czemu tak jest ze......

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Awatar użytkownika
thelastSAMURAJ
bywalec
Posty: 76
Rejestracja: pn sty 22, 2007 4:58 pm
Lokalizacja: tarnów

czemu tak jest ze......

Post autor: thelastSAMURAJ »

mi sie wydaje ze nic mi nie jest ,nawet mam ochote isc tu czy tam biore abilyfy ale nie da sie jak wszedzie sie spotyka z niechecia ludzi ,to nie sa urojenia choc mam diagnoze schizofrenia prosta bo mi to ludzie mówia ze oni cos widza ze cos ze mna nie tak pozatym czuje ogromny lęk ze ze wzgledu na to ze cos widac ludzie zaczna mi dokuczac i tak sie czesto działo i dzieje ,czemu tak jest człowiek chce do ludzi a nie moze bo jest wszedzie persona non grata :(
piszcie do mnie wszyscy na gg albo na meila pozdrawiam
gabrysia91
zarejestrowany użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: śr gru 26, 2012 10:24 pm

Re: czemu tak jest ze......

Post autor: gabrysia91 »

Mi lekarz kiedyś powiedział słowa, że w takiej fazie, tzn. kiedy OSTRO wydaje Ci się, że ludzie Cię w jakiś sposób krzywdzą lub okazują niechęć (ja np. miałam do tego omamy wzrokowe, które ich dotyczyły), nie należy się z nimi zmierzać. Nie chodzi o to żebyś wycofywał się z życia, wręcz przeciwnie:). Myślę, że chodziło mu o to, abym konfrontowała się z tym stopniowo, by móc zauważyć że rzeczywistość nie jest taka straszna jak się na pierwszy rzut oka wydaje... Mi wydawało się m.in. że wszyscy się ze mnie śmieją i gdybym wtedy potrafiła odwrócić twarz i to skonfrontować, zauważyłabym że ludzie faktycznie się uśmiechają i podpięłabym to pod swoją osobę:P. Też biorę abilify i widzę znaczną poprawę w stosunku do tego co było przed np. rokiem. Rób swoje, cokolwiek to nie oznacza. W moim przypadku to studia i inne pasje:). Wydaje mi się nawet, że robię podwójną "robotę" w życiu, gdyż robię to co wszyscy jednocześnie zmagając się ze schizofrenią, a ciężka praca podobno popłaca;)
Awatar użytkownika
thelastSAMURAJ
bywalec
Posty: 76
Rejestracja: pn sty 22, 2007 4:58 pm
Lokalizacja: tarnów

Re: czemu tak jest ze......

Post autor: thelastSAMURAJ »

wiem ale to nie urojenia bo mi ludzie mówia ze zle wyglondam ze jakis taki zmartwiony i dziwnie obcy jak nie z tego swiata ze widac ze cos ze mna nie tak i mówia mi to zufani przyjaciele bo jak niewidac to niemówia a czasem ja sie czuje dziwnie i to widac i to ludzi krzywi reaguja atakiem i niechecia :(
piszcie do mnie wszyscy na gg albo na meila pozdrawiam
gabrysia91
zarejestrowany użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: śr gru 26, 2012 10:24 pm

Re: czemu tak jest ze......

Post autor: gabrysia91 »

Mogę powiedzieć Ci że w moim przypadku było to tak, że dopóki nie powiedziałam niektórym osobom że jestem chora, to nie wypowiadali takich sądów. Moja najlepsza "przyjaciółka" dopiero gdy się dowiedziała, to zaczęła bawić się w psychologa i analizować moją osobowość... Nie mówię że tak jest zawsze, gdyż nie można takich spraw generalizować. Różni ludzie reagują w różny sposób na taką wiedzę, ale może niektórzy z Twoich przyjaciół właśnie zachowują się w taki sposób jak moja znajoma. Moim zdaniem nie należy za dużo mówić o swoich dolegliwościach. Można powiedzieć że jest się chorym, nie mówię że nie, przyjaciele są ważni, jednak nie mają fachowej wiedzy i często nie są w stanie "wytrzymać" tego wszystkiego. Trochę źle, że "przyjaciele" czy jak ich tam nie nazywasz mówią Ci takie rzeczy. Zamiast oceniać mogliby np. zabrać Cię na głupi spacer, pogadać, jak człowiek z człowiekiem. Mi pomagała często zwykła, prosta OBECNOŚĆ drugie człowieka. Spróbuj bagatelizować te osądy, to jest moje zdanie, mówiąc z uśmiechem np. "no taki już jestem". Postaraj się też zrozumieć, że będąc chory, wcale nie tracisz na swojej WARTOŚCI, jako człowiek, istota z natury Dobra. Odgoń złe myśli od siebie i skup się na prostych czynnościach, które naprawdę potrafią sprawiać radość.
Awatar użytkownika
tom76
zaufany użytkownik
Posty: 412
Rejestracja: wt mar 07, 2006 2:02 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Rybnik

Re: czemu tak jest ze......

Post autor: tom76 »

Schizofrenia to jest jednak ciężka choroba i chory ma problemy w relacjach ze zdrowymi sam to codziennie czuje i można jedynie starać sie coś poprawić ale nie zawsze się to udaje.
Awatar użytkownika
thelastSAMURAJ
bywalec
Posty: 76
Rejestracja: pn sty 22, 2007 4:58 pm
Lokalizacja: tarnów

Re: czemu tak jest ze......

Post autor: thelastSAMURAJ »

przyjaciele nie mówia tego w złej wierze ,poprostu ja czuje sie dziwnie obcy i mam w sobie ogromny smutek i lęk i oni widzac mnie takim naturalnie robi im sie przykro i sa zakłopotani ta sytuacja ,czuje sie tak zle ze chcialbym umrzec i strasznie denerwuje sie w towarzystwie ludzi nawet tych których znam ,moze ciezko wam to zrozumiec ale tak naprawde jest ze jestem tak dziwny ze zwracam na siebie szczególna uwage i ludzie sie pytaja co mi jest .
piszcie do mnie wszyscy na gg albo na meila pozdrawiam
gabrysia91
zarejestrowany użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: śr gru 26, 2012 10:24 pm

Re: czemu tak jest ze......

Post autor: gabrysia91 »

Hej... Ale ja doskonale to rozumiem:) miałam to samo przecież. Po prostu wiem, że to jest stan przejściowy. Każdy człowiek ma ogromną siłę, dzięki której potrafi walczyć z takimi sprawami... Gdyby tak nie było, to nie byłoby mnie teraz TU gdzie jestem. Nie wiem, może spodziewasz się jakiejś rady jak to zwalczyć, jednak nikt takiej rady Ci nie udzieli, gdyż Cię nie znamy. Ty siebie znasz najlepiej i to Ty potrafisz z "tym" wygrać!!! Załamka minie;) A co mówi Ci na to lekarz? Nie zastanawialiście się nad zmianą leków albo jakimś wsparciem ze strony psychologa?
gabrysia91
zarejestrowany użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: śr gru 26, 2012 10:24 pm

Re: czemu tak jest ze......

Post autor: gabrysia91 »

Powiem Ci jeszcze jedno... Nawet nie wyobrażasz sobie jak ja po uporaniu się z większością swoich problemów doceniam proste rzeczy... Wiem, że w Twoim przypadku będzie tak samo. Zobaczysz, będziesz cieszyć się jeszcze podwójnie, "bardziej" niż "zwykły" człowiek:P:P:P:P:P :):):):)
Awatar użytkownika
thelastSAMURAJ
bywalec
Posty: 76
Rejestracja: pn sty 22, 2007 4:58 pm
Lokalizacja: tarnów

Re: czemu tak jest ze......

Post autor: thelastSAMURAJ »

dzieki za dobre słowo ,no ja probowałem juz mnóstwo leków i najlepiej działa 100mg asertinu i 50 mg sulpirydu rano i 50 popołudniu i do tego chyba wróce wtedy tak nie widac po mnie mojej choroby choc czuje sie zle ale wtedy jakos funkcjonuje w sensie ze wyjde na pole itd .pozdrawiam was serdecznie.
piszcie do mnie wszyscy na gg albo na meila pozdrawiam
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11088
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: czemu tak jest ze......

Post autor: hvp2 »

thelastSAMURAJ pisze:dzieki za dobre słowo ,no ja probowałem juz mnóstwo leków i najlepiej działa 100mg asertinu i 50 mg sulpirydu rano i 50 popołudniu i do tego chyba wróce wtedy tak nie widac po mnie mojej choroby choc czuje sie zle ale wtedy jakos funkcjonuje w sensie ze wyjde na pole itd
To nie jest tylko, tak przynajmniej przypuszczam, kwestia odpowiednich leków, ale też posiadania jakiejś wprawy w rozmawianiu z ludźmi, jakiegoś obycia, jak również posiadania wspólnych tematów do tych rozmów.

Uważam, że w znacznym zakresie można w sobie te cechy jakoś stopniowo wyrobić! Po prostu starać się zagadywać do ludzi, rozmawiać chociażby ze sprzedawcami w sklepach o oferowanych towarach (może to nawet sposób najprostszy!) i choć niekoniecznie w rezultacie człowiek nabędzie elokwencji Woody'ego Allena, to jednak z czasem może naprawdę być lepiej. Rzecz w tym, aby próbować to robić.

Rozmowa, konwersacja, jak każda rzecz wymaga stopniowego, systematycznego, wprawiania się w niej.
Od lat nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że schizofrenicy chorują tak ciężko na mocy swoistej umowy społecznej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”