pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Tu zajmujemy się środkami odurzającymi tylko o ile jest to związane ze schizofrenią.

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Rafalek83
zaufany użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: wt paź 23, 2012 12:03 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wielkopolska

pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Rafalek83 »

Jak w temacie
Psychodelik_euforii
zaufany użytkownik
Posty: 3573
Rejestracja: pn paź 24, 2011 11:02 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Po_za_granicami_wszech-świata_

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Psychodelik_euforii »

ja paliłem będąc chorym i nawrót był z czego teraz nie mogę się otrząsnąć :roll: :roll: :roll: :roll: nie polecam wszystko wraca jak bumerang przy schizofrenii to wykluczone zrobisz jak będziesz chciał oczywiście

pozdrawiam ;)
"_To_co_dla_mnie_jest_podłogą_dla_innych_jest_sufitem_"
Awatar użytkownika
Rafalek83
zaufany użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: wt paź 23, 2012 12:03 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Rafalek83 »

Paliłem dużo przed chorobą w sumie to jestem uzależniony i często mam ochotę sobie zapalić , ale sie boje ze będę miał nawrót co sie czesto zdarza z tego co tu czytam więc chyba sobie odpuszcze :)
Psychodelik_euforii
zaufany użytkownik
Posty: 3573
Rejestracja: pn paź 24, 2011 11:02 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Po_za_granicami_wszech-świata_

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Psychodelik_euforii »

jasne odpuść to trwa z 30 minut przyjemności a dalej daje znać choroba bynajmniej u mnie :(
"_To_co_dla_mnie_jest_podłogą_dla_innych_jest_sufitem_"
Pamiętnik Matki
bywalec
Posty: 132
Rejestracja: ndz sty 27, 2013 3:08 pm

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Pamiętnik Matki »

Tak Syn tak zrobił . To było opłakane.
Awatar użytkownika
Rafalek83
zaufany użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: wt paź 23, 2012 12:03 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Rafalek83 »

naczytałem sie o marihuanie leczniczej takiej co zawiera duzo cbd związek ten ma działanie przeciwpsychotyczne moze taka trawka by tak nie szkodziła chorym na schize?
Psychodelik_euforii
zaufany użytkownik
Posty: 3573
Rejestracja: pn paź 24, 2011 11:02 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Po_za_granicami_wszech-świata_

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Psychodelik_euforii »

oj mylisz się i to bardzo
"_To_co_dla_mnie_jest_podłogą_dla_innych_jest_sufitem_"
Awatar użytkownika
Rafalek83
zaufany użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: wt paź 23, 2012 12:03 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Rafalek83 »

....
Ostatnio zmieniony wt paź 08, 2013 4:58 pm przez Rafalek83, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
zylettka1331
zarejestrowany użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: pn kwie 08, 2013 11:30 am

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: zylettka1331 »

Siemka u mnie przygoda z marihuana zaczela sie jak mialam 16 lat . Palilam zielsko przez ponad 8 lat ,dodam,ze w tym czasie nie gardzilam tez amfetaminka. Majac 24 lata wyjechalam do kraju zielem pachnacym czyli Holandii. Kopcilam okolo 2 gramow dziennie. Kochalam ten stan umyslu. Poznalam faeta,ktory palil jeszcze wiecej ode mnie. Pewnego dnia powiedzialam sobie STOP czas sie ogarnac. Mialam mieszkanie ,prace,chlopaka i prawie cwierc wieku na karku. Nie palilam ziolka przez jakies 2 tygodnie i wtedy sie zaczelo... Poszlam do pracy i ZESCHIZOWALAM wydawalo mi sie,ze wszyscy sie na mnie patrza,obgaduja mnie,znaja moje mysli,ciagle o mnie rozmawiaja,ucieklam do domu bylam przerazona. W mieszkaniu zaczol sie horror.Przez 2 tygodnie siedzialam na kanapie palilam tylko fajki i gapilam sie w telewizor we wszystkich programach mowili o mnie albo do mnie. Sasiedzi robili mi zdiecia i mnie nagrywali. Nic nie jadlam poniewaz mialam wrazenie,ze jedzenie jest otrute, nie kapalam sie bo w prysznicu byla kamera.?Polski rap,ktory uwielbiam nabral innego zaczenia,bralam wszystko do siebie- myslalam,ze to ja jestem konfidentem i ,ze mam pojechane na dzielnicy. Zaczely sie tez glosy,ktore kazy mi sie zabic,raz ich posluchalam ale moj chlopak mnie uratowal. Ludzie z przeszlosci spacerowali w mojej glowie. Nadszedl dzien powrotu do Polski,Krzysiek zamowil busa,a ja zylam w przekonaniu ,ze beda mnie wiezli w trumnie. Czekajac przed przejazdem kolejowym,gdy pociag przejechal uslyszalam w mojej glowie DALEM CI SZANSE a ty jej nie wykorzystalas! Cala droge wyprzedzaly nas samochody z tym samym numerem rejstracyjnym. W radiu mowili o tym ,ze bardzo grozny bandyta wraca do Polski,wiedzialam ,ze to o mnie. Wzielam na siebie wszystkie grzechy swiata. Gdy juz dotarlismy do Polski i odebrala mnie moja siostra w koncu przemowilam. Powiedzialam jej,ze w Hadze widzialam naszego dziadka i ,ze on zyje. Tak serio to dziadek nie zyje 7 lat. Na drugi dzien tato zawiozl mnie do psychiatry,a ten wystawil skierowanie do psychiatryka. Nie podpisalam zgdy na leczenie,poniewaz myslalam,ze jest podpisany na mnie wyro smierci i brakuje tyljo mojego podpisu. W szpitalu odmnawialam wszystkiego -jedzenia,picia,prysznicu i lekow,wiec dstalam zastzyk. Po miesiacu wyszlam ze swirownii i wrocilam do swojej ukochanej marhuanki. Przestalam barac leki ,wyjechalam: do Francji i cpalam na: potege.Jechalam pocaciem oczywisciue na gape zParyza do Amsterdamu i w Brukseli zatrzymala mnie pilicja,znalezli przy mnie biale i zielone,zrobili testy i wyszly wiadomo jakie:-) malam wybor albo criminal albo detox. 40 dni detoksu dosawalam haloperidol w zastrzykach i pasy. Przyjechal po mnie moj brat i tato . Gdy dojechalismy do kraju dowiedzialam sie ,ze ide na kntynuacje leczenia do kliniki,ktora okazala sie zwyklym psychiatrykiem. Nie dali mi nawet czasu na ogarniecie tematu na oisiedlu:-) Moi rodzice nie mieli pojecia o tym ,ze cpam. Przyznalam sie lekarzowi,ze tyle kopcilam zielska. Powiedzial mi ,ze moj mozg byl tak bardzo przesiakniety THC,ze jak wtedy odstawilam palenie w bani sie porzestawial.Wyszlam po 1,5 miesiaca na wolnosc z diagnoza SCHIZOFRENIA PARANOIDALNA. Pierwsze co zrobilam to sie najaralam...
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Niemamnie »

Palę tylko w szpitalu jak gorzej już nie mogę sobie zaszkodzić.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Mickey
zaufany użytkownik
Posty: 1618
Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
Status: pracuję
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Mickey »

Ja ostatnio się skusiłem i raczej żałuję. To znaczy nie było wcale tak fajnie ( jak kiedyś kiedy paliłem a byłem zdrowy ), a potem przez dobre parę dni to odchorowywałem. Teraz już mówię "nie". Tylko piwko bezalk. :)
leonidas
zaufany użytkownik
Posty: 972
Rejestracja: czw gru 13, 2012 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: leonidas »

a ja po trawie to albo się czuję świetnie albo fatalnie tak fatalnie że tylko się modlę aby faza już się zbiła bo jest jedna wielka masakra:)
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7740
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: amigo »

Ja palilem marihuane przez 2 lata,prawie codziennie i teraz jestem chory na schizofrenie paranoidalna.Nigdy juz do marihuany nie wroce.
Awatar użytkownika
Dalija
bywalec
Posty: 49
Rejestracja: ndz lis 03, 2013 11:01 am
Status: dziennikarz

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Dalija »

A ja właśnie jaram :shock:
Awatar użytkownika
fuKs
bywalec
Posty: 1895
Rejestracja: sob maja 12, 2012 3:44 am
płeć: mężczyzna

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: fuKs »

Dalija pisze:A ja właśnie jaram :shock:
Smacznego ^.^
Jedni są głusi, inni słyszą głosy.
szczepanski_jarek
zarejestrowany użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: pt gru 13, 2013 3:57 pm

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: szczepanski_jarek »

Myślę, że marihuana bezpośrednio skutkuje schizofrenią (choć może nie w krótkim okresie czasu). Mój dobry przyjaciel doprowadził się właśnie do takiego stanu i bardzo długo zajął mu powrót do podobieństwa normalności.
Awatar użytkownika
Lesia
bywalec
Posty: 50
Rejestracja: czw paź 04, 2012 10:23 am

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: Lesia »

Mnie też wkopała, niby nie wkopywała, ale zmniejszała próg frustracji i w koło Macieju, obecnie jestem abstynentką z bardzo silnym postanowieniem.
spacjalistka od własnych: F20, F20.4, hipomanii, traum i załamania nerwowego. interesuję się szamanizmem, buddyzmem.
Awatar użytkownika
fuKs
bywalec
Posty: 1895
Rejestracja: sob maja 12, 2012 3:44 am
płeć: mężczyzna

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: fuKs »

Palę prawie rok non stop i nic mi nie jest. Zmiany tylko na lepsze, ale chyba to nie od konopii :mrgreen:
Jak paliłem rzadko, tzn raz na miesiąc albo mniej zaliczyłem nawrót, a teraz trzymam poziom, więc może ma to wpływ na przebieg mojej choroby.
Jedni są głusi, inni słyszą głosy.
Awatar użytkownika
dominikwunderbaum
zarejestrowany użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: czw maja 15, 2014 11:46 am
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: dominikwunderbaum »

..
Ostatnio zmieniony pn sie 15, 2016 7:10 am przez dominikwunderbaum, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
zaklinacz
bywalec
Posty: 49
Rejestracja: czw lip 10, 2014 10:45 pm
płeć: mężczyzna

Re: pali ktoś marihuane i jest chory na schize???

Post autor: zaklinacz »

dominikwunderbaum pisze:Od czasu do czasu lubię zjeść sobie wiadro albo dwa, często to skutkuje eskalacją psychoz. Inna to rzecz że palę w by w stanie odużenia czytać książki, najchętniej o tematyce religijnej-w tym pismo święte. Raz miałem tak duże psychozy, że prawie własnymi rękami się zabiłem i postanowiłem że już więcej jarać nie będę, po czym wyrzuciłem około pół grama haszu do toalety. Jednak czytanie pod wpływem ma tak dużo uroku, ze po pewnymczasie znów kupiłem półgrama, a z psychozami jakoś sobie nauczyłem się radzić, nawet mi się podobają w pewnym sensie.

Jeju :) kojarzy mi się tylko jedno z tym.."Boski wiatr"-Kamikaze.Hehe..

Pozdr.zaklinacz
ODPOWIEDZ

Wróć do „narkotyki”