



Moderator: moderatorzy
No i na tym właśnie polega problem, Joanno. Ty po prostu nie jesteś w stanie zrozumieć niektórych rzeczy. Np. tego, że ktoś jest chory i ma urojenia. Podsycasz je tylko swoimi wywodami i robisz Mery krzywdę, zamiast pochylić się nad kimś, kto tego potrzebuje i napisać kilka uspokajających zdań. Dla Ciebie to żarty, a dla nas to smutna rzeczywistość, w której przebywają osoby chore. Tak, Mery bierze wszystko, co piszesz, do siebie i mimo nieprzeciętnej inteligencji (habilitacja w drodze) nie jest w stanie opanować strachu przed znikaniem mózgu. A Ty piszesz o jej poczuciu humoru...Joanna_S pisze: Potraktowałam wcześniejsze posty milczącej czarnej mery w tym wątku poważnie, ale po przeczytaniu tego postu widzę, że chyba się pomyliłam. Jeśli ciąg postów milczącej czarnej mery o panicznym strachu przed "utratą mózgu" (?) też był pisany dla żartu, to winszuję takiego poczucia humoru. Mi by było szkoda czasu na takie zabawy.
moi pisze: A Ty piszesz o poczuciu humoru
Bardo, ale warto jeszcze raz podkreślić, że są tacy, którzy nie będą mieli nawrotów. Są też tacy, którzy mimo nawrotów nie chcą długookresowo zażywać leków. Wreszcie w kwestii okresu zażywania leków zachodni psychiatrzy wcale nie są jednomyślni - wielu uważa, że wystarczy je zażywać przez krótki okres. Nie widziałam więc powodu, aby słuchać psychiatrów, którzy twierdzili, że muszę zażywać leki co najmniej przez 2 lata.Bardo pisze:Dlatego jeśli mam okazję, ostrzegam ludzi którzy posługują się tokiem myślenia podobnym do Twojego. Chcę po prostu oszczędzić im niepotrzebnego cierpienia.
Liczę się z ewentualnymi sankcjami, ale podejrzewam, że zbanowane osoby naraziły się czymś więcej niż "nieprawomyślnymi" poglądami ...Schizo pisze:Joanno zaraz pewnie dołączysz do grupy antypsychiatrzy, scjentolodzy itp. i dostaniesz bana za takie ponowne zakłócanie chemicznego spokoju forum, a Twoje posty wylądują w koszu!
Właśnie w tym fragmencie widać Twój tok myślenia, który moim zdaniem jest błędny. Piszę w oparciu o własne doświadczenie, pierwsza psychoza wcale nie musi przygotować Cię do tego, co może się wydarzyć w drugiej. Ja też myślałem, że będę na to gotowy, bardzo się myliłem. Doszły halucynacje wzrokowe i cała gama nowych wrażeń, które zupełnie wybiły mnie z toku normalnego funkcjonowania.Joanna_S pisze:Natomiast jeśli dostanę nawrotu, nie będzie to dla mnie miażdżącym doświadczeniem. Będę też miała znacznie większy dystans np. do głosów (na początku pierwszej psychozy nie zdawałam sobie sprawy, że mózg może wytwarzać tak realistyczne halucynacje). W dodatku to, że Twoja druga psychoza wydawała Ci się silniejsza od pierwszej, nie znaczy, że to jakaś ogólna prawidłowość.
Bardzo trudno jest u nas dostać bana (to wynika też ze specyfiki forum), nieliczne przypadki które zaistniały były spowodowane głównie trolowaniem. Nie zdarzyło się nigdy, żeby ktoś został zbanowany za poglądy, także w Twoim przypadku nie widzę żadnego powodu.Joanna_S pisze:Liczę się z ewentualnymi sankcjami, ale podejrzewam, że zbanowane osoby naraziły się czymś więcej niż "nieprawomyślnymi" poglądami ...
Te posty mogą też pisać osoby nie leczące się, mimo nawrotu spowodowanego odstawieniem lekarstw.Joanna_S pisze:Nie mogę się oprzeć podejrzeniu, że ta postawa ma bardzo często inne źródło psychologiczne - chęć umocnienia się w przekonaniu, że samemu właściwie się postępuje. Sądzę, że wiele osób, które biorą leki od dawna i chcą je nadal brać, czuje niepokój, kiedy styka się z przypadkami osób, które leki odstawiły, i to wbrew zaleceniom psychiatrów. Przedstawianie nawrotu jako niemal nieuchronnej perspektywy w przypadku odstawienia leków (wbrew istniejącym statystykom) i odmalowywanie psychozy w przerażających barwach (w przypadku niektórych prowadzące nawet do sugestii, że ekstremalne przypadki są w jakimś sensie "typowe") może stanowić sposób radzenia sobie z tym niepokojem.To, jak sądzę i w co chce wierzyć, nie wynika z jakiejś złej woli, a jedynie jest podyktowane znowu – przekonaniem – że w ten sposób zaoszczędzi się komuś cierpienia.