Nasza bezsilność, proszę o pomoc.

relacje rodzinne i ogólnie interpersonalne

Moderator: moderatorzy

Znajoma
zarejestrowany użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: czw sty 18, 2007 12:24 pm

Nasza bezsilność, proszę o pomoc.

Post autor: Znajoma »

Moja znajoma, nie bardzo bliska, bo nie widywałyśmy się często, ale miałyśmy serdeczne relacje, podupadła na zdrowiu.
W ciągu ostatnich kilku dni zaczęłam dostawać mejle, w których powoli zaczęła dzielić się urojeniami.
Nie wiemy wraz z grupą wspólnych znajomych, jak jej pomóc.
Wiem, że ma krewnych, ale nie mam pojęcia, czy oni wiedzą, jaki jest ten stan.
Cierpię z bezsilności i nie wiem, co zrobić, bo widzę, jak ona bardzo cierpi z tymi urojeniami, w które przecież wierzy.
Co robić?
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Spróbuj ją namówić na wizytę u psychiatry. Powiedz jej o tym że się o nią martwisz, że cię niepokoi co pisze i że uważasz że to nie jest zdrowe.
Znajoma
zarejestrowany użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: czw sty 18, 2007 12:24 pm

Post autor: Znajoma »

Najchętniej by, tak zrobiła, ale mam wątpliwości:
- jesteśmy wobec siebie serdeczne, ale niezbyt bliskie, w tym sensie, że nie przekraczałyśmy, aż tak intymnej granicy rozmów
- jedna z naszych znajomych, jest bliżej z nią i to jej zasugerowała, ale efekt jest taki, że ona przestała się do niej odzywać
- nie wiem, czy nie posądza mnie o to, że przysłałam do niej jej sąsiadkę, bo spytała mnie o to, więc jak wyjdę z propozcyją leczenia, to może pomyśleć, że ja spiskuję przeciwko niej.

Bardzo dziękuję za odpowiedź i proszę o dalszą pomoc.
Okazuje się, że otoczenie CHCE pomóc, ale nie wie JAK>
Awatar użytkownika
madzia.7
zaufany użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: śr sie 16, 2006 10:35 am

Post autor: madzia.7 »

Moze rozmawiać z Nią i próbować jej pokazywać w sposób logiczny że te jej urojenia nie mają sensu, że rzeczywistosc wygląda inaczej... Próbować ją przekonać,,, że tak nie można myśleć,...
Lepiej jej nie zostawiać samej, tylko z nią być...
Nie wiem sama to tylko propozycja... \
Pamiętam że przed moją psychozą mieszkałam z moją przyjaciółką, rozmawiałyśmy dużo i często, zwierzałąm jej się ze swoich urojeń ale niestety ani ja ani Ona nie zauważyłyśmy, ze to są urojenia... Ona nie zauważyła że ja popadam w chorobę ale cieszę się że była ze mną mimo wszystko i mnie nie opuściła,...wspaniała z Niej przyjaciółka...
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

Znajoma pisze:...może pomyśleć, że ja spiskuję przeciwko niej.
Madzia ma recję, należy rozmawiać, bez rozmowy Twoja przyjaciółka wiele szybciej może dojść do przekonania, że spiskujesz. Po prostu urojenia pojawiają się najłatwiej tam, gdzie jest puste miejsce na różne domysły.

Nawet obcej osobie można wszystko powiedzieć, jeśli nie masz złych intencji i mówisz w przyjazny sposób.
1albert1
zaufany użytkownik
Posty: 481
Rejestracja: czw wrz 28, 2006 1:57 pm

Post autor: 1albert1 »

Proponuje w pierwszej kolejności sprawdzić te urojenia czy rzeczywiście nimi są . Może ma jakies informacje bazujące na plotach jak to czasem bywa i rozpisuje sie na ten temat. Jesli jestes pewna że to urojenia to nalezy z nia porozmawiać i nakłonic na wizytę u lekarza. To moze byc cięzki temat więc życzę powodzenia. Jest jeszcze opcja rozmowy z jej rodziną może nie znaja sytuacji .
ODPOWIEDZ

Wróć do „rodzina i otoczenie”