ów supelka, ale jednak zyc trzeba chocby bylo pod górke, wypowiadam sie tu tylko ze swojego schyzofrenicznego punktu widzenia, bo nei wiem jak to sie widzi w innych grupach np u narkomanów i tym podobnych.
- Mickey
- zaufany użytkownik
- Posty: 1618
- Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
- Status: pracuję
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Brak siły w sobie
Też miałem takie akcje z zachodzeniem drogi, co druga osoba na ulicy mi zachodziła drogę myślę ze widać było że jestem zastrachany, i słaby. Teraz biorę leki i to się zdarza rzadziej a jak się zdarza to mam to dupie, nie zwracam uwagi na jakieś drobne zaczepki w stylu zajścia drogi, czy niegrzeczności.